No pasaran jak rozumiem w twoim pojęciu, każdy kto nie uznaje Woźnickiego za wzór kapłańskich cnót - jest z automatu "mendą, gnidą, wszą, sku..elem"... itd (twoje słowa). I nie ma w twoim umyśle miejsca, na konkluzję, że czyjaś niechęć czy wrogość wobec Woźnickiego, może wynikać z jego własnych słów i wyczynów? Np. obraził i sponiewierał mnie, więc mam prawo go nie lubić, unikać, a nawet krytykować? Bo pewne zachowania nie przystoją kapłanowi. Ani nawet świeckiej osobie, która chce być dobrym katolikiem. Tobie najwidoczniej już nawet nie zależy na zachowywaniu pozorów takiego. Nazywam rzeczy po imieniu. Znam tradycyjną definicję kapłaństwa. Z lektur i z współczesnych przykładów. Kiedy widzę karykaturę tradycyjnego katolickiego kapłaństwa to ją nazywam po imieniu. Bo nie życzę nikomu, aby dostał się w ręce tego felczera duchowego. Tak samo jak bym bojkotował złego lekarza czy rzemieślnika.

MEDALIK ŚW. BENEDYKTA Wierzysz, że Duch św. który jest duchem Jedności, mógłby sam sobie przeczyć i być wewnętrznie skłócony? Bo na to by wychodziło, jeżeli akceptujesz, że jeden papież może ekskomunikować drugiego. A to właśnie ma miejsce w przypadku św. Piusa X i JPII. Podobnie jest z katechizmami św. Piusa X i JPII. Głoszą sprzeczne ze sobą nauki. W takiej sytuacji raczej należy pytać, którego słuchać. Tego za którym stoi XX wieków Tradycji, czy tego, który liczy 60 lat, a zawarte w nim nauki były w przeszłości potępiane przez Sobory i Papieży? Ja wybieram pewną i prostą drogę. Ty wybierasz nową i eksperymentalną i krętą drogę. A ryzyko jest nieskończenie wielkie.

MEDALIK ŚW. BENEDYKTA zapytaj w takim razie jakiegokolwiek księdza: czy prywatne objawienia mają status Objawienia Bożego. Prywatne objawienia nigdy nie miały statusu Objawienia Bożego. Do Objawienia Bożego należą wyłącznie Tradycja i Pismo św. Prywatne objawienia nigdy nie należały do depozytu obowiązkowej (do zbawienia) wiary, nawet gdy były zatwierdzone przez KK. To ci może potwierdzić każdy nawet posoborowy ksiądz. Ale po co pytać...

MEDALIK ŚW. BENEDYKTA a od kiedy prywatne objawienia mają wyższość nad Magisterium KK? Bo nauki św. Piusa mają status Magisterium KK. Demony potwierdzają świętość JPII? Jakaś mistyczka? Poważnie? To jest dla ciebie pewniejsze źródło wiary niż głos następcy św. Piotra w osobie św. Piusa X? To oczywiście wszystko tłumaczy. Skoro demony są dla ciebie pewniejszym źródłem niż nieomylna nauka św. Piusa X to niech JPII ma cię w swojej opiece.

No pasaran Przecież cały internet wie jak doszło do tego. Gdyby ktoś mnie tak smarował i oczerniał jak ten twój kandydat na kapłana też bym nie wytrzymał. Wy chyba nie pojmujecie że słowa mają konsekwencje. Jeżeli się kogoś nieustannie prowokuje i wyzywa, a potem się dostaje po głowie, to się dostaje o co się prosi. Nikt przy zdrowych zmysłach nie wierzy w wasze bajki o męczeństwie. Awanturnicy dostają co sieją. Wasze sądowe kabarety są tym samym. Zbieracie co siejecie. A potem robicie z siebie męczenników za wiarę. ŚMIECHU WARTE.

Niewiele się różni twoje wyznanie o religii new age. To który będzie prawdziwym, a który fałszywym świętym? Ten którego świat i heretycy nienawidzili (św. Pius X) czy ten, którego świat i heretycy kochają (JPII) ? Dla katolicka to jest jasna odpowiedź. "Jeśli świat was nienawidzi, wiedzcie, że znienawidził mnie wcześniej niż was. Gdybyście byli ze świata, świat miłowałby to, co jest jego. Ponieważ jednak nie jesteście ze świata, ale ja was wybrałem ze świata, dlatego świat was nienawidzi". Tylko, że JPII kochają nawet komuniści, masoni, żydzi , muzułmanie, globaliści, rewolucjoniści .... nic podejrzanego.

To dlaczego jego nauki przeczą naukom św. Piusa X? Można mieć dwóch wielkich świętych, którzy głoszą skrajnie wrogie nauki? Wedle definicji św. Piusa X JPII był modernistą. I to największym z modernistów. Ale w świecie mistycznej ignorancji i uczuć wszystko jest możliwe. Wystarczy ubrać diabła w białe szaty, zrobić mu dobry PR, ogłosić świętym. Nikt się nie zorientuje, bo nikt nie zna przedsoborowej nauki KK. Albo świętość św. Pusa X jest wzorcowa, albo JPII. Jeden z nich nie może być święty. Ponieważ Duch Święty nie może być podzielony, anie Trójca Św. nie może być podzielona. Nawet jeżeli Franciszek mówi inaczej. Ale sami wybieracie nauczycieli wedle swego pożądania. A ja nie mam już złudzeń, że dobrze wam w tym zakłamaniu. św. Pius X reprezentuje odwieczną definicję świętości. JPII soborową wersję. Zgaduj zgadula, która jest tą autentyczną....

Się wciskasz do moich komentarzy, a ja nie mogę do twoich. Co za sprawiedliwość. Przecież możesz sprawdzić, że nie wykasowałem wszystkich. Listę ponad stu herezji JPII mogę ci wysłać do sprawdzenia. Ale nie sądzę abyś miała odwagę nawet na to zerknąć. Poza tym, pewnie nie wierzysz w herezje. Chyba, że swdewakantyzm. Zło wcielone, na które nawet sam Bóg patrzy mniej przychylnie niż na wyznawców szatana. Z którymi JPII wspólnie modlił się o pokój.