Fatima - gdzie jest prawda, a gdzie fałsz?
Atila Guimarăes, redaktor witryny TIA, poprosił mnie bym napisał więcej o prawdopodobieństwie, że mamy nie jedną, lecz dwie siostry Łucje, o sprawie, o której napisałem we wcześniejszym artykule. Ze względu na dezinformację odnośnie jednego ze zdjęć użytych przez mnie w tamtym artykule, wracam do tematu, żeby obronić tę nadal ważną hipotezę.
Nie zdawałem sobie sprawy z tego, że ujawnienie możliwości istnienia dwu sióstr Łucji, rozpali wielką kontrowersję, która szerzy się jak pożar. Niezależnie od każdego innego wniosku, ten prosty fakt wydaje się pokazywać, jak wielu katolików jest podejrzliwych wobec wszystkiego czego się dowiemy o Fatimie ze szczytów Kościoła. Dla nich Fatima nie jest dokończoną historią, jak udawały niektóre kościelne autorytety. Jest ciągle żywa, bardzo żywa. Jest to ciekawa reakcja, którą zauważam z upływem czasu i pozostawiam każdemu, kto chce ją analizować.
[…] Z własnej kolekcji zdjęć s. Łucji wyodrębniłem 6 kompletów, próbowałem odnaleźć podobieństwo pozy i stanu ducha młodej i starszej zakonnicy, żeby skutecznie poprzeć te szacunek: one wydają się być innymi osobami.
Po przedstawieniu zdjęć z każdego kompletu, skupię się na częściach twarzy: brwiach, nosie, ustach i brodzie, żeby lepiej przeanalizować różne cechy i pozwolić czytelnikowi na sprawdzenie moich uwag. Jak w poprzednim artykule, nadal nazywam młodszą z tych osób s. Łucją I, starszą s. Łucją II.
1. Lekko uśmiechnięte siostry Łucje
Komplet 1 pokazuje lekko uśmiechniętą s. Łucję I w zbliżeniu. Nie ma jego daty, ale ubrana jest w habit Dorotanki i wygląda na dużo powyżej 30 lat. Maksymalny wiek tutaj może być 41, gdyż urodziła się w 1907 r. i do Karmelitanek wstąpiła w 1948 roku.
Zbliżenie s. Łucji II, również lekko uśmiechniętej, zdjęcie ma datę 13.05.1982, więc ma 75 lat. Jest wiele różnic w cechach, wskazujących według mnie na to, że patrzymy na dwie różne osoby.
Naturalna linia grubych, ciężkich brwi s. Łucji I jest prosta (zdjęcie 1a). Brwi przechodzą na czoło powyżej nosa i przez wewnętrzne kąciki oczu.
Brwi s. Łucji II, częściowo ukryte za ciemnymi oprawkami okularów, nie są proste, lecz lekko łukowate i zawężają się; łuk rozpoczyna się bezpośrednio nad okiem. Jest szeroka przestrzeń bez brwi nad nosem między brwiami.
Jeśli chodzi o skupienie oczu s. Łucji I, wydaje się normalne z niewielką tendencją do ekstropii [divergent strabismus] lub zeza rozbieżnego, czyli oczy lekko dryfują na zewnątrz. Ale oczy s. Łucji II wyraźnie cierpią z powodu ezotropii [convergent strabismus], lub zeza zbieżnego, czyli oczy mocno skręcone w kierunku nosa.
Kiedy s, Łucja I uśmiecha się, jej kości policzkowe (1b) wyglądają jak dwa okrągłe jabłka. Chociaż policzki s. Łucji II są częściowo zakryte dużymi okularami, jasno widać, że brakuje im tych wypukłości.
Pod jabłkowymi policzkami s. Łucji I są widoczne dołkowate fałdki (1c). William Thomas Walsh wspomina „małe fałdki marszczące jej policzki kiedy się uśmiecha”, w jego opisie w dobrze znanej książce OUR LADY OF FATIMA [Nasza Pani Fatimska].
Ale policzki s. Łucji II są płaskie i szerokie, nie ma fałdek czy zmarszczek kiedy się uśmiecha.
W jego opisie s. Łucji, Walsh również zauważa jej sterczącą górną wargę i „ciężką dolną”, która wisi. Obie wargi mają inną szerokość.
Usta s. Łucji II są płaskie, cienkie, sztywne i jednakowej szerokości.
Kiesy s. Łucja I się uśmiecha, kąciki ust idą do góry. U s. Łucji II idą w dół.
Kolejną wyróżniającą cechę Łucji jako dziecka, widoczną na zdjęciach do lat 40, jest wybrzuszony mięsień pośrodku brody, tak wybrzuszony, że tworzy pod nim dołek / wgięcie (1d, również komplet 6). Ale ten mięsień nigdy nie występuje na zdjęciach s. Łucji II.
Broda s. Łucji I jest mocna, ale nie wystająca. I odwrotnie, broda s. Łucji II jest wystająca, kwadratowa, czego nie widać na zdjęciach s. Łucji I.
2. Profile dwu Łucji
Profil s. Łucji I, zdjęcie wykonane 22.05.1946 roku w Kaplicy Objawień w Fatimie.
S. Łucja II siedzi przy grobie Franciszka z Fatimy, 13.05.2000.
Ich głowy są w podobnej pozie, patrzą prosto przed siebie, obie wydają się medytować w modlitwie.
Chociaż twarz s. Łucji I jest przyciemniona, profil jej nosa jest bardzo wyraźny. Dokładnie pasuje do opisu Walsha, który zauważył, że „czubek perkatego nosa zadarty do góry”. Ale nos s. Łucji II jest zaokrąglony na czubku i idzie nieco w dół.
Różne kształty nosa można zmierzyć kątem utworzonym przez linię dołu nosa i linię ponad górną wargą. U s. Łucji I ten kąt jest rozwarty, u s, Łucji II ostry.
Tu widać również wygięty łuk brwiowy s. Łucji II, potwierdzający wcześniejsze obserwacje.
Broda s. Łucji I, chociaż młodszej i nie otyłej, cofa się ostro do szyi, ma tendencję zanikania jako podwójna broda.
Ale w przypadku s. Łucji II, choć jest starsza i cięższa, jej broda wystaje do przodu i na zewnątrz. Jest tak wystająca, że tworzy rodzaj płaszczyzny wychodzącej poza nos. Ma kształt latarni, jak zauważył jeden z czytelników.
3. Pełny uśmiech obu Łucji
Komplet 3 zdjęć, bez dat, pokazuje obie zakonnice w pełnym uśmiechu. Te zdjęcia poddałem analizie w poprzednim artykule, więc powtórzę tylko najważniejsze punkty i przedstawię nowe obserwacje.
Na zdjęciu 3a można zauważyć ciężkie, proste brwi wystające z czoła s. Łucji I. Łukowato wygięte brwi s. Łucji II są lżejsze i czoło jest płaskie w miejscu łączenia się z brwiami.
Na zdjęciu 3b kąciki ust s. Łucji idą w górę i tworzą U. U s. Łucji II kąciki ust idą w dół i tworzą U do góry nogami.
Nawet w pełnym uśmiechu, dolna warga s. Łucji I jest gruba, ciężka i nieco zwisa. U s. Łucji II jej dolna warga jest cienka i napięta.
Dołki i fałdki s. Łucji I widoczne. Ale brak ich u s. Łucji II, ma gładkie policzki.
Nos s. Łucji I ma widoczne nozdrza, których nie widać u s. Łucji I.
Okrągły czubek nosa s. Łucji II idzie w dół, a kanciasty s. Łucji I idzie w górę.
Dolna część twarzy: s. Łucja I – zwęża się ku dołowi, mocna broda przechodząca w szyję, twarz owalna. S. Łucja II ma kwadratową dolną część twarzy, długą brodę wystającą do przodu.
4. Zęby sióstr Łucji
Zęby s. Łucji I wyraźnie się różnią: są długie i nierówne, s. Łucji II są krótkie i równe. Różne opinie czytelników: być może protezy zmieniają strukturę twarzy.
Według niektórych, s. Łucja II wydaje się mieć protezę, ale który dentysta wykonałby protezę z tak widocznymi dziąsłami? Wiedząc, że jest osobą publiczną i często się uśmiecha, nie zrobiłby takich.
Na zdjęciu strzałka pokazuje napuchnięte dziąsło, być może na skutek infekcji, częściowo zakrywające ząb, wobec czego nie może to być proteza.
Zęby obu zakonnic tak się różnią, że to muszą być dwie różne osoby.
5. Zakonnice z poważnymi minami
Nie sprawia trudności odnalezienie zdjęć s. Łucji z poważną miną przed rokiem 1950. Jako dziecko, miała poważną minę, co pogłębiało sie z wiekiem. Na prawie każdym zdjęciu jest poważna. Na zdjęciu 5b (ok. 1946 r.), w odpowiedzi na prośbę, s. Łucja próbowała pokazać jak wyglądała Nasza Fatimska Pani, kiedy jej się pokazała.
Nie jest łatwo znaleźć zdjęcia s. Łucji II z poważną miną. Nawet kiedy się nie uśmiecha, jej twarzy brakuje napięcia mięśni i posępnego wyglądu s. Łucji I. Zdjęcie 5 s. Łucji II, na którym wygląda poważnie, pochodzi z okładki wydania z 2004 roku FATIMA IN LUCIA’S OWN WORDS [Fatima słowami Łucji].
Zdjęcie 5a podkreśla typowe posępne, ciężkie brwi s. Łucji I, które prawie stykają się na środku twarzy, kiedy wykazuje niepokój. Nad brwiami pokazuje się rodzaj bruzdy, podkreślającej ich ciężkość. Żadna z nich nie występuje u s. Łucji II.
Na zdjęciu 5b usta s. Łucji I są mocno zaciśnięte w falującą linię. Nadal widoczne są pełne usta. Kształt ust s. Łucji II jak zawsze idzie w dół, górna warga tworzy odwrócone U. Jej cienkie, napięte usta normalnie nie zakrywają zębów.
Dwie fałdy na policzkach s. Łucji I przechodzą poniżej ust i tworzą dwie proste linie. Fałdy na policzkach s. Łucji II tworzą łuki.
Pod dolną wargą s. Łucji I jest ocienione wklęśnięcie. W nim można zauważyć kontur mięśnia na brodzie. Ale nie ma tego wklęsłości pod dolną wargą s. Łucji II, ani żadnego rodzaju wybrzuszenia na brodzie, nawet jeśli ktoś oczekuje, że z wiekiem może się raczej zwiększać, niż zmniejszać.
S. Łucja II wydaje się tracić silne chłopskie cechy, a śniada skóra s. Łucji I ma inną karnację, co pokazuje mi, że jest to osoba pochodząca z innej grupy społecznej.
Przyznając zmianę w karnacji, niektórzy czytelnicy twierdzili, że można to wyjaśnić wiekiem, który czyni skórę wiotką i wyraźniejszą. Dlatego, twierdzili, dawało to wrażenie osoby o innej narodowości, lub szczebla społecznego.
Być może tak dzieje się czasami, ale w odniesieniu do s. Łucji I, ta radykalna zmiana koloru skóry na zdjęciach nie wydaje się prawdopodobna.
Po prawej jest zbliżenie dwu starszych Portugalek, które są na słynnym zdjęciu zrobionym podczas cudu słońca. One są chłopkami, jak Łucja, i najprawdopodobniej z tego samego terenu, gdyż były tam obecne po to, żeby zobaczyć cud, o którym mówiły dzieci. Wydaja się być dobrym przykładem tego, co dzieje się normalnie wśród ludności chłopskiej tego regionu kiedy się starzeje. Ich twarze nadal zachowują chłopskie cechy.
Matka Łucji, na prawo od starszych kobiet, która ma prawdopodobnie około 50 lat, nie wykazuje tendencji do posiadania innej karnacji skóry.
6. Miejsce nad ustami
Od lat dziecięcych, s. Łucja miała długą przestrzeń między podstawą nosa i czubkiem górnej wargi (zdjęcia 6a, 7a, 8a). W tym miejscu zauważamy wyraźną pionową bruzdę, philtrum, pośrodku.
Ale ta przestrzeń między podstawą nosa i górną wargą s. Łucji II wygląda dużo krótsza, i nie ma widocznej bruzdy nad górną wargą.
7. Gesty i duch
Ostatnie 2 komplety pokazują 6 zdjęć każdy s. Łucji I i II w różnych pozach. Większość zdjęć s. Łucji I pochodzi z roku 1946. Zdjęcia s. Łucji II są z maja 2000, jej wizyty do Fatimy.
S. Łucja I jest poważna, opanowana i oziębła w pierwszym komplecie (9-14). Zawsze stoi w bardzo opanowany sposób, dłonie w dyskretnym geście. Wydaje się być osobą nieprzywykłą do pozowania do zdjęć, nieco zacofaną i nie czującą się swobodnie. Tę obserwację potwierdza Walsh.
Z jej pozy, gestów i ekspresji, łatwo uwierzyć, że jest osobą, która widziała Naszą Panią i rozumiała znaczenie przekazu i rolę, jaką miała spełnić. Jej ekspresja również pasuje do osoby, która widziała piekło, co miało miejsce 13.07.1917 roku.
Ona zachowała taki sam stan duszy, co najmniej do 26.12.1957 roku, kiedy o.
Augustin Fuentes przeprowadził z nią wywiad. O. Fuentes był oficjalnym archiwistą w Fatimie i konfidentem s. Łucji. W wywiadzie tym potwierdził, że wyglądała dosyć poważnie i była ‚bardzo smutna’.
Powiedział, że wyraziła wielki niepokój dlatego, że „nikt, ani dobry, ani zły, nie przywiązywał uwagi do przekazu Świętej Dziewicy”. Martwiła się bardzo Trzecią Tajemnicą, i podkreśliła ponownie, że na świat zejdzie wielka kara, znikną narody, jeśli ludzkość pozostanie obojętna na przekaz Naszej Pani, i jeśli nie nawróci się Rosja. To co nadejdzie, ostrzegła, będzie decydującą bitwą szatana z Najświętszą Dziewicą, kiedy dusze wiernych zostaną porzucone przez władze religijne.
Powiedziała mu: „Ojcze, nie powinniśmy czekać z apelem Ojca św. z Rzymu do świata, żeby odprawić pokutę. Nie powinniśmy też czekać na wezwanie do pokuty ze strony biskupów diecezyjnych, ani ze strony kongregacji religijnych„. Każdy człowiek będzie musiał ocalić swoją duszę, przy pomocy Różańca i modlitw do Niepokalanego Serca Maryi. Martwiła się również tym, że Ojciec św. i biskup Fatimy, jedyni mający pozwolenie na poznanie Tajemnicy, „woleli nie poznać jej, żeby mogli nie ulec jej wpływom”.
Te wielkie niepokoje objawiały się w jej ekspresji i postawie ogólnej.
Ale na zdjęciach 9-14 z kompletu 6 widzimy osobę o innym stanie ducha. Zawsze była uśmiechnięta, zachowywała się swobodnie wobec publiczności, o zrelaksowanej pozie i gestach.
Straciła tę naturalną nieśmiałość typową dla s. Łucji I, stała się nie tylko odważna, ale również zupełnie swobodna i zintegrowana w nastrojach zewnętrznych z jej życiem kontemplacyjnym. Na zdjęciach 13 i 14, przyjaciel położył dłoń na jej ramieniu, protekcyjny gest, zaakceptowany przez nią bez zastrzeżeń.
W rozmowie w cztery oczy z Janem Pawłem II (zdjęcie 11), pochyla się do przodu, ma uśmiechniętą i jowialną twarz. Nie wydaje się być już zaniepokojona o przyszłość, jej misję, nadchodzącą karę, korupcję konsekrowanych dusz, czy inne liczne sprawy, którymi martwiła się w przeszłości. Wydaje się być optymistyczna i zadowolona.
8. Akceptacja innej doktryny
Jak zauważył jeden z czytelników, najtrudniejsze w tej całej sprawie jest to, że s. Łucja mówiła jedno do lat 1960, a potem zmieniła swoje myślenie. Co mogło być powodem tego?
Jeśli Nasza Pani nadal jej się pokazywała, to dlaczego nie powiedziała nic o II Soborze Watykańskim i tzw. reformach w jego następstwie, takich jak Msza Novus Ordo, innych nowinkach liturgicznych i zmniejszaniu się powołań? Przeciwnie, s. Łucja II wydaje się być całkowicie pogodzona z tymi nowinkami, np. na zdjęciach po prawej, przyjmuje Komunię stojąc 13 maja 1991 roku (na górze), i 13 maja 2000 roku (na dole).
Jeśli wyrażała taki niepokój z powodu znaczenia ujawnienia Trzeciej Tajemnicy w 1960 r., to dlaczego milczała o tym przez następnych 40 lat? Zaprzeczając temu co mówiła wcześniej, jak mogła pogodzić się z tym, żeby Watykan nie ujawnił rzekomej tajemnicy w roku 2000, razem z „oficjalną interpretacją” jej kard. Ratzingera i abp. Tarcisio Bertone, którzy wtedy zadeklarowali zamknięcie sprawy Fatimy, jako „część przeszłości”?
Te, jak również wiele innych pytań, można wyjaśnić faktem, że istniała inna s. Łucja, którą przedstawiano publiczności po roku 1960. Wykazałem różnice nie tylko w twarzach obu zakonnic, ale również w duchu i postawach. Pokazuję je ze szczerym niepokojem po to, żeby ujawnić prawdę, żeby katolicy mogli sami ocenić to, czy są oszukiwani, czy nie.
Przypis 1: 15 lipca 1946 roku, William Thomas Walsh spotkał się z s. Łucją na wywiad trwający 3 godziny. W książce OUR LADY OF FATIMA (Nasza Fatimska Pani], zawarł dwa opisy siostry Dorotanki:
„[Zęby Łucji] są duże, wystające i nierówne, co powoduje, że górna warga wystaje, a ciężka dolna zwisa, podczas gdy czubek jej perkatego nosa zadziera się do góry, bardziej niż kiedykolwiek. Czasami jej śniada twarz sugeruje jej ponury, uparty i niepokorny, jeśli nie przewrotny charakter. Ale wygląd był kłamliwy, gdyż pod wpływem jakichkolwiek emocji, jasne brązowe oczy zaczynały świecić i błyszczeć, a małe bruzdki, marszczące jej twarz kiedy się uśmiechała, dodawały jej dosyć czarującej ekspresji”. (s. 11)
„Najpierw wydawała się czuć nieswojo, i prawdopodobnie tak było, gdyż bardzo nie lubi wywiadów, i zgadza się na nie tylko kiedy ma je nakazane. Nerwowo kręciła dłońmi. Jej jasne brązowe oczy wyglądały raczej ostrożne i nieprzyjazne. Nie było większego przekonania w jej wysokim i płochliwym głosie. Kilka chwil później już prawie zapomniałem o tym pierwszym wrażeniu. Zaczęła czuć się bardziej swobodnie. Śmiała się łatwo, a kiedy się uśmiechała, na każdym policzku pojawiały się małe bruzdki. Głos brzmiał teraz naturalne i szczere. Na jej twarzy widać było inteligencję i urok. Niemożliwe było nie polubić jej i nie zaufać”. (s. 218)
The Two Sister Lucys
www.traditioninaction.org/HotTopics/g12htArt2_TwoSi…
Nie zdawałem sobie sprawy z tego, że ujawnienie możliwości istnienia dwu sióstr Łucji, rozpali wielką kontrowersję, która szerzy się jak pożar. Niezależnie od każdego innego wniosku, ten prosty fakt wydaje się pokazywać, jak wielu katolików jest podejrzliwych wobec wszystkiego czego się dowiemy o Fatimie ze szczytów Kościoła. Dla nich Fatima nie jest dokończoną historią, jak udawały niektóre kościelne autorytety. Jest ciągle żywa, bardzo żywa. Jest to ciekawa reakcja, którą zauważam z upływem czasu i pozostawiam każdemu, kto chce ją analizować.
[…] Z własnej kolekcji zdjęć s. Łucji wyodrębniłem 6 kompletów, próbowałem odnaleźć podobieństwo pozy i stanu ducha młodej i starszej zakonnicy, żeby skutecznie poprzeć te szacunek: one wydają się być innymi osobami.
Po przedstawieniu zdjęć z każdego kompletu, skupię się na częściach twarzy: brwiach, nosie, ustach i brodzie, żeby lepiej przeanalizować różne cechy i pozwolić czytelnikowi na sprawdzenie moich uwag. Jak w poprzednim artykule, nadal nazywam młodszą z tych osób s. Łucją I, starszą s. Łucją II.
1. Lekko uśmiechnięte siostry Łucje
Komplet 1 pokazuje lekko uśmiechniętą s. Łucję I w zbliżeniu. Nie ma jego daty, ale ubrana jest w habit Dorotanki i wygląda na dużo powyżej 30 lat. Maksymalny wiek tutaj może być 41, gdyż urodziła się w 1907 r. i do Karmelitanek wstąpiła w 1948 roku.
Zbliżenie s. Łucji II, również lekko uśmiechniętej, zdjęcie ma datę 13.05.1982, więc ma 75 lat. Jest wiele różnic w cechach, wskazujących według mnie na to, że patrzymy na dwie różne osoby.
Naturalna linia grubych, ciężkich brwi s. Łucji I jest prosta (zdjęcie 1a). Brwi przechodzą na czoło powyżej nosa i przez wewnętrzne kąciki oczu.
Brwi s. Łucji II, częściowo ukryte za ciemnymi oprawkami okularów, nie są proste, lecz lekko łukowate i zawężają się; łuk rozpoczyna się bezpośrednio nad okiem. Jest szeroka przestrzeń bez brwi nad nosem między brwiami.
Jeśli chodzi o skupienie oczu s. Łucji I, wydaje się normalne z niewielką tendencją do ekstropii [divergent strabismus] lub zeza rozbieżnego, czyli oczy lekko dryfują na zewnątrz. Ale oczy s. Łucji II wyraźnie cierpią z powodu ezotropii [convergent strabismus], lub zeza zbieżnego, czyli oczy mocno skręcone w kierunku nosa.
Kiedy s, Łucja I uśmiecha się, jej kości policzkowe (1b) wyglądają jak dwa okrągłe jabłka. Chociaż policzki s. Łucji II są częściowo zakryte dużymi okularami, jasno widać, że brakuje im tych wypukłości.
Pod jabłkowymi policzkami s. Łucji I są widoczne dołkowate fałdki (1c). William Thomas Walsh wspomina „małe fałdki marszczące jej policzki kiedy się uśmiecha”, w jego opisie w dobrze znanej książce OUR LADY OF FATIMA [Nasza Pani Fatimska].
Ale policzki s. Łucji II są płaskie i szerokie, nie ma fałdek czy zmarszczek kiedy się uśmiecha.
W jego opisie s. Łucji, Walsh również zauważa jej sterczącą górną wargę i „ciężką dolną”, która wisi. Obie wargi mają inną szerokość.
Usta s. Łucji II są płaskie, cienkie, sztywne i jednakowej szerokości.
Kiesy s. Łucja I się uśmiecha, kąciki ust idą do góry. U s. Łucji II idą w dół.
Kolejną wyróżniającą cechę Łucji jako dziecka, widoczną na zdjęciach do lat 40, jest wybrzuszony mięsień pośrodku brody, tak wybrzuszony, że tworzy pod nim dołek / wgięcie (1d, również komplet 6). Ale ten mięsień nigdy nie występuje na zdjęciach s. Łucji II.
Broda s. Łucji I jest mocna, ale nie wystająca. I odwrotnie, broda s. Łucji II jest wystająca, kwadratowa, czego nie widać na zdjęciach s. Łucji I.
2. Profile dwu Łucji
Profil s. Łucji I, zdjęcie wykonane 22.05.1946 roku w Kaplicy Objawień w Fatimie.
S. Łucja II siedzi przy grobie Franciszka z Fatimy, 13.05.2000.
Ich głowy są w podobnej pozie, patrzą prosto przed siebie, obie wydają się medytować w modlitwie.
Chociaż twarz s. Łucji I jest przyciemniona, profil jej nosa jest bardzo wyraźny. Dokładnie pasuje do opisu Walsha, który zauważył, że „czubek perkatego nosa zadarty do góry”. Ale nos s. Łucji II jest zaokrąglony na czubku i idzie nieco w dół.
Różne kształty nosa można zmierzyć kątem utworzonym przez linię dołu nosa i linię ponad górną wargą. U s. Łucji I ten kąt jest rozwarty, u s, Łucji II ostry.
Tu widać również wygięty łuk brwiowy s. Łucji II, potwierdzający wcześniejsze obserwacje.
Broda s. Łucji I, chociaż młodszej i nie otyłej, cofa się ostro do szyi, ma tendencję zanikania jako podwójna broda.
Ale w przypadku s. Łucji II, choć jest starsza i cięższa, jej broda wystaje do przodu i na zewnątrz. Jest tak wystająca, że tworzy rodzaj płaszczyzny wychodzącej poza nos. Ma kształt latarni, jak zauważył jeden z czytelników.
3. Pełny uśmiech obu Łucji
Komplet 3 zdjęć, bez dat, pokazuje obie zakonnice w pełnym uśmiechu. Te zdjęcia poddałem analizie w poprzednim artykule, więc powtórzę tylko najważniejsze punkty i przedstawię nowe obserwacje.
Na zdjęciu 3a można zauważyć ciężkie, proste brwi wystające z czoła s. Łucji I. Łukowato wygięte brwi s. Łucji II są lżejsze i czoło jest płaskie w miejscu łączenia się z brwiami.
Na zdjęciu 3b kąciki ust s. Łucji idą w górę i tworzą U. U s. Łucji II kąciki ust idą w dół i tworzą U do góry nogami.
Nawet w pełnym uśmiechu, dolna warga s. Łucji I jest gruba, ciężka i nieco zwisa. U s. Łucji II jej dolna warga jest cienka i napięta.
Dołki i fałdki s. Łucji I widoczne. Ale brak ich u s. Łucji II, ma gładkie policzki.
Nos s. Łucji I ma widoczne nozdrza, których nie widać u s. Łucji I.
Okrągły czubek nosa s. Łucji II idzie w dół, a kanciasty s. Łucji I idzie w górę.
Dolna część twarzy: s. Łucja I – zwęża się ku dołowi, mocna broda przechodząca w szyję, twarz owalna. S. Łucja II ma kwadratową dolną część twarzy, długą brodę wystającą do przodu.
4. Zęby sióstr Łucji
Zęby s. Łucji I wyraźnie się różnią: są długie i nierówne, s. Łucji II są krótkie i równe. Różne opinie czytelników: być może protezy zmieniają strukturę twarzy.
Według niektórych, s. Łucja II wydaje się mieć protezę, ale który dentysta wykonałby protezę z tak widocznymi dziąsłami? Wiedząc, że jest osobą publiczną i często się uśmiecha, nie zrobiłby takich.
Na zdjęciu strzałka pokazuje napuchnięte dziąsło, być może na skutek infekcji, częściowo zakrywające ząb, wobec czego nie może to być proteza.
Zęby obu zakonnic tak się różnią, że to muszą być dwie różne osoby.
5. Zakonnice z poważnymi minami
Nie sprawia trudności odnalezienie zdjęć s. Łucji z poważną miną przed rokiem 1950. Jako dziecko, miała poważną minę, co pogłębiało sie z wiekiem. Na prawie każdym zdjęciu jest poważna. Na zdjęciu 5b (ok. 1946 r.), w odpowiedzi na prośbę, s. Łucja próbowała pokazać jak wyglądała Nasza Fatimska Pani, kiedy jej się pokazała.
Nie jest łatwo znaleźć zdjęcia s. Łucji II z poważną miną. Nawet kiedy się nie uśmiecha, jej twarzy brakuje napięcia mięśni i posępnego wyglądu s. Łucji I. Zdjęcie 5 s. Łucji II, na którym wygląda poważnie, pochodzi z okładki wydania z 2004 roku FATIMA IN LUCIA’S OWN WORDS [Fatima słowami Łucji].
Zdjęcie 5a podkreśla typowe posępne, ciężkie brwi s. Łucji I, które prawie stykają się na środku twarzy, kiedy wykazuje niepokój. Nad brwiami pokazuje się rodzaj bruzdy, podkreślającej ich ciężkość. Żadna z nich nie występuje u s. Łucji II.
Na zdjęciu 5b usta s. Łucji I są mocno zaciśnięte w falującą linię. Nadal widoczne są pełne usta. Kształt ust s. Łucji II jak zawsze idzie w dół, górna warga tworzy odwrócone U. Jej cienkie, napięte usta normalnie nie zakrywają zębów.
Dwie fałdy na policzkach s. Łucji I przechodzą poniżej ust i tworzą dwie proste linie. Fałdy na policzkach s. Łucji II tworzą łuki.
Pod dolną wargą s. Łucji I jest ocienione wklęśnięcie. W nim można zauważyć kontur mięśnia na brodzie. Ale nie ma tego wklęsłości pod dolną wargą s. Łucji II, ani żadnego rodzaju wybrzuszenia na brodzie, nawet jeśli ktoś oczekuje, że z wiekiem może się raczej zwiększać, niż zmniejszać.
S. Łucja II wydaje się tracić silne chłopskie cechy, a śniada skóra s. Łucji I ma inną karnację, co pokazuje mi, że jest to osoba pochodząca z innej grupy społecznej.
Przyznając zmianę w karnacji, niektórzy czytelnicy twierdzili, że można to wyjaśnić wiekiem, który czyni skórę wiotką i wyraźniejszą. Dlatego, twierdzili, dawało to wrażenie osoby o innej narodowości, lub szczebla społecznego.
Być może tak dzieje się czasami, ale w odniesieniu do s. Łucji I, ta radykalna zmiana koloru skóry na zdjęciach nie wydaje się prawdopodobna.
Po prawej jest zbliżenie dwu starszych Portugalek, które są na słynnym zdjęciu zrobionym podczas cudu słońca. One są chłopkami, jak Łucja, i najprawdopodobniej z tego samego terenu, gdyż były tam obecne po to, żeby zobaczyć cud, o którym mówiły dzieci. Wydaja się być dobrym przykładem tego, co dzieje się normalnie wśród ludności chłopskiej tego regionu kiedy się starzeje. Ich twarze nadal zachowują chłopskie cechy.
Matka Łucji, na prawo od starszych kobiet, która ma prawdopodobnie około 50 lat, nie wykazuje tendencji do posiadania innej karnacji skóry.
6. Miejsce nad ustami
Od lat dziecięcych, s. Łucja miała długą przestrzeń między podstawą nosa i czubkiem górnej wargi (zdjęcia 6a, 7a, 8a). W tym miejscu zauważamy wyraźną pionową bruzdę, philtrum, pośrodku.
Ale ta przestrzeń między podstawą nosa i górną wargą s. Łucji II wygląda dużo krótsza, i nie ma widocznej bruzdy nad górną wargą.
7. Gesty i duch
Ostatnie 2 komplety pokazują 6 zdjęć każdy s. Łucji I i II w różnych pozach. Większość zdjęć s. Łucji I pochodzi z roku 1946. Zdjęcia s. Łucji II są z maja 2000, jej wizyty do Fatimy.
S. Łucja I jest poważna, opanowana i oziębła w pierwszym komplecie (9-14). Zawsze stoi w bardzo opanowany sposób, dłonie w dyskretnym geście. Wydaje się być osobą nieprzywykłą do pozowania do zdjęć, nieco zacofaną i nie czującą się swobodnie. Tę obserwację potwierdza Walsh.
Z jej pozy, gestów i ekspresji, łatwo uwierzyć, że jest osobą, która widziała Naszą Panią i rozumiała znaczenie przekazu i rolę, jaką miała spełnić. Jej ekspresja również pasuje do osoby, która widziała piekło, co miało miejsce 13.07.1917 roku.
Ona zachowała taki sam stan duszy, co najmniej do 26.12.1957 roku, kiedy o.
Augustin Fuentes przeprowadził z nią wywiad. O. Fuentes był oficjalnym archiwistą w Fatimie i konfidentem s. Łucji. W wywiadzie tym potwierdził, że wyglądała dosyć poważnie i była ‚bardzo smutna’.
Powiedział, że wyraziła wielki niepokój dlatego, że „nikt, ani dobry, ani zły, nie przywiązywał uwagi do przekazu Świętej Dziewicy”. Martwiła się bardzo Trzecią Tajemnicą, i podkreśliła ponownie, że na świat zejdzie wielka kara, znikną narody, jeśli ludzkość pozostanie obojętna na przekaz Naszej Pani, i jeśli nie nawróci się Rosja. To co nadejdzie, ostrzegła, będzie decydującą bitwą szatana z Najświętszą Dziewicą, kiedy dusze wiernych zostaną porzucone przez władze religijne.
Powiedziała mu: „Ojcze, nie powinniśmy czekać z apelem Ojca św. z Rzymu do świata, żeby odprawić pokutę. Nie powinniśmy też czekać na wezwanie do pokuty ze strony biskupów diecezyjnych, ani ze strony kongregacji religijnych„. Każdy człowiek będzie musiał ocalić swoją duszę, przy pomocy Różańca i modlitw do Niepokalanego Serca Maryi. Martwiła się również tym, że Ojciec św. i biskup Fatimy, jedyni mający pozwolenie na poznanie Tajemnicy, „woleli nie poznać jej, żeby mogli nie ulec jej wpływom”.
Te wielkie niepokoje objawiały się w jej ekspresji i postawie ogólnej.
Ale na zdjęciach 9-14 z kompletu 6 widzimy osobę o innym stanie ducha. Zawsze była uśmiechnięta, zachowywała się swobodnie wobec publiczności, o zrelaksowanej pozie i gestach.
Straciła tę naturalną nieśmiałość typową dla s. Łucji I, stała się nie tylko odważna, ale również zupełnie swobodna i zintegrowana w nastrojach zewnętrznych z jej życiem kontemplacyjnym. Na zdjęciach 13 i 14, przyjaciel położył dłoń na jej ramieniu, protekcyjny gest, zaakceptowany przez nią bez zastrzeżeń.
W rozmowie w cztery oczy z Janem Pawłem II (zdjęcie 11), pochyla się do przodu, ma uśmiechniętą i jowialną twarz. Nie wydaje się być już zaniepokojona o przyszłość, jej misję, nadchodzącą karę, korupcję konsekrowanych dusz, czy inne liczne sprawy, którymi martwiła się w przeszłości. Wydaje się być optymistyczna i zadowolona.
8. Akceptacja innej doktryny
Jak zauważył jeden z czytelników, najtrudniejsze w tej całej sprawie jest to, że s. Łucja mówiła jedno do lat 1960, a potem zmieniła swoje myślenie. Co mogło być powodem tego?
Jeśli Nasza Pani nadal jej się pokazywała, to dlaczego nie powiedziała nic o II Soborze Watykańskim i tzw. reformach w jego następstwie, takich jak Msza Novus Ordo, innych nowinkach liturgicznych i zmniejszaniu się powołań? Przeciwnie, s. Łucja II wydaje się być całkowicie pogodzona z tymi nowinkami, np. na zdjęciach po prawej, przyjmuje Komunię stojąc 13 maja 1991 roku (na górze), i 13 maja 2000 roku (na dole).
Jeśli wyrażała taki niepokój z powodu znaczenia ujawnienia Trzeciej Tajemnicy w 1960 r., to dlaczego milczała o tym przez następnych 40 lat? Zaprzeczając temu co mówiła wcześniej, jak mogła pogodzić się z tym, żeby Watykan nie ujawnił rzekomej tajemnicy w roku 2000, razem z „oficjalną interpretacją” jej kard. Ratzingera i abp. Tarcisio Bertone, którzy wtedy zadeklarowali zamknięcie sprawy Fatimy, jako „część przeszłości”?
Te, jak również wiele innych pytań, można wyjaśnić faktem, że istniała inna s. Łucja, którą przedstawiano publiczności po roku 1960. Wykazałem różnice nie tylko w twarzach obu zakonnic, ale również w duchu i postawach. Pokazuję je ze szczerym niepokojem po to, żeby ujawnić prawdę, żeby katolicy mogli sami ocenić to, czy są oszukiwani, czy nie.
Przypis 1: 15 lipca 1946 roku, William Thomas Walsh spotkał się z s. Łucją na wywiad trwający 3 godziny. W książce OUR LADY OF FATIMA (Nasza Fatimska Pani], zawarł dwa opisy siostry Dorotanki:
„[Zęby Łucji] są duże, wystające i nierówne, co powoduje, że górna warga wystaje, a ciężka dolna zwisa, podczas gdy czubek jej perkatego nosa zadziera się do góry, bardziej niż kiedykolwiek. Czasami jej śniada twarz sugeruje jej ponury, uparty i niepokorny, jeśli nie przewrotny charakter. Ale wygląd był kłamliwy, gdyż pod wpływem jakichkolwiek emocji, jasne brązowe oczy zaczynały świecić i błyszczeć, a małe bruzdki, marszczące jej twarz kiedy się uśmiechała, dodawały jej dosyć czarującej ekspresji”. (s. 11)
„Najpierw wydawała się czuć nieswojo, i prawdopodobnie tak było, gdyż bardzo nie lubi wywiadów, i zgadza się na nie tylko kiedy ma je nakazane. Nerwowo kręciła dłońmi. Jej jasne brązowe oczy wyglądały raczej ostrożne i nieprzyjazne. Nie było większego przekonania w jej wysokim i płochliwym głosie. Kilka chwil później już prawie zapomniałem o tym pierwszym wrażeniu. Zaczęła czuć się bardziej swobodnie. Śmiała się łatwo, a kiedy się uśmiechała, na każdym policzku pojawiały się małe bruzdki. Głos brzmiał teraz naturalne i szczere. Na jej twarzy widać było inteligencję i urok. Niemożliwe było nie polubić jej i nie zaufać”. (s. 218)
The Two Sister Lucys
www.traditioninaction.org/HotTopics/g12htArt2_TwoSi…