mk2017
32,1 tys.

Znaki drugiego przyjścia Chrystusa Pana.

ZNAKI DRUGIEGO PRZYJŚCIA CHRYSTUSA.

Mówi Jezus: (…) Głód i śmierć z powodu epidemii będą jednym ze znaków poprzedzających moje drugie przyjście. Kary - powstałe po to, aby was ukarać i zwrócić do Boga - dokonają swą bolesną mocą selekcji, oddzielającej synów Boga od synów szatana.
Głód zostanie wywołany przez grabieże i przeklęte wojny, chciane bez usprawiedliwienia szukaniem wolności narodów, wywoływane wyłącznie z powodu okrucieństwa rządzących i pychę demonów w szatach człowieka.
Głód powstanie przez zawieszenie, z woli Boga, praw kosmicznych. Konsekwencją tego będzie mróz ostry i przedłużający się lub upał palący i nie łagodzony przez deszcze. Pory roku zostaną odwrócone i będziecie mieć suszę w sezonach deszczów, a deszcze w okresie dojrzewania zbóż. Rośliny, oszukane z powodu nagłego ciepła lub z powodu niezwyczajnego chłodu, będą kwitły nie w swoim czasie
. Drzewa, już po wydaniu owoców, ponownie okryją się kwieciem, bezużytecznym, które tylko niepotrzebnie wyczerpuje drzewo, nie dając owocu. Każdy nieporządek jest szkodliwy i prowadzi do śmierci. Pamiętajcie o tym, o ludzie.
Głód okrutnie będzie dręczyć tę rasę bezmyślną i nieprzyjazną Bogu. Zwierzęta, pozbawione siana i zboża, ziarna i nasion, będą ginąć z głodu. Człowiek z powodu głodu zabije je, nie dając im czasu na zrodzenie potomstwa. Ptactwo na niebie i ryby w wodach, stada i trzody zabijane, aby was nakarmić, bo ziemia będzie rodzić pożywienie już tylko ubogo.
Śmierć - wywołana wojnami i zarazami, trzęsieniami ziemi i oberwaniami chmur - zabierze dobrych i złych. Pierwszych - dla ukarania was, bo pozbawieni najlepszych, będziecie się stawać coraz gorsi. A drugich - dla ukarania ich samych, bo jeszcze przed przewidzianą godziną będą mieć piekło za mieszkanie. Ofiarą - przygotowaną przez Pana, aby oczyścić ołtarz Ziemi sprofanowany przez grzechy bałwochwalstwa, rozpusty, nienawiści, pychy - staniecie się wy, ludzie. Będziecie ginąć tysiącami i dziesiątkami tysięcy pod ostrzem sierpa boskich piorunów.
Będziecie upadać jedni na drugich jak trawa żęta na łące w kwietniu: kwiaty święte zmieszane z roślinami trującymi, miękkie łodygi pomieszane z kłującymi krzewami jeżyn. Ręka moich aniołów będzie wybierać i oddzielać błogosławionych od przeklętych, niosąc pierwszych do Nieba, a drugich zostawiając trójzębom złych duchów na pastwiskach Piekła.
Być królem czy żebrakiem, uczonym czy nieuczonym, młodym lub starym, żołnierzem czy duchownym, nie będzie stanowić różnicy ani nie utworzy bastionu chroniącego przed śmiercią.
Kara nadejdzie i będzie straszna. Oko Boga wybierze przeznaczonych do Nieba, zabierając te "światła", ponieważ nie mają już więcej cierpieć z powodu mgły wywołanej przez ludzi złączonych z szatanem; zabierze też "ciemności", gdyż należą one do ojca ciemności: szatana. Oko Boga, które przenika pałace, kościoły, sumienia - i nie ma barier, nie ma obłudy, która by mu przeszkodziła widzieć - zbada wnętrze Kościoła, dzisiejszej Jerozolimy, będzie badać wnętrza dusz i napisze jeden dekret dla gnuśnych, obojętnych, letnich, buntowników, zdrajców, morderców ducha, bogobójców.
Nie, nie myślcie, że Bóg za wasze dzieła nie odpłaci wam ani dobrem, ani złem. Ja wam to przysięgam, ślubuję na samego Siebie, przysięgam na moją Sprawiedliwość, ślubuję potrójną przysięgą, Ja dam dobro za dobro, a zło za zło przez was popełnione. Brudy ciała i waszego zezwierzęconego życia kładą wam na oczy duszy skorupę, aby przeszkodzić ujrzeć Boga, ale dla Boga nie ma nic zakrytego. Moja ręka ciąży nad rozkoszującymi się tym, że leżą w błocie i w tym błocie chcą zostać, pomimo wszystkich zaproszeń i wszelkich środków, jakie im daję, żeby się z niego wydobyli. Staną się błotem w błocie, gdyż z błota grzechu czynią ulubione pożywienie dla zaspokojenia swego nieczystego pragnienia.
Dzień się zbliża, dzieci, któreście się wyparły Ojca.
Czas Ziemi jest długi i zarazem krótki. Czyż to nie wczoraj cieszyliście się jeszcze z uczciwego dobrobytu dzięki pokojowi i pokojowym dziełom, które zapewniały chleb i pracę? Czy to nie wczoraj, o, wy, którzy żyjecie w tej strasznej godzinie, cieszyliście się radością rodziny niepodzielonej i niezniszczonej, radością synów otaczających ojca, radością małżeńskiego łoża, na którym spoczywał małżonek obok żony, radością ojca, który jako nauczyciel i przyjaciel pochylał się nad głowami swoich dzieci? A teraz? Gdzie jest to wszystko? Tamten czas przeminął tak szybko jak ptak, który wzlatuje nad brzegami. To było wczoraj... Teraz odwracacie się i widzicie, że wiele dni was od tych czasów oddziela, a groza wzrasta ze swoją krwawą intensywnością. Chronicie się we wspomnieniach, ale gruzy i liczne groby niszczą w was słodycz wspominania realizmem teraźniejszości.
Och! Ludzie, ludzie, obrażający Boga głosami ust i serca, uważający, że wolno wam to robić! Usłyszcie, ludzie, głos Boga, strapiony i rozdzierający, który już grzmi na świecie - gdyż mówi daremnie ustami swych sług i przyjaciół - i ogłasza wam swój gniew, i woła was jeszcze, bo karanie was sprawia Mu cierpienie. Nim wasza duchowa ślepota stanie się całkowita, przyjdźcie do Lekarza i do Światła. Zanim popłynie tyle krwi, że uformuje ona jezioro śmierci, przyjdźcie do źródła Życia. Zbierzcie wasze biedne zdolności do miłowania i zwróćcie je ku Bogu. Miłość przebaczy wam przez wzgląd na te okruszyny miłości: resztki tego, co pozostało z grabieży dokonanej przez ciało i szatana, jeśli ofiarujecie je Bogu. To Bogu należy ofiarować pierwociny i wszystkie dobra. Ponieważ jednak nie umieliście tego zrobić, o, dzieci, któreście Mnie kosztowały życie, dajcie Panu wielkiemu, litościwemu, możnemu to, co wam jeszcze pozostało.
W waszym ubóstwie ducha - w ubóstwie nie ewangelicznym, lecz ludzkim - wyrwijcie z serca ostatnią szypułkę, odmówcie ciału tej reszty i dajcie ją Mnie. Wiem, że mojego umiłowanego mniej kosztuje ofiara z życia, gdyż miłość go upaja, niż was ofiara jednego pocałunku. Dlatego, przez wzgląd na wasz wysiłek - nieproporcjonalny do ofiary - Ja dam wam nagrodę nieproporcjonalną do daru. Dam wam to, obyście tylko przyszli. Kto dobrze pracował w ostatniej godzinie, ten będzie dopuszczony do Królestwa - jak ten, kto trzymał pług, aż do upadku pod nim, od jutrzenki swego życia do przedwczesnego wieczora. Nie będziecie się jednak żalić, posiadając w Niebie różne siedziby, tam bowiem nie ma nędzy zazdrości ludzkich.
Zdobądźcie to Niebo, które dla was stworzyłem i otworzyłem wam moją śmiercią na Krzyżu. Przyjdźcie do Pana, nim Pan przyjdzie do was w swoim majestacie Sędziego.
Co do was, moi umiłowani, pozostańcie na drodze, jaką wybraliście. Wiry i burze nie będą mogły was odciągnąć od mety, którą jestem Ja. Moje Serce jest otwarte, aby przyjąć was pocałunkiem najżywszej miłości. Pozwólcie upaść królestwom i ludom, i tym, którzy jeszcze w tej godzinie uważają się za potężnych, a staną się popiołem i gruzem; i temu, kto teraz uważa, że mu wolno dyktować swoją wolę i nauki, a stanie się pyłem startym przez Wolę Boga i Jego Prawo.
W moim krótkim królestwie na świecie Ja będę królować, Ja i reszta mojego ludu, czyli prawdziwi wierzący: ci, którzy nie wyparli się Chrystusa i nie przykryli znaku Mesjasza tiarą szatana. Upadnie wtedy kłamstwo niezwykle potężnych bóstw, nikczemne nauki wypierające się Boga, wszechmocnego Pana. Mój Kościół, nim skończy się godzina świata, rozjaśni się blaskiem triumfu. Nic nie różni się w życiu Ciała Mistycznego od tego, co było w życiu Chrystusa. Będzie hosanna w przeddzień Męki, hosanna, kiedy ludy, zafascynowane Boskością, zegną kolano przed Panem. Potem nadejdzie Męka mojego walczącego Kościoła i w końcu chwała wiecznego Zmartwychwstania w Niebie.
O, szczęśliwości tego dnia, w którym zakończą się na zawsze zasadzki, zemsty, walki z tą ziemią, z szatanem, z ciałem! Mój Kościół będzie wtedy utworzony z prawdziwych chrześcijan - wtedy, w przedostatnim dniu. Nieliczny jak na początku, ale jak na początku - święty. Zakończy się w świętości jak w świętości się rozpoczął. Poza nim pozostaną kłamcy, zdrajcy, bałwochwalcy. Ci, którzy do ostatniego dnia będą naśladować Judasza i sprzedawać swe dusze szatanowi, szkodząc Mistycznemu Ciału Chrystusa. W nich Potwór będzie miał swoich namiestników na swoją ostatnią wojnę. I biada tym, którzy w Jeruzalem, w ostatnich czasach, zaciągną winę takiego grzechu. Biada tym, którzy w niej będą wykorzystywać swe szaty dla ludzkiej korzyści.
Biada tym, którzy zostawią braci na zgubę i będą zaniedbywać powierzone im zadanie wyrabiania ze Słowa chleba dla dusz zgłodniałych Boga. Biada. Pomiędzy tym, kto otwarcie będzie wypierać się Boga, i tym, kto będzie się Go wypierać swoimi dziełami, nie będę czynił różnicy. I zaprawdę powiadam wam z bólem najwyższego Założyciela, że w ostatniej godzinie trzy czwarte mojego Kościoła zaprą się Mnie i będę musiał odciąć tę część od pnia jak gałęzie umarłe i zepsute przez nieczysty trąd.
Ale wy, którzy pozostaniecie we Mnie, słuchajcie obietnicy Chrystusa. Czekajcie na Mnie wiernie i z miłością, a Ja przyjdę do was ze wszystkimi moimi darami. I z Darem nad darami: ze Mną samym. Przyjdę wyzwolić i zatroszczyć się o was. Przybędę oświetlić ciemności, pokonać i rozproszyć je. Przyjdę, aby nauczyć ludzi kochać i wielbić Boga wiecznego, najwyższego Pana, Chrystusa świętego, Ojca, Syna, Ducha Świętego. Przyjdę, aby wam przynieść pokój nie z tego świata, wiecznego niszczyciela Pokoju, lecz Pokój Królestwa, które nie umiera. Radujcie się, o, moi wierni słudzy. To mówią wam usta, które nie kłamią.
Nie będziecie się już musieli obawiać żadnego zła, gdyż położę kres czasowi zła, a przyspieszę ten kres z litości dla moich błogosławionych. Radujcie się przede wszystkim wy, moi obecni umiłowani. Dla was jeszcze szybsze będzie przyjście Chrystusa i objecie Jego chwały. Dla was już otwierają się bramy Miasta Bożego i wychodzi z nich wasz Zbawca, aby wam wyjść na spotkanie i dać prawdziwe Życie. Jeszcze trochę i przyjdę do was. Jak do Łazarza, mojego przyjaciela, zawołam do was: "Wyjdźcie na zewnątrz?” - na zewnątrz tego ziemskiego życia, które jest grobem dla ducha uwięzionego w ciele. Na zewnątrz: do Życia i wolności Nieba.
Przyzywajcie Mnie waszą wierną miłością Ona jest płomieniem, który topi kajdany ciała i daje duchowi wolność szybkiego przyjścia do Mnie. Wypowiadajcie najpiękniejszy okrzyk napisany przez człowieka: "Przyjdź, Panie Jezu".
KONIEC CZASÓW
Maria Valtorta. Napisane 29 października 1943.
CUDOWNY MEDALIK
''(...)Dla was już otwierają się bramy Miasta Bożego i wychodzi z nich wasz Zbawca, aby wam wyjść na spotkanie i dać prawdziwe Życie. Jeszcze trochę i przyjdę do was. Jak do Łazarza, mojego przyjaciela, zawołam do was: "Wyjdźcie na zewnątrz?” - na zewnątrz tego ziemskiego życia, które jest grobem dla ducha uwięzionego w ciele. Na zewnątrz: do Życia i wolności Nieba.
Przyzywajcie Mnie waszą wierną …
Więcej
''(...)Dla was już otwierają się bramy Miasta Bożego i wychodzi z nich wasz Zbawca, aby wam wyjść na spotkanie i dać prawdziwe Życie. Jeszcze trochę i przyjdę do was. Jak do Łazarza, mojego przyjaciela, zawołam do was: "Wyjdźcie na zewnątrz?” - na zewnątrz tego ziemskiego życia, które jest grobem dla ducha uwięzionego w ciele. Na zewnątrz: do Życia i wolności Nieba.
Przyzywajcie Mnie waszą wierną miłością Ona jest płomieniem, który topi kajdany ciała i daje duchowi wolność szybkiego przyjścia do Mnie. Wypowiadajcie najpiękniejszy okrzyk napisany przez człowieka: "Przyjdź, Panie Jezu"(...)''
CUDOWNY MEDALIK
''(...)Co do was, moi umiłowani, pozostańcie na drodze, jaką wybraliście. Wiry i burze nie będą mogły was odciągnąć od mety, którą jestem Ja. Moje Serce jest otwarte, aby przyjąć was pocałunkiem najżywszej miłości. Pozwólcie upaść królestwom i ludom, i tym, którzy jeszcze w tej godzinie uważają się za potężnych, a staną się popiołem i gruzem; i temu, kto teraz uważa, że mu wolno dyktować …Więcej
''(...)Co do was, moi umiłowani, pozostańcie na drodze, jaką wybraliście. Wiry i burze nie będą mogły was odciągnąć od mety, którą jestem Ja. Moje Serce jest otwarte, aby przyjąć was pocałunkiem najżywszej miłości. Pozwólcie upaść królestwom i ludom, i tym, którzy jeszcze w tej godzinie uważają się za potężnych, a staną się popiołem i gruzem; i temu, kto teraz uważa, że mu wolno dyktować swoją wolę i nauki, a stanie się pyłem startym przez Wolę Boga i Jego Prawo.(...)''
mk2017
Kara nadejdzie i będzie straszna. Oko Boga wybierze przeznaczonych do Nieba, zabierając te "światła", ponieważ nie mają już więcej cierpieć z powodu mgły wywołanej przez ludzi złączonych z szatanem; zabierze też "ciemności", gdyż należą one do ojca ciemności: szatana. Oko Boga, które przenika pałace, kościoły, sumienia - i nie ma barier, nie ma obłudy, która by mu przeszkodziła widzieć - zbada …Więcej
Kara nadejdzie i będzie straszna. Oko Boga wybierze przeznaczonych do Nieba, zabierając te "światła", ponieważ nie mają już więcej cierpieć z powodu mgły wywołanej przez ludzi złączonych z szatanem; zabierze też "ciemności", gdyż należą one do ojca ciemności: szatana. Oko Boga, które przenika pałace, kościoły, sumienia - i nie ma barier, nie ma obłudy, która by mu przeszkodziła widzieć - zbada wnętrze Kościoła, dzisiejszej Jerozolimy, będzie badać wnętrza dusz i napisze jeden dekret dla gnuśnych, obojętnych, letnich, buntowników, zdrajców, morderców ducha, bogobójców.