12:01
Damian Danielak z obywatelenieba.pl o katolickiej i protestanckiej nomenklaturze
Posoborowe absurdy
@Damian Danielak Zamiast machać na wpół protestancką Biblią Tysiaclecia kard. Wyszyńskiego lepiej zapoznaj się z KATECHIZMEM KATOLICKIM KARD. GASPARRIEGO. ..Katechizm katolicki kard. Gasparriego
Katechizm jest streszczeniem katolickiej nauki, Doktryny, Sakramentów, Sakramentalii oparty na TRADYCJI APOSTOLSKIEJ I BIBLII - Wulgacie.
Najpierw była Tradycja Apostolska, a po Biblia ZREDAGOWANA PRZEZ …Więcej
@Damian Danielak Zamiast machać na wpół protestancką Biblią Tysiaclecia kard. Wyszyńskiego lepiej zapoznaj się z KATECHIZMEM KATOLICKIM KARD. GASPARRIEGO. ..Katechizm katolicki kard. Gasparriego
Katechizm jest streszczeniem katolickiej nauki, Doktryny, Sakramentów, Sakramentalii oparty na TRADYCJI APOSTOLSKIEJ I BIBLII - Wulgacie.
Najpierw była Tradycja Apostolska, a po Biblia ZREDAGOWANA PRZEZ KATOLIKÓW. Katolicy to też Prawosławni ponad 100 lat później. Tak więc zgodnie z przekazem zydowskim. Najpierw była Tradycja Apostoslska - ustna, a potem powstala Biblia NT i zredagowana jako zbior ST i NT czyli PISMO ŚWIĘTE.
Biblie są różne, Inna jest Ariańska, a nawet Żydowska, Prawosławna , Biblią nazwana jest też księga satanistów.
Posoborowe absurdy
WIem jak takie "porównania" są niebezpieczne dla niedojrzałych katolików. Takich łowicie na potęgę jak @jac05 , @Mateusz Ps 91 @Kot spaślak. . A tylko dlatego, że sami nie znaliście prawdziwego nauczania Katolickiego. To bezczelność "były katoliku" że chcesz pouczać katolików wg protestanckiej teologii. Tyle macie rożnic pomiędzy sobą. Udowadniaj swoje racje pośród SWOICH.
Protestantyzm jest …Więcej
WIem jak takie "porównania" są niebezpieczne dla niedojrzałych katolików. Takich łowicie na potęgę jak @jac05 , @Mateusz Ps 91 @Kot spaślak. . A tylko dlatego, że sami nie znaliście prawdziwego nauczania Katolickiego. To bezczelność "były katoliku" że chcesz pouczać katolików wg protestanckiej teologii. Tyle macie rożnic pomiędzy sobą. Udowadniaj swoje racje pośród SWOICH.
Protestantyzm jest jak jak połowa lustra rozbity na drobny mak to są odnowi protestantyzmu liczące w dziesiatki tysięcy
2 więcej komentarzy od Posoborowe absurdy
Posoborowe absurdy
Prawdziwa katolicka Biblia to WULGATA - wyd. polskie ks. Wujka . BIBLIA TYSIĄCLECIA JEST DOSTSOWANA DO PROTESTANTÓW. I w tej Biblii są zniekształcone teksty dot. TRÓJCY ŚW.
Posoborowe absurdy
NIEPRAWDA. Treść Biblii protestanckiej jest zmieniona. Np. 3-15 Księga Rodzaju. Luter zmienił słowo NIEWIASTA na słowo KOBIETA co zniekształciło wersety dot. MATKI BOZEJ w ST i NT. Po drugie nie macie KSIĘGI MACHABEJSKIEJ.
Anieobecny
Protestantyzm zrodził się w herezji...
I tak trwa...
Lilianna w ogrodzie
i ciągle się dzieli....
Anieobecny
Perpetuum mobile...
Lilianna w ogrodzie
panta rhei
Anieobecny
Zatem Quo Vadis protestanci...?
Posoborowe absurdy
@Kot spaślak. Jak widać protestant pozdrawia protestanta. Liście znowu opadły. I mialam rację. A uciekajcie z Glorii TV. On nadaje, naucza, ale nie sam nie chce być nauczany po katlicku więc i my tego nie chcemy.
Posoborowe absurdy
@V.R.S. Ja nie mogę. @Damian Danielak pokazuje Biblię Tysiąclecia zwaną Biblią Tysiąca błędów. Biblia kard. Wyszyńskiego dostosowana do PROTESTANTÓW. Myślałam, że tylko świadkowie jehowa ją czytają, aby łowić letnich katolików
V.R.S.
No dobra, Damian. Napisz lepiej skąd wiesz, że to Biblia a nie wybór baśni i legend ludu hebrajskiego? Bo ci Luter 500 lat temu powiedział?
Zwyczajny Katolik
Co byśmy wiedzieli o Znaczeniu słów Biblii, gdyby nie Tradycja Katolicka w której żywe osoby sobie to Znaczenie przekazywały?
Skąd wiesz, kto to Bóg Jedyny znany naszej kulturze? Skąd wiesz, kto to Chrystus? Skąd wiesz, jak rozumieć ślaczki uznawane za Pismo Święte? Skąd wiesz, że w ogóle warto wierzyć w to, co tam zapisane? Skąd wiesz jak rozumieć Syllabus błędów, czy Bullę Quo Primum tempore …Więcej
Co byśmy wiedzieli o Znaczeniu słów Biblii, gdyby nie Tradycja Katolicka w której żywe osoby sobie to Znaczenie przekazywały?
Skąd wiesz, kto to Bóg Jedyny znany naszej kulturze? Skąd wiesz, kto to Chrystus? Skąd wiesz, jak rozumieć ślaczki uznawane za Pismo Święte? Skąd wiesz, że w ogóle warto wierzyć w to, co tam zapisane? Skąd wiesz jak rozumieć Syllabus błędów, czy Bullę Quo Primum tempore? Od Kościoła. To On zachował owe znaczki starożytne i przekonanie, że jest w nich coś wartościowego. To Kościół w bezpośredniej relacji między żywymi osobami przekazywał sobie ich Znaczenie! Znaczenie, bo przecież o nie chodzi, a nie o dokładne kształty znaków graficznych i przypisane im brzmienia głosek.
Niektórzy ulegają pokusie by wierzyć samemu Pismu, by kurczowo trzymać się litery. Zarówno chwaląc te pisma, ja i krytykując, czy to są Pisma Ewangelii, czy Soboru Trydenckiego, czy Watykańskiego Drugiego. Mamy jednak w przypadku Biblii dostęp tylko do tłumaczeń, a nawet gdy widzimy oryginalne rękopisy, to rozumiemy je tylko na podstawie badawczych hipotez i współczesnych wyobrażeń, czyli de facto zgadywanek!
Samo Pismo nie wystarczy. Nic samo nie wystarczy! Nawet jeśli powołujemy się na Tradycję, możemy zejść na manowce, jeśli pozwalamy sobie na samodzielne decydowanie czy wierzyć jednemu, czy drugiemu hierarsze tą tradycję interpretującemu i wskazującemu co Nią jest, a co nie. Tym bardziej, gdy ów hierarcha, czy inna osoba w tych interpretacjach podważa dane nam bezpośrednio przez obecnych, a więc żywych przedstawicieli na czele z papieżem Akty Kościoła. Te Akty i ta wola są właśnie po to, by w przypadku sporu i różnych interpretacji tradycji wskazać nam, wiernym to, co właściwe, co mamy wybrać, by uchronić się przed konsekwencjami własnej ograniczoności, przez którą możemy przeoczyć błąd w tłumaczeniach lubianych przez nas autorytetów. Jeśli wybieramy nie Akty Kościoła, a wymagające skomplikowanego tłumaczenia twierdzenia tego, kto te Akty podważa, to po prostu sprzeniewierzamy się Kościołowi, a swoją nadzieję przenosimy z Kościoła na kogoś innego. Ktoś powie, że prawda i rozum pozwala nam ocenić argumenty tego kogoś. Nie. To pycha, wszak jeśli to sprawy ważne, a jednocześnie interpretatywne i skomplikowane, to bardzo łatwo nam się pomylić, nie dostrzec błędu, a więc de facto, wierzymy na słowo tym, którzy podważają Akty Kościoła, zamiast tym Aktom. Wychodzi na to samo, co wtedy, gdyby tej hierarchii nie było. Decydujemy tu komu wierzyć wg własnego widzimisię, które to jest podatne na omyłkę, bo ograniczone jak nasza „główka, co wchodzi w czapkę, lub w kapelusz”.
Dlatego sensowna jest wiara splotowi weryfikatorów, które zapierają się siebie! Wiara osobom, i znakom, które wykraczają poza nie same i poza doczesność. Z tych „wykroczeń”, z tych relacji, nie zaś z samych elementów je tworzących wyłania się SENS -właściwy Logos Pisma, niekoniecznie jego dokładne brzmienie! Ten przekaz nazywamy Tradycją. Splot osób i weryfikatorów zaś- instytucją.
Ludzie, jak wiadomo mogą sobie różnie te same znaczki, a nawet słowa (Pisma świętego, Pism późniejszych ojców i papieży, czy jakichkolwiek pisemek) interpretować. Dlatego Kościół ze swoją hierarchiczną, żywą Instytucją dba o to, by w gąszczu możliwych interpretacji się nie pogubić. Możesz mu oczywiście nie wierzyć. Ale wtedy nie ma sensu wierzyć w Jezusa. Bez Kościoła nic byś o nim bowiem nie wiedział. A nawet gdybyś wiedział o nim z innych źródeł, to musiałbyś przyjąć wersję tych źródeł. Dlaczego mamy je względem Kościoła faworyzować? Bo Kościół się źle kojarzy? Krzyż Chrystusa też się kiedyś źle kojarzył.
Kościół to jedno ze źródeł. Szczerze mówiąc inne „źródła” są w większości wobec tych Kościelnych wtórne. A nawet jeśli się coś starszego znajdzie, to tylko na bazie tego, co przekazane nam bezpośrednio przez żywy Kościół możemy próbować to odczytać. Tak się bowiem składa, że to kościelni mnisi przepisywali księgi, kościelni uczeni przekazywali znajomość starożytnych języków(zachodni łaciny, wschodni- greki), a kaznodzieje przekazywali wiernym treść Ewangelii. Zacytuję nie pamiętam kogo: „Luter wołał "Samo Pismo", ale to Pismo zawędził z katolickiego klasztoru.”
Większość tłumaczy zgodzi się, że nawet między współczesnymi sobie językami nie ma dokładnego tłumaczenia, a co dopiero między językami odległymi od siebie o dwa tysiące lat. Nie wiemy co jest idiomem, nie jesteśmy nawet pewni, czy proste terminy przyrodnicze dobrze rozszyfrowujemy(nie wiemy np., czy św. Jan Chrzciciel jadał owada zwanego szarańczą, czy strączkową roślinę: szarańczynę.). Nie tylko słowa, ale i całe frazy mają znaczenie. Mają je również opisywane słowami, ale z gruntu pozasłowne sytuacje, zespoły wyobrażeń i działań składających się na kulturę. I nie wiemy i nigdy się nie dowiemy, czy rysowanie palcem po piasku, nie miało jakiegoś kompletnie niedostępnego nam znaczenia w kulturze z czasów życia Pana Jezusa. Uśmiech Japończyków, może znaczyć zupełnie co innego niż u nas. Nie wiemy, czy wchodzenie na drzewo, opieranie piersi na głowie, jazda na osiołku, czy inne na pozór przypadkowe zachowania, nie miały takiego znaczenia, które nadawało biblijnym przesłaniom niedostępny w literalnym czytaniu sens. Dowiadujemy się tylko takich małych fragmencików i co do nich też nie możemy być pewni. Dlatego wszelkie próby zrozumienia Chrystusa na podstawie samego Pisma a raczej jego tłumaczenia okazują się zgubne. W istocie stanowią stop prezentyzmów i archeologizmów. A te z prawdą szczerozłotą mają niewiele wspólnego. Te kończą się masakrami rewolucji wywoływanymi najpierw według Samego Pisma(jak w dobie luterańskiej szesnastowiecznej detonacji dialektyki przeciw rozumowi i Kościołowi - w imię Boga, choć w istocie przeciw Bogu.), a później już jawnie wg własnego widzimisię(patrz rewolucje: , oświeceniowa, Francuska, Bolszewicka, hitlerowska, obyczajowa. Tu miejsce Boga zajęły: rozum, lud, naród, „ChceMiSię”)
Im ktoś lepiej poznaje swoją dziedzinę nauki tym bardziej pewien jest... niepewności wyników naukowych dociekań i konieczności przyjęcia pewnych „pewników” na wiarę. Badania naukowe, są wobec niepewności swych podstaw w dużej mierze zgadywankami(co wcale nie umniejsza ich znaczenia) i odsłaniają tylko pewną część zawiłych procesów przyrodniczych, a tym bardziej językowo-kulturowych. Nie wiemy czego nie odsłaniają i czy owa tajemnica nie zmieni całkowicie naukowego obrazu. Tu okazuje się mądrość Kościoła, który przez całe wieki był nieufny wobec prób samodzielnego czytania Pisma Świętego, przekonując wiernych do ufności Żywej Tradycji Kościoła wyrażanej również przez lokalne tradycje w których przekazywane było nie tyle dokładne brzmienie, co Znaczenie.
A dziś mamy na odwrót. Gubimy znaczenie, a dogmatycznie bronionym brzmieniom współczesnych tłumaczeń Ewangelii(które traktujemy jak rzeczywiste Logos) dorabiamy takie znaczenie, jakie akurat światu pasuje.
Jota-jotka
@Zwyczajny Katolik
Szczerze, piszę tylko odnośnie Pana komentarza
( jakoś sposób prezentacji tego młodego człowieka nie zachęcił by przesłuchać całość)
Jest to bardzo ważny głos ,bardzo podoba mi się szczególnie ta część ;
,,Tu okazuje się mądrość Kościoła, który przez całe wieki był nieufny wobec prób samodzielnego czytania Pisma Świętego, przekonując wiernych do ufności
Żywej Tradycji …Więcej
@Zwyczajny Katolik
Szczerze, piszę tylko odnośnie Pana komentarza
( jakoś sposób prezentacji tego młodego człowieka nie zachęcił by przesłuchać całość)

Jest to bardzo ważny głos ,bardzo podoba mi się szczególnie ta część ;
,,Tu okazuje się mądrość Kościoła, który przez całe wieki był nieufny wobec prób samodzielnego czytania Pisma Świętego, przekonując wiernych do ufności
Żywej Tradycji Kościoła wyrażanej również przez lokalne tradycje w których przekazywane było nie tyle dokładne brzmienie, co Znaczenie.,,

Brakuje mi zachęcania do CZYTANIA BIBLII tak dla SŁOWA BOŻEGO każdego dnia
nie pod kontem badania znaczeń ,uwarunkowań historycznych .

No i w końcu sam koniec nie wiem czy jest to takie uogólnienie czy może odnosi się do materiału którego nie wysłuchałam 😏a oto fragment o którym.piszę;

,,A dziś mamy na odwrót. Gubimy znaczenie,
a dogmatycznie bronionym brzmieniom współczesnych tłumaczeń Ewangelii
(które traktujemy jak rzeczywiste Logos) dorabiamy takie znaczenie, jakie akurat światu pasuje.,,
Zwyczajny Katolik
@Jota-jotka To jest fragment książki "Katologika"
Jota-jotka
Dziękuję, no to zachęciłeś mnie do poszukania...i przeczytania 👍
Jota-jotka
,,Kościół łączy w spójny system pozorne przeciwieństwa:
rozum z wiarą,
praktykę z symboliką,
słowo i pismo ze znakami pozawerbalnymi, indywidualizm ze wspólnotą, ciało z duszą,
formę z treścią, „pogańską” glebę symboli z Chrystusowym Ziarnem ich wypełnienia – Sensem – LOGOSEM!...
Właściwa interpretacja, to wypadkowa Mszy Świętej, Pisma, komentarzy, zwyczajów, stylów bycia, więzi międzyludzkich …Więcej
,,Kościół łączy w spójny system pozorne przeciwieństwa:
rozum z wiarą,
praktykę z symboliką,
słowo i pismo ze znakami pozawerbalnymi, indywidualizm ze wspólnotą, ciało z duszą,
formę z treścią, „pogańską” glebę symboli z Chrystusowym Ziarnem ich wypełnienia – Sensem – LOGOSEM!...

Właściwa interpretacja, to wypadkowa Mszy Świętej, Pisma, komentarzy, zwyczajów, stylów bycia, więzi międzyludzkich, hierarchii i sukcesji oraz wiary, że Duch Święty czuwa nad tym wszystkim na raz, nigdy osobno!,,
@Zwyczajny Katolik

Tutaj tylko zwrócę uwagę chociażby na to ,że Pan Bóg tak stwarzał świat
,,Adam i Ewa,
Wysyłał nauczać po DWÓCH założył KOŚCIÓŁ jako wspólnotę i to w takim Kościele mamy jedni drugich nie gorszyć ,ale starać się by poprzez relacje międzyludzkie ,czytaj świadectwo życia ,współpracując z Łaską Bożą ;

wypadkowa Mszy Świętej, Pisma, komentarzy, zwyczajów, stylów bycia, więzi międzyludzkich, hierarchii i sukcesji oraz wiary, że Duch Święty czuwa nad tym wszystkim na raz,nigdy osobno!,,

Budować już tu na ziemi Królestwo Boże i módlmy się ,żebyśmy to my nasze pokolenie ... nie usłyszeli ;
,,
Czy jednak Syn Człowieczy znajdzie wiarę na ziemi, gdy przyjdzie?” (Łk 18,8)