Nie chorujesz na raka? na cukrzycę? Na serce? Wszystko w swoim czasie. Świadomość ogółu tego co powoduje plagę tych chorób pozwoliła by zadbać o bezpieczeństwo i zdrowie społeczeństwa. Ale jeśli ludzie są ignorantami nie mogącymi sobie wyobrazić życia bez bluetootha to chorują. Ale za to w jakim luksusie, nie to co buszmeni. Nie unikniemy kontaktu z promieniowaniem elektrycznym bo i słońce i pogoda powoduje zmiany elektryczne w naszym środowisku ( na które nasz organizm odpowiada w naturalny sposób) ale można starać się ograniczać to co nam szkodzi. Jak wiesz że od alkoholu masz wrzody to możesz go ograniczyć, jak wiesz że od tłustego jedzenia masz zgagę, refluks to go unikasz, jak wiesz że po kofeinie masz sraczkę i jesteś nerwowy to ograniczasz kawę.
Czy po przeczytaniu książki założyłem foliową czapeczkę i zamknąłem się w piwnicy? Nie. Ale przestałem używać słuchawek bluetooth, komputery zamiast po WiFi podłączyłem kablem, wyłączam telefon na noc i odkładam daleko od łóżka. Tyle mogę zrobić prawda? Na niektóre rzeczy nie mamy wpływu ale są rzeczy które możemy zmienić. I szczęście polega na znalezieniu złotego środka. Wszystko z umiarem. Lecz przede wszystkich należy się doinformować bo buszmen z dżungli jest rozsądniejszy niz ignorant z komórką.

Wybacz za ton mojej wypowiedzi. Wiele razy słyszałem, że świata nie zmienię, gdy wyrażałem swoje oburzenie na jakiś temat. Nie mam wpływu na to czy mój sąsiad za ścianą nie ustawi mi routera tam gdzie mam łóżko. Mam jednak wpływ na siebie samego i to co robię. Każdy z nas ma wpływ na swoje postępowanie. Świat jest wypadkową sumy działań pojedyńczych ludzi. Świat jaki mamy jest odwzorowaniem stanu świadomości ludzi jacy w nim żyją. A ludzie utrzymywani są w ignorancji od edukacji w szkole po propagandę w mediach do prześmiewania w internecie. Po to by łatwiej nimi sterować i mówić co dobre, a co złe.