Pan Jezus :

+"Effatha oznacza otwarcie bram uszu, języka i serca. Ponieważ dzierżę w swych dłoniach klucze, mogę otwierać to, co zamknięte, ale potrzebuję zaproszenia ze strony Moich stworzeń, bez niego, nie mogę wejść, by uzdrowić. Słuch człowieka złączony jest z mową, a kto sercem słucha Mego Słowa, z obfitości tego serca będą mówiły Jego usta. "

+" Dziś w opisie ślina bez zmieszania jej z błotem okazała się pomocną, o w zależności od rodzaju choroby dobry Lekarz dostosowuje odpowiednie dla każdego środki. Ale to Słowo jest pieczęcią i nośnikiem uzdrowienia"

+" O najdroższa zapytaj czy dusze, które choć przez 5 min dziennie adorują Mój Krzyż, czy one chętnie słuchają podszeptów szatana? Otóż mówię tobie, że jest wręcz przeciwnie, ukochana. Rozważając Moje cierpienia, otwierają się na delikatne tchnienie Ducha Prawdy, który daje życie".

+"Kto jest wsłuchany w mowę świata, będzie po ziemsku przemawiał i znajdzie zwolenników nawet bardzo wielu. Bo mowa świata jest lekka i łatwa, obiecuje wiele, a jednak nie umie dotrzymać ani jednego słowa, ponieważ w środku kryje śmierć i pustkę. Podczas gdy Moje Słowo uzdrawia i niesie wolność, a za nim idzie w ślad czyn miłości. Dlatego uczyniłem błoto ze śliny uzdrawiając chorego."


„Twoja obecność przy Mnie jest dla Mnie wielką radością, dziecko Moje i nie musisz już czytać ani rozważać, lecz być...Ukochana Moja drobinko, jak młodzieniec poślubia dziewicę, tak Twój budowniczy poślubi ciebie i jak młodzieniec cieszy się oblubienicą tak Twój Bóg rozweseli się tobą. Effatha oznacza otwarcie bram uszu, języka i serca. Ponieważ dzierżę w swych dłoniach klucze, mogę otwierać to, co zamknięte, ale potrzebuję zaproszenia ze strony Moich stworzeń, bez niego, nie mogę wejść, by uzdrowić. Słuch człowieka złączony jest z mową, a kto sercem słucha Mego Słowa, z obfitości tego serca będą mówiły Jego usta.

Kto jest wsłuchany w mowę świata, będzie po ziemsku przemawiał i znajdzie zwolenników nawet bardzo wielu. Bo mowa świata jest lekka i łatwa, obiecuje wiele, a jednak nie umie dotrzymać ani jednego słowa, ponieważ w środku kryje śmierć i pustkę. Podczas gdy Moje Słowo uzdrawia i niesie wolność, a za nim idzie w ślad czyn miłości. Dlatego uczyniłem błoto ze śliny uzdrawiając chorego. Dziś w opisie ślina bez zmieszania jej z błotem okazała się pomocną, o w zależności od rodzaju choroby dobry Lekarz dostosowuje odpowiednie dla każdego środki. Ale to Słowo jest pieczęcią i nośnikiem uzdrowienia. Widzisz najdroższa twoje uszy i język są zupełnie zdrowe, bo jak mówi Psalmista: tego, co złe nawet znać nie chcę. Pamiętaj, że twój Oblubieniec nałożył na twe usta wędzidło a uszy chronione przed gwarem świata mogą teraz szczególnie wsłuchiwać się w głos Boży.

A wiesz, ukochana jak słodka jest Moja cisza, kiedy zdaje się tobie, że nic nie mówię, a tymczasem wciąż wypowiadam słowo: Kocham i uwierz, mała Moja, że nie jest to zajęcie nużące. Nie zniechęci się ani nie załamie Ten, który czuwa nad Izraelem".

Miałam teraz...

,,Tak, wiem medytować Moje Słowo. Ach, to w miłości nie jest już potrzebne. Zakochani znają się bez słów, wystarczy, że są blisko, odpoczywając razem. Pamiętasz? Tyle razy byłaś zakochana, ale żaden z nich, nie był w stanie zrealizować Twoich pragnień miłości darmowej i bezinteresownej. Dlatego pociągnąłem cię do siebie ludzkimi więzami, a były to więzy miłości. Postawiłem na twojej drodze życia takie osoby, które wskazały jak i dokąd iść aby dotrzeć do źródła i znalazłaś Mnie, a właściwie to Ja ciebie pochwyciłem jako swą ukochaną zdobycz i nie puszczę. Teraz więzy ludzkie, mocą Ducha Świętego zostały przeobrażone w to czego świat dać nie może, a wysiłki i trudy modlitwy nagrodzone ciszą Mojej obecności".

Jaką ciszą, Jezu, kiedy Ty wciąż mówisz?

,,O mówię tobie, Anetko o ciszy odpoczynku we Mnie i ze Mną, znasz dobrze ten nieziemski pokój ofiarowany Mojej drobince zupełnie za darmo".

Pozwól mi dziś wieczorem pójść na Eucharystie.

,,Tak, ukochana, Ja ceniąc sobie posłuszeństwo, chcę, abyś zapytała swoją przełożoną i zdała się we wszystkim na Moją miłująca Opatrzność".

****
Widzisz, Panie Jezu, nie mogę pójść dzisiaj na Mszę świętą, mimo pragnienia.

,, Ale jesteś posłuszna, a spodobało się Bogu przez posłuszeństwo Syna zbawić wierzących. Zbadaj, drobinko Moja, czystość swych intencji pragnąc zjednoczenia ze Mną w Eucharystii. Czy nie ma tam szukania siebie i swojej woli? Ja jestem Chlebem żywym i mam wiele sposobów, by okazać miłość Moich wybranych, a pozbawiając cię dzisiaj Tego Pokarmu, wychowuję Moje dziecko i oczyszczam Twoje intencje.

Bądź dzielna i we wszystkim upatruj tylko i wyłącznie działania Niebieskiego Oblubieńca.
Choć wielu nie odczuwa prawdziwego głodu Eucharystii, Ja daję go w nadmiarze Moim wybranym i ukochanym dzieciom, bo błogosławieni, którzy łakną i pragną sprawiedliwości albowiem do nich należy królestwo niebieskie. Twój głód niebiańskiego Pokarmu pozwoli Memu dziecku zrozumieć głębiej jak Ja tęsknię za nimi, choć nie chcą przyjść do Mnie i znaleźć życie.

Nie chcę, Anetko niektórych wygubić, ale wszystkich doprowadzić do nawrócenia. Popatrz na tych, co jedzą i piją, upajając się tym, co daje im świat, a do Mnie nie tylko nie chcą się zwracać, ale przeciwnie uznali Mnie za obcego i kogoś kto nie jest wart nawet minuty uwagi z ich strony. Wiesz Moja drobinko, dopóki będziemy wołać do Ojca, aby ich ratował z ciemności, w jakich są pogrążeni, wówczas jest iskra nadziei, że ten świat ocaleje, ale nie taki, jakim chcielibyście go mieć.

Ukochana, nadchodzą dni ciemności wobec których nikt nie będzie mógł pozostać obojętnym ani bogacz ani ubogi i każdy stanie przed wyborem, jakiemu Panu chce służyć. Nie bądź zatem bezczynna nawet gdy chorujesz, zwracaj się do Mnie z ufnością prosząc o ich ocalenie. Śpiewajcie Panu pieśń nową to hymn zwycięzców, którzy zwyciężyli dzięki Mojej Krwi i ty już możesz dziś go śpiewać z ufnością, że dostąpisz udziału w Mojej chwale jak też pozwoliłem tobie byś miała udział w Moich cierpieniach. Tak, najmilsza zanim się obejrzysz będziesz ze Mną i z Ojcem.
Czego się zatem obawiasz? Grzechu, słabości, złych ludzi, podstępu demona? Ach on nic nie może już zdziałać poza straszeniem Mojej drobinki. Jak kusił Ewę w Ogrodzie Eden, tak i miał czelność zbliżać się do drzewa Krzyża sądząc że to początek jego triumfu, ale na tym Drzewie został pokonany, a ty cierpiąc w zjednoczeniu ze Mną jesteś powodem jego większego cierpienia i klęski.

Nie bój się najmilsza, Ja jestem z tobą, by cię chronić przed jego pokusami. Tak, on niecierpi, gdy próbujesz być posłuszna, bo sam wzgardził Moją pełną miłości wolą. Teraz ciągle sieje zamęt w sercach nawet tych, którzy są Mi bliscy, aby sprowadzać ich dusze na bezdroża pod pozorem ukrytego dobra. Czy Ja ukrywam swą miłość przed Moimi dziećmi? Ach spójrzcie na Krzyż, tam krzyczę, jak was ukochałem. Spójrzcie na Niego a rozpromienicie się radością. O najdroższa zapytaj czy dusze, które choć przez 5 min dziennie adorują Mój Krzyż, czy one chętnie słuchają podszeptów szatana? Otóż mówię tobie, że jest wręcz przeciwnie, ukochana. Rozważając Moje cierpienia, otwierają się na delikatne tchnienie Ducha Prawdy, który daje życie".

Czy mam też adorować Twój Krzyż?

,,Nie, najmilsza, ty nie dasz rady, bo nosisz Moje cierpienia we własnym ciele. Ucz raczej dzieci takiej nowej modlitwy, która polega na wyrażeniu miłości Temu, który za was cierpiał rany".

Wspaniały pomysł na Wielki Post.

,, Tak, maleńka, ale nie tylko w tym czasie pragnę, abyście byli blisko. Dlatego dziś tak wiele razy powtarzałem tobie, żebyś nie zostawiała Mnie samego. Potrzebuje waszej obecności".

To wydaje mi się niepojęte, że Ty Bóg wszechmocny, potrzebujesz obecności stworzenia.

,,Tak, Anetko. Nie jak Bóg, lecz jak Człowiek i Bóg, stwarzam i kocham do końca Moje stworzenie, bo czyż może matka zapomnieć o swym niemowlęciu. Wiesz ukochana, że gdybym ukazał tobie w jednej chwili całą potęgę Mojej miłości, umarłabyś, nie mogąc znieść ogromu tego światła. Wszystko na tej ziemi uznałabyś za śmieci, biegnąc mu wyznaczonej mecie, a tak masz tak małą cząstkę Mojego królestwa w Eucharystii i będąc razem ze Mną na Moim Krzyżu. Wiesz, czego jeszcze pragnę dla Mojej drobinki?".

Nie...nie wiem...

,, Boisz się zapytać? Abyś z dnia na dzień wzrastała w poznaniu Mojej świętej woli, Anetko. Tak, Ja mogę to uczynić w zależności od stopnia twojego zawierzenia. Pamiętasz: Panie, Tobie ufam od mojej młodości, a tu maleńka dodajmy: Panie, Tobie ufam mimo wszystko i ponad wszystko. Jak małe dziecko zdane tylko na swoich rodziców. Każdy kto się uniża, będzie wywyższony, ukochana. Idź tą drogą miłości i postępuj na niej uniżając się, ale tak aby nikt tego nie dostrzegł, nawet ty sama".

Nawet ja? To się tak nie da, Jezu.

,,O Anetko, uwierz w Moje, nie swoje możliwości. Zamiast wyliczać grzechy, przewinienia czy niedociągnięcia, wystarczy, że Moja drobinka, pozwalając się prowadzić Duchowi, odda chwałę Temu, który ją powołał. Zauważyłaś, że zapisane przez siebie słowa zawsze odbierasz jako nie swoje. To wynik pustych rąk, o których tak często tobie mówiłem. Stajesz przede Mną, otwierając puste ręce, a Ja je napełniam dobrami. Jeszcze nigdy nie powiedziałaś: wzbogaciłam się i nic mi już nie potrzeba. Odejdź Panie ode mnie, oto będę sama zarządzać moją winnicą. Tak, byłoby to kłamstwo, bo ta winnica nie należy do Mojej drobinki, lecz jest darem Ojca świateł, który mówi, aby okazać miłość i miłosierdzie swoim biednym małym stworzeniom.

Anetko, nie lękaj się, że zabraknie ci Mojego Słowa. Oto wiesz, że nigdy cię nie opuszczę, a jeśli te słowa byłyby wyłączną własnością drobinki, na której budowałabyś swoją miłość własną, natychmiast przestałbym mówić. Nie mogą inni obawiać się, że dałem Mojej drobince zbytnią mądrość czy wyobraźnię. Owszem posiadasz jedno i drugie, ale w taki sposób, jakbyś wcale ich nie posiadała. Oddajcie Panu synowie Boży oddajcie Panu chwałę i uznajcie Jego potęgę. Ja lubię być chwalonym przez małych i niepozornych, nie przez wielkich i możnych tego świata. Oni nie potrafią uwielbiać niczego poza swoją wielkością, której ostatecznie wcale nie posiadają. Ty, drobinko, otrzymujesz wiele, nic nie pozostawiając dla siebie, dlatego Ojciec może swobodnie posługiwać się uległym i coraz piękniejszym narzędziem".

Jezu, ale jak mam to zrobić, żeby zawsze wzrastała Moja ufność?

,,Patrz na Mnie w Ogrójcu i szukaj swym wzrokiem duszy Mojej Matki i Jej cichego FIAT właśnie pod Krzyżem. Nie martw się, że nie potrafisz. Szukajcie najpierw Mojego królestwa i Jego sprawiedliwości, a wszystko inne będzie wam dodane. Najdroższa, czekam na twoje wyznanie miłości".

Bardzo Cię kocham, kocham Cię, kocham, kocham!
przeciwherezjom
Powyżej znakomite uwagi, jak wykorzystać cierpienie w praktyce. Choroba, ból? Duchowy czy fizyczny. Wpatrujmy się w Krzyż, w poranione Oblicze Jezusa, a jeśli z powodu bólu nawet na to nie mamy siły to po prostu bądźmy w Jego Obecności. I ofiarujmy za zbawienie nieszczęśliwych grzeszników. Jakie to proste!
WŁADYSŁAW KRÓL
Kocham Cię Mój Boże w Trójcy Świętej Jedyny.