Aborcja Felka w Oleśnicy: prokuratura umarza śledztwo. Twierdzi, że to nie zabójstwo!
Zabicie Felka w 9. miesiącu ciąży niewyobrażalnie bolesnym zastrzykiem z chlorku potasu w serce zostało uznane przez Prokuraturę Rejonową w Oleśnicy za legalne i uzasadnione. „Jeśli są spełnione tzw. przesłanki ustawowe to każda metoda przerwania ciąży, która jest zgodna z aktualną wiedzą medyczną i na którą wyraziła zgodę pacjentka, jest dopuszczalna i legalna”, czytamy w uzasadnieniu decyzji prokuratury, które znalazło się w rękach organizacji aborcyjnych i w proaborcyjnych mediach. Prokuratura stwierdziła też, że pani Anity nikt nie zmuszał do aborcji, sama podjęła taką decyzję, w związku z czym szpital nie złamał prawa.
Jednak zastrzyk wykonany przez Gizelę Jagielską nie był de facto aborcją, ale zabiciem dziecka jeszcze PRZED przerwaniem ciąży. Przerwaniem ciąży, czyli właściwą aborcją, było wywołanie porodu, które nastąpiło dopiero później! Odpowiedź prokuratury to zatem ominięcie głównego zarzutu w sprawie Felka. Bo nie chodziło o to, czy ktoś naciskał na zabicie …Więcej
Usprawiedliwiać można różnie. Wina jednak pozostaje winą, bez względu na to, jak się ją nazwie.
Lekarka - jak zapowiedziała - od 1 stycznia nie będzie pracowała w oleśnickiej lecznicy. - Nie jest to moja decyzja - poinformowała Gizela Jagielska.