Iwi Grzelak
111.7K

Pan Jezus :

+"bo nic poza waszą słabością, nie należy do was. Dlatego zwycięzcy dam owoc z drzewa życia i imienia jego nie wypiszę ze swej księgi.
Widzisz, ten mały celnik jest zwycięzcą, bo uznał swoją nieprawość, a jego modlitwa w istocie wydawała mu się niczym w porównaniu z pięknymi słowami faryzeusza"

+"Tak kocham, że usprawiedliwiam natychmiast Moich grzeszników, a ich skruszone serce jest kluczem do Serca Ojca"

+"Uzdrowienie ran, także tych z waszej przeszłości dokonuje się przez udział w tajemnicy dziecięctwa Bożego. Najpierw odkrywasz z zachwytem i czcią, że Bóg stał się Dzieckiem, dla ciebie, a więc Słowo stało się Ciałem.
A następnie idziesz śmiało tą cudowną ścieżyną zawierzenia Mojej Opatrzności, powoli, wytrwale, z potknięciami, ale wspierana Moim ramieniem i mocą Krzyża świętego. "

+" Moja mała drobinka, zaiste, może się poczuć tym celnikiem, który już wyszedł ze świątyni, rozumiejąc, że wszystko jest darem i nie ma droższej modlitwy nad modlitwę brania i przyjmowania Mojej łaski. Cóż masz, czego byś nie otrzymał- często powtarzam, Anetce Mojej te słowa, abyś nic sobie nie przepisywała, ale Duchowi Świętemu, który jest w tobie"

+"Mówiłem tobie wczoraj, że nie pamiętam grzechów, które wyznałaś przystępując do stóp Mojego zastępcy, a nowe upadki przemieniam na możliwość miłowania Mnie"

+"Tak, ukochana, teraz posługuję się twoimi małymi palcami, by zapisywać te słowa. Jednak gdybyś wybrała dziś modlitwę faryzeusza, który wszystko przypisywał sobie i swoimi zdolnościom, wówczas pozbawiłbym cię bardzo szybko możliwości pisania i słyszenia Moich słów. Kto nie jest ze Mną, jest przeciwko Mnie, a kto nie zbiera ze Mną, rozprasza"


Jednak nie mogę zacząć mojej pracy bez Ciebie...Uzależniłeś mnie od siebie.

,,To i dobre uzależnienie, Anetko Moja. Lęk przed przyszłością, zwyciężaj miłością.
Tak, celowo złożyłem ten rym, abyś lepiej zapamiętała Moje Słowa. Właśnie, najdroższa, zabieranie się do pracy beze Mnie, skutkuje porażką i niezadowoleniem, bo jeżeli domu Pan nie zbuduje, na próżno się trudzą, którzy go wznoszą. Tak pragnę, abyście byli szczęśliwi, że nie zabieram wam woli, ale pozwalam, abyście decydowali samodzielne, co przyniesie wam korzyść, a co jest tylko waszą mrzonką i pomysłem, który nie przynosi pokoju, lecz rozłam. Ukochana Moja drobinka, powinna zawsze liczyć na Moją uprzedzającą pomoc, aby powiodły się wszystkie twoje plany, zgodne z Moją wolą.
Widzisz, Anetko, Ja wiem, jak trudno jest Moim dzieciom spoglądać na Mnie pośród nieszczęść, jakie stają się ich udziałem i kłopotów codziennego życia.
Oto macie dzisiaj Mojego najdroższego celnika, który nie śmiał oczu wznieść ku Niebu, lecz bił się w piersi. Czy wiesz, ukochana, jak wielka łaska stała się jego udziałem? Wyszedł ze świątyni jak nowo narodzone dziecię, żywy, wesoły i zdrów, w pełni odzyskał siły, by podążać ku dobru. Dobrze znasz tą przypowieść, ale nie zauważyłaś jednego".

Czego nie widzę, Jezu?

,,Ten słaby i grzeszny celnik to ty, Moja mała drobinka, która wciąż dziwisz się, że jesteś obdarowywana ze wszystkich stron, Moim nieskończonym miłosierdziem. Ach i niekiedy nie dostrzegasz czym jest twoja modlitwa. Właściwie w ogóle nie widzisz jej owoców. Tak, najdroższa, im bardziej wasza modlitwa wydaje się wam być niczym i nieskuteczna, nie przynosząca zamierzonego przez was skutku, tym bardziej Ja was wysłuchuje".

Nie bardzo rozumiem to oznacza, że wszystko jest na odwrót i mamy nie przypisywać sobie tej modlitwy, że należy do nas.

,,Tak, ukochana, bo nic poza waszą słabością, nie należy do was. Dlatego zwycięzcy dam owoc z drzewa życia i imienia jego nie wypiszę ze swej księgi.
Widzisz, ten mały celnik jest zwycięzcą, bo uznał swoją nieprawość, a jego modlitwa w istocie wydawała mu się niczym w porównaniu z pięknymi słowami faryzeusza.
A Ja właśnie patrzę na tego, który jest biedny i zgnębiony na duchu i który z drżeniem czci Moje Słowo.
Tak kocham, że usprawiedliwiam natychmiast Moich grzeszników, a ich skruszone serce jest kluczem do Serca Ojca, który na ten widok wzrusza się głęboko i naprawdę, Anetko Moja, biegnie, by rzucić się w ramiona, tego biedka, który zdecydował się go przeprosić.
Widzisz, najdroższa, Ojciec jest szalony, w waszym znaczeniu tego słowa, w poszukiwaniu i odnajdywaniu tych, co daleko odeszli od jego domu. Moja mała drobinka, zaiste, może się poczuć tym celnikiem, który już wyszedł ze świątyni, rozumiejąc, że wszystko jest darem i nie ma droższej modlitwy nad modlitwę brania i przyjmowania Mojej łaski. Cóż masz, czego byś nie otrzymał- często powtarzam, Anetce Mojej te słowa, abyś nic sobie nie przepisywała, ale Duchowi Świętemu, który jest w tobie, ukochana. Gdyby nie dyktował tych słów, cóż dziś byłabyś w stanie wymyślić sama na temat tej Ewangelii?"

Na pewno to, co wszyscy, że celnik wyszedł usprawiedliwiony, bo był pokorny. Coś mogę sama wymyślić...ale nie że ja jestem celnikiem...Hm bo tak często nie żałuję za moje grzechy.

,,Tak, zgadza się, najdroższa, ponieważ często nie dostrzegasz małych uchybień przeciwnych Mojej miłości, ponieważ widząc je zbyt często zamiast skupić się na Mnie, rozważałabyś ich wielkość i krzywdę wyrządzoną, a nie możesz..."

Czemu nie mogę? Powinnam...

,,Nie, Anetko. Mówiłem tobie wczoraj, że nie pamiętam grzechów, które wyznałaś przystępując do stóp Mojego zastępcy, a nowe upadki przemieniam na możliwość miłowania Mnie".

I tak nie bardzo rozumiem, Jezu...

,,Cóż, ukochana, celnik nie wyliczał przede Mną swoich przewinień, ale bił się w piersi, wiedząc, że wiele złego uczynił. Nie zło wyrządzone bliźnim było podstawą jego modlitwy,
ale Moja miłość. Czy widzisz, Moja Anetko, tę subtelną różnicę?".

Tak, teraz widzę.

,,Nie oszukuj siebie, że miałabyś komponować wspaniałe melodie, na część Stwórcy, skoro nigdy nie miałaś w ręku, niektórych instrumentów. Tyś pozbawiona możliwości czytania i komentowania Moich słów, możesz wsłuchiwać się otwartym sercem w melodię Ducha Świętego, graną przez swego Oblubieńca.
Tak, ukochana, teraz posługuję się twoimi małymi palcami, by zapisywać te słowa. Jednak gdybyś wybrała dziś modlitwę faryzeusza, który wszystko przypisywał sobie i swoimi zdolnościom, wówczas pozbawiłbym cię bardzo szybko możliwości pisania i słyszenia Moich słów. Kto nie jest ze Mną, jest przeciwko Mnie, a kto nie zbiera ze Mną, rozprasza.
Im bardziej ogołocona jest dusza ludzka, tym więcej dobrego mogę przez nią i w niej uczynić. Anetko, ty zawsze jesteś ze Mną, wszystko Moje do ciebie należy, zatem nie musisz martwić się, że spotka cię coś, czego mogłabyś nie udźwignąć, ponieważ niesiona przez Oblubieńca, stajesz się niczym postrach wobec twoich przeciwników. Rozszarpany i poraniony przez grzech, celnik, znalazł ochłodę i schronienie w Moich Ranach.
A Moja Anetka, tu i Ja jestem wzruszony, może cierpieć dokładnie to, co Ja sam wycierpiałem".

Ale nie wszystko...

,,Tylko tyle, ile drobinka chce i może unieść swoimi małymi rączkami ".

Mówisz, Jezu, jakbym była dzieckiem.

,,O i chcę bardzo, abyś nim była, ukochana. Uzdrowienie ran, także tych z waszej przeszłości dokonuje się przez udział w tajemnicy dziecięctwa Bożego. Najpierw odkrywasz z zachwytem i czcią, że Bóg stał się Dzieckiem, dla ciebie, a więc Słowo stało się Ciałem.
A następnie idziesz śmiało tą cudowną ścieżyną zawierzenia Mojej Opatrzności, powoli, wytrwale, z potknięciami, ale wspierana Moim ramieniem i mocą Krzyża świętego.
Widzisz, Anetko, to co czynisz, idąc za Moim Słowem, że przebaczasz w czasie Eucharystii, tym, co cię skrzywdzili, oto pomagasz Lekarzowi stając się Moją asystentką w miłowaniu dusz.
Jakże dumny jestem, z Mojej drobinki, która uczy się przebaczać wbrew swoim odczuciom. Widzisz mogę przebaczyć tobie jak celnikowi, ponieważ nie tyle oglądasz się wstecz, ile szukasz w pamięci serca swoich krzywdzicieli, by przekazać im znak pokoju. Czy mogę pozostać obojętnym, gdy Moja uczennica, czyni to, co Ja dokonałem na Krzyżu? ".

Sam mi to podpowiedziałeś.

,,Owszem, Anetko, ale mogłaś odmówić mówiąc, że jest to bezużyteczna praktyka albo, że nie dasz rady tak się modlić. Ach Ja uzdalniam Moje stworzenia do miłowania.
Gdybyś, Anetko, zajęła się najpierw myciem okien, tęsknota za Mną, uczyniłaby twoją pracę, pustą i bezowocną, a teraz nakarmiona możesz podjąć się wielu rzeczy, na chwałę Ojca i pamiętaj z myślą o tych biednych faryzeuszach, którzy ufają sobie, że są sprawiedliwi i zapomnieli, że modlitwa ta prawdziwa jest najpierw braniem, potem dawaniem".

Dziękuję, Jezu. Teraz mogę podarować Tobie mój najpiękniejszy uśmiech.

,,Ach to za mało, najdroższa. Chcę ciebie całą ze wszystkim, nic nie zatrzymuj dla siebie, ukochana".

Dobrze wszystko, cała jestem twoja, Jezu. Kocham Cię!
Anetta Nos shares this
608
przeciwherezjom
Totus Tuus!