Jak podglądacz... Jak podglądacz... czy tak by mieć uczestnictwo w dziełach miłości Bożej ?Więcej
Jak podglądacz...
Jak podglądacz... czy tak by mieć uczestnictwo w dziełach miłości Bożej ?
Jak podglądacz... czy tak by mieć uczestnictwo w dziełach miłości Bożej ?
- Zgłoś
Portale społecznościowe
- Umieszczony
Zmień wpis
Usuń wpis
Chrześcijańskie uczestnictwo w życiu nie jest ponad siły, jeśli krzyż nie jest ponad siły. Krzyż nie jest ponad siły, kiedy jest akceptowany. Do akceptacji krzyża konieczna jest formacja. W przypadkach tak ciężkich jak krzyż tego człowieka z kazania ks. Pawlukiewicza (:krzyż niechcianego dziecka) bez ustawicznego słyszenia Dobrej Nowiny nie ma co marzyć o tym, że taki człowiek będzie chrześcijańskim …Więcej
Chrześcijańskie uczestnictwo w życiu nie jest ponad siły, jeśli krzyż nie jest ponad siły. Krzyż nie jest ponad siły, kiedy jest akceptowany. Do akceptacji krzyża konieczna jest formacja. W przypadkach tak ciężkich jak krzyż tego człowieka z kazania ks. Pawlukiewicza (:krzyż niechcianego dziecka) bez ustawicznego słyszenia Dobrej Nowiny nie ma co marzyć o tym, że taki człowiek będzie chrześcijańskim uczestnikiem życia, uczestnikiem niewycofanym.
Czasy są teraz takie, że mało już jest sfer życia by duchowny mógł być zarazem ...świeckim. To znaczy, że duchownemu już na ogół za trudno jest być chrześcijańskim politykiem, adwokatem i tak dalej (pomijam bariery prawne, które pojawiły się). Z kolei politycy, adwokaci i tak dalej, kiedy chcą po chrześcijańsku uczestniczyć w życiu są jak "owce bez pasterza" (tj. niedostatecznie przygotowani na pokusy, jakie spotykają w toku swojej świeckiej działalności).
Dlatego cieszą mnie przypadki, gdy polityk chcący po chrześcijańsku uczestniczyć w życiu nie uważa się za godniejszego od Papieża, lecz po prostu robi to, co wydaje mu się, że trzeba zrobić; nie wycofuje się nawet wówczas, gdy nie rozumie do końca radykalnych wezwań Ewangelii i Papieża
Czy Węgry uratują Europę?
Natomiast nie rokuje dobrze ten chrześcijanin, który nie rozumiejąc Ewangelii i Papieża staje ponad nim. Wówczas staje się jak ów chłopiec wyglądający przez okno.
Czasy są teraz takie, że mało już jest sfer życia by duchowny mógł być zarazem ...świeckim. To znaczy, że duchownemu już na ogół za trudno jest być chrześcijańskim politykiem, adwokatem i tak dalej (pomijam bariery prawne, które pojawiły się). Z kolei politycy, adwokaci i tak dalej, kiedy chcą po chrześcijańsku uczestniczyć w życiu są jak "owce bez pasterza" (tj. niedostatecznie przygotowani na pokusy, jakie spotykają w toku swojej świeckiej działalności).
Dlatego cieszą mnie przypadki, gdy polityk chcący po chrześcijańsku uczestniczyć w życiu nie uważa się za godniejszego od Papieża, lecz po prostu robi to, co wydaje mu się, że trzeba zrobić; nie wycofuje się nawet wówczas, gdy nie rozumie do końca radykalnych wezwań Ewangelii i Papieża
Czy Węgry uratują Europę?
Natomiast nie rokuje dobrze ten chrześcijanin, który nie rozumiejąc Ewangelii i Papieża staje ponad nim. Wówczas staje się jak ów chłopiec wyglądający przez okno.
2 więcej komentarzy od polski
zal nie oprawić w ramkę- dla potomnych
--------------
--------------
polski 18:43
@tahamata
Tahamata przywalił znowu temu gloriańskiemu mitowi (mały-parvus). Przy okazji (prywatnie) objawiło mu się, że JEGO OPINIA (to jest opinia niejakiego TAHAMATY) jest nieomylna. W końcu więc Tahamata objawił się jako dziecko z jednego łoża z "Quas", która, jak się mnie zdaje, jest święcie i świątobliwie …Więcej
zal nie oprawić w ramkę- dla potomnych
--------------
--------------
polski 18:43
@tahamata
Tahamata przywalił znowu temu gloriańskiemu mitowi (mały-parvus). Przy okazji (prywatnie) objawiło mu się, że JEGO OPINIA (to jest opinia niejakiego TAHAMATY) jest nieomylna. W końcu więc Tahamata objawił się jako dziecko z jednego łoża z "Quas", która, jak się mnie zdaje, jest święcie i świątobliwie przekonana o nieomylności buntowników Trydentu.
Kiedy Tahamacie przypomni się, że jest on nieomylny, wówczas używa zaklęć. Dzięki temu widać, że jest z tego samego łoża co (wielonickowy) Stefanek.
-----------------------
---------------------------
--------------
--------------
polski 18:43
@tahamata
Tahamata przywalił znowu temu gloriańskiemu mitowi (mały-parvus). Przy okazji (prywatnie) objawiło mu się, że JEGO OPINIA (to jest opinia niejakiego TAHAMATY) jest nieomylna. W końcu więc Tahamata objawił się jako dziecko z jednego łoża z "Quas", która, jak się mnie zdaje, jest święcie i świątobliwie przekonana o nieomylności buntowników Trydentu.
Kiedy Tahamacie przypomni się, że jest on nieomylny, wówczas używa zaklęć. Dzięki temu widać, że jest z tego samego łoża co (wielonickowy) Stefanek.
-----------------------
---------------------------
Jeśli to nazywasz nawalanką to nie mamy o czym gadać:
Na bardzo poważnie: poza Kościołem nie ma zbawienia, a kto modli się z heretykami sam staje się heretykiem...
Więcej
Jeśli to nazywasz nawalanką to nie mamy o czym gadać:
Na bardzo poważnie: poza Kościołem nie ma zbawienia, a kto modli się z heretykami sam staje się heretykiem...
Na bardzo poważnie: poza Kościołem nie ma zbawienia, a kto modli się z heretykami sam staje się heretykiem...
@tahamata
Tahamata przywalił znowu temu gloriańskiemu mitowi (mały-parvus). Przy okazji (prywatnie) objawiło mu się, że JEGO OPINIA (to jest opinia niejakiego TAHAMATY) jest nieomylna. W końcu więc Tahamata objawił się jako dziecko z jednego łoża z "Quas", która, jak się mnie zdaje, jest święcie i świątobliwie przekonana o nieomylności buntowników Trydentu.
Kiedy Tahamacie przypomni się, że …Więcej
@tahamata
Tahamata przywalił znowu temu gloriańskiemu mitowi (mały-parvus). Przy okazji (prywatnie) objawiło mu się, że JEGO OPINIA (to jest opinia niejakiego TAHAMATY) jest nieomylna. W końcu więc Tahamata objawił się jako dziecko z jednego łoża z "Quas", która, jak się mnie zdaje, jest święcie i świątobliwie przekonana o nieomylności buntowników Trydentu.
Kiedy Tahamacie przypomni się, że jest on nieomylny, wówczas używa zaklęć. Dzięki temu widać, że jest z tego samego łoża co (wielonickowy) Stefanek.
Tahamata przywalił znowu temu gloriańskiemu mitowi (mały-parvus). Przy okazji (prywatnie) objawiło mu się, że JEGO OPINIA (to jest opinia niejakiego TAHAMATY) jest nieomylna. W końcu więc Tahamata objawił się jako dziecko z jednego łoża z "Quas", która, jak się mnie zdaje, jest święcie i świątobliwie przekonana o nieomylności buntowników Trydentu.
Kiedy Tahamacie przypomni się, że jest on nieomylny, wówczas używa zaklęć. Dzięki temu widać, że jest z tego samego łoża co (wielonickowy) Stefanek.
Tylko prawda wyzwala 19:25
«Kto grzeszy, jest dzieckiem diabła» (1 J 3, 8).
----------------------------------------
Kto nie wierzy w Boga Ojca, Syna Bożego i Ducha świętego jest dzieckiem diabła.
Dzięki za wsparcie.
«Kto grzeszy, jest dzieckiem diabła» (1 J 3, 8).
----------------------------------------
Kto nie wierzy w Boga Ojca, Syna Bożego i Ducha świętego jest dzieckiem diabła.
Dzięki za wsparcie.
2 więcej komentarzy od tahamata
@tahamata 14:10
>>Sugerujesz @polski , że jestem tak daleko od neońskiej wersji judeochrześcijaństwa, że aż podejrzewasz, że udaję katolika? Po co miałbym udawać? Dla gloryjnego poklasku? Nigdy o to nie zabiegałem.<<
----------------------------------------------------------------
Niczego nie takiego nie sugerowałem. (W tej kwestii, jeśli idzie o Ciebie, "jestem za, a nawet przeciw"). Wyciągam …Więcej
@tahamata 14:10
>>Sugerujesz @polski , że jestem tak daleko od neońskiej wersji judeochrześcijaństwa, że aż podejrzewasz, że udaję katolika? Po co miałbym udawać? Dla gloryjnego poklasku? Nigdy o to nie zabiegałem.<<
----------------------------------------------------------------
Niczego nie takiego nie sugerowałem. (W tej kwestii, jeśli idzie o Ciebie, "jestem za, a nawet przeciw"). Wyciągam po prostu wnioski z faktów: 1. rzucałeś rękawicę Papieżowi; 2. rzucałeś rękawicę Drodze Neokatechumenalnej; 3. trzymałeś z tymi, którzy lansują "katola", tzn. kogoś takiego, kto walczy z wrogami i jak p...doli, poprawiać nie trzeba.
Nie, udawania katolika - nie zarzucam Tobie.
Zresztą, nawet gdybyś udawał... Czy ja wiem - czy sam nie udaję ? Mało mam grzechów ?
Nie uważam się za godnego utożsamiania się z Drogą Neokatechumenalną.
Widzę siebie jako "konsumenta" Drogi, a nie prawdziwego uczestnika, mając tylko nadzieję, że się mylę. A jeśli nawet jestem tylko takim "konsumentem", to pocieszenie znajduję w słowach św. Pawła, kiedy takim jak ja mówi on, że "trzeba abyśmy królowali".
>>Nawet trzeba, żebyście królowali, byśmy mogli współkrólować z wami.
Wydaje mi się bowiem, że Bóg nas, apostołów, wyznaczył jako ostatnich, jakby na śmierć skazanych. Staliśmy się bowiem widowiskiem światu, aniołom i ludziom; my głupi dla Chrystusa, wy mądrzy w Chrystusie, my niemocni, wy mocni; wy doznajecie szacunku, a my wzgardy (1 Kor 4,9-10)<<
>>Sugerujesz @polski , że jestem tak daleko od neońskiej wersji judeochrześcijaństwa, że aż podejrzewasz, że udaję katolika? Po co miałbym udawać? Dla gloryjnego poklasku? Nigdy o to nie zabiegałem.<<
----------------------------------------------------------------
Niczego nie takiego nie sugerowałem. (W tej kwestii, jeśli idzie o Ciebie, "jestem za, a nawet przeciw"). Wyciągam po prostu wnioski z faktów: 1. rzucałeś rękawicę Papieżowi; 2. rzucałeś rękawicę Drodze Neokatechumenalnej; 3. trzymałeś z tymi, którzy lansują "katola", tzn. kogoś takiego, kto walczy z wrogami i jak p...doli, poprawiać nie trzeba.
Nie, udawania katolika - nie zarzucam Tobie.
Zresztą, nawet gdybyś udawał... Czy ja wiem - czy sam nie udaję ? Mało mam grzechów ?
Nie uważam się za godnego utożsamiania się z Drogą Neokatechumenalną.
Widzę siebie jako "konsumenta" Drogi, a nie prawdziwego uczestnika, mając tylko nadzieję, że się mylę. A jeśli nawet jestem tylko takim "konsumentem", to pocieszenie znajduję w słowach św. Pawła, kiedy takim jak ja mówi on, że "trzeba abyśmy królowali".
>>Nawet trzeba, żebyście królowali, byśmy mogli współkrólować z wami.
Wydaje mi się bowiem, że Bóg nas, apostołów, wyznaczył jako ostatnich, jakby na śmierć skazanych. Staliśmy się bowiem widowiskiem światu, aniołom i ludziom; my głupi dla Chrystusa, wy mądrzy w Chrystusie, my niemocni, wy mocni; wy doznajecie szacunku, a my wzgardy (1 Kor 4,9-10)<<
@VRS
w PEŁNI chrześcijańskie równa się katolickie.
A reszta na ten temat to ludzkie przywiązania, ludzkie sympatie, ludzkie kibicostwo, ludzkie lęki...
"Niespokojne jest serce człowieka, dopóki nie spocznie w Bogu".
(Być może jest wielu nominalnych nie katolików, którzy w realiach swojego życia żyją w pełni po chrześcijańsku, czyli po katolicku ?; to nie Kiko Arguello tego mnie nauczył. Droga …Więcej
@VRS
w PEŁNI chrześcijańskie równa się katolickie.
A reszta na ten temat to ludzkie przywiązania, ludzkie sympatie, ludzkie kibicostwo, ludzkie lęki...
"Niespokojne jest serce człowieka, dopóki nie spocznie w Bogu".
(Być może jest wielu nominalnych nie katolików, którzy w realiach swojego życia żyją w pełni po chrześcijańsku, czyli po katolicku ?; to nie Kiko Arguello tego mnie nauczył. Droga Neokatechumenalna, która przez niego przyszła tylko uczniła nas wolnymi, to znaczy /chociażby okresowo/ wierzącymi i myślącymi. Taki jest sługa Boży - nie o osobiste piętno mu chodzi. Kiko nawet bardzo się raduje, że Pan Bóg dał mu pomoc /w Carmen Hernandez/, która ma wielki dar przeciwdziałania wśród katechumenów pokusie "kikanizmu" . Kiko najbardziej boi się honorów, np. doktoratów honoris causa ... jednak ze względu na lękliwych lub wystraszonych te honory odbiera)
w PEŁNI chrześcijańskie równa się katolickie.
A reszta na ten temat to ludzkie przywiązania, ludzkie sympatie, ludzkie kibicostwo, ludzkie lęki...
"Niespokojne jest serce człowieka, dopóki nie spocznie w Bogu".
(Być może jest wielu nominalnych nie katolików, którzy w realiach swojego życia żyją w pełni po chrześcijańsku, czyli po katolicku ?; to nie Kiko Arguello tego mnie nauczył. Droga Neokatechumenalna, która przez niego przyszła tylko uczniła nas wolnymi, to znaczy /chociażby okresowo/ wierzącymi i myślącymi. Taki jest sługa Boży - nie o osobiste piętno mu chodzi. Kiko nawet bardzo się raduje, że Pan Bóg dał mu pomoc /w Carmen Hernandez/, która ma wielki dar przeciwdziałania wśród katechumenów pokusie "kikanizmu" . Kiko najbardziej boi się honorów, np. doktoratów honoris causa ... jednak ze względu na lękliwych lub wystraszonych te honory odbiera)
Jeszcze jeden komentarz od polski
@RysiekP
A co do logiki... Milcząc, słuchamy. Proste.
Jak można uwierzyć w to, że Chrystus zabrał nam nasze upiory, strachy, lęki, paranoje, roszczenia, wściekłość czy politykę (manipulację) a dał nam w zamian za to Swoją naturę, jeśli nikt nam nie głosi tej Dobrej Nowiny ? Nieustannie milcząc, słuchamy Dobrej Nowiny. Owszem, jesteśmy też posłani z Dobrą Nowiną do innych, ale jedno drugiemu nie …Więcej
@RysiekP
A co do logiki... Milcząc, słuchamy. Proste.
Jak można uwierzyć w to, że Chrystus zabrał nam nasze upiory, strachy, lęki, paranoje, roszczenia, wściekłość czy politykę (manipulację) a dał nam w zamian za to Swoją naturę, jeśli nikt nam nie głosi tej Dobrej Nowiny ? Nieustannie milcząc, słuchamy Dobrej Nowiny. Owszem, jesteśmy też posłani z Dobrą Nowiną do innych, ale jedno drugiemu nie przeczy (bo u Boga możliwe są rzeczy, które nie śniły się filozofom). Kiedy widzimy, że ci, którzy głoszą nam Dobrą Nowinę doświadczyli tego zabrania im przez Chrystusa tych upiorów, strachów, lęków, paranoi, roszczeń, wściekłości czy ludzkich manipulacji i podarowania im w to miejsce przez Chrystusa Jego natury (cichej, pełnej pokoju, mądrości, pokory i miłosierdzia)... wówczas radujemy się, np. tańczymy po Eucharystii wokół stołu
PIĘKNO, KTÓRE ZBAWIA ŚWIAT
(kątem oka widzę w tym momencie Tahamatę lub VRS-a). (VRS przypisuje nam postawy i wierzenia, których nie mamy, choć owszem niektórzy z nas z takich postaw zostali przez Chrystusa wyciągnięci; w gruncie rzeczy wszyscy jesteśmy po jednych pieniądzach )
A co do logiki... Milcząc, słuchamy. Proste.
Jak można uwierzyć w to, że Chrystus zabrał nam nasze upiory, strachy, lęki, paranoje, roszczenia, wściekłość czy politykę (manipulację) a dał nam w zamian za to Swoją naturę, jeśli nikt nam nie głosi tej Dobrej Nowiny ? Nieustannie milcząc, słuchamy Dobrej Nowiny. Owszem, jesteśmy też posłani z Dobrą Nowiną do innych, ale jedno drugiemu nie przeczy (bo u Boga możliwe są rzeczy, które nie śniły się filozofom). Kiedy widzimy, że ci, którzy głoszą nam Dobrą Nowinę doświadczyli tego zabrania im przez Chrystusa tych upiorów, strachów, lęków, paranoi, roszczeń, wściekłości czy ludzkich manipulacji i podarowania im w to miejsce przez Chrystusa Jego natury (cichej, pełnej pokoju, mądrości, pokory i miłosierdzia)... wówczas radujemy się, np. tańczymy po Eucharystii wokół stołu
PIĘKNO, KTÓRE ZBAWIA ŚWIAT
(kątem oka widzę w tym momencie Tahamatę lub VRS-a). (VRS przypisuje nam postawy i wierzenia, których nie mamy, choć owszem niektórzy z nas z takich postaw zostali przez Chrystusa wyciągnięci; w gruncie rzeczy wszyscy jesteśmy po jednych pieniądzach )