@Polka z Podkarpacia otóż to, to co napisałaś to samo sedno, nawet jak mąż nie zostawi żony ale jest wyjątkowo niezaradny nie koniecznie z braku zdolności lecz z wygodnictwa jakie ma wyjście kobieta? nie dość, że jest obarczona obowiązkami domowymi to jeszcze wygodnym mężem, czy ma czas taka kobieta na takie filozofie? może wg wyobrażenia tej od medalika, powinna siedzieć w domu i dbać o męża i czekać aż co? mąż się zmieni?? takie myślenie nie zawsze jest objawem głupoty lecz braku doświadczenia życiowego, lub jest to robione celowo, nie wiem, nawet to by mi nie przyszło na myśl by zarzucić jej to jako działanie celowe, tylko zastanawiam się dlaczego to robi? bo to jest jedna z metod odstraszania ludzi od Boga, a za głupią osobę jej nie mam....nie wiem i chyba nie chcę wiedzieć

@MEDALIK ŚW. BENEDYKTA NO WŁAŚNIE ...POSĄDZANIE MNIE O COŚ CZEGO NIE NAPISAŁAM!? ZASTANÓW SIĘ NAD SOBĄ, BO UWAŻASZ SIĘ ZA NIE WIEM KOGO!...otóż nie uważam się za ...jak to napisałaś, za niewiem kogo, to co robię to jedynie bronię się przed jedynymi słusznymi wywodami jakiejś kobiety czy jak się zwie niewiasty, jakby to miało coś zmienić, albo nazwa określała osobę a nie jej czyny, gdzieś to już napisano....po czynach ich poznacie....tyle mam w temacie, to że pisałam co uważam to nie znaczy, że musisz się z tym zgadzać, ale tak osoba bogobojna czemu na mnie napada przypisując mi....no właśnie, co co jest mi zupełnie obce?

@MEDALIK ŚW. BENEDYKTA przeczytaj to co napisałaś w odpowiedzi na mój komentarz, nie naspisałaś wprost lecz jak wyciągniesz rozum z szuflady i go użyjesz to zobaczysz, jakie brednie napisałaś, bo żeby dojść do tego co napisałaś to trzeba wpierw mieć garstkę rozumu by sięgnąć po biblię i poczytać i to nie stoi w sprzeczności z tym co ja napisałam o rozumie, natomiast ty napadasz na mnie i jakieś swe wyobrażenia przypisujesz mojej osobie pisząc ..."Właśnie takie baby z ambicją są bezrozumne" to ambicją jest co? logiczne myślenie? używanie własnej głowy? a może wg biblii nie powinniśmy kierować się rozumem?......nic o mnie nie wiesz.....ale najbardziej mnie rozbawiło ,rolą baby jest po pierwsze posiadać rozum...''
*****************
A gdzie to jest w Piśmie Świętym? czyli mamy być tępymi bezrozumnymi osobami, to jak nie używając rozumu mamy przeczytać w Biblii co Bóg nam mówi?....jesteś żałosna, po drugie co sraczkę masz że mnie tak ponaglasz z odpowiedzią?

@MEDALIK ŚW. BENEDYKTA jeżeli pierdamony to kobieto nie czytaj, a tym bardziej się zastanawiam jak kobieta takie brednie mi pisze, że do dzieci nie potrzeba rozumu.... "poprzebierałyście się za babochłopy bronicie, rozpusty jesteście zbuntowane przeciw Bogu" a co ty wiesz o mnie by tak pisać? to jest właśnie taka wiara.......tzw na pokaz.....nic o mnie nie wiesz i coś mi i innym kobietom przyklejasz mordę, sama na sobą się zastanów co drugiemu robisz, czy to jest co nakazuje ci Bóg? to gratuluję, nie znasz ale przypisujesz mi i innym kobietom jakieś wyobrażenia- tego cię uczy Bóg? a po czym uznałaś, że się Boga nie boję? swoje wymysły i wyobrażenia przypisujesz komuś kogo nie widziałaś na oczy i nie wiesz co robi w życiu, gratuluję

@MEDALIK ŚW. BENEDYKTA i jeszcze jedno, to, że kobieta pracuje zawodowo to niewiele oznacza typu, zaniedbuje rodzinę i męża, to jedynie mówi, że pracuje, nic nie mówi o tym jaka kobieta jest rzeczywiście w stosunku do męża, dzieci do Boga, to samo tyczy się tzw chłopów, to że chodzi do pracy to nie oznacza, że dba o rodzinę- to tępe prostackie stereotypy, i głupotą jest budować sobie obraz o kimś w oparciu o taką wiedzę, to nie wiedza, to wyobrażenia o życiu nic więcej, a czy biblia tego uczy? tego by lepiej rozeznać sprawę? nie wszystko złoto co się świeci.......gdy się wyjdzie z wieku nastoletniego, i twardo się stąpa po ziemi i używa mózgu do tego do czego został stworzony to się to wie, i chyba najważniejsza rzecz...... trzeba mieć choć gram rozumu by wiedzieć czy jest Bóg czy go nie ma, by chcieć go szukać, tylko ci co nie używają rozumu głoszą pierdoły jako prawdy objawione

@MEDALIK ŚW. BENEDYKTA czytam i nie wierzę swym oczom co czytam, czyżby wychowywanie dzieci nie wymagało rozumu i co za tym idzie, mądrości? właśnie te co go odkładają do szuflady lub nie używają rozumu one to podrzucają dzieci do żłobków, przedkładają wiele bzdurnych rzeczy nad wychowanie własnego potomstwa, powiem szczerze, że wychowanie dzieci, ogarnięcie domu, wymaga często więcej rozumu i wysiłku niż pójście do pracy, mam podejrzenie, że rozum odwiesiłeś czy odwiesiłaś na kołku , tylko po co? nie wiem jakiej jesteś płci? czy jedną z dwóch tradycyjnych czy innym nowoczesnym wynalazkiem ale takie podejście do pracy w domu i do wychowania dzieci mogłabym usłyszeć albo od laluni , która pracuje gdzieś w biurze i i nie wie jak się gotuje zupę, miałam w pracy takie koleżanki, co miały 2 cm paznokcie, dwójkę dzieci i przekanywały mnie, że robią wszystko w domu i takie pazury im nie przeszkadzają, po bliższym rozeznaniu sprawy okazało się, że to wszystko to było ubranie się, odstawienie talerza po obiedzie do zlewozmywaka, dziećmi i gospodarstwem domowym zajmowała się teściowa.... więc samo posiadanie dzieci i rodziny niewiele mówi o obrazie osoby, jak również to, że osoba bezdzietna i nie zamężna może mieć więcej obowiązków i mieć lepiej pod pokrywką niż wiele kobiet z gromadką dzieci, dotyczy to również mężczyzn....po co to piszę? bo to co napisałeś to kierowanie się stereotypami, życie ma więcej niespodzianek i jest mniej przewidywalne, pracowałam z jedną koleżanką, z którą wymieniałam się dyżurami, ona często mówiła- że wtedy czy wtedy by chętnie przyszła na dyżur by sobie odpocząć, tak odpocząć, i wielu pewnie pomyśli, no tak siedzą kawę piją.....niestety pracowałyśmy na dwie zmiany i byłyśmy pojedynczo na dyżurach więc nie było komu zwalić na głowe swych obowiązków......ale to dla niej jak i dla mnie prócz pracy było to wytchnienie od codzienności nie zawodowej, to co napisałeś o wychowaniu dzieci i braku rozumu to największa głupota lub brak wyobraźni....ale nawet nie wiem jak na to wpadłeś po moim wpisie? jak żeś to wydedukował?

nie mogę tego słuchać, najbardziej mnie irytuje jak te osoby które to wzięły ignorują to co się stało z tym całym masowym uodparnianiem, potrafią iść głosować na tych co to wprowadzali bo im i ich bliskim się nic się nie stało, nie ucierpieli, bezmyślnością trudno to nazwać, egoizmem również nie, jedna ze znajomych obraziła się na mnie bo powiedziałam jej, że tym razem nie ucierpiała jak inni ale nie może być pewna jak będzie następnym razem, bo będzie następny raz bo są pobłażliwi dla tych ludzi, ciekawa jestem jakie będzie jej zdanie wtedy, chciałabym się mylić