David44PL
5516

Koniec epoki neutralizacji

Wbrew narzucającemu się niejako z przyzwyczajenia – albo raczej ze stępienia wrażliwości – podejściu, niedawną deklarację herszta obozu libertyńskiego o potrzebie wywołania w Polsce wojny światopoglądowej …Więcej
Wbrew narzucającemu się niejako z przyzwyczajenia – albo raczej ze stępienia wrażliwości – podejściu, niedawną deklarację herszta obozu libertyńskiego o potrzebie wywołania w Polsce wojny światopoglądowej należy potraktować nie jako kolejny medialny cyrk postpolitycznego wesołka, ale całkowicie poważnie. Co więcej, w pewnym sensie Januszowi Palikotowi należy przyznać rację, w tym mianowicie, że przyjęte po 1989 roku rozwiązania odnośnie do kardynalnych kwestii moralnych oraz metafizycznych fundamentów porządku politycznego nazywa zgniłymi kompromisami – bo tak jest w istocie, niezależnie od tego, z jakiego stanowiska je rozpatrywać.
Ustawa zasadnicza, która znosi w indyferencji wiarę w Boga jako źródła prawdy, sprawiedliwości, dobra i piękna z niepodzielaniem tej wiary i wywodzeniem tych uniwersalnych wartości z innych (jakich?) źródeł oraz traktuje alternatywnie poczucie odpowiedzialności przed Bogiem i subiektywne własne sumienie; konkordat, który nie zawiera nawet śladu uznania …Więcej
Nemo potest duobus dominis servire !
- „Prywatyzacja” wiary, która dokonała się w liberalizmie, spustoszyła nie tylko przestrzeń społeczno-polityczną, ale również dogmatykę we wszystkich jej działach, pozbawiając Boga charakteru transcendentnego:
Bóg-Człowiek stał się liberalnym mieszczaninem, który wprawdzie nie czynił cudów, ale za to głosił humanitaryzm,
którego krew nie kryła tajemnicy, ale który umarł za swoje …
Więcej
- „Prywatyzacja” wiary, która dokonała się w liberalizmie, spustoszyła nie tylko przestrzeń społeczno-polityczną, ale również dogmatykę we wszystkich jej działach, pozbawiając Boga charakteru transcendentnego:

Bóg-Człowiek stał się liberalnym mieszczaninem, który wprawdzie nie czynił cudów, ale za to głosił humanitaryzm,

którego krew nie kryła tajemnicy, ale który umarł za swoje przekonania;


który wprawdzie nie powstał z martwych, ale przeżył we wspomnieniach najbliższych mu osób;

który nie przepowiedział końca świata i swego powtórnego przyjścia, choć nauczył widzieć piękno lilii polnych
.-
Nemo potest duobus dominis servire !
-Tym, czym liberałowie rozkoszują się najbardziej, jest nieustanna, a przy tym zupełnie niekonkluzywna dyskusja.
Nic nie kompromituje wymowniej liberalnej „klasy dyskutującej” (clase discutidora), niezdolnej do rozstrzygnięcia czegokolwiek, jak wyobrażenie sobie liberała jako postawionego – jak Piłat – przed alternatywą:
uwolnić Jezusa albo Barabasza.
Naonczas liberał, który nigdy nie mówi …
Więcej
-Tym, czym liberałowie rozkoszują się najbardziej, jest nieustanna, a przy tym zupełnie niekonkluzywna dyskusja.

Nic nie kompromituje wymowniej liberalnej „klasy dyskutującej” (clase discutidora), niezdolnej do rozstrzygnięcia czegokolwiek, jak wyobrażenie sobie liberała jako postawionego – jak Piłat – przed alternatywą:

uwolnić Jezusa albo Barabasza.

Naonczas liberał, który nigdy nie mówi tak albo nie, ale zawsze ja rozróżniam, najchętniej zaproponowałby przeniesienie sesji parlamentu na inny termin, dla wszechstronnego rozpatrzenia tego tak „złożonego” problemu.-
2 więcej komentarzy od Nemo potest duobus dominis servire !
Nemo potest duobus dominis servire !
-U źródeł wszystkich [...] konfuzji, leży więc ideologia liberalna, która w ciągu ostatnich dwóch stuleci zdołała opanować i podporządkować sobie nowoczesne państwo, a której demoniczna siła polega właśnie na odrzuceniu jednoznacznych i wiążących rozstrzygnięć we wszystkich podstawowych kwestiach oraz podniesieniu tej nihilistycznej indyferencji do rangi naczelnej normy życia zbiorowego.-
Nemo potest duobus dominis servire !
-Ustawa zasadnicza, która znosi w indyferencji wiarę w Boga jako źródła prawdy, sprawiedliwości, dobra i piękna z niepodzielaniem tej wiary i wywodzeniem tych uniwersalnych wartości z innych (jakich?) źródeł oraz traktuje alternatywnie poczucie odpowiedzialności przed Bogiem i subiektywne własne sumienie;
konkordat, który nie zawiera nawet śladu uznania religii prawdziwej za ortodoksję …Więcej
-Ustawa zasadnicza, która znosi w indyferencji wiarę w Boga jako źródła prawdy, sprawiedliwości, dobra i piękna z niepodzielaniem tej wiary i wywodzeniem tych uniwersalnych wartości z innych (jakich?) źródeł oraz traktuje alternatywnie poczucie odpowiedzialności przed Bogiem i subiektywne własne sumienie;

konkordat, który nie zawiera nawet śladu uznania religii prawdziwej za ortodoksję publiczną Rzeczypospolitej, a konstatuje jedynie statystyczny fakt wyznawania religii katolickiej przez większość społeczeństwa polskiego;

ustawa, która wbrew konstytucyjnej zasadzie prawnej ochronie życia człowieka już w samym tytule dopuszcza jednak przerywanie ciąży w określonych warunkach

– wszystkie te podstawowe akty normatywne faktycznie przesiąknięte są zgnilizną kompromisowości wypływającą nie skądinąd, jak z liberalnej mentalności indyferentyzmu, zwanego neutralnością, a więc ontologicznym i etycznym NIC.-
Nemo potest duobus dominis servire !
-Liberał bowiem, jako człowiek kompromisu, pragnie, aby nigdy nie nadszedł dzień radykalnej negacji lub pełnej afirmacji;
dlatego przy pomocy dyskusji zamąca wszystkie pojęcia, rozplenia sceptycyzm wiedząc, że lud, który nieustannie, przy każdej sprawie, słyszy z ust swoich sofistów «za» i «przeciw», w końcu nie wie już czego ma się trzymać i pyta się czy prawda i fałsz, sprawiedliwość i …
Więcej
-Liberał bowiem, jako człowiek kompromisu, pragnie, aby nigdy nie nadszedł dzień radykalnej negacji lub pełnej afirmacji;

dlatego przy pomocy dyskusji zamąca wszystkie pojęcia, rozplenia sceptycyzm wiedząc, że lud, który nieustannie, przy każdej sprawie, słyszy z ust swoich sofistów «za» i «przeciw», w końcu nie wie już czego ma się trzymać i pyta się czy prawda i fałsz, sprawiedliwość i niesprawiedliwość, hańba i honor rzeczywiście są ze sobą sprzeczne, czy też raczej są tym samym, rozpatrywanym z różnych punktów widzenia.-


-Ale mowa wasza niech będzie: Tak, tak; nie, nie; a co więcej nadto jest, to od złego jest.- Jezus Chrystus