Franciszek określa zerwanie z Wiarą jako "Rozwój Doktryny"
29 lipca podczas lotu powrotnego z Kanady do Rzymu Franciszek stwierdził, że "nie można uprawiać teologii, stawiając przed nią 'nie'" - jakby w ogóle ktoś tak kiedyś powiedział.
Papież jeszcze dodał coś na temat "rozwoju teologicznego", odnosząc się do niemoralnej publikacji poświęconej antykoncepcji i wydanej przez Papieską Akademię Antykoncepcji i Poligamii (znaną niegdyś jako "Papieska Akademia Życia"), która nie ma nic wspólnego z "rozwojem", a wręcz przeciwnie - oznacza zerwanie z katolicką wiarą.
Według Franciszka autorzy publikacji "zrobili kawał dobrej roboty", ponieważ podjęli próbę "rozwoju" doktryny [= przeciwdziałania jej]. Następnie, mając świadomość swojej winy, Papież wpadł w furię, złoszcząc się na tych, "którzy zwą się tradycjonalistami". Franciszek oskarżył ich o "patrzenie wstecz" i "brak korzeni", mimo iż sam porzucił Wiarę i powrócił do przedchrześcijańskiego pogaństwa.
"Zawsze robiono to w ten sposób, tak czyniono w zeszłym wieku", zafałszował argumenty i, rzecz jasna, nie był w stanie zacytować teologa, który polemizował w ten sposób.
Franciszek nazywa rezygnację ze stanowiska papieża "normalną opcją" - co z historycznego punktu widzenia nie jest prawdą - dodając, że sam nigdy nie rozważał rezygnacji, ale być może się zastanowi nad tym "po jutrze". Jednakże każdy doskonale zdaje sobie sprawę, że papież wprost szaleje za władzą i nigdy nie odejdzie dobrowolnie.
Co więcej, Papież obwinił Sekretariat Stolicy Apostolskiej za popełnione błędy, ponieważ biuro prasowe opublikowało papieskie oświadczenie przeciwko Synodowi Niemieckiemu, mimo iż nie widniał pod nim podpis - co nie zmienia faktu, że to typowa praktyka.
Franciszek próbował zdystansować się od swojego własnego oświadczenia, utrzymując, że osobiście nie ma nic więcej do powiedzenia prócz tego, co napisał w liście wystosowanym do Niemców dwa lata temu - jeśli to prawda, to dlaczego opublikowano ostatnie oświadczenie?
#newsOchdicrtpa
Papież jeszcze dodał coś na temat "rozwoju teologicznego", odnosząc się do niemoralnej publikacji poświęconej antykoncepcji i wydanej przez Papieską Akademię Antykoncepcji i Poligamii (znaną niegdyś jako "Papieska Akademia Życia"), która nie ma nic wspólnego z "rozwojem", a wręcz przeciwnie - oznacza zerwanie z katolicką wiarą.
Według Franciszka autorzy publikacji "zrobili kawał dobrej roboty", ponieważ podjęli próbę "rozwoju" doktryny [= przeciwdziałania jej]. Następnie, mając świadomość swojej winy, Papież wpadł w furię, złoszcząc się na tych, "którzy zwą się tradycjonalistami". Franciszek oskarżył ich o "patrzenie wstecz" i "brak korzeni", mimo iż sam porzucił Wiarę i powrócił do przedchrześcijańskiego pogaństwa.
"Zawsze robiono to w ten sposób, tak czyniono w zeszłym wieku", zafałszował argumenty i, rzecz jasna, nie był w stanie zacytować teologa, który polemizował w ten sposób.
Franciszek nazywa rezygnację ze stanowiska papieża "normalną opcją" - co z historycznego punktu widzenia nie jest prawdą - dodając, że sam nigdy nie rozważał rezygnacji, ale być może się zastanowi nad tym "po jutrze". Jednakże każdy doskonale zdaje sobie sprawę, że papież wprost szaleje za władzą i nigdy nie odejdzie dobrowolnie.
Co więcej, Papież obwinił Sekretariat Stolicy Apostolskiej za popełnione błędy, ponieważ biuro prasowe opublikowało papieskie oświadczenie przeciwko Synodowi Niemieckiemu, mimo iż nie widniał pod nim podpis - co nie zmienia faktu, że to typowa praktyka.
Franciszek próbował zdystansować się od swojego własnego oświadczenia, utrzymując, że osobiście nie ma nic więcej do powiedzenia prócz tego, co napisał w liście wystosowanym do Niemców dwa lata temu - jeśli to prawda, to dlaczego opublikowano ostatnie oświadczenie?
#newsOchdicrtpa