pl.news
1265

Kontrowersyjny proces: Becciu ma dwie możliwości

W procesie przeciwko kardynałowi Becciu, który niegdyś był niezawodnym topornikiem Franciszka, "wyrok wydaje się już przesądzony" – pisze Vik van Brantegem na portalu Korazym.org (27 lipca).

25 lipca adwokaci Becciu oświadczyli, że ich "całkowicie niewinny" klient będzie miał możliwość "udowodnienia tego". W normalnym procesie należy udowodnić winę, a nie niewinność.

Becciu jest pierwszym kardynałem w historii Kościoła, którego papież chciał sądzić przez świeckiego sędziego. Zarzuty przeciwko niemu zostały przekazane na łamach gazet oligarchów, zanim Becciu je zobaczył.

Według Renato Fariny (Libero.it, 27 lipca), procedura procesu "wydaje się być zaczerpnięta z podręcznika odziedziczonego po hiszpańskiej inkwizycji".

Prokuratorzy przyznali, że "Ojciec Święty" upoważnił ich do przyjęcia wszelkich środków ostrożności w celu ustalenia faktów, nawet do zignorowania obowiązujących przepisów. Farina tłumaczy: prokuratorzy są ponad prawem.

Farina wątpi, że Włochy, Szwajcaria i Wielka Brytania współpracowałyby z Watykanem, gdyby o tym wiedziały. Sprzeczność między słowami Franciszka a "jego czynami jako monarchy absolutnego" niweczy postęp, który dokonał się od czasów Piusa XI, komentuje Farina.

Nawet zwolennik Franciszka, historyk Kościoła Alberto Melloni, napisał na portalu Repubblica.it, że "król Franciszek abdykował z Ewangelii, poddając Becciu zapobiegawczemu ukrzyżowaniu".

Teraz Becciu ma dwie możliwości: albo zdradzić narzuconą mu papieską tajemnicę, albo oddać się w ręce swojego sędziego.

Grafika: Angelo Becciu, © Mazur, CC BY-NC, #newsObrnoyfdel

CÓRKA MARYI