List do biskupów i kapłanów.
Tak długo, jak skromność nie będzie przestrzegana w praktyce, społeczeństwo będzie się chyliło ku upadkowi
Mimo tego, iż list o tak ważnej treści został wysłany tradycyjną (a nie elektroniczną) pocztą i trafił do każdej kurii biskupiej i arcybiskupiej w Polsce, został zupełnie zignorowany. Tylko jeden z hierarchów, dyskretnie okazał zrozumienie. Jeszcze rok wcześniej wysłałem podobnej treści pierwszy list, tym razem do „mojego” biskupa – sosnowieckiego, on też zupełnie go zignorował.
Mimo ciągle narastającego bezwstydu, przybierającego coraz to nowe i bardziej degradujące człowieka formy, nadal nie widać żadnych, nawet najmniejszych sygnałów, świadczących o podjęciu przez duchownych, a szczególnie przez hierarchów, walki z plagą nieskromności w ubiorze i bezwstydzie w patrzeniu, przejawiającą się nie tylko w bezwstydnych przedstawieniach, tańcach, reklamach, ale w powszechnie obowiązującej modzie kobiecej, odkrywającej na widok publiczny kształt ciała kobiet, dziewcząt, a nawet małych dziewczynek; a także przejawiającej się w przekonaniu mężczyzn, również duchownych, iż mają prawo „podziwiać wdzięki” obcych sobie kobiet. Po raz kolejny powtórzę słowa Piusa XII, proszę je przeczytać i rozważyć, ponieważ sprawa dotyczy wyjątkowej wagi: szczęścia doczesnego i wiecznego każdej istoty ludzkiej, niezależnie od pochodzenia, wyznania, statusu społecznego, płci, dotyczy szczęścia dosłownie KAŻDEGO z nas. Tak długo, jak skromność nie będzie przestrzegana w praktyce, społeczeństwo będzie się chyliło ku upadkowi*.
W liście z przed roku przypomniałem, że taka postawa – wręcz ekshibicjonizmu kobiet, tym bardziej niebezpieczna, ponieważ najczęściej zupełnie nieświadoma, i postawa bezwstydnego „podziwiania kobiet” przez mężczyzn, była zawsze piętnowana przez Pismo Święte i Tradycję katolicką; była też postrzegana przez pogan, już w starożytności, jako zagrożenie dla trwałości rodzin, zagrożenie ładu społecznego, a nawet istnienia całej cywilizacji.
Poprzednio pozwoliłem sobie też przypomnieć, chociaż częściowo, przekazywaną naukę Kościoła o czystości i walce z bezwstydem oraz gorliwą postawę Kościoła, którą zawsze wykazywał, aby skutecznie bronić wiernych przed deprawacją w ich trudnej drodze do Nieba, jednocześnie broniąc społeczeństwo przed rozkładem moralnym i fizycznym. Każdy kapłan, a szczególnie biskup, jako posłany przez samego Jezusa, ma obowiązek „paść owce” i strzec ich przed wilkami. Niestety, w XXI wieku pasterze, w zdecydowanej większości, nie tylko przed zagrożeniem nie ostrzegają wiernych, ale często sami tego zagrożenia nie są świadomi. Dlatego, w tym miejscu powtórnie zabiorę głos, tym razem wyrażając go publicznie.
W pierwszym rzędzie, proszę wszystkich biskupów i wrażliwych kapłanów (prezbiterów), do których będę się zwracał, jak do moich mistrzów, ze świadomością, że w tym temacie, i tylko w tym (bo przecież nikt z nas nie zna się na wszystkim), ale jakże ważnym temacie, zamierzam ich przynaglić, pouczyć, przypomnieć, ponieważ sprawiają wrażenie zupełnie niedostrzegających współczesnych zagrożeń, wynikających z powszechnego bezwstydu. Bezwstydu, który – jak pamiętamy ze słów Piusa XII – powoduje upadek społeczeństwa, a wcześniej prowadzi każdego do ruiny duchowej! Tej skali zagrożeń nie można ignorować, przemilczać, mówiąc: taki jest świat
W tym miejscu proszę też wszystkich ludzi poczuwających się do odpowiedzialności za zbawienie własne i swoich braci, sióstr, a nawet proszę ludzi niewierzących, którym nie jest obojętna elementarna przyzwoitość, aby również zechcieli odpowiedzieć na poniższe pytania, i podjęli trud przemiany siebie i swojego otoczenia, jeżeli te pytania wzbudzą w nich jakąś refleksję, zainspirują do działania. Spróbujmy więc RAZEM zrobić sobie rachunek sumienia i podjąć niezbędne kroki, których celem będzie powrót do normalności: na chwałę Bożą i dla szczęścia doczesnego i wiecznego każdego z nas.
Pytania te, zawarte w liście otwartym do biskupów i kapłanów z dnia 9.04.2018 roku, nawiązują do tradycyjnej nauki Kościoła dotyczącej miłości, wstydliwości, skromności stroju, czystości w patrzeniu. Nauki odważnie głoszonej przez Kościół Katolicki do połowy XX wieku, a dzisiaj już przemilczanej lub interpretowanej w sposób "przyjazny" światu!
Zachęcam do zapoznania się z nimi nie tylko duchownych, ale każdego, kto chciałby przeżyć swoje życie w sposób godny człowieka. Każdego, kto chciałby być prawdziwie szczęśliwy (a nie tylko zadowolony) w obecnym życiu i dostąpić szczęścia wiecznego.
Treść wszystkich pytań (bez przypisów) umieszczam na tej stronie, poniżej.
Tu natomiast znajdują się same pytania w pliku pdf.
A tu znajdują się same przypisy do pytań (szersze omówienie samych pytań, uzasadnienie, przykłady, zdjęcia, źródła).
============================================
50 pytań do biskupów i kapłanów, w związku z ich zupełną obojętnością wobec śmiertelnego zagrożenia, będącego skutkiem diabelskiej, bezwstydnej mody, której celem jest całkowite zniszczenie kobiecości, człowieczeństwa, chrześcijaństwa i całej cywilizacji. Tak długo, jak skromność nie będzie przestrzegana w praktyce, społeczeństwo będzie się chyliło ku upadkowi
Jak długo jeszcze będziecie milczeć?
Dobrowolne milczenie zawsze oznacza zgodę !
1. Mistrzu, czy uczysz wszystkich, za których zbawienie odpowiadasz, że nie jest możliwe jednoczesne podobanie się światu i Bogu[2]?
2. Czy więc mówisz głośno i wyraźnie KAŻDEMU, że uleganie bezwstydnej modzie jest m.in.:
· niepodważalnym i koronnym dowodem zdrady Jezusa[4],
· dowodem pokładania nadziei w tym, co pochodzi od świata[5], a nie od Boga,
· negacją człowieczeństwa – degradacją godności ludzkiej[6],
· najskuteczniejszą drogą uniemożliwiającą akceptację siebie i drugiego człowieka[7],
· jest przeszkodą w doświadczaniu prawdziwej wiary[8], nadziei i miłości[9],
· jest niepodważalnym dowodem zdrady męża, żony[10],
· jest niepokonalną przeszkodą w przeżywaniu szczęścia na ziemi[11],
· oraz bezpośrednią i niemal pewną drogą do potępienia wiecznego[12]?
3. Czy jesteś prawdziwym wychowawcą?
Czy przypominasz rodzicom, wychowawcom, że prawdziwe wychowanie, to obdarzanie człowieczeństwem[13]?
Czy uważasz, że jest możliwe doświadczanie człowieczeństwa gdy lekceważy się wstydliwość?
Przecież to właśnie wstyd seksualny zawsze stoi na straży godności ludzkiej, chroniąc człowieka przed sprowadzeniem go do poziomu towaru[14]!
4. Czy zdajesz sobie sprawę z tego, że lekceważenie publicznej wstydliwości, prowadzi wprost do zseksualizowania całego społeczeństwa i uczynienia z ciała i przyjemności seksualnej – „prawdziwego” boga?
Czy wiesz, że już teraz, z powodu ulegania bezwstydowi przez większość chrześcijan, całe chrześcijaństwo powraca do pierwotnego pogaństwa[15]!
5. Czy chronisz wstydliwych przed bezwstydnymi[16]?
Czy napominasz, a jeżeli to nie pomaga, to czy usuwasz gorszycieli ze wspólnoty Kościoła[17], w ten sposób dając im szansę na opamiętanie i jednocześnie chroniąc niewinnych?
6. Czy jesteś świadomy tego, że celem ubrania jest nie tylko chronić ciało człowieka przed niekorzystnymi warunkami atmosferycznymi czy ukazywać jego status społeczny, materialny, ale że ubranie ma przede wszystkim chronić godność człowieka[18]?
7. Czy zastanawiałeś się nad tym, co oznaczają słowa Pana Jezusa: Byłem nagi?
Czy nagim jest ten, który nie ma zupełnie nic na sobie, czy może przede wszystkim ten, którego godność nie jest (przez odzienie, bo o tym tu mówimy) wystarczająco chroniona, a więc ten, niewystarczająco odziany[19]?
8. Czy w dobie powszechnego bezwstydu, przypominasz nieustannie, że ciało człowieka (CAŁE ciało, nie tylko miejsca intymne) jest mieszkaniem samego Boga[20], dlatego należy je szanować, również poprzez zakrywanie?
Czy uczysz kobiety, że ciało każdej z nich ma wymiar oblubieńczy, a więc może być darem tylko dla współmałżonka[21] i tylko on może je podziwiać?
Czy uczysz mężczyzn, że ich spojrzenie i podziwianie kobiety, również ma wymiar oblubieńczy, dlatego mężczyzna tylko własnej ukochanej może się bezkarnie przyglądać i tylko jej piękno (uroda, figura) może podziwiać[22]?
Czy nauczanie Pisma Świętego o wyłączności małżonków dla siebie, jest nadal aktualne?
9. Czy uważasz, że obecnie wstydliwość jest nie wiele znaczącym dodatkiem do człowieczeństwa? Nikomu już nie potrzebnym przeżytkiem, zbędnym balastem w nowoczesnym XX i XXI wieku[23]?
Czy Objawienie Boże, którego celem jest nasze zbawienie, miało obowiązywać tylko do XIX wieku[24]?
A może każde z przykazań obowiązuje tylko do momentu, gdy wszyscy będą je przekraczać, np. kradzież już nie będzie złą, gdy wszyscy lub prawie wszyscy będą kraść[25]?
Czy uczysz, że przekroczenie tylko jednego przykazania jest odrzuceniem całego prawa Bożego[26]?
Czy obecnie, nadal skażona grzechem natura ludzka, już nie podlega pokusom, tak jak do tej pory uczył Kościół?
Czy nauka Kościoła jest tyle warta, co „nauczanie” np. Świadków Jehowy, którzy co kilkadziesiąt lat całkowicie je zmieniają, aby lepiej pasowało do kolejnego otrzymanego „światła”?
Czy w XXI wieku żadne bodźce zewnętrzne nie mają wpływu, a tym bardziej nie decydują o myślach, postawach – czynach kobiet i mężczyzn (dziewcząt i chłopców)?
10. A jeżeli tak nie uważasz, to czy uczysz każdego, że wstydliwość jest niezbędna do zachowania pełni człowieczeństwa: ostrzegając dziewczynę[27], kobietę gdy ta eksponuje swą nagość przed innymi (getry, spodnie, mini, bikini) lub mężczyznę, chłopaka, gdy „podziwia” urodę czy figurę (nagość) kobiety, do której nie ma prawa[28]?
Czy uczysz, że ten precyzyjny „mechanizm” można bardzo łatwo znieczulić, poprzez postępowanie wbrew głosowi sumienia?
11. Jeżeli uważasz, że wstydliwość nie jest przeżytkiem, to czy uczysz wszystkich, że bez niej nie jest możliwe życie w czystości[29]? Obecnie, nawet dziewczęta należące do tzw. Ruchu Czystych Serc, ściśle stosują się do nakazów bezwstydnej, obrażającej Boga i uwłaczającej godności ludzkiej mody, zamiast naśladować Maryję, w tym jakże ważnym elemencie człowieczeństwa[30].
12. Czy uczysz wszystkich, że bez wstydliwości życie duchowe każdego człowieka zostanie całkowicie zniszczone, że człowiek bezwstydny nie będzie zdolny do prawdziwej wiary[31], nadziei[32] i miłości[33]?
Ile jest warty Twój trud Mistrzu, ile jest warta Twoja nauka, skoro mówisz do ludzi pozbawionych lub w dużym stopniu ograniczonych w zdolności: miłowania, wierzenia (zawierzenia) i pokładania nadziei w Bogu? Dopóki nie przywrócisz w nich wstydliwości (naturalnej „zdolności” każdego człowieka, nie jedynie człowieka wierzącego), to będzie tylko Twój daremny trud!
To będzie gorsze niż ziarno rzucone na skałę, ponieważ:
Tak długo, jak skromność nie będzie przestrzegana w praktyce,
społeczeństwo będzie się chyliło ku upadkowi (Pius XII)
Zawsze upada wiara gdy niemoralność staje się powszechna[34]!
13. Jeżeli miłość, jest najważniejszą cnotą chrześcijańską[35], a bezwstyd jest najskuteczniejszym mordercą miłości (nastawia człowieka na branie, a nie na dawanie), to w jaki sposób chrześcijanin ma prowadzić godne człowieka życia i jak ma się zbawić, skoro obecnie przemilcza się temat powszechnego bezwstydu, jako śmiertelnego zagrożenia człowieka?
14. Czy wiesz, że zanik wstydliwości jest największym zagrożeniem współczesnego człowieka, odpowiadającym w ogromnej mierze za łańcuch śmierci[36]?
Zadam to pytanie nieco „większymi literami”: czy zdajesz sobie sprawę z tego, że np. ilość aborcji wzrasta wprost proporcjonalnie do ilości publicznej nagości[37]? Dlatego nie jest możliwa skuteczna „walka” o życie człowieka poczętego, gdy zamyka się oczy na bezwstyd.
15. Czy wiesz, że bezwstyd jest obecnie najgroźniejszą przyczyną choroby duszy[38], którą prawie zupełnie nikt się nie przejmuje i przed nią nie przestrzega, tak jak przestrzegano na początku XX wieku, gdy bezwstydna moda zaczęła rozlewać się na cały świat?
Czy Ty też myślisz, że jakoś to będzie, że bez powrotu do wstydliwości, człowiek będzie potrafił żyć zgodnie ze swoim powołaniem[39]?
Czy uczysz, że bezwstyd i jego skutki – grzechy z powodu nieczystości, są przyczyną największych upadków[40] i potępienia wiecznego[41]?
16. Czy uczysz, że każdy bezwstydnie postępujący człowiek sprawia ogromny ból Panu Jezusowi, Matce Najświętszej i wszystkim aniołom w Niebie[42]?
Czy przypominasz, że każdy uczeń Jezusa nigdy nie powinien naśladować bezwstydnej mody?
Przecież o tym właśnie mówiła Matka Najświętsza już w Fatimie[43], a nawet jeszcze 300 lat wcześniej w Quito[44] (maryjnych objawieniach, również uznanych przez Kościół), zanim bezwst. moda nastała[45].
Czy uważasz, że przepraszanie Pana Jezusa, np. modlitwą odmawianą w I piątek miesiąca:
Za te wszystkie opłakania godne występki chcemy wynagrodzić i każdy z nich pragniemy naprawić. A więc: brak skromności i wszelki bezwstyd w życiu i strojach, liczne owe sidła zastawione na niewinne dusze...
przez osobę, na co dzień zniewoloną bezwstydną modą, jeszcze bardziej rani Boga[46]?
Czy uważasz, że skoro bezwstydni są już niemal wszyscy, to na pewno Pan Jezus z powodu bezwstydu nie cierpi, a sama moda już przestała być groźna dla szczęścia człowieka?
17.
Czy uważasz, że nauczanie papieży z początku XX wieku, którzy ostrzegali przed wyjątkowo groźnymi skutkami bezwstydu, jest nadal aktualne?
Czy z bezwstydem należy walczyć, aż do jego pokonania, jak uczył Pius XI[47]?
Czy może zło staje się dobrem wówczas, gdy popełniają je wszyscy, dlatego walkę można bezkarnie zakończyć przed pokonaniem zła[48]?
Czy Pius XII miał rację ostrzegając młode chrześcijanki przed bezwstydną modą, mówiąc im, że bezwstyd może doprowadzić każdego do ruiny duchowej i sprowadzić do najgorszych upadków[49]?
Czy takie zagrożenie istniało tylko w latach 40. XX wieku, gdy moda była znacznie mniej zuchwała, więc teraz możemy już spać spokojnie?
Czy Pius XII miał rację, uważając że kryteria skromności w modzie nigdy nie mogą być zmienione, ponieważ stoją na straży godności człowieka[50]?
18. Czy jesteś świadomy tego, że bezwstydna moda jest głównym narzędziem zniszczenia człowieka, w wojnie prowadzonej przez wrogów Boga i człowieka[51]?
Czy wiesz, że wrogowie kościoła nie spoczną, dopóki nie odtrąbią zwycięstwa nad Kościołem Katolickim, dopóki z ludzi nie uczynią istot zniewolonych, bezrefleksyjnych, małpujących wszystko, co się im pokaże – co dokonuje się na naszych oczach, a przed czym przestrzegał również o. Kolbe czy prymas Hlond[52]?
19. Czy liczysz się z tym, że Twoje milczenie sprawia wielką satysfakcję wrogom Kościoła i człowieka? Tak, jak złodziejowi czy innemu przestępcy zależy, aby policja nie ostrzegała przed nim, wówczas może skuteczniej krzywdzić ludzi, do tego bezkarnie; podobnie jest ze współczesną modą[53].
Czy lekarz, który milczy, gdy epidemia się rozszerza, na pewno realizuje swoje powołanie[54]?
20. Czy uważasz za nadal aktualne słowa kard. Wyszyńskiego, w których jednoznacznie przypomina, iż niezbędnym warunkiem zachowania czystego serca przez dziewczynę i uchronienie godności kobiety jest zachowanie skromności w tym, co zewnętrzne[55]?
Czy według ks. kardynała: w spodniach, getrach, albo w mini, bikini, kobieta wzbudzi szacunek, ukaże kobiece piękno i uchroni czystość, godność[56]?
21. Czy wiesz, że powszechny bezwstyd jest znacznie groźniejszy od pornografii[57]?
Czy podejmujesz również działania prawne, których celem jest usuwanie nagości (ukazywanie kształtu ciała przez kobiety) z życia publicznego?
22. Mistrzu,
Pismo Święte uczy, że kobieta będzie piękna, tylko wtedy, gdy będzie podobać się Bogu[58]. O podziw mężczyzny wprawdzie może zabiegać, ale tylko wtedy, gdy on jest jej mężem[59]. Gdy tak postępuje, wtedy właśnie podoba się Bogu.
Maryja uczy, że człowiek jest piękny tylko wtedy, gdy kocha[60].
Świat uczy, że kobieta ma prawo na każdym robić „wrażenie”, i że wszystkie chwyty są dozwolone. Uczy, że kobieta jest piękna, tylko wtedy, gdy jest atrakcyjna, kusząca, seksowna, czyli w praktyce, gdy jest naga.
A Ty Mistrzu – jak nauczasz?
23. Czy radykalna postawa Kościoła, jaką prezentował przez blisko 20 wieków chrześcijaństwa, gdy ostrzegał wiernych, aby nie wchodzili na drogę bezwstydu, gdyż to zawsze prowadzi do upadku, była wyrazem zbędnego rygoryzmu czy prawdziwej troski o człowieka?
Czy dopiero teraz Kościół wreszcie pokazuje „ludzką” twarz „dobrotliwie” przemilczając totalny ekshibicjonizm?
24. Czy uważasz, tak jak większość duchownych, że piękno kobiety jest do podziwiania (bezwarunkowo), dlatego każdy mężczyzna ma prawo podziwiać piękno (urodę, odkrytą figurę) obcych sobie kobiet?
25. Czy może sam przyglądasz się, narażając swoją duszę na potępienie, gdy zaproszony, bierzesz udział w pokazach, przedstawieniach, w których występują nieskromnie ubrane dziewczęta, kobiety („sztuka”, sport, taniec[61], reklama, a nawet WSZYSTKIE kościelne uroczystości – w tym bierzmowanie[62], ślub, I Komunia Święta, gdzie niemal wszystkie kobiety przedstawiają się jako obiekty seksualne wzmagające popęd, a nie jako osoby wzbudzające refleksję i szacunek), a Ty „jedynie” „podziwiasz” ich piękno?
Czy uczysz innych, aby zdecydowanie unikali takich widowisk (a gdy będą nimi zaskoczeni, aby natychmiast je opuścili)?
Czy przestrzegasz kobiety, aby w gorszących wystąpieniach nie brały udziału w jakiejkolwiek roli[63]?
Czy stanowczo reagujesz, gdy kobiety, przebywające na co dzień bezp. w Twoim otoczeniu (sekretarka, kucharka, sprzątaczka, kościelna, katechetka), uległe bezwstydnej modzie (getry, spodnie, mini), okazują pogardę siebie i drugiego, narażając każdego na utratę czystości i zbawienia?
26. Czy uważasz, że młode dziewczyny, idące do szkoły w stroju jednoznacznie przypominającym prostytutkę (pobudzający zmysły wygląd), co dzisiaj jest już powszechne, nawet w prawie wszystkich szkołach katolickich, będą w stanie skutecznie skupić się na nauce, a chłopcom na nie patrzącym również w nauce pomoże[64]?
27. Czy uważasz przylegające do ciała spodnie lub rajstopy bez spódnicy, za właściwy strój dla nauczycielek i katechetek? Czy świadczy to o poczuciu przyzwoitości i wstydliwości?
28. Czy uważasz, że dziewczyna, kobieta „modląca” się w kościele, będąc w nie godnym kobiety stroju, otoczona tuzinem: fetyszy, amuletów, bałwanów..., że będzie w stanie myśleć o czymś innym, niż tylko o tym, ile „czci” jej oddano lub o tym, jakie wrażenie wywarła na otoczeniu[65]?
29. Czy kobieta „modnie” ubrana w kościele, a właściwie często całkowicie rozebrana, będzie w stanie prawdziwie wierzyć (skoro jest przekonana, że „szczęście” jest skutkiem jej atrakcyjności, a nie owocem miłości), prawdziwie mieć nadzieję (skoro to nie od Boga zależy szczęście) i prawdziwie kochać Boga, siebie i bliźniego (skoro wszyscy jej mówią, że ma używać siebie i drugiego, a nie być darem dla niego)[66]?
30. Skoro wygląd zewnętrzny jest obrazem wnętrza, to czy uważasz, że skarbem niewiast, które właśnie widziałeś na zdjęciach, jest to, co w niebiosach[67]?
Jak myślisz: czy taki strój jest wyrazem przypodobaniu się światu czy Bogu?
Czy taki strój jest skutkiem rozważania słowa Bożego dniem i nocą[68], czy skutkiem przyjmowania „dniem i nocą” wzorców z pogańskiego świata (literatura kobieca, bezwstydne seriale, reklamy...), przy milczącej zgodzie katolickich duchownych[69]?
31. Czy zdajesz sobie sprawę z tego, że dziewczyna, kobieta niegodnie ubrana, będąc w kościele, dopuszcza się profanacji (gdy świątynię używa do innych celów niż oddawanie czci Bogu) i świętokradztwa (gdy w bezwstydnym stroju przystępuje do Komunii, znieważając Najświętszy Sakrament)? A przecież dzisiaj, skromnie i kobieco ubrana dziewczyna, kobieta, to na prawdę rzadkość, nawet w świątyni katolickiej. Czy możesz spać spokojnie, akceptując publiczną profanację i świętokradztwo, którego chrześcijanie dopuszczają się codziennie, również z powodu Twojego milczenia?
32. Czy uważasz, że młode dziewczyny, przystępujące do sakramentu bierzmowania, a wyglądem nie różniące się od prostytutek (co już jest "normą” w dosłownie KAŻDEJ parafii!!!), potwierdzają dojrzałość chrześcijańską? Nie mówimy tu przecież o dojrzałości biologicznej, bo co do niej, to obecnie nikt nie może mieć żadnych wątpliwości, widać to gołym okiem, że aż razi[70].
33. Czy uważasz, że współczesne bezwstydne ubiory chrześcijanek[71] oraz zachowanie kobiet i mężczyzn na: zabawach, dyskotekach, studniówkach, weselach, jest do pogodzenia z duchem wstydliwości i nie zagraża szczęściu doczesnemu, zbawieniu wiecznemu i może być świadectwem przyzwoitości i światłem dla pogańskiego świata?
34. Czy uważasz, że chrześcijanka, która uległa bezwstydnej modzie, a już innych się przecież nie spotyka, głównie z powodu milczenia duchownych![72], będzie umiała kochać na miarę swojego powołania, będzie umiała służyć mężowi, swoim dzieciom, będzie umiała widzieć Boga i bliźniego[73]?
35. Czy uważasz, że ubiór kobiet nie ma znaczenia w przeżywaniu liturgii przez mężczyzn, również duchownych[74]?
Co zrobiłbyś, gdyby na Mszę Świętą większość mężczyzn przychodziła w stanie nietrzeźwym? Nie tylko skutecznie zmienialiby „mikroklimat” wokół siebie, ale ciągle by coś mamrotali, szturchali obok siedzące kobiety, a czasem nawet zanieczyścili fizycznie świątynię? Czy takich mężczyzn należałoby zatrzymywać przed wejściem, aby nie przeszkadzali innym?
Czy każdy ma prawo uczestniczyć w liturgii, bez względu na to, w jakim jest stanie, w jakim celu przychodzi i jak jest ubrany?
Czy osoba pijana, będąca pod wpływem narkotyków czy bezwstydnie „ubrana” może uczestniczyć w nabożeństwach prowadzonych w synagodze, w meczecie?
36. Czy uważasz, że szóste przykazanie, jak również słowa Pana Jezusa o cudzołóstwie w sercu, dotyczą tylko mężczyzn?[75].
Czy prawem kobiety jest kusić do grzechu? Przecież kuszenie, to „rola” Szatana i jego armii upadłych aniołów.
37. Czy uważasz, że każdy mężczyzna ma obowiązek i możliwości wytrwania w czystości serca, niezależnie od współczesnych pokus związanych z powszechnym bezwstydem, atakującym dosłownie 24 godziny na dobę? A jeżeli ma dużo myśli i pragnień nieskromnych, również w kościele, które później często przechodzą w czyn, to czy jest to wyłącznie jego wina?
38. Czy uważasz, że każdy młody chłopak jest wystarczająco wyposażony przez Stwórcę i potrafi, gdy tylko podejmie odpowiedni trud (bez Twojego ostrzegania o unikaniu pokus, bez Twojego uwrażliwiania niewiast), oprzeć się każdej pokusie, niezależnie od tego jak będzie ona mocna i jak często będzie jej doświadczał[76]?
Czy bierzesz pod uwagę fakt, iż wzmagany bodźcami erotycznymi (powszechna nagość) popęd seksualny jest dla młodego człowieka najtrudniejszym problemem, z którym się zmaga[77]?
39. Czy uczysz już młode dziewczyny czym jest prawdziwa kobiecość?
Czy uczysz młodych chłopców, czym jest prawdziwa męskość[78]?
40. Czy uważasz, że obecnie powszechne, wspólne kąpiele kobiet i mężczyzn są czymś zupełnie przyzwoitym i niegroźnym dla duszy, dla miłości[79], czystości, szczęścia doczesnego i wiecznego[80]?
41. Czy uważasz, że jest możliwe publiczne „występowanie” w bikini przez dziewczynę, kobietę, i wpatrywanie się przez mężczyznę w tak „odzianą” niewiastę, a jednoczesne zachowanie czystości serca[81] i uszanowanie godności człowieka?
42. Czy uważasz, że sport, taniec, rekreacja, basen, uprawnia do odkrywania ciała, które zawsze (w każdych okolicznościach i w każdym miejscu) ma być Świątynią Ducha Świętego i zawsze ma zachować wymiar oblubieńczy – wyłączny dar dla ukochanego[82]?
43. Czy uważasz, że nie ma nic złego w tym, że niewiasty, w miejscach publicznych, nawet w kościele, przebywają bez spódnicy, w przylegającym ubraniu lub bez kompletnego ubrania, ukazując: nogi, pośladki (gdy są bez spódnicy w rajtuzach lub w obcisłych spodniach), dekolt, plecy, a więc to, co może być odkrywane tylko w sypialni, ewentualnie u lekarza czy w łazience?
Czy uważasz, że taki ubiór nie ma wpływu na to, że kobieta przestaje czuć się osobą, a coraz bardziej dąży do tego, aby być atrakcją, towarem; w byciu seksowną, a nie w Bogu upatruje nadzieję[83]?
44. Czy uważasz, że wygląd kobiet nie ma żadnego wpływu na postrzeganie ich przez mężczyzn? A jeżeli już są traktowane przedmiotowo, to jest to wyłącznie wina mężczyzn[84]?
45. Czy zdajesz sobie sprawę z tego, że kobieta będąca w spódnicy, nie zakrywającej przynajmniej kolan, wysyła sygnały erotyczne dokładnie takie same jak prostytutka[85]?
A skoro wysyła sygnały erotyczne, to wywołuje wyłącznie reakcje erotyczne, nigdy podziw[86], fascynację, a najwyżej pożądanie?
46. Czy jesteś świadomy tego, że nie jest możliwe, aby nieustannie stymulowany seksualnie mężczyzna, był zdolny do uczuć wyższych[87]?
47. Czy jesteś świadomy tego, że nagość to właśnie widoczny kształt ciała? To widok kształtu ciała, a nie jedynie widok koloru skóry uruchamia wszystkie procesy związane z pożądaniem, które przez Stwórcę są przewidziane do budowania miłości i przekazywania życia.
Obecnie, więc prawie wszystkie kobiety przebywają nago w miejscu publicznym, również w świątyni!
Czy zdajesz sobie sprawę z tego, że kobieta będąca nago (ukazująca kształt ciała), a więc gdy jest bez spódnicy, w samych rajtuzach (getrach, legginsach), jest bardziej kusząca, bardziej atrakcyjna, niż gdyby tych rajtuz czy obcisłych spodni wcale nie miała[88], gdy byłoby widoczne jej gołe ciało?
48.
Czy słowa Pisma Świętego, zabraniające kobietom używać ubrania męskiego (i na odwrót) są nadal aktualne[89]?
Czy doradzanie kobietom przez duchownych, aby w zimie mogły zrezygnować ze spódnicy, a założyły jedynie spodnie[90 czy getry, nie jest zachętą do szerzenia bezwstydu, gender, homoseksualizmu[91], łańcucha śmierci[92], w tym aborcji?
Czy uważasz, że kobiety mają prawo chodzić w stroju męskim (spodnie, marynarki), a mężczyźni mają prawo upodabniać się do kobiet? Czy uważasz, że to nie ma wpływu na mieszanie płci (gender), ani na świadomość tożsamości płciowej, nie ma też wpływu na zatarcie ról, powołań?
Czy zdajesz sobie sprawę z tego, że spodnie noszone przez kobietę są gorsze od mini-spódniczki [93]?
Czy celowo zniszczona odzież[94] lub przebarwiona (piaskowanie), aby bardziej pobudzić zmysły, aby skierować zmysły na cielesność, dobrowolnie używana przez chrześcijan, na pewno przynosi chwałę Bogu i jest potwierdzeniem wyjątkowości człowieka wśród stworzeń?
Czy upominasz również starsze kobiety, aby powróciły do kobiecego, skromnego stroju, który jest niezbędnym atrybutem chrześcijaństwa, kobiecości, człowieczeństwa[95]?
Czy potrafisz jednym spojrzeniem, odróżnić mężczyznę od kobiety[96]?
Czy uważasz, że kobieta i mężczyzna, trzymający się za ręce, zachowujący się w miejscu publicznym tak, jak „para”, a wyglądający identycznie – jak dwóch mężczyzn, nie powodują zmiany postawy w kierunku tolerancji dla zachowań niezgodnych z naturą, a obrzydłych Bogu[97]?
Czy zwracasz uwagę niewiastom, aby również ich fryzura wskaz. na ich kobiece powołanie[98]?
Przecież Pan Bóg mężczyzną i niewiastą stworzył ich, a nie hybrydowym obiektem seksualnym[99]!
Czy jesteś świadomy tego, kto – w najwyższym stopniu – odpowiada za obecny stan[100]?
49. Czy zachęcasz: kapłanów, wychowawców, liderów wspólnot, rodziców, prawników, aby podjęli trud powrotu do publicznej przyzwoitości?
Czy możesz podać przykłady, bezwstydnego wychowania, wręcz nagości w życiu publicznym, które przyniosłoby błogosławione owoce[101]?
Czy znasz taką cywilizację, kraj, religię, w której zdecydowana większość kobiet chodziłaby obnażona, nawet w miejscach kultu, i ta cywilizacja, kultura, religia – nie upadłaby, a wręcz przeciwnie, doskonale by się rozwijała?
Jeżeli nie znasz takiej, to dlaczego, widząc ogromne morze bezwstydu – milczysz[102]?
Czy łudzisz się, że bezwstydne chrześcijaństwo[103] będzie wyjątkiem? Przecież:
Tak długo, jak skromność nie będzie przestrzegana w praktyce,
społeczeństwo będzie się chyliło ku upadkowi (Pius XII)
50. Na koniec mistrzu, i Ty zastanów się: komu służysz, kogo naśladujesz, czyją mowę powtarzasz, co pochwalasz, a co przemilczasz? Zdecyduj się[104]:
Wolisz być duchowym karłem[105], pasterzem atrakcyjnie wyglądających uśmiechniętych ciał, szeroką drogą zmierzających wprost w objęcia Szatana[106], dla których skarbem jest to, co proponuje świat, bo milczący, „papierowy kościół” (jak mówił kard. Wyszyński[107], odrzucający przykazania i zamykający oczy na grzech, już przed diabłem ich w porę nie ostrzega[108]?
Czy może wolisz być prawdziwym pasterzem dusz (duszpasterzem), mistrzem ducha[109], a nie ciała, zawsze nastawającym w porę i nie w porę,
zawsze wykazującym błąd[110]
, bezkompromisowo? Pasterzem, strzegącym stado owieczek, za które sam Bóg przelał Krew Własną, a na którego straży Ciebie Mistrzu, postawił
[111]
!
Jeżeli to drugie jest Ci bliższe, to na pewno nie będziesz nigdy ukrywał tej rzeczywistości, iż prawdziwe piękno mierzy się wielkością serca (miłości[112]), a nie atrakcyjnością ciała[113].
Nie będziesz też ukrywał tego, że Bogu podobają się tylko Ci, którzy w Nim, a nie w atrakcjach świata, upatrują nadzieję. Tylko Ci, którzy starają się przypodobać Bogu i Jego naśladować, do Niego się upodabniać, a nie do haniebnych wzorców z tego świata; tylko Ci dostąpią nagrody wiecznej.
Każdy kto miłuje świat, co zawsze widać już po „modnym”, bezwstydnym „ubiorze” (głównie kobiety) i pożądliwym spojrzeniu, zwanym „podziwianiem piękna” obcej kobiety... (głównie mężczyźni), nie jest godny nazywać się przyjacielem Jezusa.
Zachęcam Cię Mistrzu, abyś swojego milczenia nie usprawiedliwiał powszechnością zła, czy „troską” o spokój, o nie denerwowanie świata[114]. To właśnie dla „spokoju” zamordowano Pana Jezusa[115]...
Gdy odrzuca się prawdę, albo chociaż ją przemilcza, pozostaje już tylko kłamstwo. Nie ma innej alternatywy!
Jezus zaraz przemówił do nich: «Odwagi! Ja jestem, nie bójcie się»[116]
Każdy z nas odpowie za milczenie, gdy powinien głośno wołać, ostrzegać owce przed wilkami[117]. Milczący pasterz jest dla owiec większym zagrożeniem niż sam wilk[118]!
Lepiej byłoby, aby pasterz przywiązał sobie kamień młyński...[119], niż miałby się przyglądać, jak wilk spokojnie pożera owce...
Niech cię Pan błogosławi i strzeże. Niech Pan rozpromieni oblicze swe nad Tobą, niech Cię obdarzy swą łaską. Niech zwróci ku Tobie oblicze swoje i niech Cię obdarzy pokojem [120].
PRZYPISY TU www.godnosc.org/godnosc/list_50pytan_pr…
Do usłyszenia za kolejny rok[121].
Twój uczeń i brat, Sławomir Sokołowski
ŹRÓDŁO :
godnosc.org/list-do-biskupo…