L e c h
1311

Polscy duchowni o Bożym Miłosierdziu. Prymas: „Miłosierdzie kruszy mury, broni przed unicestwieniem i złem”

fot. YouTube/KEP

Miłosierdzie kruszy mury i rozwiewa ludzkie lęki. Miłosierdzie leczy i uzdrawia, ochrania i podnosi z upadku. Miłosierdzie broni przed unicestwieniem i złem
— mówił 13 listopada w Gnieźnie Prymas Polski abp Wojciech Polak przypominając, że budowanie murów, odpowiadanie złem na zło, obojętność i ucieczka od świata, to nie są postawy uczniów Chrystusa.

Metropolita gnieźnieński przewodniczył w południe w katedrze gnieźnieńskiej uroczystej Mszy św., po zakończeniu której dokonał symbolicznego zamknięcia Drzwi Gnieźnieńskich – najstarszej Bramy Miłosierdzia w Polsce. W homilii, przypominając o przeznaczeniu tych szczególnych miejsc i celu kończącego się Nadzwyczajnego Jubileuszu Miłosierdzia pytał, czy i jak z tego czasu skorzystaliśmy? Czy daliśmy się wprowadzić w tajemnicę Bożego miłosierdzia? Bo miłosierdzia – tłumaczył Prymas – nie można poznać inaczej, jak od wewnątrz, dając się pociągnąć Bożej miłości i ogarnąć Bożej łasce.

Miłosierdzia nie można sobie wykupić. Nie można sobie na nie zasłużyć. Nie można go uzyskać czy wyżebrać wykonując jakiś formalny gest, choćby przechodząc przez Bramę Miłosierdzia. Nic bowiem nie dokona się w nas samo z siebie. Nic nie zadziała automatycznie. Nic się w nas tak naprawdę nie zmieni, gdy wszystko pozostanie tylko na poziomie zewnętrznych, świątecznych, czy spektakularnych gestów. Trzeba otworzyć swe serce na Boga, na Bożą miłość i uznać swoją słabość i grzech — podkreślił abp Polak.

Hierarcha przypomniał również, że Boże miłosierdzie jest najpewniejszą odpowiedzią na zło tego świata, jest wyznaczoną mu miarą. To ono broni nas przed niepewnością i lękiem. Strzeże, by nie dać się uwieść fałszywym obietnicom czy szaleńczym prorokom, ochrania nas, ale i wzywa, by się nie dystansować wobec tego wszystkiego, co się na świecie dzieje, by nie przybierać postawy „chłodnego oskarżyciela czy sędziego”. Ani bowiem ucieczka od świata, ani odpowiedź złem na dziejące się zło czy prześladowania, nie są postawą uczniów Jezusa.

Nie trwoga, lęk czy ucieczka, nie zamknięcie się w sobie i wybudowanie murów wokół nas, nie bezmyślny atak czy konfrontacja, oskarżenie przeciw oskarżeniu, śmierć przeciw śmierci, odrzucenie przeciw odrzuceniu, ale wytrwałe świadectwo. To jest Chrystusowa droga — zaznaczył abp Polak przypominając, że również po to papież Franciszek ogłosił

Rok Miłosierdzia, aby uczynić świadectwo wierzących jeszcze mocniejszym i skuteczniejszym.

O miłosierdziu mówił również metropolita poznański i przewodniczący KEP ks. abp. Stanisław Gądecki.

Przypomniał, że celem tego jubileuszu było nasze nawrócenie. Miał on zostawić w Kościele trwałe owoce w postaci odnowy sakramentu pokuty.
Trzeba bowiem wiedzieć, że prawdziwe poznanie miłosierdzia Boga jest stałym i niewyczerpanym źródłem nawrócenia, także jako stałego usposobienia — zauważył abp Gądecki.

Przewodniczący KEP podkreślił, że w tym szczególnym czasie Kościół prosił Boga o miłosierdzie dla wszystkich ludzi wobec wielorakiego zła, jakie ciąży nad ludzkością i jakie jej zagraża. Zwrócił uwagę na niebezpieczeństwo, jakie może stać się doświadczeniem współczesnego człowieka.

Im bardziej bowiem świadomość ludzka oddala się od Boga, tym bardziej traci poczucie sensu samego miłosierdzia — zaznaczył metropolita poznański.

Abp Gądecki przypomniał uczestnikom uroczystości pragnienie papieża, aby podczas jubileuszu wierni przemyśleli uczynki miłosierdzia wobec ciała i względem ducha. Podkreślił, że w tym szczególnym czasie tak Kościół, jak i wierni świeccy pełnili dzieła miłości wobec osób potrzebujących. Wśród licznych wydarzeń związanych z jubileuszem wskazał m.in. na zainicjowaną w niektórych parafiach archidiecezji praktykę całodziennej spowiedzi św.

Metropolita poznański przypomniał, że na początku Roku Jubileuszowego prezydium KEP zwróciło się do wszystkich środowisk w naszej Ojczyźnie z apelem o wzajemne przebaczenie i darowanie win w myśl słów Chrystusa „błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią”.

Przewodniczący KEP wskazał, że jubileusz przyniósł ze sobą także odpusty. W sakramencie pokuty Pan Bóg przebacza nam naszego grzechy, lecz negatywny ślad, jaki grzechy pozostawiły w naszym życiu, pozostaje. Metropolita poznański podkreślił, że miłosierdzie Boże jest silniejsze niż ten ślad.

Grzesznik, któremu Pan Bóg przez posługę Kościoła udzielił przebaczenia, dzięki odpustowi uwalnia się od każdej pozostałości skutków grzechu, mogąc wzrastać w miłości — zaznaczył ksiądz arcybiskup.

O Bożym Miłosierdziu mówił także biskup Ryszard Kasyna. Podkreślił, że „potęga Bożego Miłosierdzia jest tak olbrzymia, iż nikt i nic nie jest w stanie jej zamknąć”.

Na wstępie, koncelebrowanej między innymi z biskupem pomocniczym Wiesławem Śmiglem, Mszy św. biskup pelpliński podkreślił, że liturgia dzisiejsza w Pelplinie zamyka obchody Jubileuszowego Roku Miłosierdzia w diecezji oraz łączy się z Jubileuszowym Aktem Przyjęcia Jezusa Chrystusa za Króla i Pana. W homilii bp Kasyna w perspektywie czasów ostatecznych zauważył, że „zachowa się i ocaleje w człowieku tylko to, co ma prawdziwe pokrewieństwo z Bogiem”, czyli prawdziwe dobro, które nie jest skażone grzechem.

Hierarcha mówił dalej, że w doczesnym bytowaniu ludzi „nieskończona świętość Boga styka się z wszelkim złem świata, ale świętość jest mocniejsza niż grzech”. Dodał, że każdego dnia człowiek staje wobec licznych pokus świata, które tenże świat ukazuje jako źródła szczęścia. Tymczasem „są one niszczycielskie i burzą Bożą świątynię w każdym z nas”, dodał.

Kaznodzieja akcentował dalej, że jest „tylko jedna rzecz, która przetrwa, jest nią miłość Jezusa Chrystusa do każdego z nas”. W tym kontekście biskup ukazał rolę kończącego się za tydzień w całym Kościele a zamykanego dzisiaj w diecezjach, Roku Miłosierdzia.

Dziękujemy Bogu za ten miniony czas, za to, że Jezus Miłosierny wniósł do naszych serc, do naszych domów, do naszego codziennego życia przebaczenie, pojednanie, radość, pokój i miłość — mówił hierarcha, który podkreślił wielki dar tego roku, jakim była możliwość zyskania odpustów jubileuszowych w wyznaczonych świątyniach.

Nawiązując do zamykanej dzisiaj w katedrze Bramy Miłosierdzia bp Kasyna stwierdził, że „potęga Bożego Miłosierdzia jest tak olbrzymia, iż nikt i nic nie jest w stanie jej zamknąć”. Zachęcał więc do zaangażowania w życie sakramentalne, w tym do pielęgnowania spowiedzi św. a także do hojnego podejmowania czynów miłosierdzia.

Obchody Roku Miłosierdzia zakończono również w Katedrze na Wawelu.

Nie tylko nie kończy się czas miłosierdzia, ale powinno być ono jeszcze bardziej wyraźne, dojrzałe, jednoznaczne i ofiarne — mówił kard. Stanisław Dziwisz.

Metropolita krakowski przypomniał, że 13 grudnia zeszłego roku we wszystkich katedrach na świecie w związku z ogłoszonym przez papieża Franciszka Nadzwyczajnym Jubileuszem Miłosierdzia, otwierane były Bramy Miłosierdzia.

Jak podkreślił, każdy z nas musi sam odpowiedzieć sobie we własnym sumieniu i we własnym sercu, co nam pozostanie po Roku Miłosierdzia.

Jeżeli w naszych rodzinach, wspólnotach i środowiskach będziemy bardziej wrażliwi na los naszych bliskich, sąsiadów i towarzyszy pracy, jeżeli nie będziemy pozostawać obojętni wobec obszarów ubóstwa materialnego i duchowego, rozciągających się wokół nas, wtedy ten Jubileusz Miłosierdzia zacznie wydawać dobre owoce — mówił kard. Dziwisz, wskazując, że do najbardziej potrzebujących można docierać poprzez parafialne zespoły Caritas.

Nie tylko nie kończy się czas miłosierdzia, ale powinno być ono jeszcze bardziej wyraźne, dojrzałe, jednoznaczne i ofiarne — podkreślił metropolita krakowski.

W homilii kard Dziwisz mówił, że Chrystus ostrzegał swoich uczniów przed fałszywymi prorokami, zapowiadał wojny i przewroty, walki między narodami, a ponadto trzęsienia ziemi, głód, zarazę i inne straszne zjawiska.

Chrystus był realistą w opisie sytuacji naszego świata. Również w naszym pokoleniu, na naszych oczach dzieje się tyle zła. Przekonuje nas o tym codzienna kronika. Cierpią ludzie nie tylko z powodu naturalnych katastrof, ale przede wszystkim z powodu nienawiści, jaka zalega w ludzkich sercach — powiedział metropolita krakowski.

Dodał, że nadzieją dla ludzi jest miłosierdzie Boże.

Ogłaszając Jubileusz i Rok Miłosierdzia, papież Franciszek w bulli „Misericordiae vultus” przypomniał nam, że jedyną godną człowieka odpowiedzią na miłosierdzie Boga jest nasze miłosierdzie - nasze rzeczywiste miłosierdzie wobec bliźniego. To jest sprawdzian autentyczności naszej wiary — mówił kard. Dziwisz.

Droga miłosierdzia jest i powinna być drogą Kościoła — podkreślił hierarcha, przypominając, że Jan Paweł II uwrażliwiał Kościół na tę prawdę, a papież Franciszek niemal codziennie podkreśla, że „wszystko w działaniu duszpasterskim Kościoła powinno zostać otulone czułością, z jaką kieruje się do wiernych; nic też z jego głoszenia i z jego świadectwa ukazanego światu nie może być pozbawione miłosierdzia. Wiarygodność Kościoła weryfikuje się na drodze miłości miłosiernej i współczującej”.

Te słowa powinny stanowić podstawę do codziennego rachunku sumienia i do stałego nawracania się dla nas, duszpasterzy. Takie postanowienie może i powinno stanowić owoc kończącego się Roku Miłosierdzia, ale nie kończącego się nigdy czasu miłosierdzia, postawy miłosierdzia, stylu miłosierdzia w naszej służbie braciom i siostrom — mówił kard. Dziwisz.

Niedzielne uroczystości na Wawelu w sposób szczególny były dedykowane mężczyznom.

Nasze rodziny i nasze społeczeństwo potrzebuje mężczyzn odważnych, pracowitych, przedsiębiorczych, odpowiedzialnych, opiekuńczych, wrażliwych i miłosiernych — powiedział kard. Dziwisz.

autor: wpolityce.pl/autorzy/100-zespol-wpolitycepl
Czekamy na Wasze maile z uwagami i komentarzami: redakcja@wpolityce.pl. Zapraszamy też do księgarni z najlepszymi książkami: wSklepiku.pl.

wpolityce.pl/kosciol/315241-polscy-d…
stasia001
Służy dwom panom,,