To jest tragedia co się dzieje.Sodoma i Gomora.
Dokładnie tak jak mówisz jest tak , że te rodzinne,prostolinijne kobiety są szykanowane i traktowane jako gorszy sort. Już od małej dziewczynki otoczenie wmawia, że niszczenie/ingerowanie inwazyjne w wygląd jest super,a jeśli tego nie robisz to jesteś niegodna zainteresowania. To samo tyczy się tych co późno decydują się na sex.
Niestety też jest tak , że sami mężowie niejednokrotnie popychają swoje żony do kożystania w niezdrowy sposób z tzw.salonów piękności bo podobają im się światowe standardy nowoczesnego świata silikonu i chcą mieć np.za co złapać...
Totalna demoralizacja.
.
Ja sama ,będąc mężatką od 20 lat, zdeżam się z przytulania , nie tylko od innych kobiet, że jestem "kurą domową"...Mam to w nosie....widę ogromną różnicę między wychowaniem/zachowaniem moich dzieci a a tymi które są z rozbitych rodzin lub zamiast przez rodziców,wychowywane przez np.dziadków bo kariera była ważniejsza niż dziecko.

Pozdrawiam