V.R.S.
706

Listopadowa refleksja

Zanim nas do reszty skłócą
i przytłoczą nas lękami,
zanim przeszłość precz wyrzucą
aby nowe dać na tacy,
w marsz nam ruszyć znowu każą
za jakimiś cudakami,
z w maskę znów odzianą twarzą,
zatrzymajmy się, Rodacy.

Aby owa Niepodległa
to nie były tylko słowa,
lecz rzecz wspólna, która strzegła
chrześcijaństwa ongiś granic,
rzecz królewska, co pospiesza
z hołdem tam gdzie Król, Królowa,
nie jak suwerenów rzesza,
lecz jak godni Ich poddani.

Aby Bóg był dla nas Bogiem,
nie ideą co się zmienia,
gdy terminy przyjdą srogie
byśmy siły w Nim szukali,
Jego Honor by był naszym,
wciąż strzeżonym od splamienia
a Ojczyzna niech się waży
wieść nas do niebieskiej w dali.