Rady i wspomnienia św. Teresy od Dzieciątka Jezus.
![](https://seedus0275.gloriatv.net/storage1/yshh7mp22ts8u34upmbdfgnj0ib94fjaq8slxo3.webp?scale=on&secure=kLSl42Jn_5mKaV1G9uwJxw&expires=1720258457)
"Jest jeden sposób zmuszenia Boga, aby nas wcale nie sądził, a tym jest: stawić się przed Nim z próżnymi rękoma.
- Co przez to rozumiesz?
- Rzecz bardzo prosta, abyś bez żadnego zastrzeżenia rozdawała swoje dobra, w miarę jak je zdobywasz. Ja zaś, gdybym nawet żyła lat osiemdziesiąt, byłabym zawsze równie ubogą; nie umiem robić oszczędności..., co mam, zaraz wydaję, aby za to kupować dusze.
"Gdybym czekała śmierci, aby przedstawić mój mały skarb, by go Pan ocenił według jego wartości, Zbawiciel odkryłby, że złoto moje nieczyste - warte czyśćca.
"Może niejeden wielki Święty, stanąwszy przed tronem Boga z rękoma pełnymi zasług, nie uniknął pokuty w czyśćcu; wszelka bowiem sprawiedliwość nie jest bez zmazy w oczach Pana".
Niespokojna tymi słowami, pytałam dalej:
"Skoro Bóg nie będzie sądził naszych dobrych uczynków, to z pewnością osądzi nasze złe czyny, a wtedy...
- Co mówisz? Zbawiciel jest sprawiedliwością samą, skoro więc nie będzie sądził naszych uczynków, to tym bardziej złych. Zdaje mi się, że dla ofiar miłości nie będzie sądu, ale Pan Bóg szczęściem wiecznym nagrodzi własną swą miłość, gorejącą w ich sercach.
- Dla dostąpienia tego przywileju czy wystarcza uczynić akt ofiarowania się Bogu, przez ciebie ułożony?
- O nie! same słowa nie są dostateczne...Aby stać się prawdziwie ofiarą miłości, trzeba się oddać Panu zupełnie i całkowicie. Będziemy gorzeć miłością o tyle tylko, o ile oddamy się miłości".