Der HERR hat den Menschen nach Seinem Ebenbild geschaffen! Der HERR hat den Menschen nach Seinem Ebenbild geschaffen! Wer das Ungeborene im Mutterleib umbringt, sündigt gegen GOTT, gegen GOTTES-Abbild …Mehr
Der HERR hat den Menschen nach Seinem Ebenbild geschaffen!
Der HERR hat den Menschen nach Seinem Ebenbild geschaffen!
Wer das Ungeborene im Mutterleib umbringt, sündigt gegen GOTT,
gegen GOTTES-Abbild. Solches Sündigen ist furchtbar!
Jeder, der Solches tut oder dazu aufruft, sei es Mann oder Frau,
wird zum Mörder oder zur Mörderin. Furchtbar!
Denn, GOTT haucht von Anfang an, jedem dieser Kinder,
verbunden mit einem ganz persönlichen Auftrag, die Seele ein!
Ja, wer so handelt und gegen GOTT sündigt, für den wird es furchtbar werden!
Der HERR hat den Menschen nach Seinem Ebenbild geschaffen!
Wer das Ungeborene im Mutterleib umbringt, sündigt gegen GOTT,
gegen GOTTES-Abbild. Solches Sündigen ist furchtbar!
Jeder, der Solches tut oder dazu aufruft, sei es Mann oder Frau,
wird zum Mörder oder zur Mörderin. Furchtbar!
Denn, GOTT haucht von Anfang an, jedem dieser Kinder,
verbunden mit einem ganz persönlichen Auftrag, die Seele ein!
Ja, wer so handelt und gegen GOTT sündigt, für den wird es furchtbar werden!
Matricaria
- Melden
Kommentar ändern
Kommentar entfernen
Panno, co ręką Boską z dwunastu gwiazd wity
Nosisz na swojej głowie wieniec znakomity
I coś niedostatniemu nowożenie wina
Z wody uczynionego zjednała u Syna,
Ty sama, Opiekunko, z wielkiej łaski twojej
Nastrój głos smutny lutni tępej pieśni mojej!
Do ciebie serce swoje z rękoma podnoszę,
Ciebie i Syna twego o ratunek proszę!
Zjednaj mi to, a uderz rózgą twej litości
W opoczne serce, rozkwil …Mehr
Panno, co ręką Boską z dwunastu gwiazd wity
Nosisz na swojej głowie wieniec znakomity
I coś niedostatniemu nowożenie wina
Z wody uczynionego zjednała u Syna,
Ty sama, Opiekunko, z wielkiej łaski twojej
Nastrój głos smutny lutni tępej pieśni mojej!
Do ciebie serce swoje z rękoma podnoszę,
Ciebie i Syna twego o ratunek proszę!
Zjednaj mi to, a uderz rózgą twej litości
W opoczne serce, rozkwil sumnienia twardości,
Bych mógł w płaczliwym stoku omyć duszę swoję,
Obróć naświętsze oczy na modlitwę moje!
Kasper Twardowski Pochodnia miłości
Nosisz na swojej głowie wieniec znakomity
I coś niedostatniemu nowożenie wina
Z wody uczynionego zjednała u Syna,
Ty sama, Opiekunko, z wielkiej łaski twojej
Nastrój głos smutny lutni tępej pieśni mojej!
Do ciebie serce swoje z rękoma podnoszę,
Ciebie i Syna twego o ratunek proszę!
Zjednaj mi to, a uderz rózgą twej litości
W opoczne serce, rozkwil sumnienia twardości,
Bych mógł w płaczliwym stoku omyć duszę swoję,
Obróć naświętsze oczy na modlitwę moje!
Kasper Twardowski Pochodnia miłości