m.rekinek
3859.7K

List do biskupów i kapłanów

Nazywam się Sławomir Sokołowski, jestem teologiem katolickim, autorem opracowań poświęconych czystości, skromności, wstydliwości, zagrożeniom związanym z kultem ciała i modą. Około rok temu (20 …More
Nazywam się Sławomir Sokołowski, jestem teologiem katolickim, autorem opracowań poświęconych czystości, skromności, wstydliwości, zagrożeniom związanym z kultem ciała i modą. Około rok temu (20 kwietnia 2017 roku), napisałem do wszystkich biskupów w Polsce list, zaczynający się od słów wielkiego papieża, Piusa XII:
Tak długo, jak skromność nie będzie przestrzegana w praktyce, społeczeństwo będzie się chyliło ku upadkowi
Mimo tego, iż list o tak ważnej treści został wysłany tradycyjną (a nie elektroniczną) pocztą i trafił do każdej kurii biskupiej i arcybiskupiej w Polsce, został zupełnie zignorowany. Tylko jeden z hierarchów, dyskretnie okazał zrozumienie. Jeszcze rok wcześniej wysłałem podobnej treści pierwszy list, tym razem do „mojego” biskupa – sosnowieckiego, on też zupełnie go zignorował.
Mimo ciągle narastającego bezwstydu, przybierającego coraz to nowe i bardziej degradujące człowieka formy, nadal nie widać żadnych, nawet najmniejszych sygnałów, świadczących o podjęciu przez …More
V.R.S.
Pan Sławomir, z którym tu parokrotnie polemizowałem, m.in. przy okazji jego pochwał dla forumowej sekty "pantelonoklastów" marginalizuje, moim zdaniem, zasadniczy, kardynalny związek przyczynowo-skutkowy.
Otóż to nie upadek wiary jest skutkiem upadku moralności, lecz jest dokładnie odwrotnie.
To upadek wiary jest u podstaw upadku moralności.
To fundament zdrowej wiary daje bowiem fundament …More
Pan Sławomir, z którym tu parokrotnie polemizowałem, m.in. przy okazji jego pochwał dla forumowej sekty "pantelonoklastów" marginalizuje, moim zdaniem, zasadniczy, kardynalny związek przyczynowo-skutkowy.
Otóż to nie upadek wiary jest skutkiem upadku moralności, lecz jest dokładnie odwrotnie.

To upadek wiary jest u podstaw upadku moralności.
To fundament zdrowej wiary daje bowiem fundament moralności i to zarówno jesli chodzi o nauki i normy moralne, jak i środki zachowania tychże norm (w szczególności niezbędna łaska uświęcająca).

"Na prawdziwej i czystej wierze w Boga opiera się moralność ludzkości. Wszelkie próby oderwania nauki moralnej i porządku moralnego od fundamentu wiary, silnego jak skała, i oparciu ich na piasku norm ludzkich, prowadzą jednostkę i społeczeństwa prędzej czy później do upadku moralnego. (…) Głupców tych, zamierzających obecnie rozdzielić religię i moralność, jest legion.”
(Pius XI: Mit brennender Sorge)


Naturalizm, prowadzący niekiedy aż do dogmatyzmu moralnego - moralności dla samej moralności, oderwanie moralności od wiary (nadprzyrodzonego fundamentu) i posadowienie jej wyłącznie na używaniu (lepszym lub gorszym) przez danego człowieka jego sumienia, czy, posługując się określeniami kantowskiemi, jakimś tam imperatywie tkwiącym w człowieku, kończy się zawsze tragicznie.

I tak przykładowo: jeśli ktoś wierzy że Msza Święta jest Najświętszą Ofiarą Chrystusa, który jest w niej realnie obecny pod postaciami chleba i wina, uobecnieniem Ofiary Golgoty, nie przyjdzie na Mszę niestosownie ubrany.
Jeżeli nie wierzy, jeśli jest to dla niego jedynie jakieś wspólnotowe, radosne zebranie plus symboliczna Komunia, nie będzie miał z tym problemu.
A jak doprowadzić "katolika" do takiego stanu? Tu odpowiedzi udziela nam oglądana od lat rewolucja liturgiczna, która atakuje dwupłaszczyznowo: umniejsza znaczenie zarówno dogmatu i wiary w doktrynę katolicką rzeczywiście (nie jako jakieś tam uczucie czy poczucie "relacji" z Bogiem), jak i zewnętrznych znaków pobożności.
W której uczestniczył powoływany niżej łże-"autorytet" F. Blachnicki, robotnik przedziwny, który rozwalając fundament, niby walczył o górne kondygnacje pewnych obyczajów. Zresztą walczył w duchu modernistycznym, o czym świadczy poniższy cytat:
"Dla kogo się ubierasz, dla kogo się stroisz, dla kogo się odsłaniasz, pod takim czy innym względem? To od ciebie zależy, jakie uczucia wywołasz w człowieku, który na ciebie patrzy: szacunek czy lekceważenie, podziw czy namiętność"

Szukanie podziwu czy szacunku innych jako podstawa moralności to obłęd.

Podobnie jeśli ktoś wierzy, że nieczystość jest grzechem głównym, że obraża nim Boga nie będzie do nieczystości prowokował innych wyzywającym ubiorem. A jeśli sprowokuje, będzie żałował.
Jeśli nie wierzy, bo np. uważa że Bóg i tak jest miłosierny, i nie może się obrazić, no to będzie skupiał się jedynie na tym żeby modnie wyglądać oraz na własnej, źle pojmowanej wolności ubioru (bo przecież Pan Bóg i tak mnie kocha, więc o co kaman?)

I tak dalej.
baran katolicki
Sławomir Sokołowski Powiem panu jak ja widzę współczesny Kościół Rzymskokatolicki. Dostrzegam w Nim uobecnienie "Ecce Homo" tego z Kalwarii. Mimo, że w swoim człowieczym wymiarze barbarzyńsko sponiewierany przez tz. cywilizację judeo-łacińską to nadal jest to ten sam Jezus Chrystus. Święty, piękny, bez grzeszny w Ludzkim Ciele. Nie wiem czy zadał sobie pan trud spojrzeć katolickim okiem na …More
Sławomir Sokołowski Powiem panu jak ja widzę współczesny Kościół Rzymskokatolicki. Dostrzegam w Nim uobecnienie "Ecce Homo" tego z Kalwarii. Mimo, że w swoim człowieczym wymiarze barbarzyńsko sponiewierany przez tz. cywilizację judeo-łacińską to nadal jest to ten sam Jezus Chrystus. Święty, piękny, bez grzeszny w Ludzkim Ciele. Nie wiem czy zadał sobie pan trud spojrzeć katolickim okiem na protestancką kobietę? Proszę w tym kierunku zerknąć a zobaczy pan i zrozumie dlaczego Katoliczki chodzą nadal w spodniach.
V.R.S.
@Sławomir Sokołowski
"To Pan próbuje tutaj usprawiedliwić współczesną rozpustę, banalizując bezwstyd kobiet, właśnie powołując się na upływ czasu..."
"Zgadzam się z tymi słowami, dlatego nie rozumiem, dlaczego broni Pan, rękami i nogami, bezwstyd w modzie"
---
Wystarczy - przegiąłeś pan z tymi oszczerstwami. Nie widzę możliwości dalszej dyskusji. Proszę sobie dialogować na temat spodni na takim …More
@Sławomir Sokołowski
"To Pan próbuje tutaj usprawiedliwić współczesną rozpustę, banalizując bezwstyd kobiet, właśnie powołując się na upływ czasu..."
"Zgadzam się z tymi słowami, dlatego nie rozumiem, dlaczego broni Pan, rękami i nogami, bezwstyd w modzie"

---
Wystarczy - przegiąłeś pan z tymi oszczerstwami. Nie widzę możliwości dalszej dyskusji. Proszę sobie dialogować na temat spodni na takim poziomie z miejscowymi "pantelonoklastami".

Nota bene Pana obsesja na punkcie spodni jest aż nadto widoczna i nie ma wiele wspólnego z obroną moralności, to jest po prostu okładanie na oślep noszących je kobiet:
(por. np. "Więc, zmartwiłby się Pan, gdyby władza zakazała kobietom chodzić w spodniach, w których często jest bardziej naga niż bez nich?", "Kobieta w spodniach jest naga, i jej sromotę każdy widzi.","Dlaczego Pan broni ekshibicjonizmu i to w kościele?")
Jak można być bardziej nagim w spodniach niż bez nich tylko pana wypaczony rozum raczy wiedzieć, bo logiki tu żadnej nie ma.
A już zupełnie nie rozumiem jak można widzieć - skoro uważa pan że spodnie u kobiety są przeciwne naturze - w kobietach w spodniach obiekt pożądania.

"Powtórzę, żeby chodzić w spódnicy, nie trzeba przyjmować chrztu czy innych sakramentów (...) To są podstawowe obowiązki każdego przyzwoitego człowieka"
---
No to na koniec - jeśli będzie miał pan jakieś sukcesy w przekonywaniu niewierzących kobiet, że ich podstawowym obowiązkiem jako człowieka jest noszenie spódnic, proszę dać znać. Może zmienię zdanie, choć prawdopodobieństwo sytuacji opisanej w zdaniu poprzednim jest wg mnie bliskie 0.
V.R.S.
@baran katolicki
"Jednak brutalnie i w sposób barbarzyński zgadza się pan na diabelski podział Kościoła Chrystusowego, widząc go współcześnie jako "modernistyczną czy post-modernistyczną podróbkę"."
---
Ponownie proszę o zaprzestanie własnych projekcji pod moim adresem. Jaki podział?
Jest Kościół i jest modernistyczna a obecnie już nawet post-modernistyczna podróbka Kościoła. Niestety biorą …More
@baran katolicki
"Jednak brutalnie i w sposób barbarzyński zgadza się pan na diabelski podział Kościoła Chrystusowego, widząc go współcześnie jako "modernistyczną czy post-modernistyczną podróbkę"."
---
Ponownie proszę o zaprzestanie własnych projekcji pod moim adresem. Jaki podział?
Jest Kościół i jest modernistyczna a obecnie już nawet post-modernistyczna podróbka Kościoła. Niestety biorą w niej udział "na drugi" a czasem nawet "pierwszy" etat także ochrzczeni, nominalni katolicy, w tym również duchowni. Nie występując formalnie z Kościoła, sieją zniszczenie od wewnątrz, propagując wśród jego członków zasady tego drugiego, fałszywego "klubu".

Nie jest to sytuacja nowa - podobnie działali np. w IV w. semi-arianie, zaś w XVI w. semi-protestanci czyli środowiska kompromisu z duchem czasu.
baran katolicki
V.R.S. "Jest Kościół i jest modernistyczna a obecnie już nawet post-modernistyczna podróbka Kościoła". Czy ekskomunikowani judasze na katolickich etatach, o których pan wspomniał, są w komunii ze świętym i apostolskim Kościołem rzymskokatolickim"? Czy konfident/zdrajca/, który głosi pokaleczoną polszczyzną wrogą propagandę, pozostaje nadal Polakiem?
Sławomir Sokołowski
@V.R.S.
A już liczyłem, że Pan odpowie na moje pytania...
A Pan focha strzela...
Ale to Pana prawo, nie nalegam...
Ponownie proszę zostawić emocje i czytać ze zrozumieniem!
Rozmowa ze zmną to nie walka, a szansa na wzbogacenie się (obu stron!).
A już zupełnie nie rozumiem jak można widzieć - skoro uważa pan że spodnie u kobiety są przeciwne naturze - w kobietach w spodniach obiekt pożądania.
More
@V.R.S.
A już liczyłem, że Pan odpowie na moje pytania...
A Pan focha strzela...
Ale to Pana prawo, nie nalegam...

Ponownie proszę zostawić emocje i czytać ze zrozumieniem!
Rozmowa ze zmną to nie walka, a szansa na wzbogacenie się (obu stron!).
A już zupełnie nie rozumiem jak można widzieć - skoro uważa pan że spodnie u kobiety są przeciwne naturze - w kobietach w spodniach obiekt pożądania.

Homoseksualizm też jest wbrew naturze, a mimo tego, pederaści siebie pożądają...

Wielokrotnie podkreślałem, że nie spodnie sa problemem, ale przekaz, który niesie kobieta w spodniach – jest nie ubrana, a to jest wbrew naturze!

Ale widzę, że ciągle emocje biorą górę...

No to na koniec - jeśli będzie miał pan jakieś sukcesy w przekonywaniu niewierzących kobiet

Nie zajmuję się przekonywaniem niewierzących kobiet, a przypominaniem im, ich powoałania i powinności, jeżeli chcą być szczęśliwe!
I bronię siebie i bliźnich przed rozpustą. To jest moje prawo i mój obowiązek!

że ich podstawowym obowiązkiem jako człowieka jest noszenie spódnic,

Noszenie spódnicy nie jest podstawowym obowiązkiem kobiety, ale bycie ubranym!
Można być w spódnicy i być nagim!

proszę dać znać [jak będę miał sukcesy w przekonywaniu].

Niniejszym – informuję Pana, iż takie sukcesy osiągam :)
Być może, jeżeli będę miał zgodę czytelników i czytelniczek, zbiorę je razem i wydam.
Ale oczywiście nie są to sukcesy na skalę światową, ponieważ siła „mojego” przekazu jest niewielka, skoro nawet kapłani boją się podjąć temat, woląc wpadać w sidła szatańskie...

W kwestia spodni u kobiet, i ich skutków psychicznych, warto sięgnąć do „źródeł”. Jeżeli na prawdę zalezy Panu na dobru kobiety, z pewnością nie pogardzi Pan lekturą tego:
Obudzić swoją kobiecość
Jota-jotka
,,Właściwie to nie był mój pomysł. To był pomysł dany z nieba, ja to tak nazywam.
Dokładnie pamiętam datę i godzinę, kiedy to było. To był 28 maja 2016 roku w samo południe, w sobotę.
To chyba była odpowiedź na moje modlitwy, ponieważ ja bardzo pragnę wrócić do Polski. Od dłuższego czasu modliłam się o to, co mogłabym robić w Polsce, czym mogłabym się zająć. Tym bardziej, że jestem działaczką …More
,,Właściwie to nie był mój pomysł. To był pomysł dany z nieba, ja to tak nazywam.
Dokładnie pamiętam datę i godzinę, kiedy to było. To był 28 maja 2016 roku w samo południe, w sobotę.
To chyba była odpowiedź na moje modlitwy, ponieważ ja bardzo pragnę wrócić do Polski. Od dłuższego czasu modliłam się o to, co mogłabym robić w Polsce, czym mogłabym się zająć. Tym bardziej, że jestem działaczką w obronie życia poczętego, aktywną osobą, więc to chyba była ostatnia rzecz, o której pomyślałam, że będę się zajmowała. Ja to tak nazywam "szmatkami". Nie byłam w stanie tego zaakceptować przez kilka tygodni, albo i miesięcy. No jak to, mam się zajmować szmatkami? ,,

,,Ale wszystko tak naprawdę zaczęło się od Matki Bożej Łaskawej, Patronki Warszawy i Strażniczki Polski, której jestem czcicielką i jestem upoważniona do misji apostolskiej. Trzy lata temu w sanktuarium Matki Bożej Łaskawej poznałam pisarkę panią Ewę Storożyńską, która napisała książkę "Matka Boża Łaskawa, a cud nad Wisłą". Tak się zaczęła moja przygoda z Matką Bożą. Myślę, że to jest głównie Jej zasługa. Ona po prostu w jakiś sposób mnie wybrała, bo ja nie wiem, czym na to zasłużyłam.,,♥️

Ps.
Pragnę zwrócić uwagę na to ,jak można pięknie wypowiadać się i dawać ś w i a d e c t w a
pewnie na tym forum to jeszcze długa droga ...komuś na tym bardzo zależy by kobiety używały języka pełnego nienawiści ...😪 nawet na katolickim portalu .
V.R.S.
@baran katolicki
"Czy ekskomunikowani judasze na katolickich etatach, o których pan wspomniał, są w komunii ze świętym i apostolskim Kościołem rzymskokatolickim"?
---
No i znowu coś pan zakłada że wspomniałem. Gdyby oni byli ekskomunikowani jak Luder czy inni znani heretycy to problemu by nie było. Gorzej że oni siedzą w widzialnym ciele Kościoła i jednocześnie zachowują się jak masoni bez …More
@baran katolicki

"Czy ekskomunikowani judasze na katolickich etatach, o których pan wspomniał, są w komunii ze świętym i apostolskim Kościołem rzymskokatolickim"?
---
No i znowu coś pan zakłada że wspomniałem. Gdyby oni byli ekskomunikowani jak Luder czy inni znani heretycy to problemu by nie było. Gorzej że oni siedzą w widzialnym ciele Kościoła i jednocześnie zachowują się jak masoni bez fartuszków, robiący na dwóch etatach naraz (nie jest to pierwszy przypadek - podobnie było w wypadku kompromisowych "semi-arian", XVI-wiecznych duchownych flirtujących z duchem protestantyzmu, jansenistów czy modernistów).
A nie da się dwom panom służyć, bo, jak mówi Ewangelia, w konsekwencji jednym się gardzi.
Proszę zauważyć że oprócz formalnej schizmy, herezji czy apostazji wyłączającą z Kościoła (ekskomunika ipso facto) istnieje cały szereg innych stanów osób pozostających w ciele Kościoła,
ale szkodzących mu na różny sposób.
Przykładowo popieranie herezji (haeresim favens) czy sekt heretyckich, nawet publiczne nie jest jeszcze herezją. Podobnie teza mogąca prowadzić do schizmy, jeszcze schizmą nie jest. Przykładową listę różnych stanów ma pan np. w Auctorem fidei Piusa VI, które właśnie uderzało w jansenistów z Pistoi i przy każdym potępieniu rewolucyjnych nowinek Papież wskazywał ich kwalifikację (n.b. Pius VI musiał się zmierzyć również z rewolucyjnym klerem we Francji i szukał tu analogii historycznych - oczywiście z semi-arianami: Pius VI: Quod aliquantum oraz zbójecki synod w Ariminium )
baran katolicki
V.R.S. Jest tak zwana ekskomunika latae sententiae, czyli kara za przestępstwo w rozumieniu prawa kanonicznego. Latae sententiae spada na kogoś przez sam fakt popełnienia czynu – przestępstwa. Ta kara nie musi być ogłoszona. Wspomina pan o ferendae sententiae – trybunał kościelny ogłasza, na kogo ją nałożono. Problemu by nie było w świętym i apostolskim Kościele rzymskokatolickim z judeo-…More
V.R.S. Jest tak zwana ekskomunika latae sententiae, czyli kara za przestępstwo w rozumieniu prawa kanonicznego. Latae sententiae spada na kogoś przez sam fakt popełnienia czynu – przestępstwa. Ta kara nie musi być ogłoszona. Wspomina pan o ferendae sententiae – trybunał kościelny ogłasza, na kogo ją nałożono. Problemu by nie było w świętym i apostolskim Kościele rzymskokatolickim z judeo-protestancką naleciałością/ułomnością/ wtedy kiedy poważnie podchodzilibyśmy do ekskomunikowanych, zatwardziałych grzeszników, którzy z premedytacją jak nałogowi recydywiści panoszą się po naszych świętościach. Proszę przypomnieć sobie co pisałem wcześniej na ten temat.