Atakowanie Św. Faustyny i jej Dzienniczka, wydaje się dziełem samego szatana!

Święta Faustyna – obrona objawień prywatnych i zasady Logosu w ujęciu świętego Tomasza, część I. Długi już czas zastanawialiśmy się by napisać choć kilka zdań w temacie rzekomych urojeń świętej …More
Święta Faustyna – obrona objawień prywatnych i zasady Logosu w ujęciu świętego Tomasza, część I.
Długi już czas zastanawialiśmy się by napisać choć kilka zdań w temacie rzekomych urojeń świętej Faustyny, jak to niektórzy katolicy je określają – chodzi o artykuł pana Michała Mikłaszewskiego, na stronie Bibuły. Będzie to obrona Ponadświatowego Intelektu, jakim zapewne stała się po przejściu do innego wymiaru („Umiłowani, obecnie jesteśmy dziećmi Bożymi, ale jeszcze się nie ujawniło, czym będziemy.” 1 List św. Jana 3:2). Odkładaliśmy to, bo temat katolicyzmu kosmicznego i megalitycznego, zwłaszcza watykańskiego, jest bardzo złożony i trudny do zgłębiania – należy jak najczęściej stosować rozum, albo jak to jeden z Ojców Kościoła napisał „ducha rozumu” ! Trzeba to bardzo mocno podkreślić, „chrześcijaństwo watykańskie” nie jest łatwe. Jednocześnie ujawnimy tu rąbek treści książki, którą mamy nadzieję kiedyś wydrukować.
Wydaje się, że niektórzy krytycy św. Faustyny muszą uznawać się za …More
Szukający PRAWDY shares this
1965
Aby zniszczyć Kościół Katolicki w Polsce szatan wie, że najpierw należy zniszczyć WZORCE Polaków, którymi są m.in. św. Jan Paweł II czy św. Faustyna, Polacy nie dajmy się zwieść szatanowi!.
Szukający PRAWDY
Należy zastanowić się kim są osoby niszczące Wzorce Polaków ? W jakim celu działają na terenie Polski, w przypadku pewnych grup ? Kto ich wysłał do Polski, kto nimi zarządza ?
Szukający PRAWDY
Moje zdanie - osoby atakujące św. Faustynę i jej Dzienniczek to osoby, w których szatan przejął już ponad 50% ich ducha. Można tylko się zastanowić jak im pomóc, aby wróciły na drogę Dycha Świętego... Z pewnością pierwsze co muszą zrobić to zmienić otoczenie!
Krystian N.
Atakowanie Dzienniczka jest uzasadnione gdyż rękopisy zostały ukryte i nieopublikowane.
radek12310
Potępienie „nabożeństwa do Miłosierdzia Bożego”
Kwi
27
by Pelagius Asturiensis

Soborowy kościół, który zgodnie z metodą swoich modernistycznych teoretyków pomniejsza prawdy wiary tam, gdzie jeszcze nie przygotował umysłów na przyjęcie jawnego ich negowania, wypromował te potępione wcześniej widzenia, aby uwydatnić miłosierdzie Boże a pomniejszyć Bożą sprawiedliwość, która dosięgnie wszystkich …More
Potępienie „nabożeństwa do Miłosierdzia Bożego”

Kwi
27
by Pelagius Asturiensis


Soborowy kościół, który zgodnie z metodą swoich modernistycznych teoretyków pomniejsza prawdy wiary tam, gdzie jeszcze nie przygotował umysłów na przyjęcie jawnego ich negowania, wypromował te potępione wcześniej widzenia, aby uwydatnić miłosierdzie Boże a pomniejszyć Bożą sprawiedliwość, która dosięgnie wszystkich tych niszczycieli świętej wiary. Dlatego też w 1978 roku, jeszcze przed śmiercią Pawła VI, modernistyczni okupanci z Rzymu „zatwierdzili” widzenia siostry Faustyny Kowalskiej, które potem po całym świecie szerzył Jan Paweł II, podobnie jak Napoleon rewolucyjne idee po całej Europie.
Gdy natomiast w Kościele katolickim działało jeszcze Święte Oficjum obsadzone przez teologów z czasów Papieża Piusa XII wydano następujące oświadczenie:
Akta Świętych Kongregacji
Najwyższa Kongregacja Świętego Oficjum
Oświadczenie

Podaje się do wiadomości, że Najwyższa Kongregacja Świętego Oficjum, zbadawszy domniemane widzenia i objawienia siostry Faustyny Kowalskiej ze Zgromadzenia Matki Bożej Miłosierdzia, zmarłej w 1938 roku nieopodal Krakowa, ustaliła to, co następuje:
1. należy zakazać rozpowszechniania obrazów i pism, które przedstawiają nabożeństwo Miłosierdzia Bożego podług form przedstawionych przez tęże siostrę Faustynę;
2. roztropności biskupów zostawia się obowiązek usunięcia wspomnianych obrazów, które przypadkiem mogłyby już być wystawione dla kultu.
Z pałacu Św. Oficjum, 6 marca 1959 roku.
Hugon O’Flaherty, Notariusz
Acta Apostolicae Sedis
, tom 51 (1959), s. 271
Z języka włoskiego tłumaczył Pelagiusz z Asturii. Źródło: AAS ze strony watykańskiej. Więcej ciekawych informacji można przeczytać na stronie Novus Ordo Watch.
MEDALIK ŚW. BENEDYKTA
radek12310
Proszę już więcej nie pisać komentarzy, bo będę usuwała, albo pana zablokuję.
Proszę się więcej modlić i adorować Najświętszy Sakrament.
radek12310
po pierwsze, objawienia napisane przez s. Faustynę Kowalską; po drugie , rzeczywiste nabożeństwo do Miłosierdzia Bożego, które szerzyło się w następstwie tych objawień.
Odnośnie pierwszego punktu,Biorąc pod uwagę historię Miłosierdzia Bożego (DM), błędy i dziwaczne dziwactwa s. Faustyny oraz okoliczności, w jakich nabożeństwo zostało oficjalnie promulgowane, jest całkowicie uzasadnione, aby …More
po pierwsze, objawienia napisane przez s. Faustynę Kowalską; po drugie , rzeczywiste nabożeństwo do Miłosierdzia Bożego, które szerzyło się w następstwie tych objawień.

Odnośnie pierwszego punktu,Biorąc pod uwagę historię Miłosierdzia Bożego (DM), błędy i dziwaczne dziwactwa s. Faustyny oraz okoliczności, w jakich nabożeństwo zostało oficjalnie promulgowane, jest całkowicie uzasadnione, aby katolik był jej przeciwny. Nawet bez tych powodów nie zapominajmy, że DM to tylko prywatna rewelacja.

Molinos publicznie wyznał Kwietyzm i resztę życia spędził w więzieniu
Co się tyczy drugiego punktu, muszę powiedzieć, że to nabożeństwo skłania ludzi do przekonania, że nie mają walczyć z konsekwencjami grzechu pierworodnego w sobie, ani złymi wpływami świata, ani pokusami diabła, ale tylko ufać boskiemu Łaska. Ta ufność wystarczyłaby do wykorzenienia wszelkich złych uczynków, skłonności lub wpływów i do wyzwolenia człowieka na wieczne zbawienie. (Dzienniki Siostry Faustyny 699, 1074, 1485, 1578)

Jest to reedycja herezji Kwietyzmu Miguela de Molinos, która mówi, że człowiek nie musi nic robić, aby zostać zbawionym, ale musi po prostu całkowicie zawierzyć się Bogu. niech łaska w nim działa. (Denzinger 1224, 1237, 1238, 1257)

Choć jest to błędna orientacja, przyznaję, że wiele osób praktykujących nabożeństwo do Miłosierdzia Bożego kieruje się szczerą intencją i może od niej otrzymać łaski.

Mimo to, skoro wziąłeś na siebie atak na stanowisko ks. Perez i broniąc DM i jego oddania, atakuję twoją pozycję.

Twoja obrona DM w odpowiedzi na ks. Perez nie spełnia kilku kluczowych aspektów. Wymieniam twoje argumenty w kolejności, wraz z moimi odpowiedziami.

Argument 1 – Twierdzisz, że nabożeństwo nie zostało potępione, a jedynie umieszczone w Indeksie ksiąg zakazanych .

Wydaje mi się, że bawisz się słowami. Dwukrotnie Święte Oficjum wypowiadało się przeciwko s. Faustynie i nabożeństwu do Miłosierdzia Bożego. Podsumowując, te oświadczenia Świętego Oficjum zakazywały rozpowszechniania dzieł i nabożeństw s. Faustyny, zabraniały ustanowienia Niedzieli Miłosierdzia Bożego (zasada centralna jej nabożeństw) oraz nakazywały poszczególnym biskupom rozważne usuwanie obrazów związanych z DM .

Co więcej, pierwszy dekret Świętego Oficjum w tej sprawie (1958) ustalił, że objawienia s. Faustyny nie mają z pewnością boskiego pochodzenia, jak twierdziły.

Jeśli zespół tych środków nie jest potępieniem, to słowo to straciło znaczenie.

Dla porównania, dwa oświadczenia Świętego Oficjum są następujące: 19 listopada 1958:

Zebranie plenarne Boskiego Oficjum

1959 powtórzenie potępienia
Nadprzyrodzony charakter objawień udzielonych s. Faustynie nie jest oczywisty.

Żadnego święta Miłosierdzia Bożego nie wolno ustanawiać.

Zabronione jest rozpowszechnianie obrazów i pism propagujących to nabożeństwo w formie otrzymanej przez s. Faustynę.
6 marca 1959 Acta Apostolicae Sedis, tom. 51 (1959), s. 271
Zabronione było rozpowszechnianie obrazów i pism propagujących nabożeństwo do Miłosierdzia Bożego w formie zaproponowanej przez samą s. Faustynę.

Roztropności biskupów pozostawia się osądzenie co do usunięcia wyżej wymienionych wizerunków, które są już eksponowane dla honoru publicznego.
Dlatego stwierdzam, że te teksty są oczywistymi potępieniami pism s. Faustyny i pobożności DM, która z nich wypływa.

W konsekwencji twój pierwszy argument jest fałszywy i wprowadzasz odbiorców w błąd, gdy mówisz coś przeciwnego.

Argument 2 – Twierdzisz, że ten sam papież Pius XII, który potępił DM, pobłogosławił obraz DM wcześniej w 1956 roku i że to w jakiś sposób usprawiedliwia to nabożeństwo.

Gdyby to błogosławieństwo nastąpiło po potępieniu, mogłoby mieć moc. Jednak w tych okolicznościach Papież pobłogosławił obraz wcześniejcenzurę, a dopiero potem wydał potępienie. Oznacza to, że albo nie wiedział, że obraz, który pobłogosławił, był związany z DM s. Faustyny, albo zmienił zdanie i zabronił tego.

Dlatego twój drugi argument jest również fałszywy.

Argument 3 – Twierdzisz, że Jan XXIII nie potępił DM, ale raczej Święte Oficjum zabroniło jej rozpowszechniania i że nie jest to równoznaczne z potępieniem.

Tutaj powtarzasz sofizmat analogiczny do tego w twoim pierwszym argumencie. Zamiast bawić się słowami, teraz grasz rolami Papieża i Świętego Oficjum.

Postępowy i wolny od moralności JPII jest nieodłączny od nabożeństwa do Miłosierdzia Bożego
Święte Oficjum było, aż do reform wywodzących się z Vaticanum II, oficjalnym organem Papieża do wypowiadania się w sprawach doktrynalnych. Nosił ciężar papieskiego autorytetu. Tak więc nie było potrzeby mieć dwóch potępień, jednego Świętego Oficjum, a drugiego Papieża, jak sugerujesz. Potępienie Świętego Oficjum działa skutecznie jako potępienie papieskie.

Ten sofizm jest podobny do twierdzenia, że kiedy minister obrony przystępuje do wojny, to robi to tylko on, a nie prezydent kraju. Zamiast tego minister obrony przystępuje do wojny, bo prezydent mu to nakazał. Decyzja jednego implikuje decyzję drugiego.

Stąd Święte Oficjum przemawiało z papieskim autorytetem.

Argument 3 jest zatem fałszywy i wprowadza w błąd czytelników.

Bawiąc się słowami i rolami po raz drugi, okazujesz się podstępny i nieuczciwy.

Argument 4 – Twierdzisz, że tłumienie DM to nie to samo, co potępienie.

Jak wspomniałem w odpowiedzi na Argument 1, zakaz rozpowszechniania pism s. Faustyny, zakaz ustanowienia Niedzieli Bożego Miłosierdzia, nakazanie biskupom usunięcia obrazów kultu Miłosierdzia Bożego oraz umieszczenie jej prac na Index Librorum Prohibitorum są wyraźnymi potępieniami.

Argument 5 – Twierdzisz, że przyczyną pierwotnego zniesienia DM było złe tłumaczenie, które błędnie przedstawiało s. Faustynę, jej pisma i nabożeństwo.

W dwóch oświadczeniach wydanych przez Święte Oficjum potępienia są ogólne, a nie konkretne. Nie ma żadnego szczególnego punktu DM ani pism s. Faustyny, które są cytowane, co oznacza, że błędne tłumaczenie tego lub innego paragrafu nie ma żadnego znaczenia. Zostali potępieni w całości.

Zwycięstwa JPII: zatwierdzenie Miłosierdzia Bożego i kanonizacja s. Faustyny
Gdyby Święte Oficjum wymieniło określone fragmenty dzieł s. Faustyny, które budziły wątpliwości, a później okazało się, że zostały one błędnie przetłumaczone, to odwołanie tych fragmentów byłoby zrozumiałe. Ale tak się nie stało. W wyrokach tych nie użyto żadnego konkretnego tekstu.

Dlatego argument, że objawienia, na których oparło się Święte Oficjum, zostały błędnie przetłumaczone, jest nieistotny.

Zajmę się tym tematem – błędami w tłumaczeniu – szerzej w argumencie 8.

Argument 6 – Podnosisz, że s. Faustyna przewidziała potępienie DM i ostateczne zniesienie tego potępienia, i tym właśnie uzasadniasz prawdziwość tych rewelacji .

Diabeł może również oferować bardzo dokładne przepowiednie przyszłości, a gdyby jej wizje były fałszywe i inspirowane przez diabła, wtedy demoniczna przepowiednia, która okazałaby się prawdziwa, miałaby taki sam wygląd, jakby była objawieniem od Boga.

Dlatego wasz argument, że proroctwa s. Faustyny dowodzą prawdziwości jej objawień, nie jest rozstrzygający.

Co więcej, kilka z jej „proroctw” całkowicie się nie zmaterializowało, jak widać tutaj.

Argument 7 – Mówisz, że potępienie zostało oficjalnie zniesione jakiś czas po zbadaniu oryginalnych dokumentów, a powód do niepokoju ustał po poprawieniu błędnych tłumaczeń.

Kontrowersyjne linie nawet w „ponownie przetłumaczonym” Dzienniku
Podzielę ten argument na dwie części: Pierwsza , do której odniosę się w tej odpowiedzi, to: znaczenie tekstów zmieniło się z powodu błędów w tłumaczeniu;

Drugim, do którego odniosę się w mojej odpowiedzi na Argument 8, jest: potępienia zostały oficjalnie zniesione.

Mam pod ręką listę ważniejszych błędnych tłumaczeń oryginalnego Dzienniczka s. Faustyny, który był jednym z dokumentów, które badał Watykan. Mam też kopię jej Dziennika, która została poprawnie przetłumaczona.

Oto tylko kilka wątpliwych wpisów z Dzienniczka s. Faustyny („Miłosierdzie Boże w mojej duszy”, Stockbridge MA: Marian Press, 1987). Poniższe fragmenty są aktualnymi wpisami, właściwie przetłumaczonymi i zatwierdzonymi przez współczesnych zwolenników DM.
W wpisie 374 jej dziennika rzekome objawienie się Pana Jezusa mówi do s. Faustyny: „Od dzisiaj nie bój się sądu Bożego, bo nie będziesz sądzona”. Sąd Ostateczny, nie mówiąc już o osądzie osobistym, jest jedną z najszerzej głoszonych Prawd Wiary Katolickiej. Nasz Pan będzie sądził wszystkich – „żywych i umarłych”. Czy s. Faustyna byłaby wyjątkiem od tej reguły? Nie wierzę w to.

W wpisie 587 Nasz Pan mówi: „Moja córko, jeśli chcesz, w tej chwili stworzę nowy świat, piękniejszy niż ten, i będziesz tam żył do końca życia”. Taka afirmacja brzmi bardziej jak manifestacja majaczącego egocentryzmu niż prawdziwe objawienie. Jak ktokolwiek przy zdrowych zmysłach może sobie wyobrazić, że Nasz Pan obiecuje jej, że stworzy nowy świat tylko dla niej, skoro nie ofiarował tego nikomu innemu, nawet swojej Najświętszej Matce? Siostra Faustyna stawia się tu ponad Najświętszą Maryją, co jest absurdalnym pretensją.

We wpisie 707 Jezus mówi: „Dlatego łączę się z tobą tak ściśle, jak z żadnym innym stworzeniem”. Tutaj znowu s. Faustyna wierzy, że jest bardziej zjednoczona z Bogiem niż Najświętsza Maryja Panna, która miała z Nim najwyższą jedność, gdy rodziła Go w swoim łonie. Znowu jest to majaczący egocentryzm. Zauważam, że podczas gdy ks. Perez podniósł obawy związane z tym potencjalnie heretyckim stwierdzeniem, a ty zaniedbałeś odnieść się do tego punktu w swoim odrzuceniu.

Wpis 1061 , Nasz Pan mówi: „Umiłowana perło Mojego serca, widzę Twoją miłość tak czystą, czystszą niż miłość aniołów, a tym bardziej, że wciąż walczysz”. Ten tekst, jak i inne, brzmią bardziej jak namiętna deklaracja cielesnego kochanka niż słowa Naszego Pana. W słowach nie ma obiektywności; są to przesady, które nie mają być prawdziwe, ale wyrażać uczucia: „Oszalałem z miłości do Ciebie, straciłem zmysły przez Ciebie”. Ta deklaracja, która mogłaby być bardzo pochlebna dla świeckiej zakonnicy, nie może pochodzić z ust Naszego Pana Jezusa Chrystusa, który jest Wcieloną Mądrością.

To tylko kilka przykładów ekscentrycznego materiału obecnego w Dzienniczku s. Faustyny. Afirmuję, że nawet w tym „najdokładniejszym tłumaczeniu” jej Dziennika wciąż znajduję liczne teksty, które budzą poważne obawy teologiczne , jak stwierdzono w potępieniu Świętego Oficjum. Nawet jeśli błędy w tłumaczeniu zostaną poprawione, jest wystarczająco dużo materiału, by zasłużyć na potępienie ze strony Świętego Oficjum.

Używasz błędnych tłumaczeń jako czerwonego śledzia, aby odwrócić uwagę od wątpliwej zawartości pamiętnika.

Pełniejszą listę błędów, problemów i jawnych sprzeczności w dziennikach s. Faustyny znajdziesz tutaj

Argument 8- Mówisz, że karta. Alfredo Ottaviani, odpowiedzialny za pierwotne potępienie, wyznaczył arcybiskupa Karola Wojtyłę do zbadania sprawy s. Faustyny, co doprowadziło do odkrycia błędnych tłumaczeń, wywiadów z koleżankami i kierownikiem duchowym s. Faustyny, a ostatecznie , do odwrócenia potępienia. Twierdzisz, że jeśli kard. Ottaviani, pierwotny wróg DM, zmienił zdanie i pracował nad odkupieniem oddania, które ujawnia, że pierwotny problem był po prostu błędem, który można odrzucić.

Po pierwsze , kard. Ottaviani nie wszczął ponownego śledztwa w sprawie s. Faustyny; on jedynie pozwolił ówczesnemu arcybiskupowi Karolowi Wojtyle poprowadzić śledztwo na jego prośbę”.samego Wojtyły. Arcybiskup Wojtyła, podobnie jak wielu Polaków, rozwinął już głębokie przywiązanie do s. Faustyny i jej oddania przed potępieniem w latach 1958 i 1959. Tak więc w 1965 r. Wojtyła poprosił i otrzymał pozwolenie na zebranie zeznań i rozpoczęcie kolejnego procesu informacyjnego na jej temat. życie.

Wprowadzony przez JPII do kalendarza Novus Ordo
Po drugie , za tym pozwoleniem Wojtyła i jego pomocnicy przystąpili do zadania usprawiedliwienia oddania i zniesienia tych potępień. Nabożeństwo pod wieloma względami odzwierciedlało pogląd teologiczny, który ściśle podążał za linią ich własnych postępowych inklinacji. Jeden z księży prowadzących śledztwo pod kierunkiem Wojtyły posunął się nawet do ogłoszenia nabożeństwa do Miłosierdzia Bożego „drugim chrztem”. To ten sam zespół podniósł kwestię błędnych tłumaczeń jako przyczynę potępienia Świętego Oficjum.

Po trzecie, pomimo przytłaczająco przychylnego poglądu na DM, przedstawionego przez Wojtyłę i jego kolegów postępowców, potępienie trwało jeszcze 13 lat, aż do kwietnia 1978 r. (długo po tym , jak przestało istnieć Święte Oficjum i Indeks Ksiąg Zakazanych ).

Dopiero po podniesieniu pytania o to, czy potępienie nadal obowiązuje, Kongregacja Nauki Wiary w 1978 r. – w ostatnich miesiącach pontyfikatu Pawła VI uznała za nieważną cenzurę swojego poprzednika (Świętego Oficjum). podając jako powody „opinię wielu polskich Ordynariuszy” – czyli Wojtyły i jego adeptów – oraz niejasną wymówkę „zmienionych okoliczności”.

Mamy więc sytuację, w której arcybiskup Wojtyła stał na czele śledztwa dotyczącego jednego ze swoich ulubionych nabożeństw, a następnie pracował nad zniesieniem potępienia. Jako Jan Paweł II ustanowi Niedzielę Miłosierdzia Bożego jako oficjalne święto w liturgii Novus Ordobeatyfikować s. Faustynę, a później nawet ogłosić ją świętą. Jego osobiste przywiązanie do DM było tak wielkie, że opisał jego propagowanie jako „moje specjalne zadanie”. (1)

Benedykt XVI i Franciszek z entuzjazmem krzewi nabożeństwo do Miłosierdzia Bożego

Po czwarte, podsumowując, stwierdzamy, że za Piusa XII i Jana XXIII nabożeństwo zostało potępione. Za Pawła VI potępienie zostało zniesione, natomiast za JP II nabożeństwo nie tylko zostało zaaprobowane, ale było bardzo promowane przez Papieża, który również beatyfikował i kanonizował s. Faustynę.

Piąty,Afirmuję: tę sprzeczność między papieżami można wyjaśnić kolosalnym wydarzeniem historycznym: Vaticanum II. Istnieje sprzeczność między doktryną Kościoła przed tymi potępieniami, a tymi po nich. Za Piusa XII i Jana XXIII katolicka doktryna była tą samą, którą Kościół zawsze wyznawał. Potem przyszedł Sobór Watykański II i zmienił go na zupełnie inną doktrynę. To dlatego, że Paweł VI i Jan Paweł II podążali za tą nową soborową doktryną, zmienili stanowisko Kościoła w sprawie DM i zatwierdzili ją.

Tak więc wyłania się tutaj to, że próbujesz ukryć tę sprzeczność i uniknąć przyznania się do tej różnicy doktryny, przedstawiając wiele bezpodstawnych argumentów.

Argument 9- Twierdzisz, że gdyby potępienia ze Świętego Oficjum były rzeczywiście doktrynalne, to ponowne śledztwo w sprawie życia s. Faustyny nie byłoby dozwolone. Innymi słowy, twój argument brzmi: gdyby te potępienia były ostateczne, nie byłoby możliwości rozpoczęcia nowego śledztwa.

Argument byłby słuszny, gdyby Kościół nie ucierpiał podczas soborowej rewolucji w okresie między jego potępieniem w latach 1958-1959 a jego zatwierdzeniem w 1978 r. Jednak w tym okresie doktryna katolicka całkowicie się zmieniła i została zastąpiona progresywizmem.

Afirmuję, że to, co skłoniło Pawła VI do zniesienia wcześniejszych potępień DM i skłoniło Jana Pawła II do jego promowania, nie było żadnym błędem czy niezrozumieniem Świętego Oficjum, ale zmianą orientacji doktryny. To, co było dobre wcześniej, stało się złe później i vice versa.

Dlatego omawiany punkt przechodzi na znacznie szerszy temat. Oto ona: Pisma s. Faustyny zostały zatwierdzone przez Jana Pawła II, ponieważ Miłosierdzie Boże sprzyja niewłaściwej duchowości i luźnej moralności progresywizmu.

Argument 10 – Mówisz, że tak samo jak Jan XXIII był winny nieujawnienia trzeciej tajemnicy fatimskiej, tak też pomylił się, gdy potępił DM.

W tym argumencie pomijasz fakt, że badania, które doprowadziły do potępienia DM, rozpoczęły się za pontyfikatu Piusa XII. Łatwo to potwierdzić porównując daty. Pius XII zmarł 9 października 1958 r., a pierwsze potępienie wydano 19 listopada 1958 r., zaledwie 40 dni po jego śmierci, co wskazuje, że zostały przygotowane za jego papiestwa. Tylko drugie potępienie można przypisać wyłącznie Janowi XXIII, ponieważ zostało wydane w 1959 roku.

Dlatego w tych potępieniach było zaangażowanych dwóch papieży, a nie tylko Jan XXIII, jak sugerujesz.

Co więcej, dla tej dyskusji nie ma znaczenia, że Jan XXIII popełnił błąd, nie ujawniając Trzeciej Tajemnicy. Porażka papieża w jednej dziedzinie niekoniecznie oznacza porażkę w innej.

Argument 11-Twierdzisz, że nieuczciwe jest przedstawianie zniesienia DM jako potępienia i ignorowanie faktu, że Kościół zatwierdził i zinstytucjonalizował DM od 1978 roku.

Te dwa działania, potępienie i aprobata, były sprzecznymi działaniami papieży wyznających sprzeczne doktryny, jak wspomniano . Papieże Pius XII i Jan XXIII potępili DM, a papieże Paweł VI i Jan Paweł II zatwierdzili to.

Tak więc, według was, każdy, kto przedstawia tylko jedną stronę jako myślenie Kościoła i nie harmonizuje jej z drugą stroną, jest nieuczciwy.

Nawet wspólnoty z Mszą łacińską podejmują nabożeństwo do Miłosierdzia Bożego - mimo sprzeczności
Pozwólcie, że przeanalizuję to rozumowanie.

Artykuł ks. Perez nie odniósł się do wyraźnej sprzeczności tych dwóch działań, ponieważ ten artykuł był w rzeczywistości transkrypcją kazania, które wygłosił do tradycjonalistycznej publiczności w swojej kaplicy, jak wyjaśniono we wstępie do tego artykułu TIA. Ta publiczność jest świadoma do znudzenia , że Vaticanum II zmienił doktrynę Kościoła i dlatego nie potrzebowało takiego wyjaśnienia. Tak więc jego celem było po prostu poinformowanie swoich parafian, że DM został skazany przed Vaticanum II, ponieważ niektórzy z jego parafian prosili o wprowadzenie niektórych praktyk DM do jego kaplicy.

W tej procedurze nie ma nic nieuczciwego. Tak powinien czynić dobry ksiądz dla dobra dusz. Nie ma też nic nieuczciwego w publikowaniu przez TIA tego artykułu przeciwko DM dla swoich odbiorców, ponieważ TIA również wyraźnie zajmuje krytyczne stanowisko wobec Vaticanum II, co jest oczywiste dla każdego, kto przegląda naszą stronę internetową.

Byłoby nieuczciwe, gdyby ktoś próbował pokazać aprobatę DM jako oficjalnego stanowiska Kościoła, jednocześnie starając się ukryć, że między tymi potępieniami (1958-1959) a początkiem pontyfikatu nastąpiła ogromna zmiana doktrynalna. Jan Paweł II (1978). Osoba ta starałaby się przedstawić Vaticanum II i jego owoce, w tym DM, w doskonałej ciągłości z tradycją Kościoła. Byłoby to nieuczciwe, ponieważ zakrywałoby błędy progresywizmu.

To właśnie zrobiłeś.

Dlatego nieuczciwość nie dotyczyła ks. Stanowisko Pereza, ale w twojej.

Zakończenie

Dzieła s. Faustyny stały się popularne po jej śmierci, ale zostały potępione dwoma dekretami Świętego Oficjum. Zabroniono jej ustanawiania Niedzieli Bożego Miłosierdzia, jej dzieł nie wolno było ujawniać ani rozpowszechniać, a biskupi byli zobowiązani do usunięcia wizerunków tego nabożeństwa z zachowaniem ostrożności.

Później jeden z jej osobistych wielbicieli, postępowy arcybiskup Wojtyła, wystąpił i poprosił, aby pozwolono mu zebrać więcej informacji na jej temat. Zezwolenie zostało udzielone i – oto i oto – obarczono winą „błędnych tłumaczeń” za jej wcześniejsze potępienia. Dzięki wysiłkom Wojtyły potępienia zostały cofnięte.

Następnie, jako Papież Jan Paweł II, Wojtyła ustanowił Miłosierdzie Boże jako oficjalne Święto w liturgii Kościoła, podniósł s. Faustynę do godności świętej, a nawet poświęcił świat Miłosierdziu Bożemu w 2002 roku. Bardzo poważne podejrzenia, że skłoniło poprzednie potępienia do odrzucenia jako owoców niczego więcej niż „złych tłumaczeń”. Wszystkie inne poważne zastrzeżenia zostały usunięte, aby promować pobożność, która idealnie pasuje do ideałów progresywizmu.

Obrońcy Miłosierdzia Bożego starają się narzucić je wiernym w imię władzy papieskiej. Sprytnie unikają powiedzenia, że Vaticanum II zmienił doktrynę katolicką i dlatego dzisiaj mamy soborowych papieży sprzeciwiających się przedsoborowym papieżom.

Właściwe jest zmierzenie się ze sprzecznością i przeanalizowanie opozycji między tymi doktrynami: odwieczną doktryną katolicką i postępową doktryną posoborową.

Oto, co muszę zaobserwować podczas pańskiego ataku na ks. Stanowisko Patricka Pereza w sprawie Miłosierdzia Bożego.
radek12310
oto powody potepienia fałszywego nabozenstwa do miłosierdzia bozego
po pierwsze, objawienia napisane przez s. Faustynę Kowalską; po drugie , rzeczywiste nabożeństwo do Miłosierdzia Bożego, które szerzyło się w następstwie tych objawień.
Odnośnie pierwszego punktu,Biorąc pod uwagę historię Miłosierdzia Bożego (DM), błędy i dziwaczne dziwactwa s. Faustyny oraz okoliczności, w jakich nabożeństwo …More
oto powody potepienia fałszywego nabozenstwa do miłosierdzia bozego

po pierwsze, objawienia napisane przez s. Faustynę Kowalską; po drugie , rzeczywiste nabożeństwo do Miłosierdzia Bożego, które szerzyło się w następstwie tych objawień.

Odnośnie pierwszego punktu,Biorąc pod uwagę historię Miłosierdzia Bożego (DM), błędy i dziwaczne dziwactwa s. Faustyny oraz okoliczności, w jakich nabożeństwo zostało oficjalnie promulgowane, jest całkowicie uzasadnione, aby katolik był jej przeciwny. Nawet bez tych powodów nie zapominajmy, że DM to tylko prywatna rewelacja.

Molinos publicznie wyznał Kwietyzm i resztę życia spędził w więzieniu
Co się tyczy drugiego punktu, muszę powiedzieć, że to nabożeństwo skłania ludzi do przekonania, że nie mają walczyć z konsekwencjami grzechu pierworodnego w sobie, ani złymi wpływami świata, ani pokusami diabła, ale tylko ufać boskiemu Łaska. Ta ufność wystarczyłaby do wykorzenienia wszelkich złych uczynków, skłonności lub wpływów i do wyzwolenia człowieka na wieczne zbawienie. (Dzienniki Siostry Faustyny 699, 1074, 1485, 1578)

Jest to reedycja herezji Kwietyzmu Miguela de Molinos, która mówi, że człowiek nie musi nic robić, aby zostać zbawionym, ale musi po prostu całkowicie zawierzyć się Bogu. niech łaska w nim działa. (Denzinger 1224, 1237, 1238, 1257)

Choć jest to błędna orientacja, przyznaję, że wiele osób praktykujących nabożeństwo do Miłosierdzia Bożego kieruje się szczerą intencją i może od niej otrzymać łaski.

Mimo to, skoro wziąłeś na siebie atak na stanowisko ks. Perez i broniąc DM i jego oddania, atakuję twoją pozycję.

Twoja obrona DM w odpowiedzi na ks. Perez nie spełnia kilku kluczowych aspektów. Wymieniam twoje argumenty w kolejności, wraz z moimi odpowiedziami.

Argument 1 – Twierdzisz, że nabożeństwo nie zostało potępione, a jedynie umieszczone w Indeksie ksiąg zakazanych .

Wydaje mi się, że bawisz się słowami. Dwukrotnie Święte Oficjum wypowiadało się przeciwko s. Faustynie i nabożeństwu do Miłosierdzia Bożego. Podsumowując, te oświadczenia Świętego Oficjum zakazywały rozpowszechniania dzieł i nabożeństw s. Faustyny, zabraniały ustanowienia Niedzieli Miłosierdzia Bożego (zasada centralna jej nabożeństw) oraz nakazywały poszczególnym biskupom rozważne usuwanie obrazów związanych z DM .

Co więcej, pierwszy dekret Świętego Oficjum w tej sprawie (1958) ustalił, że objawienia s. Faustyny nie mają z pewnością boskiego pochodzenia, jak twierdziły.

Jeśli zespół tych środków nie jest potępieniem, to słowo to straciło znaczenie.

Dla porównania, dwa oświadczenia Świętego Oficjum są następujące: 19 listopada 1958:

Zebranie plenarne Boskiego Oficjum

1959 powtórzenie potępienia
Nadprzyrodzony charakter objawień udzielonych s. Faustynie nie jest oczywisty.

Żadnego święta Miłosierdzia Bożego nie wolno ustanawiać.

Zabronione jest rozpowszechnianie obrazów i pism propagujących to nabożeństwo w formie otrzymanej przez s. Faustynę.
6 marca 1959 Acta Apostolicae Sedis, tom. 51 (1959), s. 271
Zabronione było rozpowszechnianie obrazów i pism propagujących nabożeństwo do Miłosierdzia Bożego w formie zaproponowanej przez samą s. Faustynę.

Roztropności biskupów pozostawia się osądzenie co do usunięcia wyżej wymienionych wizerunków, które są już eksponowane dla honoru publicznego.
Dlatego stwierdzam, że te teksty są oczywistymi potępieniami pism s. Faustyny i pobożności DM, która z nich wypływa.

W konsekwencji twój pierwszy argument jest fałszywy i wprowadzasz odbiorców w błąd, gdy mówisz coś przeciwnego.

Argument 2 – Twierdzisz, że ten sam papież Pius XII, który potępił DM, pobłogosławił obraz DM wcześniej w 1956 roku i że to w jakiś sposób usprawiedliwia to nabożeństwo.

Gdyby to błogosławieństwo nastąpiło po potępieniu, mogłoby mieć moc. Jednak w tych okolicznościach Papież pobłogosławił obraz wcześniejcenzurę, a dopiero potem wydał potępienie. Oznacza to, że albo nie wiedział, że obraz, który pobłogosławił, był związany z DM s. Faustyny, albo zmienił zdanie i zabronił tego.

Dlatego twój drugi argument jest również fałszywy.

Argument 3 – Twierdzisz, że Jan XXIII nie potępił DM, ale raczej Święte Oficjum zabroniło jej rozpowszechniania i że nie jest to równoznaczne z potępieniem.

Tutaj powtarzasz sofizmat analogiczny do tego w twoim pierwszym argumencie. Zamiast bawić się słowami, teraz grasz rolami Papieża i Świętego Oficjum.

Postępowy i wolny od moralności JPII jest nieodłączny od nabożeństwa do Miłosierdzia Bożego
Święte Oficjum było, aż do reform wywodzących się z Vaticanum II, oficjalnym organem Papieża do wypowiadania się w sprawach doktrynalnych. Nosił ciężar papieskiego autorytetu. Tak więc nie było potrzeby mieć dwóch potępień, jednego Świętego Oficjum, a drugiego Papieża, jak sugerujesz. Potępienie Świętego Oficjum działa skutecznie jako potępienie papieskie.

Ten sofizm jest podobny do twierdzenia, że kiedy minister obrony przystępuje do wojny, to robi to tylko on, a nie prezydent kraju. Zamiast tego minister obrony przystępuje do wojny, bo prezydent mu to nakazał. Decyzja jednego implikuje decyzję drugiego.

Stąd Święte Oficjum przemawiało z papieskim autorytetem.

Argument 3 jest zatem fałszywy i wprowadza w błąd czytelników.

Bawiąc się słowami i rolami po raz drugi, okazujesz się podstępny i nieuczciwy.

Argument 4 – Twierdzisz, że tłumienie DM to nie to samo, co potępienie.

Jak wspomniałem w odpowiedzi na Argument 1, zakaz rozpowszechniania pism s. Faustyny, zakaz ustanowienia Niedzieli Bożego Miłosierdzia, nakazanie biskupom usunięcia obrazów kultu Miłosierdzia Bożego oraz umieszczenie jej prac na Index Librorum Prohibitorum są wyraźnymi potępieniami.

Argument 5 – Twierdzisz, że przyczyną pierwotnego zniesienia DM było złe tłumaczenie, które błędnie przedstawiało s. Faustynę, jej pisma i nabożeństwo.

W dwóch oświadczeniach wydanych przez Święte Oficjum potępienia są ogólne, a nie konkretne. Nie ma żadnego szczególnego punktu DM ani pism s. Faustyny, które są cytowane, co oznacza, że błędne tłumaczenie tego lub innego paragrafu nie ma żadnego znaczenia. Zostali potępieni w całości.

Zwycięstwa JPII: zatwierdzenie Miłosierdzia Bożego i kanonizacja s. Faustyny
Gdyby Święte Oficjum wymieniło określone fragmenty dzieł s. Faustyny, które budziły wątpliwości, a później okazało się, że zostały one błędnie przetłumaczone, to odwołanie tych fragmentów byłoby zrozumiałe. Ale tak się nie stało. W wyrokach tych nie użyto żadnego konkretnego tekstu.

Dlatego argument, że objawienia, na których oparło się Święte Oficjum, zostały błędnie przetłumaczone, jest nieistotny.

Zajmę się tym tematem – błędami w tłumaczeniu – szerzej w argumencie 8.

Argument 6 – Podnosisz, że s. Faustyna przewidziała potępienie DM i ostateczne zniesienie tego potępienia, i tym właśnie uzasadniasz prawdziwość tych rewelacji .

Diabeł może również oferować bardzo dokładne przepowiednie przyszłości, a gdyby jej wizje były fałszywe i inspirowane przez diabła, wtedy demoniczna przepowiednia, która okazałaby się prawdziwa, miałaby taki sam wygląd, jakby była objawieniem od Boga.

Dlatego wasz argument, że proroctwa s. Faustyny dowodzą prawdziwości jej objawień, nie jest rozstrzygający.

Co więcej, kilka z jej „proroctw” całkowicie się nie zmaterializowało, jak widać tutaj.

Argument 7 – Mówisz, że potępienie zostało oficjalnie zniesione jakiś czas po zbadaniu oryginalnych dokumentów, a powód do niepokoju ustał po poprawieniu błędnych tłumaczeń.

Kontrowersyjne linie nawet w „ponownie przetłumaczonym” Dzienniku
Podzielę ten argument na dwie części: Pierwsza , do której odniosę się w tej odpowiedzi, to: znaczenie tekstów zmieniło się z powodu błędów w tłumaczeniu;

Drugim, do którego odniosę się w mojej odpowiedzi na Argument 8, jest: potępienia zostały oficjalnie zniesione.

Mam pod ręką listę ważniejszych błędnych tłumaczeń oryginalnego Dzienniczka s. Faustyny, który był jednym z dokumentów, które badał Watykan. Mam też kopię jej Dziennika, która została poprawnie przetłumaczona.

Oto tylko kilka wątpliwych wpisów z Dzienniczka s. Faustyny („Miłosierdzie Boże w mojej duszy”, Stockbridge MA: Marian Press, 1987). Poniższe fragmenty są aktualnymi wpisami, właściwie przetłumaczonymi i zatwierdzonymi przez współczesnych zwolenników DM.
W wpisie 374 jej dziennika rzekome objawienie się Pana Jezusa mówi do s. Faustyny: „Od dzisiaj nie bój się sądu Bożego, bo nie będziesz sądzona”. Sąd Ostateczny, nie mówiąc już o osądzie osobistym, jest jedną z najszerzej głoszonych Prawd Wiary Katolickiej. Nasz Pan będzie sądził wszystkich – „żywych i umarłych”. Czy s. Faustyna byłaby wyjątkiem od tej reguły? Nie wierzę w to.

W wpisie 587 Nasz Pan mówi: „Moja córko, jeśli chcesz, w tej chwili stworzę nowy świat, piękniejszy niż ten, i będziesz tam żył do końca życia”. Taka afirmacja brzmi bardziej jak manifestacja majaczącego egocentryzmu niż prawdziwe objawienie. Jak ktokolwiek przy zdrowych zmysłach może sobie wyobrazić, że Nasz Pan obiecuje jej, że stworzy nowy świat tylko dla niej, skoro nie ofiarował tego nikomu innemu, nawet swojej Najświętszej Matce? Siostra Faustyna stawia się tu ponad Najświętszą Maryją, co jest absurdalnym pretensją.

We wpisie 707 Jezus mówi: „Dlatego łączę się z tobą tak ściśle, jak z żadnym innym stworzeniem”. Tutaj znowu s. Faustyna wierzy, że jest bardziej zjednoczona z Bogiem niż Najświętsza Maryja Panna, która miała z Nim najwyższą jedność, gdy rodziła Go w swoim łonie. Znowu jest to majaczący egocentryzm. Zauważam, że podczas gdy ks. Perez podniósł obawy związane z tym potencjalnie heretyckim stwierdzeniem, a ty zaniedbałeś odnieść się do tego punktu w swoim odrzuceniu.

Wpis 1061 , Nasz Pan mówi: „Umiłowana perło Mojego serca, widzę Twoją miłość tak czystą, czystszą niż miłość aniołów, a tym bardziej, że wciąż walczysz”. Ten tekst, jak i inne, brzmią bardziej jak namiętna deklaracja cielesnego kochanka niż słowa Naszego Pana. W słowach nie ma obiektywności; są to przesady, które nie mają być prawdziwe, ale wyrażać uczucia: „Oszalałem z miłości do Ciebie, straciłem zmysły przez Ciebie”. Ta deklaracja, która mogłaby być bardzo pochlebna dla świeckiej zakonnicy, nie może pochodzić z ust Naszego Pana Jezusa Chrystusa, który jest Wcieloną Mądrością.

To tylko kilka przykładów ekscentrycznego materiału obecnego w Dzienniczku s. Faustyny. Afirmuję, że nawet w tym „najdokładniejszym tłumaczeniu” jej Dziennika wciąż znajduję liczne teksty, które budzą poważne obawy teologiczne , jak stwierdzono w potępieniu Świętego Oficjum. Nawet jeśli błędy w tłumaczeniu zostaną poprawione, jest wystarczająco dużo materiału, by zasłużyć na potępienie ze strony Świętego Oficjum.

Używasz błędnych tłumaczeń jako czerwonego śledzia, aby odwrócić uwagę od wątpliwej zawartości pamiętnika.

Pełniejszą listę błędów, problemów i jawnych sprzeczności w dziennikach s. Faustyny znajdziesz tutaj

Argument 8- Mówisz, że karta. Alfredo Ottaviani, odpowiedzialny za pierwotne potępienie, wyznaczył arcybiskupa Karola Wojtyłę do zbadania sprawy s. Faustyny, co doprowadziło do odkrycia błędnych tłumaczeń, wywiadów z koleżankami i kierownikiem duchowym s. Faustyny, a ostatecznie , do odwrócenia potępienia. Twierdzisz, że jeśli kard. Ottaviani, pierwotny wróg DM, zmienił zdanie i pracował nad odkupieniem oddania, które ujawnia, że pierwotny problem był po prostu błędem, który można odrzucić.

Po pierwsze , kard. Ottaviani nie wszczął ponownego śledztwa w sprawie s. Faustyny; on jedynie pozwolił ówczesnemu arcybiskupowi Karolowi Wojtyle poprowadzić śledztwo na jego prośbę”.samego Wojtyły. Arcybiskup Wojtyła, podobnie jak wielu Polaków, rozwinął już głębokie przywiązanie do s. Faustyny i jej oddania przed potępieniem w latach 1958 i 1959. Tak więc w 1965 r. Wojtyła poprosił i otrzymał pozwolenie na zebranie zeznań i rozpoczęcie kolejnego procesu informacyjnego na jej temat. życie.

Wprowadzony przez JPII do kalendarza Novus Ordo
Po drugie , za tym pozwoleniem Wojtyła i jego pomocnicy przystąpili do zadania usprawiedliwienia oddania i zniesienia tych potępień. Nabożeństwo pod wieloma względami odzwierciedlało pogląd teologiczny, który ściśle podążał za linią ich własnych postępowych inklinacji. Jeden z księży prowadzących śledztwo pod kierunkiem Wojtyły posunął się nawet do ogłoszenia nabożeństwa do Miłosierdzia Bożego „drugim chrztem”. To ten sam zespół podniósł kwestię błędnych tłumaczeń jako przyczynę potępienia Świętego Oficjum.

Po trzecie, pomimo przytłaczająco przychylnego poglądu na DM, przedstawionego przez Wojtyłę i jego kolegów postępowców, potępienie trwało jeszcze 13 lat, aż do kwietnia 1978 r. (długo po tym , jak przestało istnieć Święte Oficjum i Indeks Ksiąg Zakazanych ).

Dopiero po podniesieniu pytania o to, czy potępienie nadal obowiązuje, Kongregacja Nauki Wiary w 1978 r. – w ostatnich miesiącach pontyfikatu Pawła VI uznała za nieważną cenzurę swojego poprzednika (Świętego Oficjum). podając jako powody „opinię wielu polskich Ordynariuszy” – czyli Wojtyły i jego adeptów – oraz niejasną wymówkę „zmienionych okoliczności”.

Mamy więc sytuację, w której arcybiskup Wojtyła stał na czele śledztwa dotyczącego jednego ze swoich ulubionych nabożeństw, a następnie pracował nad zniesieniem potępienia. Jako Jan Paweł II ustanowi Niedzielę Miłosierdzia Bożego jako oficjalne święto w liturgii Novus Ordobeatyfikować s. Faustynę, a później nawet ogłosić ją świętą. Jego osobiste przywiązanie do DM było tak wielkie, że opisał jego propagowanie jako „moje specjalne zadanie”. (1)

Benedykt XVI i Franciszek z entuzjazmem krzewi nabożeństwo do Miłosierdzia Bożego

Po czwarte, podsumowując, stwierdzamy, że za Piusa XII i Jana XXIII nabożeństwo zostało potępione. Za Pawła VI potępienie zostało zniesione, natomiast za JP II nabożeństwo nie tylko zostało zaaprobowane, ale było bardzo promowane przez Papieża, który również beatyfikował i kanonizował s. Faustynę.

Piąty,Afirmuję: tę sprzeczność między papieżami można wyjaśnić kolosalnym wydarzeniem historycznym: Vaticanum II. Istnieje sprzeczność między doktryną Kościoła przed tymi potępieniami, a tymi po nich. Za Piusa XII i Jana XXIII katolicka doktryna była tą samą, którą Kościół zawsze wyznawał. Potem przyszedł Sobór Watykański II i zmienił go na zupełnie inną doktrynę. To dlatego, że Paweł VI i Jan Paweł II podążali za tą nową soborową doktryną, zmienili stanowisko Kościoła w sprawie DM i zatwierdzili ją.

Tak więc wyłania się tutaj to, że próbujesz ukryć tę sprzeczność i uniknąć przyznania się do tej różnicy doktryny, przedstawiając wiele bezpodstawnych argumentów.

Argument 9- Twierdzisz, że gdyby potępienia ze Świętego Oficjum były rzeczywiście doktrynalne, to ponowne śledztwo w sprawie życia s. Faustyny nie byłoby dozwolone. Innymi słowy, twój argument brzmi: gdyby te potępienia były ostateczne, nie byłoby możliwości rozpoczęcia nowego śledztwa.

Argument byłby słuszny, gdyby Kościół nie ucierpiał podczas soborowej rewolucji w okresie między jego potępieniem w latach 1958-1959 a jego zatwierdzeniem w 1978 r. Jednak w tym okresie doktryna katolicka całkowicie się zmieniła i została zastąpiona progresywizmem.

Afirmuję, że to, co skłoniło Pawła VI do zniesienia wcześniejszych potępień DM i skłoniło Jana Pawła II do jego promowania, nie było żadnym błędem czy niezrozumieniem Świętego Oficjum, ale zmianą orientacji doktryny. To, co było dobre wcześniej, stało się złe później i vice versa.

Dlatego omawiany punkt przechodzi na znacznie szerszy temat. Oto ona: Pisma s. Faustyny zostały zatwierdzone przez Jana Pawła II, ponieważ Miłosierdzie Boże sprzyja niewłaściwej duchowości i luźnej moralności progresywizmu.

Argument 10 – Mówisz, że tak samo jak Jan XXIII był winny nieujawnienia trzeciej tajemnicy fatimskiej, tak też pomylił się, gdy potępił DM.

W tym argumencie pomijasz fakt, że badania, które doprowadziły do potępienia DM, rozpoczęły się za pontyfikatu Piusa XII. Łatwo to potwierdzić porównując daty. Pius XII zmarł 9 października 1958 r., a pierwsze potępienie wydano 19 listopada 1958 r., zaledwie 40 dni po jego śmierci, co wskazuje, że zostały przygotowane za jego papiestwa. Tylko drugie potępienie można przypisać wyłącznie Janowi XXIII, ponieważ zostało wydane w 1959 roku.

Dlatego w tych potępieniach było zaangażowanych dwóch papieży, a nie tylko Jan XXIII, jak sugerujesz.

Co więcej, dla tej dyskusji nie ma znaczenia, że Jan XXIII popełnił błąd, nie ujawniając Trzeciej Tajemnicy. Porażka papieża w jednej dziedzinie niekoniecznie oznacza porażkę w innej.

Argument 11-Twierdzisz, że nieuczciwe jest przedstawianie zniesienia DM jako potępienia i ignorowanie faktu, że Kościół zatwierdził i zinstytucjonalizował DM od 1978 roku.

Te dwa działania, potępienie i aprobata, były sprzecznymi działaniami papieży wyznających sprzeczne doktryny, jak wspomniano . Papieże Pius XII i Jan XXIII potępili DM, a papieże Paweł VI i Jan Paweł II zatwierdzili to.

Tak więc, według was, każdy, kto przedstawia tylko jedną stronę jako myślenie Kościoła i nie harmonizuje jej z drugą stroną, jest nieuczciwy.

Nawet wspólnoty z Mszą łacińską podejmują nabożeństwo do Miłosierdzia Bożego - mimo sprzeczności
Pozwólcie, że przeanalizuję to rozumowanie.

Artykuł ks. Perez nie odniósł się do wyraźnej sprzeczności tych dwóch działań, ponieważ ten artykuł był w rzeczywistości transkrypcją kazania, które wygłosił do tradycjonalistycznej publiczności w swojej kaplicy, jak wyjaśniono we wstępie do tego artykułu TIA. Ta publiczność jest świadoma do znudzenia , że Vaticanum II zmienił doktrynę Kościoła i dlatego nie potrzebowało takiego wyjaśnienia. Tak więc jego celem było po prostu poinformowanie swoich parafian, że DM został skazany przed Vaticanum II, ponieważ niektórzy z jego parafian prosili o wprowadzenie niektórych praktyk DM do jego kaplicy.

W tej procedurze nie ma nic nieuczciwego. Tak powinien czynić dobry ksiądz dla dobra dusz. Nie ma też nic nieuczciwego w publikowaniu przez TIA tego artykułu przeciwko DM dla swoich odbiorców, ponieważ TIA również wyraźnie zajmuje krytyczne stanowisko wobec Vaticanum II, co jest oczywiste dla każdego, kto przegląda naszą stronę internetową.

Byłoby nieuczciwe, gdyby ktoś próbował pokazać aprobatę DM jako oficjalnego stanowiska Kościoła, jednocześnie starając się ukryć, że między tymi potępieniami (1958-1959) a początkiem pontyfikatu nastąpiła ogromna zmiana doktrynalna. Jan Paweł II (1978). Osoba ta starałaby się przedstawić Vaticanum II i jego owoce, w tym DM, w doskonałej ciągłości z tradycją Kościoła. Byłoby to nieuczciwe, ponieważ zakrywałoby błędy progresywizmu.

To właśnie zrobiłeś.

Dlatego nieuczciwość nie dotyczyła ks. Stanowisko Pereza, ale w twojej.

Zakończenie

Dzieła s. Faustyny stały się popularne po jej śmierci, ale zostały potępione dwoma dekretami Świętego Oficjum. Zabroniono jej ustanawiania Niedzieli Bożego Miłosierdzia, jej dzieł nie wolno było ujawniać ani rozpowszechniać, a biskupi byli zobowiązani do usunięcia wizerunków tego nabożeństwa z zachowaniem ostrożności.

Później jeden z jej osobistych wielbicieli, postępowy arcybiskup Wojtyła, wystąpił i poprosił, aby pozwolono mu zebrać więcej informacji na jej temat. Zezwolenie zostało udzielone i – oto i oto – obarczono winą „błędnych tłumaczeń” za jej wcześniejsze potępienia. Dzięki wysiłkom Wojtyły potępienia zostały cofnięte.

Następnie, jako Papież Jan Paweł II, Wojtyła ustanowił Miłosierdzie Boże jako oficjalne Święto w liturgii Kościoła, podniósł s. Faustynę do godności świętej, a nawet poświęcił świat Miłosierdziu Bożemu w 2002 roku. Bardzo poważne podejrzenia, że skłoniło poprzednie potępienia do odrzucenia jako owoców niczego więcej niż „złych tłumaczeń”. Wszystkie inne poważne zastrzeżenia zostały usunięte, aby promować pobożność, która idealnie pasuje do ideałów progresywizmu.

Obrońcy Miłosierdzia Bożego starają się narzucić je wiernym w imię władzy papieskiej. Sprytnie unikają powiedzenia, że Vaticanum II zmienił doktrynę katolicką i dlatego dzisiaj mamy soborowych papieży sprzeciwiających się przedsoborowym papieżom.

Właściwe jest zmierzenie się ze sprzecznością i przeanalizowanie opozycji między tymi doktrynami: odwieczną doktryną katolicką i postępową doktryną posoborową.

Oto, co muszę zaobserwować podczas pańskiego ataku na ks. Stanowisko Patricka Pereza w sprawie Miłosierdzia Bożego.
MEDALIK ŚW. BENEDYKTA
„To był dopiero cud! Cud na ziemi św. Franciszka, na której Papieżowi udało się zgromadzić wokół siebie ludzi wierzących wszystkich wyznań, Kościołów i religii. W Asyżu autentycznie czuło się rękę Boga! – mówił Arturo Mari. – Tam, w Asyżu, ujawniła się też świętość Jana Pawła II, nad którego zamierzeniami i poczynaniami czuwa sam Bóg.''
radek12310
Gdyby było wolno człowiekowi wyznawać religię, jaką chce, dlaczego Syn Boży w ludzkim ciele przyszedł na świat, dał się ukrzyżować i ustanowił Kościół swój, któremu kazał opowiadać Ewangelię wszystkim narodom? Dlaczego Chrystus Pan zagroził: Kto nie uwierzy, będzie potępionym (1)?. Kto zatem nie przyjmuje, a względnie nie szuka – jeżeli szukać może – prawdziwej religii, ten sprzeciwia się …More
Gdyby było wolno człowiekowi wyznawać religię, jaką chce, dlaczego Syn Boży w ludzkim ciele przyszedł na świat, dał się ukrzyżować i ustanowił Kościół swój, któremu kazał opowiadać Ewangelię wszystkim narodom? Dlaczego Chrystus Pan zagroził: Kto nie uwierzy, będzie potępionym (1)?. Kto zatem nie przyjmuje, a względnie nie szuka – jeżeli szukać może – prawdziwej religii, ten sprzeciwia się woli Bożej i wydaje na siebie wyrok potępienia; prawdziwą zaś może być tylko jedna religia, i to ta, którą Chrystus przez Kościół swój objawił.
radek12310
Bp Józef Sebastian Pelczar
Czy prawdziwem jest zdanie, że można trzymać się jakiejkolwiek religii, albo też nie troszczyć się wcale o dogmaty, byle tylko "żyć dobrze"
Spotykamy się z zarzutem: Wszystkie religie opierają się na prawdzie i dają człowiekowi jakieś prawidła życia: czyż tedy nie słuszna, by mu zostawić do woli, jaką religię chce wyznawać?
Nie jest to rzeczą słuszną, bo jak Bóg jest …More
Bp Józef Sebastian Pelczar
Czy prawdziwem jest zdanie, że można trzymać się jakiejkolwiek religii, albo też nie troszczyć się wcale o dogmaty, byle tylko "żyć dobrze"

Spotykamy się z zarzutem: Wszystkie religie opierają się na prawdzie i dają człowiekowi jakieś prawidła życia: czyż tedy nie słuszna, by mu zostawić do woli, jaką religię chce wyznawać?
Nie jest to rzeczą słuszną, bo jak Bóg jest jeden i prawda jedna, tak jedna tylko religia może być prawdziwą; inaczej trzebaby twierdzić, że ma prawdę za sobą i ten katolik, który wierzy w to, czego Kościół naucza, – i ten protestant, który nie uznaje Kościoła, – i ten żyd, który odrzuca Zbawcę Jezusa Chrystusa, – i ten muzułmanin, który Mahometa uważa za boskiego proroka, – czyli że jedna prawda drugą wyklucza, a więc że wszystkie religie są fałszywe.
Jedna tylko religia katolicka ma czystą prawdę i całą prawdę; wszystkie zaś inne religie zawierają wprawdzie okruchy prawdy, ale pomieszane z błędami; wszystkie też różnią się od religii katolickiej nie tylko obrzędami, ale także dogmatami, czyli są mniejszą lub większą jej deprawacją; otóż rozum sam mówi, że człowiek ma obowiązek szukać prawdy, i to prawdy całej, tym więcej, że dla człowieka nie jest rzeczą obojętną, w co wierzy, bo wszakże religia wpływa na całe jego życie, tak doczesne jak wieczne, i normuje wszystkie jego stosunki.
Krom tego Bóg sam, jako Prawda Najświętsza i Świętość sama, nie mógł objawić religii fałszywej; skoro zaś objawił religię prawdziwą, i wytknął pewną drogę do Siebie, włożył tym samym na człowieka obowiązek, by przyjął tę religię i szedł tą właśnie drogą; inaczej nie dojdzie do zbawienia.
Twierdzić, że Bóg, dawszy objawienie, patrzy obojętnie, czy ktoś wierzy lub nie wierzy, czy przyjmuje prawdę całą, albo jej część tylko, – czy się kłania fetyszom, Buddzie, Mahometowi czy Chrystusowi, byłoby bezbożnością, bo negacją świętości Boga, który przecież kłamać i oszukiwać ludzi nie może, i nie może być obojętnym na prawdę i fałsz.
Gdyby było wolno człowiekowi wyznawać religię, jaką chce, dlaczego Syn Boży w ludzkim ciele przyszedł na świat, dał się ukrzyżować i ustanowił Kościół swój, któremu kazał opowiadać Ewangelię wszystkim narodom? Dlaczego Chrystus Pan zagroził: Kto nie uwierzy, będzie potępionym (1)?. Kto zatem nie przyjmuje, a względnie nie szuka – jeżeli szukać może – prawdziwej religii, ten sprzeciwia się woli Bożej i wydaje na siebie wyrok potępienia; prawdziwą zaś może być tylko jedna religia, i to ta, którą Chrystus przez Kościół swój objawił.
Wobec tego nierozumną i antyreligijną jest dążność tych nowych apostołów "religii ludzkości", którzyby chcieli wszystkie religie zlać w jedno, to jest, zostawić jedynie jakieś mgliste uczucie religijne i zaprowadzić na tym tle powszechne braterstwo ludów (2), – albo przynajmniej wyłączyć z pojedynczych wyznań chrześcijańskich to wszystko, czym między sobą się różnią, by natomiast utworzyć "chrystianizm istotny, niedogmatyczny i bezkonfesyjny" (3).
Bezbożnym jest również twierdzenie deistów i racjonalistów, że nie trzeba troszczyć się o dogmaty, które są tylko wymysłami ludzkimi, mającymi ująć wierzenia religijne w pewne formuły, ale wystarczy żyć dobrze, to jest działać według zasad moralności, z samego rozumu wysnutej. Bo najprzód, prawdę religijną nie człowiek wynalazł, ale Bóg sam ją objawił i przyjąć przez wiarę nakazał, pierwszym zaś obowiązkiem, jaki ta prawda wkłada, jest oddanie czci Bogu i zachowanie Jego przykazań. Po wtóre, moralność nie oparta na religii, to jest, na wierze, nadziei i miłości jest pajęczyną wątłą, którą lada wiatr rozdziera. Biedną byłaby ludzkość, gdyby nie miała nic innego, prócz takiej moralności.
Niemądrym jest także zarzut, jakoby wszelka zmiana religii była czynem niehonorowym, i że każdy człowiek winien się trzymać religii przodków. Porzucenie religii prawdziwej, a więc katolickiej, jest rzeczywiście czynem haniebnym i potępienia godnym, co jest ciężkim grzechem przeciw Bogu, znamieniem głupoty ducha czy skażenia obyczajów, wielkim zgorszeniem, danym społeczeństwu, i niepowetowaną krzywdą wyrządzoną samemu apostacie, jego potomstwu i narodowi. Natomiast wyrzeczenie się wszelkiej innej religii, choćby drogiej przodkom, by wejść do Kościoła katolickiego, to święty obowiązek sumienia, który bez względu na opór rodziny, czy nawet na prześladowanie od ludzi spełnić należy, – a zarazem sprawa to wielce zaszczytna, bo świadcząca o prawdziwej mądrości, odwadze i troskliwości o dobro własne i swoich. Za głosem sumienia poszedł np. wielkodusznie znakomity pisarz niemiecki hr. Stolberg, a gdy z tego powodu usłyszał od króla pruskiego Fryderyka Wilhelma III przykry wyrzut: "Nie lubię tych, którzy zmieniają swą wiarę", dał mu trafną odpowiedź: "I ja nie lubię, gdyby przodkowie moi nie byli zmienili wiary, nie byłbym potrzebował wracać do Kościoła katolickiego". Tak powiedzieć mogą wszyscy heretycy i schizmatycy, gdy wyrzekają się błędu lub odszczepieństwa. Twierdzić zaś, że trzeba się trzymać bezwarunkowo religii przodków, znaczyłoby tyle, co uprawnić każdą religię, choćby była ohydnym bałwochwalstwem.
Bp Józef Sebastian Pelczar
OBRONA RELIGII KATOLICKIEJ, TOM I.: JAK WIELKIM SKARBEM JEST RELIGIA KATOLICKA I DLACZEGO TA RELIGIA MA DZISIAJ TYLU PRZECIWNIKÓW, napisał DR. JÓZEF SEBASTIAN PELCZAR (BISKUP PRZEMYSKI O. Ł.), drugie przejrzane i pomnożone wydanie, PRZEMYŚL 1920, ss. 112-114.
radek12310
Czy powinno zatem dziwić, że zasady masońskiej wolności religijnej i
religijnego indyferentyzmu stały się zasadami soborowego kościoła
Vaticanum II?
Czy może stanowić jakąś niespodziankę to, że Jan Paweł II zaprosił
wszystkie światowe religie na spotkanie w Asyżu, we Włoszech, by ich
przedstawiciele modlili się tam do swoich fałszywych bożków w intencji
światowego pokoju?! Ile jeszcze aktów …More
Czy powinno zatem dziwić, że zasady masońskiej wolności religijnej i
religijnego indyferentyzmu stały się zasadami soborowego kościoła
Vaticanum II?

Czy może stanowić jakąś niespodziankę to, że Jan Paweł II zaprosił
wszystkie światowe religie na spotkanie w Asyżu, we Włoszech, by ich
przedstawiciele modlili się tam do swoich fałszywych bożków w intencji
światowego pokoju?! Ile jeszcze aktów fałszywego ekumenizmu musi mieć
miejsce, zanim otworzą się oczy u zdecydowanej większości tych, którzy
mienią się być katolikami?

Ta straszliwa rzeczywistość, która spotkała Kościół katolicki i która
spowodowała Wielką Apostazję zdaje się stanowić część tajemnicy
przekazanej Melanii i Maksyminowi przez Najświętszą Maryję Dziewicę w
miejscowości La Salette, we Francji. Autor książki Light on the Mountain o
objawieniu Naszej Pani z La Salette, John S. Kennedy relacjonuje spisywanie
przez Melanię sekretu otrzymanego od Najświętszej Panny, który miał zostać
przekazany papieżowi Piusowi IX:

"Kiedy przyszło w końcu do spisania jej sekretu, Melania zaczęła się ociągać,
wybuchła płaczem... Usiadła, wzięła pióro i zaczęła pisać. Naraz spojrzała w
górę i zapytała o znaczenie słowa nieomylnie... Chwilę później zapytała o
pisownię i znaczenie wyrazu Antychryst" (str. 131).
Ta okropna rzeczywistość zdaje się również być częścią trzeciego
Sekretu Fatimskiego, który chociaż miał być ujawniony w roku 1960, został
jednakże zatajony przez Jana XXIII, który zwołał Vaticanum II i zainicjował
pierwsze zmiany w Ofierze Mszy Świętej.
radek12310
Wskazane jest straszenie grzeszników
Jedną z fałszywych zasad liberalizmu jest to, że zawsze należy przyciągać ludzi uśmiechem i dobrocią. Progresywizm ma swój fałszywy ruch ekumeniczny, który udaje, że żaden katolik nie powinien grozić heretykom, schizmatykom, żydom czy poganom wiecznym ogniem piekielnym, ku któremu idą, jeśli się nie nawrócą. Obie zasady są fałszywe. Pismo Święte uczy nas, że …More
Wskazane jest straszenie grzeszników

Jedną z fałszywych zasad liberalizmu jest to, że zawsze należy przyciągać ludzi uśmiechem i dobrocią. Progresywizm ma swój fałszywy ruch ekumeniczny, który udaje, że żaden katolik nie powinien grozić heretykom, schizmatykom, żydom czy poganom wiecznym ogniem piekielnym, ku któremu idą, jeśli się nie nawrócą. Obie zasady są fałszywe. Pismo Święte uczy nas, że bojaźń Boża jest początkiem mądrości.

Dzisiaj przedstawiamy naszym Czytelnikom bardzo antyliberalną i antyekumeniczną ceremonię ustanowioną przez św. Alfonsa z Ligouri w celu nawrócenia grzeszników. Wielki święty wiedział bardzo dobrze, co robi, a Kościół katolicki również wiedział, co robi, kiedy go kanonizował i potwierdzał jego metody. Poniżej znajduje się ceremonia zwana „przekleństwem grzeszników”, którą misjonarze redemptoryści przeprowadzali, aby sprowadzić złych katolików z powrotem na właściwą drogę.

Św. Alfons z Ligouri

W liście z 26 kwietnia 1775 r. do wszystkich misjonarzy Zgromadzenia Najświętszego Odkupiciela, popularnie zwanych Redemptorystami, św. Alfons z Ligouri wskazał ważny sposób nawracania grzeszników. Kapłani powinni starać się, aby ludzie czuli się czule, gdy mówią o męce Zbawiciela, pouczał ich. Powinni jednak również sprawić, by poczuli przerażenie, przedstawiając kary, które na nich czekają, jeśli nie zmienią swojego życia… Aby przezwyciężyć upór bezlitosnych, św. Alfons zalecał swoim kapłanom przeprowadzenie wzruszającej ceremonii, która nazwał „przekleństwem grzeszników”.

W nim misjonarz, ubrany w komżę i czarną stułę, powinien wypowiedzieć zatwardziałym grzesznikom słowa Dawida: „ Maledicti qui declinant a mandates tuis[Przeklęci niech będą ci, którzy odrzucają Twoje Przykazania]. Sługa Boży, dodaje święty, może jedynie powtarzać słowa Boga: On nie przeklina grzeszników, którzy pokutują, ale tych, którzy chcą wytrwać w swoich grzechach.

Niektórzy w jego Zgromadzeniu uważali to „przekleństwo grzeszników” za zbyt przerażające. Św. Alfons odpowiedział: „Ale jego celem jest właśnie zaszczepienie przerażenia w duszach tych, którzy niczego się nie boją i celowo zmierzają w kierunku wiecznych przekleństw”.
MEDALIK ŚW. BENEDYKTA
Proszę już do mnie nie pisać i nie atakować Świętego Papieża!
Ave Maria, gratia plena, Dominus tecum;
benedicta tu in mulieribus,
et benedictus fructus ventris tui, Iesus.
Sancta Maria, Mater Dei, ora pro nobis peccatoribus,
nunc et in hora mortis nostrae.
Amen.
radek12310
prosze nie atakowac kosciola katolickiego ani upobliczniac herezje jana pawla drugiego inaczej bede publicznie potepial tak dlugo az przez stanie pani psuc religie katolicka jest pani heretyczka a nie katoliczka nie ma prawa psuc swieta wiare katolicka stad obowiazkiem jest publicznie potepiac heretykow tak jak naucza kosciol katolicki
radek12310
Herezje Antypapieża Karola Józefa Wojtyły na podstawie jego książki „Przekroczyć próg nadziei
str. 21:
Sobór określił stosunek Kościoła do religii niechrześcijańskich w osobnym dokumencie, zaczynającym się od słów: „Nostra aetate” (W naszej epoce). Jest to dokument zwięzły, a równocześnie bardzo bogaty w treść. To, co się w nim zawiera, jest autentycznym przekazem Tradycji.
Jest to jawna …More
Herezje Antypapieża Karola Józefa Wojtyły na podstawie jego książki „Przekroczyć próg nadziei

str. 21:

Sobór określił stosunek Kościoła do religii niechrześcijańskich w osobnym dokumencie, zaczynającym się od słów: „Nostra aetate” (W naszej epoce). Jest to dokument zwięzły, a równocześnie bardzo bogaty w treść. To, co się w nim zawiera, jest autentycznym przekazem Tradycji.

Jest to jawna bezczelność heretyka Antypapieża Jana Pawła II.

Kościół Katolicki w całej swej pięknej Tradycji głosił, że wszystkie inne religie poza katolicyzmem są fałszywe i prowadzą do wiecznego potępienia.


Papież Eugeniusz IV na Soborze Florenckim powiedział:

Wszyscy poganie, heretycy i schizmatycy nie mogą być zbawieni, jeśli nie przyjdą do katolicyzmu. Dogmatyczne wyznanie wiary św. Anatazego podaje: jest potrzebne do zbawienia wiara w Jezusa Chrystusa, Trójcę Świętą i wyznanie wiary katolickiej.

Papież Grzegorz XVI powiedział w „Summo Iugiter Studio” 27 maja 1832 roku:

… Niektórzy zwiedzeni ludzie próbują przekonać siebie i innych, że ludzie nie są zbawiani tylko w religii katolickiej, ale, że nawet heretycy mogą osiągnąć zbawienie …

Leon XII powiedział:

Niemożliwe jest aby prawdziwy Bóg, który jest samą prawdą, zatwierdził wszelkie sekty, które wyznają fałszywe nauki i głoszą wieczną szczęśliwość dla swoich członków.

str. 21:

w hinduizmie ludzie badają i wyrażają boską tajemnicę poprzez niezmierną obfitość mitów i wnikliwe koncepcje filozoficzne, a wyzwolenia z udręk naszego losu szukają albo w różnych formach życia ascetycznego, albo w głębokiej medytacji, albo w uciekaniu się do Boga z miłością i ufnością.

str. 22:

Należałoby w tym miejscu wspomnieć o wszystkich religiach pierwotnych, religiach typu animistycznego, które na pierwszy plan wysuwają kult przodków. Wydaje się, że ich wyznawcy są szczególnie bliscy chrześcijaństwu. (…) Czyż w tym kulcie przodków nie ma jakiegoś przygotowania do chrześcijańskiej wiary w Świętych Obcowanie (…) ?

Herezją jest powiedzieć, że w hinduizmie, religiach animistycznych, czy jakichkolwiek innych fałszywych religiach można doświadczyć Boga.

Odpowiedział mu Jezus: Ja jestem drogą i prawdą, i życiem. Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie. Gdybyście Mnie poznali, znalibyście i mojego Ojca. (J 14, 6-7)

Nasz Pan Jezus Chrystus wyraźnie mówi, że Boga można doświadczyć tylko i wyłącznie poprzez wiarę w Syna Bożego. Kto nie zna i nie doświadcza Jezusa Chrystusa, nie może znać i doświadczać Boga. Kto nie wierzy w Jezusa Chrystusa, nie może wierzyć w Boga.

Nadchodzi jednak godzina, owszem już jest, kiedy to prawdziwi czciciele będą oddawać cześć Ojcu w Duchu i prawdzie, a takich to czcicieli chce mieć Ojciec. Bóg jest duchem: potrzeba więc, by czciciele Jego oddawali Mu cześć w Duchu i prawdzie. (J 4, 23-24)

Jeden jest Pan, jedna wiara, jeden chrzest. (Ef 4, 5)


str. 22:

Mogłem się o tym również przekonać na spotkaniach z przedstawicielami tamtejszych religii, zwłaszcza w czasie historycznego spotkania w Asyżu, podczas którego modliliśmy się wspólnie o pokój.

Święty Agaton mówił:

Kto modli się z heretykami, sam staje się heretykiem.

Jest to grzech śmiertelny przeciwko I Przykazaniu Dekalogu: „Nie będziesz miał Bogów cudzych przede Mną”.

Święci męczennicy Kościoła Katolickiego umierali śmiercią męczeńską i po straszliwych torturach za Wiarę. Często tylko dlatego, że nie chcieli oddać hołdu innym bożkom. A ten heretycki „Judasz” robił to z pełną świadomością i to podszywając się pod Święty Kościół Katolicki.


str. 22:

Kościół katolicki nic nie odrzuca z tego, co w religiach owych prawdziwe jest i święte. Ze szczerym szacunkiem odnosi się do owych sposobów działania i życia, do owych nakazów i doktryn, które chociaż w wielu wypadkach różnią się od zasad przez niego wyznawanych i głoszonych …

str. 33:

Kościół katolicki cieszy się, kiedy inne wspólnoty chrześcijańskie głoszą z nim Ewangelię, chociaż wie, że pełnia środków zbawienia jemu jest powierzona. W tym kontekście należy rozumieć „subsistit” nauczania soborowego (por. Lumen gentium, n. 8; Dekret Unitatis redintegratio, n. 4). Kościół, właśnie jako katolicki, otwarty jest na dialog ze wszystkimi innymi chrześcijanami, wyznawcami religii pozachrześcijańskich, a także z ludźmi dobrej woli, jak zwykli mawiać Jan XXIII i Paweł VI.

Są to straszne herezje. Nie ma nic świętego w fałszywych religiach i Kościół Katolicki zawsze je potępiał. Kościół Katolicki od początku istnienia potępia także wszelkie heretyckie mowy i nie pozwala im się rozprzestrzeniać, szczególnie w samym Kościele.

Już przy początkach Kościoła Katolickiego Św. Paweł wołał:

Nadziwić się nie mogę, że od Tego, który was łaską Chrystusa powołał, tak szybko chcecie przejść do innej Ewangelii. Innej jednak Ewangelii nie ma: są tylko jacyś ludzie, którzy sieją wśród was zamęt i którzy chcieliby przekręcić Ewangelię Chrystusową. (..) Już to przedtem powiedzieliśmy, a teraz jeszcze mówię: Gdyby wam kto głosił Ewangelię różną od tej, którą [od nas] otrzymaliście – niech będzie przeklęty! (Ga 1, 6-7.9)

Z Prawa Kanonicznego:

Heretycy podlegają ekskomunice (kan. 2314), a wszyscy ich poplecznicy i obrońcy są podejrzani o herezję (kan. 2316). Wyłączeni ze współuczestnictwa wiernych mają w Kościele prawa ograniczone, chociaż jako ochrzczeni podlegają jurysdykcji Kościoła (por. kan. 87). Katolikom jest wzbronione uczestnictwo z heretykami w sprawach religijnych (communicatio in sacris). Nie wolno więc heretyków dopuszczać do uczestnictwa w nabożeństwach (communicatio passiva), ani też brać udziału w obrzędach heretyków (in sacris haereticorum) (c. activa).

str. 24:

Tak, z pewnością. Inaczej się rzeczy mają z tymi wielkimi religiami monoteistycznymi, poczynając od islamu. W Deklaracji soborowej 'Nostra aetate’ czytamy: „Kościół spogląda z szacunkiem również na mahometan, oddających cześć jedynemu Bogu, Żywemu i samoistnemu, miłosiernemu i wszechmocnemu, Stwórcy nieba i ziemi” (n. 3). Przez swój monoteizm wyznawcy Allaha pozostają nam szczególnie bliscy.

Jest to herezja przeciwko Pierwszemu i najważniejszemu przykazaniu, gdyż mahometanie nie oddają czci „jedynemu Bogu”, bo Bóg jest Jedyny w Trójcy Przenajświętszej, której to mahometanie nie uznają i przeciw niej bluźnią.

Papież Grzegorz XVI – Encyklika „Mirari Vos” z 15 sierpnia 1832 roku – r. 13:


Teraz przejdźmy do innej przyczyny wielu nieszczęść, które wraz z Naszym żalem dotykają Kościół to jest do indyferentyzmu, czyli przewrotnej opinii bezbożnych, wszędzie podstępnie rozpowszechnianej, że w każdej religii można dostąpić wiecznego zbawienia duszy, jeśli się uczciwie i obyczajnie żyje. W tak oczywistej sprawie, jesteście w stanie z łatwością uchronić powierzony Wam lud od tego najbardziej zgubnego błędu. Kiedy bowiem apostoł przestrzega, że, „jeden jest Bóg, jedna Wiara, jeden Chrzest” (Ef 4, 5), niechże drżą z bojaźni wszyscy, którzy z jakiejkolwiek religii spodziewają się fałszywie otwartego przystępu do błogosławionej wieczności i niech szczerze rozważą według świadectwa Zbawiciela, że „są przeciw Chrystusowi, bo z Chrystusem nie są, i że rozpraszają nieszczęśliwie, bo z nim nie gromadzą” (Łk 11, 23), dlatego „niezawodnie na wieki zaginą, jeśli katolickiej wiary wyznawać i jej całkowicie i bez naruszenia zachowywać nie będą”

str. 32:

W pierwszych słowach soborowej Konstytucji o Kościele Lumen gentium czytamy: „Kościół jest w Chrystusie niejako sakramentem, czyli znakiem i narzędziem wewnętrznego zjednoczenia z Bogiem i jedności całego rodzaju ludzkiego” (n. 1).

Antypapież Jan Paweł II cytuje tutaj herezję z Konstytucji o Kościele „Lumen Gentium” Soboru Watykańskiego II.

Jest to odrzucenie tradycyjnej doktryny o Eucharystii.


Twierdzenie, że także Kościół jest sakramentem pozostaje w sprzeczności z uchwałą Soboru Trydenckiego, który uroczyście zdefiniował liczbę sakramentów, których jest siedem i nie ma wśród nich Kościoła.

str. 35:

Na polu katolickim już Sobór Watykański II dawał temu wyraz, przede wszystkim w dokumencie 'Nostra aetate’, a świadomość tego, że synowie Izraela są naszymi „starszymi braćmi”, stopniowo dojrzewała w okresie posoborowym.

Żydzi nie są naszymi „starszymi braćmi”, bo Judaizm nie jest religią Starego Testamentu.

Religia Starego Testamentu była przygotowaniem do Nowego Testamentu, a więc była zapowiedzią Jezusa Chrystusa, którego przyjęła niejako z pokłonem. Wszyscy Żydzi Starego Testamentu prawdziwej Wiary, uwierzyli w Jezusa Chrystusa jako Mesjasza i poszli za Nim, zostając chrześcijanami i to z nich powstał założony przez samego Jezusa Chrystusa Kościół Katolicki. Judaizm natomiast powstał z odrzucenia Jezusa Chrystusa i jest głównym narzędziem szatana do walki z Jedynym Prawdziwym Bogiem objawionym w Trójcy Świętej, gdyż bezpośrednio odrzuca bóstwo Syna Bożego.

str. 41:

A jednak słowa Chrystusa są jednoznaczne. U Mateusza wyraźnie mówi o tych, którzy pójdą na męki wieczne (por. 25, 46). Którzy to będą? Na ten temat Kościół się nigdy nie wypowiadał.

Kłamstwo i herezja. Kościół wielokrotnie wypowiadał się na ten temat, a przede wszystkim sam nasz Pan Jezus Chrystus:

Nie łudźcie się! Ani rozpustnicy, ani bałwochwalcy, ani cudzołożnicy, ani rozwięźli, ani mężczyźni współżyjący z sobą, ani złodzieje, ani chciwi, ani pijacy, ani oszczercy, ani zdziercy nie odziedziczą królestwa Bożego. (1 Kor 6:9.10)

Wielu powie Mi w owym dniu: „Panie, Panie, czy nie prorokowaliśmy mocą Twego imienia, i nie wyrzucaliśmy złych duchów mocą Twego imienia, i nie czyniliśmy wielu cudów mocą Twego imienia?” Wtedy oświadczę im: „Nigdy was nie znałem. Odejdźcie ode Mnie wy, którzy dopuszczacie się nieprawości!” (Mt 7, 22-23)

Wtedy odpowie im: „Zaprawdę, powiadam wam: Wszystko, czego nie uczyniliście jednemu z tych najmniejszych, tegoście i Mnie nie uczynili”. I pójdą ci na mękę wieczną, sprawiedliwi zaś do życia wiecznego. (Mt 25, 45-46)


Tak więc wszyscy, którzy umrą w grzechach, pójdą na potępienie, chyba, że grzechy zostaną im odpuszczone przez Kościół Katolicki ugruntowany na Apostołach i natchniony Duchem Świętym:

A Jezus znowu rzekł do nich: „Pokój wam! Jak Ojciec Mnie posłał, tak i Ja was posyłam„. Po tych słowach tchnął na nich i powiedział im: „Weźmijcie Ducha Świętego! Którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są im zatrzymane”. (J 20, 21-23)

str. 43:

Człowiek „współtworzy” z Bogiem świat, człowiek „współtworzy” z Bogiem swoje własne zbawienie.

Poza Kościołem Katolickim nie ma zbawienia.

Św. Ignacy, biskup antiocheński, jeden z najstarszych, bo apostolskich biskupów, przy tym święty męczennik, takie o Kościołach heretyckich i odszczepieńczych wypowiada zdanie:

Nie mylcie się, bracia moi, aby ktoś, trzymający się schizmy, mógł być zbawiony. Odszczepieńcy nie odziedziczą Królestwa Bożego.

Papież Bonifacjusz VIII tak mówił:

Poza katolickim Kościołem nie ma ani zbawienia, ani odpuszczenia grzechów.

Św. Ireneusz, w walce z heretykami i schizmatykami, tak otwarcie powiada:

Kto jest poza Kościołem katolickim, jest poza prawdą i żyjący w fałszu, zbawić się nie może.

Św. Cyprian, sławny obrońca jedności Kościoła, nie raz jeden w pismach swych poruszał tę sprawę:

Jak w czasie potopu, słowa świętego Cypriana, zginęły wszystkie stworzenia nie mieszczące się w Arce, tak nie znajdą ratunku ci, którzy żyją poza Kościołem Katolickim.

oraz:

Nie może mieć Boga za Ojca, kto nie ma Kościoła za matkę.

Św. Augustyn powiedział:

Kto do Kościoła katolickiego nie należy, nie może być zbawionym.
radek12310
Herezje Antypapieża Karola Józefa Wojtyły na podstawie jego książki „Przekroczyć próg nadziei”
str. 21:
Sobór określił stosunek Kościoła do religii niechrześcijańskich w osobnym dokumencie, zaczynającym się od słów: „Nostra aetate” (W naszej epoce). Jest to dokument zwięzły, a równocześnie bardzo bogaty w treść. To, co się w nim zawiera, jest autentycznym przekazem Tradycji.
Jest to jawna …More
Herezje Antypapieża Karola Józefa Wojtyły na podstawie jego książki „Przekroczyć próg nadziei”

str. 21:

Sobór określił stosunek Kościoła do religii niechrześcijańskich w osobnym dokumencie, zaczynającym się od słów: „Nostra aetate” (W naszej epoce). Jest to dokument zwięzły, a równocześnie bardzo bogaty w treść. To, co się w nim zawiera, jest autentycznym przekazem Tradycji.

Jest to jawna bezczelność heretyka Antypapieża Jana Pawła II.

Kościół Katolicki w całej swej pięknej Tradycji głosił, że wszystkie inne religie poza katolicyzmem są fałszywe i prowadzą do wiecznego potępienia.


Papież Eugeniusz IV na Soborze Florenckim powiedział:

Wszyscy poganie, heretycy i schizmatycy nie mogą być zbawieni, jeśli nie przyjdą do katolicyzmu. Dogmatyczne wyznanie wiary św. Anatazego podaje: jest potrzebne do zbawienia wiara w Jezusa Chrystusa, Trójcę Świętą i wyznanie wiary katolickiej.
2 more comments from radek12310
radek12310
Herezje Karola Józefa Wojtyły vs Nauka Kościoła Katolickiego
Poniżej zestawienie twierdzeń i zachowań wyciągniętych z nauk i życia Antypapieża Jana Pawła II podczas jego „pontyfikatu”, które stoją w jawnej sprzeczności z Pismem Świętym, nauką Świętych oraz Magisterium Kościoła Katolickiego:

Muzułmanie wyznają Boga Prawdziwego. vs Tylko katolicy mogą wyznawać Prawdziwego Boga. (Ga 1, 6-9)More
Herezje Karola Józefa Wojtyły vs Nauka Kościoła Katolickiego

Poniżej zestawienie twierdzeń i zachowań wyciągniętych z nauk i życia Antypapieża Jana Pawła II podczas jego „pontyfikatu”, które stoją w jawnej sprzeczności z Pismem Świętym, nauką Świętych oraz Magisterium Kościoła Katolickiego:


Muzułmanie wyznają Boga Prawdziwego. vs Tylko katolicy mogą wyznawać Prawdziwego Boga. (Ga 1, 6-9)

Sekty heretyckie posiadają posłanie apostolskie. vs Tylko Kościół posiada posłanie apostolskie. (J 20, 21)

Duch Święty używa sekt jako środków zbawczych. vs Duch Święty został zesłany przez Syna Bożego na Kościół Katolicki i tylko w nim jest obecny. (J 20, 21-23)

Musimy modlić się z heretykami o jedność. vs Kto modli się z heretykami, sam staje się heretykiem. (św. Agaton)

Wolność sumienia jest prawem człowieka. vs Wolność sumienia jest szaleństwem. (Papież Grzegorz XIII)

Heretycy są chrześcijanami. vs Tylko katolicy mogą być chrześcijanami. (J 14, 6-7)

Heretycy posiadają Wiarę Apostołów. vs Tylko katolicy posiadają wiarę Apostołów. (Ga 1, 6-9)

„Nowy Światowy Ład” jest świętym zjednoczeniem. vs „Nowy Światowy Ład” jest złem wprowadzanym przez sługi szatana. (Encykliki papieskie)

Bóg kocha heretyków, pogan itp. vs Tylko katolicka wiara może podobać się Bogu. (J 4, 23-24)

Żydzi są naszymi starszymi braćmi w wierze. vs Żydzi odrzucają Syna Bożego, a więc i Prawdziwego Boga. (J 14, 6-7)

Masoni są synami Boga Ojca vs Masoni są synami diabła. (Encykliki papieskie)

Heretycy są naszymi braćmi w Chrystusie. vs Heretycy są synami diabła. (Papież Klemens I)

Sobory powszechne nie potrzebują bronić wiary. vs Sobory powszechne muszą bronić wiary. (Papież Pius II)

Dogmaty i doktryny ewoluują i rozrastają się. vs Ewolucja dogmatów jest potępiona. (Papież św. Pius X)

Buddyzm jest wielką religią. vs Buddyzm jest fałszywą religią pogańską. (Ga 1, 9)

Wszyscy ludzie mają godność ludzką i równe prawa. vs Postulat równych praw jest bezsensowny. (Papież Pius VI)

„Nowy Porządek Świata” jest konieczny dla świata. vs „Nowy Porządek Świata” – to rządy terroru (Papież Benedykt XV)

Luter przepełniony był duchem religijnym. vs Luter był arcyheretykiem i został potępiony przez papieża Leona X.

Nie tylko Kościół katolicki jest Ciałem Chrystusa. vs Ciałem Chrystusa jest tylko Kościół katolicki (Papież Pius XII).

Wszyscy ludzie są (będą) zbawieni. vs Kto do Kościoła katolickiego nie należy, nie może być zbawionym. (św. Augustyn)

Cuda Chrystusa nie dowodziły Jego mesjańskiej godności. vs Cuda Chrystusa dowodziły Jego mesjańskiej godności. (J 10 24-26)

Wszyscy ludzie mają prawo do wolności religijnej. vs Wolność sumienia jest szaleństwem. (Papież Grzegorz XIII)

Kościół raduje się kazaniami heretyków. vs Kościół potępia mowę heretyków. Heretycy podlegają ekskomunice (kan. 2314)

Niewierni będą zbawieni przez „Niech Ghandi żyje wiecznie”. vs Kto do Kościoła katolickiego nie należy, nie może być zbawionym. (św. Augustyn)

Heretycy mogą ważnie przyjmować sakramenty od nas. vs Heretycy podlegają ekskomunice. (kan. 2314) Żaden ekskomunikowany nie ma prawa być obecnym na nabożeństwach katolickich, z wyjątkiem kazania. (kan. 2259)

Heretycy nie są wrogami, ale naszymi braćmi. vs Heretycy to najwięksi wrogowie Kościoła Katolickiego, gdyż wiodą dusze ludzkie na wieczne potępienie. (Ga 1, 9) (Mt 10, 28)

Kościół katolicki grzeszył przeciwko jedności. vs Tak mówią właśnie moderniści: „Kościół jest wadliwy” (Papież Pius XI)

Łączność w modlitwie z heretykami oznacza miłość. vs Kto modli się z heretykami, sam staje się heretykiem. (św. Agaton)

Państwo nie może zabraniać żadnego kultu religijnego. vs Katolickie państwo powinno zabraniać praktykowania błędnych wierzeń. (Encykliki papieskie)

Heretyckie sekty mogą uczestniczyć w życiu Kościoła. vs Heretycy podlegają ekskomunice. (kan. 2314)

Chrześcijańska jedność istnieje w Kościele Katolickim. vs Tylko Kościół katolicki jest jednością chrześcijan. (Ef 4, 5)

„Dialog” jest potrzebny do zjednoczenia kościoła. vs Kościół katolicki zabrania spotkań z fałszywymi religiami. (Papież Pius XI – „Mortalium Animos”)

Uświęcenie i prawda mogą znajdować się w sektach heretyckich. vs Twierdzenie, że „wszystkie religie są prawdziwe” jest herezją. (Papież św. Pius X)

Dzisiejsi heretycy nie są winni swoim herezjom. vs Dzisiejsi heretycy gardzą Prawdziwą Wiarą. (Papież Pius XI)

Kościół Chrystusa trwa w Kościele katolickim. vs Kościół Chrystusa jest Kościołem Katolickim. (Mt 16, 18-19)

Istnieje nadzieja dla zmarłych bez przyjęcia chrztu. vs Kto uwierzy i przyjmie chrzest, będzie zbawiony; a kto nie uwierzy, będzie potępiony. (Mt 16, 16)

Rozumienie dogmatów zmienia się wraz z postępem wiedzy ludzkiej. vs Ewolucja dogmatów to herezja modernizmu. (Encykliki papieskie)

Wszyscy ludzie należą do Kościoła katolickiego. vs Niewierni, heretycy, schizmatycy i ekskomunikowani nie są członkami Kościoła Katolickiego (Prawo kanoniczne)

Plan zbawienia dotyczy muzułmanów. vs Twierdzenie, że „możliwość zbawienia jest otwarta przed muzułmanami” jest herezją. (Papież Grzegorz XVI)

Kościół katolicki ma powiązania z fałszywymi religiami. vs Kościół katolicki zabrania spotkań z fałszywymi religiami. (Papież Pius XI – „Mortalium Animos”)

Fałszywe religie poszukują Jedynego Prawdziwego Boga. vs Fałszywe religie czczą diabła. (1 Kor 10, 20-21)

W Asyżu 150 fałszywych religii „modliło się jednym głosem do Pana”. vs W Asyżu fałszywe religie oddawały cześć diabłu. (1 Kor 10, 20-21)

Można zbawić się gdziekolwiek żyjąc moralnie. vs Do zbawienia jest potrzebna wiara w Trójcę Świętą i wyznanie wiary katolickiej. (św. Atanazy)

Zbawienie jest nie tylko dla tych, którzy są w Kościele w sposób jasno określony. vs Niektórzy zwiedzeni ludzie próbują przekonać siebie i innych, że ludzie nie są zbawiani tylko w religii katolickiej, ale, że nawet heretycy mogą osiągnąć zbawienie. (Papież Grzegorz XVI „Summo Iugiter Studio”)

Spotkania dialogowe mogą przynieść jedność chrześcijaństwu. vs Kościół katolicki zabrania spotkań z fałszywymi religiami. (Papież Pius XI – „Mortalium Animos”)

Chrześcijańska jedność jest możliwa jeśli stwierdzimy, że Kościół błądził. vs Moderniści utrzymują, że Kościół popełnia błędy. (Papież Pius XI)

Katolicy mogą otrzymywać ważne sakramenty od heretyków. vs Kto modli się z heretykami, sam staje się heretykiem. (św. Agaton)

W heretyckiej „wierze” można chwalić Boga i dzięki czynić. vs Twierdzenie, że „heretycy mogą chwalić Boga” jest herezją (Papież Pius IX).

Zachodzi wspólnota wiary między katolikami, a heretykami. vs Katolicy i heretycy nie dzielą jednej wiary. (Papież Leon XIII)

Heretycy oddają cześć Duchowi Świętemu z prawdziwie religijną gorliwością. vs Heretycy obrażają Ducha Świętego. (Papież Pius IX)

Duch Święty daje heretykom „moc uświęcającą”. vs Heretycy nie mogą posiadać życia w Duchu Świętym (Papież Pius XII)

Bóg zachęca heretyków, aby przelewali krew za niego. vs Bóg pragnie od heretyka tylko jednego: nawrócenia. (1 Tm 2, 3-5)

Kościół Boży wzrasta gdy heretycy otrzymują Eucharystię. vs Heretycy podlegają ekskomunice. (kan. 2314) Żaden ekskomunikowany nie ma prawa być obecnym na nabożeństwach katolickich, z wyjątkiem kazania. (kan. 2259)

Kościół katolicki i Cerkiew są jednej wiary. vs Katolicy i heretycy nie dzielą jednej wiary. (Papież Leon XIII)

Żydzi wyznają Jednego Prawdziwego Boga. vs Żydzi nie wyznają Jedynego Prawdziwego Boga, gdyż odrzucają Syna Bożego Jezusa Chrystusa. (J 8, 42-45)

Każda ludzka istota jest drogą Kościoła. vs Twierdzenie, że „Kościół jest grupowym sumieniem” jest herezją. (Papież św. Pius X)

Kościół katolicki szanuje tradycyjną duchowość islamską. vs To jest herezja stanowiąca, że wszystkie religie mają prawdę. (Papież Pius XII)

Wszyscy ludzie są braćmi posiadającymi ludzką godność. vs Tylko katolicy posiadają godność człowieka w Chrystusie. (Papież św. Pius X)

Dobro i prawda znajdują się w fałszywych religiach. vs Twierdzenie, że „wszystkie religie są dobre” jest herezją (Papież Pius XI).

Religijne doświadczenie islamu zasługuje na szacunek. vs Herezja zasługuje tylko i wyłącznie na potępienie. (Ga 1, 9)

Modernizm odnawia i jednoczy Kościół katolicki. vs Modernizm jest dziełem szatana i służy zniszczeniu Kościoła Katolickiego. (Encykliki papieskie)

Kościół nie odrzuca niczego świętego i prawdziwego z fałszywych religii. vs Poza Kościołem nie może być Prawdy. (Papież Grzegorz XVI)

Duch Święty skutecznie działa tam, gdzie wspólne korzenie wszystkich religii. vs Heretycy nie mogą posiadać życia w Duchu Świętym (Papież Pius XII)

Religie animistyczne przygotowują wielu na przyjęcie chrześcijaństwa. vs Twierdzenie, że fałszywe religie przygotowują do przyjęcia prawdziwej Wiary, jest herezją (Papież św. Pius X)

Zakres zbawienia obejmuje tych, którzy są poza Kościołem. vs Kto do Kościoła katolickiego nie należy, nie może być zbawionym. (św. Augustyn)

Nieochrzczeni katechumeni należą do kościoła. vs Nieochrzczeni nie są członkami Kościoła Katolickiego i idą na potępienie. (Mt 16, 16)

Poza Kościołem można otrzymać odpuszczenie grzechów. vs Tylko następcy Apostołów w Kościele Katolickim mają moc odpuszczania grzechów. (J 20, 23)

Oznaką ludzkiej godności jest: „wolność, równość i braterstwo”. vs Masoneria, nasz największy wróg, mówi: „wolność, równość i braterstwo”. (Papież św. Pius X)

Ewolucja jest więcej niż tylko hipotezą. vs Ewolucja jest doktryną modernistów. (Papież św. Pius X).

Wspólne z heretykami modły są dobre. vs Kto modli się z heretykami, sam staje się heretykiem. (św. Agaton)

Należy uprościć obrzędy Mszy św. vs Twierdzenie, że należy uprościć obrzędy Mszy Świętej jest herezją. (Papież Pius VI)

Teza: „Poza kościołem nie ma zbawienia” nie dotyczy jedynie Kościoła katolickiego. vs Kościół Katolicki jest jedyną drogą zbawienia. (Papież Eugeniusz IV)

Nie jest zgodne z Ewangelią potępianie heretyków. vs Potępianie heretyków jest zgodne z Ewangelią. (św. Marcin)

Antypapież Jan Paweł II modlił się z anglikanami w 1982 roku. vs Kto modli się z heretykami, sam staje się heretykiem. (św. Agaton)

W 1991 roku Antypapież Jan Paweł II modlił się z luteranami o „jedność”. vs Kto modli się z heretykami, sam staje się heretykiem. (św. Agaton)

W 1991 roku Antypapież Jan Paweł II udzielił „błogosławieństwa” luteranom. vs Kto popiera heretyków, jest heretykiem. (Papież Innocenty III).

Antypapież Jan Paweł II uczestniczył wraz pogańskimi „czarownikami” w ceremonii przywoływania duchów. vs Modlił się do diabła. (Papież Grzegorz XVI)
radek12310
Antypapież Jan Paweł II całował Koran i tym samym potwierdził, że był heretykiem.
Nie będziesz miał cudzych bogów obok Mnie! (Wj 20, 3)More
Antypapież Jan Paweł II całował Koran i tym samym potwierdził, że był heretykiem.

Nie będziesz miał cudzych bogów obok Mnie! (Wj 20, 3)
radek12310
publiczne herezje jana pawla drugiego
youtu.be/bpjo2R1_EyIMore
publiczne herezje jana pawla drugiego

youtu.be/bpjo2R1_EyI
radek12310
Święty Papież Agaton mówił:
Kto modli się z heretykami, sam staje się heretykiem.More
Święty Papież Agaton mówił:

Kto modli się z heretykami, sam staje się heretykiem.
MEDALIK ŚW. BENEDYKTA
radek12310
Nawróć się bo strasznie błądzisz!
One more comment from MEDALIK ŚW. BENEDYKTA
MEDALIK ŚW. BENEDYKTA
Papież Jan Paweł II jest Najświętszy, najpokorniejszy i najmądrzejszy. Jest obiecaną Iskrą Boża. Kto odrzuca jego naukę i Jego Świętość jest heretykiem!
radek12310
jan paweł drugi popierał islam mało tego pocałował publicznie ksiege islamu koran
a co mówili swięci o islamie ze to sekta herezja potepiona przez boga oto dowody
Co święci mówili o islamie?
W jaki sposób święci i męczennicy podchodzili do religii Mahometa? W jaki sposób oceniali oni raj obiecany przez Mahometa swoim wyznawcom? Jaki los – według męczenników – czeka wyznawców Allaha? Ich ostre …More
jan paweł drugi popierał islam mało tego pocałował publicznie ksiege islamu koran

a co mówili swięci o islamie ze to sekta herezja potepiona przez boga oto dowody

Co święci mówili o islamie?

W jaki sposób święci i męczennicy podchodzili do religii Mahometa? W jaki sposób oceniali oni raj obiecany przez Mahometa swoim wyznawcom? Jaki los – według męczenników – czeka wyznawców Allaha? Ich ostre wypowiedzi nie pozostawiają żadnych wątpliwości.

Święty Piotr z Majumy (męczennik):


Każdy, który nie przyjmie Wiary katolickiej, zostanie potępiony jak Mahomet, wasz fałszywy prorok!

Święty Jan Damasceński:

Istnieją także przesądy Izmaelitów panujące po dziś dzień, utrzymujące ludzi w błędzie, będące zapowiedzą Antychrysta. Od tamtego czasu aż po chwilę obecną wśród nich pojawia się imię Mahometa. Mężczyzna ten, natknąwszy się dziełem przypadku na Stary i Nowy Testament i – najprawdopodobniej – rozmawiając z ariańskim mnichem, wymyślił własną herezję. Następnie, dzięki pozornej pobożności wkradł się w łaski ludzi, rozdawał im księgę jako zesłaną mu z nieba. W księdze tej zapisał absurdalne treści i dał ją ludziom jako przedmiot kultu.

Święci Abencjusz, Jeremiasz, Piotr z Astigi, Sabinian, Walabons, Wistremund (męczennicy z Kordoby):

Wyznajemy Chrystusa jako prawdziwego Boga, a waszego proroka mamy za prekursora antychrysta i innych bluźnierczych doktryn!

Święci Aureliusz, Felix, Jerzy, Lilioza i Natalia (męczennicy z Kordoby):

Każdy kult przeczący boskości Chrystusa, nie oparty na wyznaniu wiary w Trójcę Świętą, odrzucający chrzest, oczerniający chrześcijan i wprowadzający odstępstwo od kapłaństwa uważamy za potępiony!

Święty Tomasz z Akwinu:

Ci zaś, którzy wprowadzili błędy sekciarskie, postępowali drogą przeciwną, jak to widać u Mahometa; zwabiał on ludy obietnicami rozkoszy zmysłowych, do których pragnienia podnieca pożądliwość ciała. Mahomet podawał także przykazania odpowiednie do obietnic, popuszczając cugli pożądliwości cielesnej, a temu ludzie zmysłowi łatwy dają posłuch. Jako dowody prawdy zaś podawał tylko takie, które każdy średnio mądry człowiek może poznać rozumem przyrodzonym. Co więcej, prawdy, których nauczał, pomieszał z wieloma bajkami i zupełnie błędnymi naukami. Nie ukazał też żadnych znaków nadprzyrodzonych, które jedynie dają odpowiednie świadectwo natchnieniu Bożemu, gdyż działanie widzialne, takie jakie może pochodzić tylko od Boga, wykazuje, że nauczyciel prawdy otrzymuje natchnienie niewidzialne. Powiedział zaś, że jest posłany z mocą zbrojną, a takich znaków nie brak także rozbójnikom i tyranom. Poza tym ci, którzy uwierzyli z początku Mahometowi, nie byli jakimiś uczonymi, wykształconymi w sprawach boskich i ludzkich, lecz byli to ludzie dzicy, przebywający na pustyniach i nieznający żadnej nauki boskiej. Wykorzystując tłum takich ludzi i przemoc zbrojną, zmusił innych do poddania się jego prawu. Żadne też proroctwa Boże poprzedzających go proroków nie dają mu świadectwa — przeciwnie, on raczej spaczył prawie wszystkie nauki Starego i Nowego Testamentu opowiadaniem pełnym bajek, co widzi każdy, kto bada jego prawo. Dlatego też chytrze nie zalecił swym wyznawcom czytania ksiąg Starego i Nowego Testamentu, by mu nie wykazali fałszu. I tak widać, że ci, którzy dają wiarę jego słowom, wierzą lekkomyślnie.

„Summa Contra Gentiles”, Wydawnictwo w Drodze, s. 31.

Św. Jan Bosko:

Opowiedzenie wam wszystkich historii o tym znanym oszuście zajęłoby zbyt dużo czasu. (…) Religia Mahometa składa się z potwornej mieszanki judaizmu, pogaństwa i chrześcijaństwa. Mahomet rozpowszechniał swoją religię nie poprzez cuda bądź wymowne słowo, ale siłą. [To] religia sprzyjająca rozwiązłości każdego rodzaju i która – w krótkim czasie – pozwoliła Mahometowi na bycie przywódcą gromady bandytów. Z nimi najeżdżał kraje Wschodu i podbijał ludy – nie zaprowadzając prawdę, nie cudami albo proroctwami – w jednym tylko celu: by nad głowami pobitych wznieść miecz krzycząc „uwierz albo umrzyj”!

Święty Alfons Maria Liguori:

Mahometański raj zdatny jest tylko dla zwierząt, bowiem jedynym, czego może oczekiwać w nim wierny, to brudna rozkosz zmysłowa.

OdpowiedzPrzekaż dalej
3 more comments from radek12310
radek12310
swięty alfons liguori doktor kosciola potepił fałszywy ekumenizm jana pawła drugiego
ŚW ALFONS MARIA LIGUORI DOKTOR KOSCIOLA:
10. Nadto powinniśmy wiedzieć i wierzyć, że na końcu
świata w dzień ostateczny zmartwychwstaną wszyscy ludzie
i staną na sąd Boży, który sprawować będzie Jezus Chrystus.
Nadto powinniśmy wierzyć, że jedynym i prawdziwym Kościołem
jest nasz Kościół rzymsko-katolicki, stąd …More
swięty alfons liguori doktor kosciola potepił fałszywy ekumenizm jana pawła drugiego

ŚW ALFONS MARIA LIGUORI DOKTOR KOSCIOLA:

10. Nadto powinniśmy wiedzieć i wierzyć, że na końcu
świata w dzień ostateczny zmartwychwstaną wszyscy ludzie
i staną na sąd Boży, który sprawować będzie Jezus Chrystus.
Nadto powinniśmy wierzyć, że jedynym i prawdziwym Kościołem
jest nasz Kościół rzymsko-katolicki, stąd ci ludzie, którzy znajdują
się poza Kościołem albo odłączyli się od naszego świętego
Kościoła, nie mogą się zbawić i wszyscy pójdą do piekła, wyjąwszy
dzieci, które umierają po otrzymaniu chrztu świętego.
Potem powinniśmy wierzyć w świętych obcowanie, to jest, że
każdy wierny, który znajduje się w łasce poświęcającej, ma
uczestnictwo w zasługach wszystkich świętych żywych i umarłych.
Potem powinniśmy wierzyć w odpuszczenie grzechów, to
jest, że nam się odpuszczają grzechy w sakramencie pokuty,
bylebyśmy tylko za nie prawdziwie żałowali
radek12310
jeżeli przyjmuję i stosuję się do nauk Jana Pawła II to automatycznie odrzucam 262 papieży, poczynając od św. Piotra, a kończąc na papieżu Piusie XII. Lecz jeżeli uznaję tych 262 papieży, to automatycznie odrzucam tych modernistów, którzy podkopali i odrzucili to, czego tamci papieże nauczali i czego byli wyrazicielami".
radek12310
Kanonizacja" Jana Pawła II – człowieka, który odstąpił od wiary katolickiej łamiąc I przykazanie Dekalogu (1)
BP MARK A. PIVARUNAS CMRI
––––––––
Drodzy Przyjaciele i Dobroczyńcy!
W związku z ostatnimi wiadomościami o planach "kanonizacji" Jana Pawła II chcielibyśmy przy tej okazji przypomnieć jeden aspekt jego życia – fałszywy ekumenizm i naruszenie pierwszego przykazania Bożego: "Ja jestem …More
Kanonizacja" Jana Pawła II – człowieka, który odstąpił od wiary katolickiej łamiąc I przykazanie Dekalogu (1)

BP MARK A. PIVARUNAS CMRI

––––––––

Drodzy Przyjaciele i Dobroczyńcy!

W związku z ostatnimi wiadomościami o planach "kanonizacji" Jana Pawła II chcielibyśmy przy tej okazji przypomnieć jeden aspekt jego życia – fałszywy ekumenizm i naruszenie pierwszego przykazania Bożego: "Ja jestem Pan, Bóg twój, nie będziesz miał bogów cudzych przede Mną". Przed Vaticanum II, Kościół katolicki konsekwentnie nauczał, że katolików obowiązuje zakaz uczestnictwa w praktykach religijnych innych kościołów i innych religii.

Katechizmy katolickie zawsze uczyły, że wspólne praktyki religijne z innymi wyznaniami i religiami stanowią grzech przeciw Wierze. Jednym z przykładów jest katechizm z 1949 roku – Moja wiara katolicka (My Catholic Faith):

"Dlaczego katolik grzeszy przeciw wierze, biorąc udział w niekatolickich obrzędach?

Biorąc udział w niekatolickich obrzędach katolik popełnia grzech przeciw wierze, bo w ten sposób deklaruje wiarę w religię o której wie, że jest fałszywa.

Obecność na obrzędach protestanckich lub żydowskich jest niewłaściwym zachowaniem nawet jeśli się w nich nie bierze udziału, ponieważ takie obrzędy mają w zamyśle oddawać Bogu cześć w sposób, w jaki On nie chce być czczony. Jeśli ustanowił On Swój własny Kościół, to musi chcieć by oddawano Mu cześć w sposób ustalony w tym Kościele. Ponadto, dajemy wtedy zły przykład i narażamy się na niebezpieczeństwo utraty wiary".

Kodeks Prawa Kanonicznego z 1917 roku (kodyfikacja zapoczątkowana przez św. Piusa X i ogłoszona przez papieża Benedykta XV) zabrania katolikom uczestnictwa w obrzędach niekatolików:

"Zabrania się czynnie uczestniczyć w obrzędach niekatolików" (communicatio in sacris; kanon 1258).

"Kto praktykuje communicatio in sacris z heretykami wbrew postanowieniom kanonu 1258, jest podejrzany o herezję" (kanon 2316).

Co więcej, papież Pius XI w 1928 roku wyraźnie oświadczył, że akty fałszywego ekumenizmu są "równoznaczne z odpadnięciem od religii objawionej przez Boga" (Mortalium animos).

Papież uzasadnił to następująco:

"Przyjmują oni błędny pogląd, że wszystkie religie są mniej lub bardziej dobre i godne pochwały, jako że wszystkie są wyrazem – w różnorodnych formach – tego wrodzonego odczucia prowadzącego ludzi do Boga i do posłusznego uznania Jego panowania".

Wszechmogący Bóg objawił jedną, prawdziwą religię ludzkości przez Jezusa Chrystusa, a On, Syn Boży, założył jeden Kościół.

Papież Pius XI kończy stwierdzeniem:

"W tych warunkach oczywiście ani Stolica Apostolska nie może uczestniczyć w ich zjazdach, ani też nie wolno wiernym zabierać głosu lub wspomagać podobne poczynania. Chodzi tu o ochronę objawionej prawdy. Jezus Chrystus wysłał swych Apostołów na cały świat, by wszystkim narodom głosili radosną wieść... a rozkaz swój przypieczętował słowami: Kto uwierzy i da się ochrzcić, zbawiony będzie, kto jednak nie uwierzy, będzie potępiony (Mk 16, 16)".

W sprzeczności z tymi jasnymi naukami katolickiego Kościoła stoją słowa Vaticanum II (1962 – 1965), który w deklaracji Nostra aetate jawnie wychwalał hinduistów, buddystów, muzułmanów i żydów oświadczając:

"Kościół katolicki nic nie odrzuca z tego, co w religiach owych prawdziwe jest i święte. Ze szczerym szacunkiem odnosi się do owych sposobów działania i życia, do owych nakazów i doktryn, które chociaż w wielu wypadkach różnią się od zasad przez niego wyznawanych i głoszonych, nierzadko jednak odbijają promień owej Prawdy, która oświeca wszystkich ludzi".

Jan Paweł II w swojej katechezie Duch Boży a "ziarna prawdy" obecne w religiach niechrześcijańskich, stwierdził publicznie:

"Trzeba przede wszystkim pamiętać, że wszelkie poszukiwania prawdy i dobra, a ostatecznie Boga, podejmowane przez ludzkiego ducha wzbudzane są przez Ducha Świętego. Właśnie z tego pierwotnego otwarcia się człowieka na Boga rodzą się różne religie. Nierzadko ich założycielami byli ludzie, którzy z pomocą Ducha Bożego zdobyli głębsze doświadczenie religijne. Doświadczenie to, przekazane innym, przyjęło postać doktryn, obrzędów i przykazań w różnych religiach...

Duch Święty obecny jest w innych religiach nie tylko poprzez autentyczne formy modlitwy. «Obecność i działanie Ducha – jak napisałem w encyklice Redemptoris missio – nie dotyczą tylko jednostek, ale społeczeństwa i historii, narodów, kultur, religii» (n. 28)".

Bazując na tych fałszywych naukach Jan Paweł II uczestniczył często w obrzędach fałszywego kultu innych religii, a czynił to tak wielokrotnie że tym sposobem domyślnie (implicite) zaprzeczył pierwszemu Bożemu przykazaniu – "Nie będziesz miał bogów cudzych przede Mną". Jak inaczej można wytłumaczyć zwołanie przez niego "spotkania modlitewnego" w Asyżu w 1986 roku, w którym 150 przywódców religijnych różnych religii światowych zostało zaproszonych do modlenia się do ich fałszywych bogów o pokój na świecie? Jakiego innego wyjaśnienia tego postępowania można udzielić poza tym, że Jan Paweł II uznał wartość modlitw do fałszywych bogów i wprowadził tego typu "obrzędy" do kościołów Asyżu?

A zatem, już sama myśl o "kanonizacji" człowieka, który rażąco naruszył prawo Boskie i radykalnie odstąpił od wiary katolickiej jest odrażająca dla każdego, kto posiada minimalny zmysł katolicki...

Z modlitwą i błogosławieństwem

Bp Mark A. Pivarunas CMRI