Wspomniany tu śmiercionośny preparat o niewinnej nazwie RU-486 i jego odpowiedniki, są znane i wywołują „mieszane” uczucia, to niemal nikt nie zastanawia się nad podobnie działającymi tabletkami „antykoncepcyjnymi”. Różnica jest głównie w stężeniu trucizny, ale skutek – identyczny – śmierć dziecka poczętego!
W niektórych krajach, za podanie tej trucizny, bez zgody matki dziecka, grozi wieloletnie więzienie!
Podobna kara powinna być stosowana względem tych, którzy namawiają, czy wręcz przymuszają do przyjęcia współczesnych „szczepionek”... One też prowadzą do przedwczesnej śmierci i wywołują blisko 1300 chorób!

Powtórzę tu komentarz z przed kilku miesięcy:
Trzeba bardziej słuchać Boga niż ludzi - odpowiedział Piotr i Apostołowie. (Dz 5)
Rzeczywiście, z powodu aborcji chirurgicznej umiera rocznie przynajmniej 50 mln. dzieci! Jednocześnie milczy się na temat skutków tzw. antykoncepcji, która – poza prezerwatywą – jest przede wszystkim środkiem poronnym, co powoduje, iż niemal każda kobieta stosująca antykoncepcję hormonalną „roni” jedno dziecko rocznie. W przypadku wkładki domacicznej, takich „poronień” może być jeszcze więcej. Według moich ostrożnych wyliczeń, na świecie z powodu środków „antykoncepcyjnych” umiera przynajmniej pół miliarda dzieci rocznie; dzieci w pierwszych fazach rozwoju, a więc jako zygota, zarodek, embrion!
Francuski ksiądz upomniany za mówienie prawdy

Gdy lekarze zaczęli opowiadać o dalszych losach kobiety, przysłuchujący się im Stojan zdrętwiał. Nagle zrozumiał, że dentystka z pobliskiej przychodni, o której rozmawiają mężczyźni, to jego matka. – Ona już nie żyje, ale ciekawe, co się stało z jej dzieckiem, które chciała usunąć? – zapytał jeden z ginekologów. Stojan nie wytrzymał: – To ja jestem tym dzieckiem – powiedział wstając. W pokoju zapadła cisza, a po chwili lekarze jeden po drugim zaczęli wychodzić.