@Lilianna w ogrodzie przyjęło się zastrzyk z mRNA, co? Twój mechanizm obronny będący syndromem wyparcia (poczytaj) działa bez zarzutu. Najprostszym przykładem takiego mechanizmu jest alkoholik, który nie dopuszcza do siebie myśli, że zrujnowane życie, problemy, zdrowie czy kontakty międzyludzkie są z winy jego uzależnienia. Pierwszym i najważniejszym krokiem do uzdrowienia, jest zmierzenie się z prawdą. Później jest już z górki. Wolimy jednak przełknąć słodkie kłamstwo, niż gorzką prawdę. Jezus mawiał "jestem drogą, prawdą i życiem". Możesz odrzucać prawdę, która będzie się do drzwi Twojego serca dobijać lub wpuścić ją, zaakceptować i "ugościć" najlepiej, jak potrafisz. Tylko od Ciebie zależy, co zrobisz Lilianno....Trzymam za Ciebie kciuki siostrzyczko i przepraszam za arogancki wstęp. Pozdrawiam!

standardowo do jednego worka z NEW AGE zostało wrzucone wszystko po to, by ludzie walczyli też z tym, co może mieć na nich dobry wpływ. Na konkretnym przykładzie - dlaczego mają być złe medycyny alternatywne? Przecież minimum od 70 lat służba zdrowia opiera się o medycynę rockefellerowską, która to ma za zadanie "leczyć" objawy, czyli de facto utrzymywać stan chorego organizmu, bo tylko wtedy zarabiają na nas koncerny farmaceutyczne. Nie dlatego biznes farmaceutyczny stał się najbardziej dochodowym, wyprzedzając naftowy, że ludzie trwają w zdrowiu, tylko dlatego, że permanentnie chorujemy. Dlaczego np. grzyby halucynogenne lub MDMA mają nie być wykorzystane do leczenia konkretnych chorób, gdzie badania wykazują dużo lepsze wyniki od konwencjonalnej "medycyny"? Dlatego że są przez szatańską organizację ONZ zaliczane są do narkotyków? A wszędobylski alkohol ludziom nie przeszkadza? Temat jest znacznie głębszy i wielowarstwowy. A propos ostatnich 3 lat plandemii, to wolałbym iść się leczyć do szamana, niż do łowców skór, którzy jedynie w preparacie genetycznym widzieli wybawienie dla ludzi i "leczyli" przez telefon.

a gdzie walczy system? nie w necie, tv, mediach? trwa walka o świadomość ludzi. To tam jest front i na ten moment następuję przegrupowanie. Ruszanie aktualnie na system, to raczej samobój. Skończyło by się, jak Powstanie Styczniowe. Ustawa 1066 o bratniej pomocy nie jest dla nas, Polaków a dla nich. Jedynym sposobem jest niestosowanie się do ich fanaberii - nieposłuszeństwo obywatelskie na całej linii