„Bergoglianizm polega na akceptowaniu w Kościele cudzołóstwa, sodomii i aborcji”

James Martin promuje „różaniec LGBT”, który finansuje aborcję... James Martin promociona un 'rosario LGTB' con que se financian causas abortistas - InfoVaticana

Christopher A. Ferrara
Po latach żałoby po obecnym lokatorze Katedry Piotrowej, jasne jest, że Bergoglio, choć może się to wydawać niewiarygodne, jest programowo zaangażowany w akceptację cudzołóstwa, sodomii, a nawet tolerowanie aborcji w życiu Kościoła. Jeśli to stwierdzenie wydaje się zbyt ekstremalne, rozważmy następujące niepodważalne dowody:

Biskup Angel Jose Macin (50) z Reconquista w Argentynie, którego Franciszek mianował biskupem w pierwszym roku swojego pontyfikatu, właśnie przewodniczył świętokradczej mszy, „podczas której ponownie przyjął około trzydziestu cywilnie rozwiedzionych par do »pełnej komunii sakramentalnej« z Kościołem”, obalając w ten sposób dwutysiącletnią dyscyplinę eucharystyczną Kościoła w obronie jego nieomylnego nauczania o nierozerwalności małżeństwa sakramentalnego. Pary te będą teraz mogły regularnie uczestniczyć w Najświętszym Sakramencie, kontynuując relacje seksualne z osobami, z którymi nie są w związku małżeńskim. Powołując się na Amoris Laetitia jako swój jedyny autorytet, Macin stworzył fałszywą „ścieżkę rozeznania” składającą się z sobotnich spotkań cudzołożnych par, podczas których „rozeznawali”, że są gotowi przyjmować Komunię Świętą, kontynuując życie w cudzołóstwie.

Nie ma już żadnych wątpliwości - o ile kiedykolwiek były - że ta obrzydliwość jest dokładnie tym, co Franciszek planował wprowadzić do życia Kościoła od momentu, gdy wyłonił się z papieskiego konklawe w 2013 roku. Przypomnijmy, że rozpoczął ten proces od wychwalania książki arcybiskupa kardynała Kaspera o „miłosierdziu” podczas swojego pierwszego papieskiego przemówienia z balkonu papieskiego mieszkania, które porzucił jako swoją rezydencję. Po zmanipulowaniu „Synodu o rodzinie” zatoczył pełne koło, informując biskupów Buenos Aires, w odpowiedzi na konsultacje (o które prawdopodobnie prosił), że „nie ma innej interpretacji” niż ta, którą przedstawił Macin.

Po zburzeniu Papieskiej Akademii Życia Jana Pawła II, zwolnieniu wszystkich jej członków i zleceniu jej nowemu przewodniczącemu, „pro-gejowskiemu” arcybiskupowi Vincenzo Paglii (znanemu z obscenicznego muralu), opracowania nowego statutu Akademii, Bergoglio zatwierdził jako jedną z nowych nominacji Nigela Biggara, anglikańskiego profesora „teologii moralnej i pastoralnej” na Oxfordzie, który, jak donosi Edward Pentin, „w przeszłości popierał zalegalizowaną aborcję do 18 tygodnia życia i wyraził poświadczone poparcie dla eutanazji”.

Należy zauważyć, że Bergoglio zniósł przysięgę pro-life składaną wcześniej przez członków Akademii. Co więcej, w liście rzekomo przyznającym kapłanom władzę, którą już posiadali, by rozgrzeszać z grzechu aborcji, odniósł się do aborcji jako "decyzję bolesną i bolesną” - tak jakby umyślne zabicie niewinnego było po prostu „decyzją” (jakkolwiek grzeszną), która niepokoi matkę, w przeciwieństwie do aktu morderstwa, który jest jednym z grzechów wołających o pomstę do nieba. Papież Bergoglio zdystansował się również od ruchu pro-life we Włoszech, zastępując zagorzałego argentyńskiego biskupa pro-life (odrzuconego jako kapelan wojskowy przez lewicowy rząd Argentyny) wygodnym prałatem, który nie zdenerwowałby elity rządzącej. Wymienił także wśród nowych nominowanych do Akademii Anne-Marie Pelletier, nikogo innego jak profesora Pisma Świętego, Biblii i Liturgii w École Cathédrale w Paryżu, któregoFranciszek wybrał do napisania rozważań Drogi Krzyżowej w Koloseum w tym roku. Jak zauważa Edward Pentin, Pelletier - , niespodzianka - jest „zwolennikiem przyjmowania Komunii Świętej przez niektórych rozwodników, którzy ponownie zawarli związek małżeński...”.

Co gorsza, Pelletier wziął udział w „ synodzie cieni ” w 2015 r., podczas którego „szukano sposobów na powitanie osób żyjących w stabilnych związkach osób tej samej płci”. Franciszek dał jasno do zrozumienia, że nie ma problemu z udzielaniem audiencji parom „ gejowskim ” i „ transpłciowym ”, które zaakceptował, oraz odmawiając sprzeciwu wobec legalizacji „związków homoseksualnych” we Włoszech. I nie zapominajmy, że tak było Bergoglio, który przeczytał i zatwierdził niesławny „ raport tymczasowy ” fałszywego Synodu w 2014 r., w którym czytamy, że „homoseksualiści mają dary i talenty, które mogą zaoferować wspólnocie chrześcijańskiej”, że Kościół musi „być w stanie zaakceptować i docenić ich orientację seksualną ” oraz że „związki homoseksualne „zapewniają” wzajemną pomoc aż do poświęcenia, [co] stanowi cenne wsparcie w życiu pary”. Pamiętajmy też, że Franciszek nalegał, aby ten okropny dokument, będący hańbą dla Oblubienicy Chrystusa, został włączony do obrad Synodu w 2015 roku, mimo że został odrzucony przez Ojców Synodu.

Z czysto historycznego punktu widzenia pontyfikat Bergogliano stanowiłby dla badacza najbardziej fascynującą anomalię w całej historii Kościoła: atakuje podstawy moralnego gmachu Kościoła, podważając jego nauczanie na temat małżeństwa, prokreacji i seksualności. Jednakże dla wiernych katolików ten pontyfikat jest niezrównaną katastrofą kościelną o prawdziwie apokaliptycznych rozmiarach. Nie wolno nam nigdy dać się zwieść tej moralnej farsie, lecz musimy ją demaskować i przeciwstawiać się, modląc się o wybawienie Kościoła spod rządów bardziej buntowniczych, jakiego Kościół kiedykolwiek widział. Matko Boża Fatimska, módl się za nami! junio 2017 – Laicos Unidos en Cristo

Amoris Laetitia została napisana w celu „normalizacji” homoseksualizmu

Pell: „komunia dla rozwiedzionych, którzy zawarli nowe związki to tylko wierzchołek góry lodowej, koń trojański” „Chcą szerszych zmian, uznania związków cywilnych, uznania związków homoseksualnych”

14 maja 2018 ( LifeSiteNews ) – Mówiłem to od samego początku, kiedy po raz pierwszy opublikowano Amoris Laetitia, z jej niesławnym rozdziałem 8, pozwalającym indywidualnemu sumieniu na pokonanie obiektywnego prawa moralnego, a tym samym skutecznie eliminując pojęcie wewnętrznego zła moralnego: prawdziwym problemem nie jest Komunia Święta dla rozwodników, którzy ponownie zawarli związek małżeński. W końcu ... Franciszek uprościł już proces unieważniania małżeństw, aby deklaracje nieważności, które były ogólnie łatwe do osiągnięcia, były jeszcze łatwiejsze. Prawdziwa kwestia dotyczy sodomii i normalizacji - a nawet błogosławieństwa - tego zachowania, które Katechizm nazywa „wewnętrznie nieuporządkowanym”. W dalszej części postaram się „połączyć kropki”, aby wyjaśnić cały obraz.

Pamiętajmy, że nr. 50 pierwszego projektu dokumentu na pierwszy synod na temat rodziny w październiku 2014 r. stwierdzał, że „homoseksualiści mają dary i cechy, które mogą zaoferować wspólnocie chrześcijańskiej”, a następnie pytał, czy nasze wspólnoty są „zdolne do... . . zaakceptować i docenić ich orientację seksualną", sugerując, że ci, którzy angażują się w zachowania homoseksualne, mają »szczególne dary i cechy« ponad wszystkimi innymi, a ich pociąg do osób tej samej płci - nazwany przez Katechizm »obiektywnie nieuporządkowanym« - powinien być »akceptowany i ceniony«. "(1)

Chociaż język ten nigdy nie pojawił się w Amoris Laetitia (AL), znamienne jest, że został on umieszczony we wstępnym dokumencie roboczym za zgodą ... Franciszka, a następnie odczytany zgromadzonym biskupom w jego obecności. Język ten stanowi klucz do zrozumienia, w jaki sposób rozdział 8 AL został zinterpretowany, aby umożliwić nie tylko osobom w drugich małżeństwach cywilnych (i popełniającym cudzołóstwo) dopuszczenie do Komunii Świętej, ale także osobom w związkach osób tej samej płci (i angażującym się w sodomię) - o ile „towarzyszy im” kapłan, angażują się w „rozeznanie” i podążają za swoim „sumieniem” (2).

Ten homoseksualistyczny program był nadal forsowany przez tych, którzy uczestniczyli w „tajnym synodzie”, który odbył się w maju 2015 roku na Papieskim Uniwersytecie Gregoriańskim w Rzymie, a którego celem było przekonanie tych, którzy uczestniczyli wówczas w drugim synodzie na temat rodziny, aby zaakceptowali związki osób tej samej płci, zrezygnowali z terminu „wewnętrznie zły” i wprowadzili kontrowersyjną „teologię miłości”. (3) Jak donosił korespondent (NCR) National Catholic Register Edward Pentin na temat tego zgromadzenia:

"Około 50 uczestników, w tym biskupi, teologowie i przedstawiciele mediów, wzięło udział w spotkaniu na zaproszenie przewodniczących konferencji biskupich Niemiec, Szwajcarii i Francji: kardynała Reinharda Marxa, biskupa Markusa Büchela i arcybiskupa Georgesa Pontiera. Jedną z kluczowych kwestii omawianych na spotkaniu za zamkniętymi drzwiami było to, w jaki sposób Kościół może przyjąć osoby pozostające w stałych związkach osób tej samej płci i, według doniesień, „nikt” nie sprzeciwił się uznaniu takich związków za ważne przez Kościół. (4) Program ten został przedstawiony podczas drugiego synodu na temat rodziny w październiku 2015 roku przez arcybiskupa Chicago Blase'a Cupicha, który został wybrany przez ... Franciszka na papieskiego delegata na synod. Zapytany przez dziennikarzy w Watykanie o Komunię Świętą dla rozwiedzionych i ponownie żonatych, Cupich powiedział, że jest to możliwe, jeśli „podjęli decyzję w dobrym sumieniu” i podkreślił, że „sumienie jest nienaruszalne” i „musimy je szanować przy podejmowaniu decyzji”.

Cupich został następnie zapytany o towarzyszenie parom homoseksualnym w przyjmowaniu Komunii Świętej, na co odpowiedział: „Homoseksualiści też są ludźmi; mają sumienie, a moją rolą jako duszpasterza jest pomaganie im w rozeznawaniu woli Bożej poprzez przestrzeganie obiektywnych nauk moralnych Kościoła”. Dodał jednak, że „w tym samym czasie, twoją rolą jako duszpasterza jest pomóc im przejść przez okres rozeznania, aby zrozumieć, do czego Bóg wzywa ich w tym momencie”. Dodał: „Musimy upewnić się, że nie zaszufladkujemy jakiejś grupy tak, jakby nie była częścią ludzkiej rodziny, jakby obowiązywał ją inny zestaw zasad. To byłby duży błąd. (5) Innymi słowy, jeśli osoby żyjące w cudzołożnych związkach mogą, z pomocą swoich duszpasterzy, rozeznać, zgodnie ze swoim sumieniem, że powinny przyjmować Komunię Świętą, to to samo można zrobić w przypadku par tej samej płci, które angażują się w sodomię. Nie ma potrzeby prawdziwej skruchy i stanowczego postanowienia zmiany swojego życia zgodnie z zasadą „idź i nie grzesz więcej”; można kontynuować poważnie grzeszne zachowanie i nadal przyjmować Eucharystię. (6) W ten sposób sumienie jest najwyższe, a obiektywny porządek moralny już nie istnieje. Warto zauważyć, że po złożeniu tych oświadczeń, które były szeroko cytowane przez media na całym świecie, ....Franciszek wyniósł Blase'a Cupicha do Kolegium Kardynalskiego. Kontynuuj czytanie Sacerdote explica cómo Amoris Laetitia realmente fue escrita para «normalizar» la homosexualidad

Św. Piotr Damian walczył z homoseksualnością i rozwodami.

Święty Piotr Damian Kardynał, biskup Ostii, doktor Kościoła (1007-72) Benedyktyn, reformator kościelny i duchowny.

Dwiema najgorszymi wadami Kościoła w tym tysiącleciu były nieczystość i symonia. Wielu księży niedbale wypełniało swój celibat, to znaczy uroczystą przysięgę, którą złożyli, aby starać się być czystymi, a symonia była wszędzie bardzo częsta. I właśnie przeciwko tym dwóm wadom Piotr Damian postanowił walczyć. W biografii św. Piotra Damiana czytamy, że papież Aleksander II powierzył mu jeszcze trzy misje: jedną we Florencji, jedną w Niemczech, aby zapobiec rozwodowi Henryka IV, a ostatnią w Rawennie.

Okazało się, że młody cesarz Henryk IV chciał rozwodu, a jego arcybiskup ze strachu zamierzał na to pozwolić. Wtedy papież wysłał do Niemiec Piotra Damiana, który zebrał wszystkich niemieckich biskupów i odważnie, w ich obecności, poprosił cesarza, aby nie dawał tak złego przykładu, tak szkodliwego dla wszystkich swoich poddanych, a Henryk zrezygnował z pomysłu rozwodu.

Jego kazań słuchano z wielkim wzruszeniem i mądrością, a jego książki czytano z wielkim duchowym pożytkiem. Tak na przykład jedna z nich, zwana „Księgą Gomorry”, przeciwko wadzie homoseksualności.
Gomora, jedno z pięciu miast, które Bóg zniszczył deszczem ognia, ponieważ popełniły ciężkie grzechy nieczystości seksualnej. Do papieży i wielu innych osobistości pisał częste listy, prosząc ich, aby spróbowali położyć kres symonii, to znaczy tej wadzie, która polega na osiąganiu wysokich stanowisk w Kościele poprzez kupowanie pozycji za pieniądze (a nie zasługiwanie na nią poprzez dobre zachowanie). Wada ta przyjęła imię Szymona Maga, człowieka, który zaproponował św. Piotrowi Apostołowi, aby sprzedał mu moc czynienia cudów. W tysiącletnim stuleciu bardzo często zdarzało się, że bezbożny człowiek zostawał kapłanem, a nawet biskupem, ponieważ kupował swoją nominację, dając dużo pieniędzy tym, którzy wybrali go na ten urząd. Przyniosło to straszne zło Kościołowi katolickiemu, ponieważ ludzie, którzy byli całkowicie niegodni wysokiego urzędu i którzy nie zrobili nic dobrego, ale wyrządzili wiele szkód, zostali mianowani na wysokie stanowiska. Na szczęście papież, który został mianowany rok po śmierci św. Piotra Damiana i który był jego wielkim przyjacielem, papież Grzegorz VII, podjął zdecydowaną walkę z tą wadą i próbował położyć jej kres.

Fragment z Księgi Gomorry
"Z drugiej strony, w naszych regionach rośnie bardzo zła i haniebna wada. Jeśli ręka nie spotka się z surowym karceniem przy najbliższej okazji, miecz boskiego gniewu niewątpliwie zada straszliwą groźbę hańby wielu. Ach, wstydzę się to powiedzieć! Wstydzę się ogłosić coś tak haniebnego dla świętych uszu, ale jeśli lekarz jest przerażony smrodem ran, kto użyje kauteryzacji? Jeśli lekarz ma mdłości, co z tymi, którzy leczą chorą duszę? Brud sodomii [2] pełza jak rak w porządku kościelnym [3], w rzeczy samej, jak krwiożercza bestia ukrywająca się w trzodzie Chrystusa ze śmiałą wolnością, o wiele lepiej, że została zmiażdżona pod jarzmem świeckiej milicji niż poddana, z tą samą wolnością, żelaznemu prawu diabelskiej tyranii pod pozorem religii [4]. Jak mówi Prawda: „Lepiej by mu było, gdyby mu zawieszono kamień młyński u szyi i wrzucono go w morze, niż żeby się miał potknąć jeden z tych maluczkich” [5]. I jeśli władza Stolicy Apostolskiej nie zainterweniuje tak szybko, jak to możliwe, bez wątpienia nieokiełznana rozwiązłość, choć pragnie być stłumiona, nie będzie w stanie powstrzymać pędu swojego biegu” (...).

Ludzie mówili: Ojciec Damien jest silny w mowie, ale święty w czynach, co sprawia, że chętnie słuchamy jego apeli. Kilkakrotnie prosił o przejście na emeryturę z powodu księży apostatów sodomitów, a w 1075 r. napisał do Aleksandra II: „Błagam cię w imię boskiej łaskawości; nie zwlekaj, aby dać mi następcę; pozwól mi podnieść ręce od pługa, który orze piaszczystą ziemię. Ten, kto dziś chce podążać ścieżką niewinności, nie może utrzymać władzy kościelnej, ponieważ prawie wszyscy ludzie, jak nieokiełznane i spienione konie, rzucili się w dół zbocza wad. Nadejście Antychrysta jest bliskie". Był silny, gdy potępiał homoseksualność, współczując tym, którzy padli jej ofiarą: „O biedna grzeszna duszo”, powiedział w jednym z listów, „płaczę nad tobą, nad twoją zgubą, ponieważ pogrążyłaś się w bagnie hańby! To nie świątynia stworzona ręką człowieka zawaliła się, ale dusza, najszlachetniejsza dusza, ukształtowana na obraz i podobieństwo Boga i odkupiona krwią Chrystusa. Jak wielka była i jak piękna! Dlatego płaczę: płaczę z powodu ruiny świątyni Chrystusa.... Wieczny Król karmi ją w swoim pałacu; była pijana mlekiem Boskiego Słowa, tak delikatna i słodka; ale siarka i ogień Gomory ją pochłonęły „.

Z „Chwały Maryi” św. Alfonsa Liguoriego:
"Idź dalej, głupcze, mówi św. Piotr Damian (zwracając się do libertyna-nieczystego, zepsutego, nieczystego, sodomity), idź dalej pobłażać ciału, bo nadejdzie dzień, kiedy twoja nieczystość stanie się jak żywica z twoich wnętrzności, aby zwiększyć i pogłębić męki płomienia, który spali cię w piekle. nadejdzie dzień, jeszcze bardziej w nocy, kiedy twoja pożądliwość stanie się jak smoła, aby nakarmić z twoich wnętrzności wieczny ogień. "

Natychmiast został uznany za świętego, a jego oficjalny kult został uznany w 1828 roku przez papieża Leona XII, który ogłosił go również doktorem Kościoła za jego liczne pisma o treści teologicznej, za elokwentne kazania, które skomponował i za bardzo mądre książki, które napisał.„Chrystus musi być słyszany w naszym języku, Chrystus musi być widziany w naszym życiu, Chrystus musi być dostrzegany w naszym sercu” (Sermo VIII, 5).Święty Piotr Damian Dwie osoby uformowane przez św. Piotra Damiana zostały ogłoszone świętymi. Dominik Loricato i Jan z Lodi.

Słowa św. Piotra Damiana przeciwko grzechowi sodomii: "(...) z pewnością wolałbym być wrzucony do dołu, jak Józef, który poinformował ojca o zbrodni swoich braci, niż ponieść karę gniewu Bożego za to, że byłem jak Eli, który widział niegodziwość swoich synów i milczał (Sam 2:4) (...). Kimże ja jestem, gdy widzę, jak ta zaraźliwa praktyka kwitnie w kapłaństwie, aby stać się mordercą innej duszy, ośmielając się stłumić moją krytykę w oczekiwaniu na uznanie Bożych sądów? ...W jaki sposób mam kochać bliźniego jak siebie samego, jeśli przez zaniedbanie pozwalam, aby rana pozostała w jego sercu, od której jestem pewien, że umrze brutalną śmiercią? [Niech więc nikt mnie nie potępia za sposób, w jaki spieram się przeciwko tej śmiertelnej wadzie, nie szukając hańby, ale raczej korzyści z promowania dobra mojego brata. Uważasz, by nie wydawać się stronniczy dla przestępcy, podczas gdy prześladujesz tego, co go poprawia. Jeśli mogę być ułaskawiony słowami Mojżesza: „Kto jest z Panem, niech będzie ze mną” (Ezechiela 32:26)." San Pedro Damián combatió el vicio de la homosexualidad y el divorcio

"Kiedy pasterz staje się wilkiem, to oczywiście do stada należy obrona".
Z reguły doktryna schodzi od biskupów do wiernego ludu, a poddani nie powinni osądzać swoich przywódców w wierze. Ale w skarbcu objawienia znajdują się pewne istotne punkty, o których każdy chrześcijanin, z samego faktu noszenia takiego tytułu, ma niezbędną wiedzę i obowiązek ich strzeżenia. Zasada ta nie ulega zmianie, niezależnie od tego, czy jest to kwestia nauki czy postępowania, moralności czy dogmatu. Zdrady takie jak ta Nestoriusza są rzadkie w Kościele; ale może się zdarzyć, że pasterze milczą z takiego a takiego powodu, w pewnych okolicznościach, w których religia byłaby zagrożona. Prawdziwymi wiernymi są ci ludzie, którzy przy takich okazjach czerpią inspirację do postępowania wyłącznie ze swojego chrztu; nie ci o słabym sercu, którzy pod fałszywym pretekstem podporządkowania się ustalonym władzom czekają, aby wystąpić przeciwko wrogowi lub przeciwstawić się jego projektom, na program, który nie jest konieczny i który nie powinien być im dany". Prosper-Louis-Pascal Guéranger (Sablé-sur-Sarthe, 4 kwietnia 1805 - Solesmes, 30 stycznia 1875) był francuskim księdzem, odnowicielem i opatem benedyktyńskiego klasztoru w Solesmes oraz założycielem francuskiej Kongregacji Zakonu Świętego Benedykta. Współpracował ze Stolicą Apostolską przy tworzeniu listy potępiającej współczesne błędy i liberalizm polityczny. Do jego najważniejszych pism należą Instytucje liturgiczne (1840-1851) i Rok liturgiczny (1841-1866). nazareusrex.blogspot.com Nikt w cudzołóstwie nie może przyjąć Komunii - Ber… . KOŚCIÓŁ KATOLICKI JEST PODZIELONY OD 5 CZERWCA 2017 R.
woj_tek shares this
3