Jessica Hanna, święta katolicka matka czwórki małych dzieci, zmarła w sobotę po długiej walce z rakiem, której stawiła czoła z miłością i nadzieją w Panu, inspirując tysiące na swojej drodze do wieczności. Jej strona na Instagramie (@blessed_by_cancer ) była wypełniona przesłaniami radości nawet wśród cierpienia, które, jak wierzę, zostaną wykorzystane przez Kościół katolicki w procesie jej kanonizacji i będą światłem przewodnim dla ludzi, którzy cierpią w swoim życiu. Pamiętajcie o jej rodzinie w swoich cennych modlitwach. W 2020 roku zdiagnozowano u niej raka piersi, gdy była w ciąży ze swoim czwartym dzieckiem. Pomimo tego, że niektórzy lekarze sugerowali przerwanie ciąży, stanowczo odmówiła, zdecydowana sprowadzić swoje dziecko na świat. Po narodzinach syna, który otrzymał imię Thomas Solanus na cześć błogosławionego Solanusa Caseya, jej raport z badań wykazał, że jest wolna od raka, ale niestety powrócił on po kilku miesiącach, jak podano na jej stronie GoFundMe. Podczas jednej z chemioterapii napisała na Instagramie: "Ofiara dla Boga: Golę głowę na chemioterapię - Pan daje, Pan zabiera, błogosławione niech będzie imię Pana!". W innym poście napisała, że osoby z nieuleczalną chorobą są często pytane, jaki byłby ich wymarzony ostatni posiłek, dodając, że. "Dla mnie to było oczywiste, moim ostatnim posiłkiem byłaby Wieczerza Baranka - Eucharystia".

Jessica Hanna, święta katolicka matka czwórki małych dzieci, zmarła w sobotę po długiej walce z rakiem, której stawiła czoła z miłością i nadzieją w Panu, inspirując tysiące na swojej drodze do wieczności. Jej strona na Instagramie (@blessed_by_cancer ) była wypełniona przesłaniami radości nawet wśród cierpienia, które, jak wierzę, zostaną wykorzystane przez Kościół katolicki w procesie jej kanonizacji i będą światłem przewodnim dla ludzi, którzy cierpią w swoim życiu. Pamiętajcie o jej rodzinie w swoich cennych modlitwach. W 2020 roku zdiagnozowano u niej raka piersi, gdy była w ciąży ze swoim czwartym dzieckiem. Pomimo tego, że niektórzy lekarze sugerowali przerwanie ciąży, stanowczo odmówiła, zdecydowana sprowadzić swoje dziecko na świat. Po narodzinach syna, który otrzymał imię Thomas Solanus na cześć błogosławionego Solanusa Caseya, jej raport z badań wykazał, że jest wolna od raka, ale niestety powrócił on po kilku miesiącach, jak podano na jej stronie GoFundMe. Podczas jednej z chemioterapii napisała na Instagramie: "Ofiara dla Boga: Golę głowę na chemioterapię - Pan daje, Pan zabiera, błogosławione niech będzie imię Pana!". W innym poście napisała, że osoby z nieuleczalną chorobą są często pytane, jaki byłby ich wymarzony ostatni posiłek, dodając, że. "Dla mnie to było oczywiste, moim ostatnim posiłkiem byłaby Wieczerza Baranka - Eucharystia".

Jessica Hanna, eine heilige katholische Mutter von vier kleinen Kindern, verstarb am Samstag nach ihrem langen Kampf gegen den Krebs, den sie mit Liebe und Hoffnung auf den Herrn bestritt und Tausende auf ihrem Weg in die Ewigkeit inspirierte. Ihre Instagram-Seite @blessed_by_cancer war voll von Botschaften der Freude, selbst inmitten des Leidens, die, wie ich glaube, von der katholischen Kirche für ihren Heiligsprechungsprozess verwendet werden und ein Leitfaden für Menschen sein werden, die in ihrem Leben leiden. Denken Sie an ihre Familie in Ihren wertvollen Gebeten. Während der Schwangerschaft mit ihrem vierten Kind im Jahr 2020 wurde bei ihr Brustkrebs diagnostiziert. Obwohl einige Ärzte einen Schwangerschaftsabbruch vorschlugen, weigerte sie sich beharrlich und war fest entschlossen, ihr Kind auf die Welt zu bringen. Nach der Geburt ihres Sohnes, den sie nach dem seligen Solanus Casey Thomas Solanus nannte, zeigte ihr Scan-Bericht, dass sie frei von Krebs war, aber leider kehrte der Krebs nach einigen Monaten zurück, wie sie auf ihrer GoFundMe-Seite angab. Während einer ihrer Chemotherapien schrieb sie auf Instagram: "Opfergabe an Gott: Rasiere meinen Kopf für die Chemo - Der Herr gibt, der Herr nimmt, gepriesen sei der Name des Herrn!" In einem anderen Posting sagt sie, dass Menschen mit einer unheilbaren Krankheit oft gefragt werden, was ihre Traum-Hauptmahlzeit wäre, und fügt hinzu: "Für mich war es keine Frage. "Für mich war es ganz klar: Meine letzte Mahlzeit wäre das Abendmahl des Lammes - die Eucharistie."