... Ty sie mozesz swoimi madrosciami dzielic- a ja nie....
Coz,pokoj z Toba

myszonok... najpierw przeczytaj kilka kazań proboszcza z Ars a potem dziel się swoimi mądrościami

Noooo....taka solidna,wystudiowana i wyuczona...taka jak mial swiety proboszcz z Ars na przyklad, nie?...ten to sie nastudiowal i wiedze mial solidna i zawsze wiedzial co chce przekazac i jak ma to zrobic...a..i nie bal sie niczego.

Tak jest Luchinka... kapłan musi także mieć solidną wiedzę teologiczną nie ograniczoną tylko do posoborowego Magisterium Kościoła.
Ciebie to śmieszy, że księża na kazaniach plotą co im ślina na język przyniesie a mnie to martwi. Przyczyny upatruję w modernistycznej formacji w Seminariach.

Wydaje mi sie bardzo waznym to, co Ojcowie tutaj mowia: Ksiadz musi znalezc w kazaniu mysl przewodnia - musi konkretnie wiedziec, co chce przekazac . I niby to taka latwa zasada, a jak trudna do zastosowania...
A to mnie rozbroilo: Czasami ksiadz wie co mowi, ale nie wie o czym albo odwrotnie. Super!