L. E.
2310

[TYLKO U NAS] B. Szydło: Państwo bez wiary, bez wartości jest nic niewarte. Musimy o tym pamiętać

Sądzę, że nie będzie tutaj większych dyskusji i projekt dotyczący zakazu aborcji eugenicznej zostanie poparty. […] Otrzymuję ogromną ilość sygnałów i listów z wyrazami zafascynowania Polską i tym, że …Więcej
Sądzę, że nie będzie tutaj większych dyskusji i projekt dotyczący zakazu aborcji eugenicznej zostanie poparty. […] Otrzymuję ogromną ilość sygnałów i listów z wyrazami zafascynowania Polską i tym, że u nas w taki sposób te wartości chrześcijańskie są szanowane. […] Musimy pamiętać, że państwo bez wiary, bez wartości jest nic niewarte – powiedziała w „Rozmowach niedokończonych” na antenie Radia Maryja i TV Trwam premier Beata Szydło.
Beata Szydło zaznaczyła, że jest dumna ze swojej wiary. Podkreśliła jednocześnie, że religia nie powinna zdominować funkcjonowania państwa, ale jest jego integralną częścią.
– Nigdy nie ukrywałam i nie ukrywam, że jestem osobą wierzącą, katoliczką. To bardzo pomaga mi w życiu i polityce. Cieszę się, że moi koledzy z klubu parlamentarnego PiS są osobami praktykującymi. Spotykamy się na Mszach św., uroczystościach – powiedziała.
– To nie oznacza, że religia ma w jakikolwiek sposób zdominować funkcjonowanie państwa. Musimy pamiętać jednak, że państwo bez wiary …Więcej
katarynka
A ja jestem ciekawa kiedy zaczyna się religijna dominacja w funkcjonowaniu państwa, co właściwie (konkretnie) ten termin oznacza, jak to zdefiniować i wg jakich kryteriów. To pytanie jest zasadne i potrzebne, bo człowiek ma prawo widzieć i rozumieć fundament budowli, którą każe mu się wznosić czy współtworzyć.
Jeśli się powyższego terminu nie zdefiniuje, to każdy (katolicki, laicki czy nawet …Więcej
A ja jestem ciekawa kiedy zaczyna się religijna dominacja w funkcjonowaniu państwa, co właściwie (konkretnie) ten termin oznacza, jak to zdefiniować i wg jakich kryteriów. To pytanie jest zasadne i potrzebne, bo człowiek ma prawo widzieć i rozumieć fundament budowli, którą każe mu się wznosić czy współtworzyć.
Jeśli się powyższego terminu nie zdefiniuje, to każdy (katolicki, laicki czy nawet bluźnierczy lub deprawatorski) chwyt będzie dozwolony lub niedozwolony, w zależności od zmiennych wiatrów historii.
Jeśli już się głos zabiera w jakiejś istotnej sprawie, wypadałoby przynajmniej wiedzieć co właściwie się mówi i szanować odbiorców treści, którzy także mają prawo rozumieć przekaz.
Co tak się wszyscy boją Boga logicznego, państwa logicznego, Ewangelii logicznej?
To już jakaś epidemia.
Weronika.S
Nie jesteśmy państwem katolickim, o czym świadczy obowiązujące prawo, a niektóre paragrafy rodem z komuny. To naród oficjalnie jest uznawany jako katolicki. Gdyby rząd był katolicki, sam skasowałby aborcję, nie tylko eugeniczną, nie trzeba byłoby zbierać podpisów.