Bardzo ciekawa dyskusja, obaj Panowie wykazali się wiedzą i inteligencją. Podziwiam Pana Patlewicza że nie dał się wyprowadzić z równowagi w przeciwienstwie do rozmówcy któremu niewiele brakowało. I aby być obiektywnym nieznajomość poruszania się po talmudzie Panu Patlewiczowi nie pomogła i wiem że łatwo się mówi nie biorąc udziału w dyskusji bo wiele rzeczy się zapomina ale powinien Pan zapytać rozmówcy ten "świecznik" co robi w sejmie a nie w synagodze i dlaczego goje go podpalają czy dalej są potrzebni "niewolnicy" do pewnych czynności? i może jeszcze o książkę Sołżenicyna pt; Dwieście lat razem, a może o Przedsiębiorstwo holokaust Finkelstina? Pozdrawiam wszystkich świadomych taką sentencją: "Kto się wywyższa będzie poniżony" ale wiem, że ludzi dobrej woli jest więcej którzy nie nawołują do wojen bo jeśli dajesz broń jednej ze stron to stajesz się stroną konfliktu i jesteś współwinny śmierci-
to dla mnie jest oczywiste.