1 kwietnia Franciszek przyjął delegację kanadyjskich Indian. Większość z nich uważa się za "Chrześcijan", ale w swojej wierze łączy religię z pogaństwem.
Jeden z delegatów z pióropuszem na głowie miał ze sobą ceremonialną fajkę pokoju, którą określał jako "Święty Kalumet", wymachiwał nią we wszystkich kierunkach geograficznych i prosił "duchy", a w szczególności duchy Północy [=demony], "aby nas poprowadziły".
Odnosił się do "jednego Stwórcy", nazywając go "wielkim duchem", który rzekomo rozesłał pozostałe "duchy" w cztery strony świata.
Ponadto, delegacja odprawiła modlitwy z bębnami, tańcami i skrzypkami. W jednym żenującym "śmiesznym tańcu" człowiek przyodziany w pióra zachowywał się, jakby był ptakiem (film poniżej).
Franciszek przeprosił za nieokreślone "godne pożałowania" nadużycia w stosunku do Indian uczęszczających do konwiktów prowadzonych przez Kościół, mówiąc, że był tym "bardzo zaniepokojony", a nawet posuwając się do stwierdzenia, w którym określił "upokorzenie Kościoła" …Więcej