Anja39
173 tys.

Katastrofa której nie było

Katastrofa, której nie było. Smoleńsk 10 kwietnia 2010. W 10 kwietnia 2010, w Smoleńsku nie było żadnej katastrofy samolotu TU-154M 101 z prezydentem Lechem Kaczyńskim oraz cala tzw „delegacja katyńska …Więcej
Katastrofa, której nie było.
Smoleńsk 10 kwietnia 2010.

W 10 kwietnia 2010, w Smoleńsku nie było żadnej katastrofy samolotu TU-154M 101 z
prezydentem Lechem Kaczyńskim oraz cala tzw „delegacja katyńska” na pokładzie. Załoga samolotu, prezydent, osoby towarzyszące, w sumie – umownie – 96 osób zostało zamordowane lub zaginęły w Polsce, a nie w Rosji.
Był to krwawy zamach stanu z ofiarami osób całkowicie postronnych.
„Katastrofa smoleńska” była jedynie aranżacją medialną, mającą na celu wykluczenie śledztwa z terenu Polski i urządzenie jakiejś farsy w Rosji. To celem ukrycia tego faktu - zamachu stanu z użyciem siły i masowym skutkiem śmiertelnym postronnych osób.
„Katastrofa smoleńska” była jedynie manipulacją „okrągłego stołu” - nowym rozdaniem stołków. Jak za komuny lub później dopuszczano się skrytobójstw mających na celu właściwe uformowanie zestawu osobowego strony opozycji, która w składzie odpowiednich person miała układać się z bandziorami, tak teraz należało dokonać gruntowniejszej …Więcej
saju1991 udostępnia to
18
....
jadwiska
wojciechowskikrzysztof
" W Moim Kościele jest o wiele więcej ofiar niż walczących z dzisiejszym złem.
Dlaczego tak jest? Dlaczego nie wierzą już wcale ani Moim słowom, które są słowami Boga, nie zmieniającego się nigdy? Niemało świętych wytrwało nieugięcie, bo wytrwałą była ich wiara a z nią nadzieja i miłość.
Uzbrojeni w te trzy wielkie cnoty stali się prawdziwymi bojownikami z mocami ciemności …Więcej
wojciechowskikrzysztof
" W Moim Kościele jest o wiele więcej ofiar niż walczących z dzisiejszym złem.
Dlaczego tak jest? Dlaczego nie wierzą już wcale ani Moim słowom, które są słowami Boga, nie zmieniającego się nigdy? Niemało świętych wytrwało nieugięcie, bo wytrwałą była ich wiara a z nią nadzieja i miłość.
Uzbrojeni w te trzy wielkie cnoty stali się prawdziwymi bojownikami z mocami ciemności i pychą"

"Kochajcie się tak jak Ja was kocham.
Iluż to nie wierzy w Moja osobistą obecność pośród was! Jakże wielka i smutna jest otaczająca ich ciemność."
Link do "Orędzia Pana Jezusa Chrystusa do Kapłanów -ks.Ottavio Michellini"
ps. zobacz że świeci Kościoła nie mieli pychy nieomylności ale wiarę że to prawda co mówią Ewangelie, nadzieję że Bóg jest w Ich historii która prowadzi do zbawienia i miłośćdo Boga i wszystkich ludzi, która nie osądza ale rozumie i wybacza.

Trzeba nie tylko kochać, ale przede wszystkim dobrze kochać. Czasami wrażliwość może nas mylić o prawdziwej wartości naszego świadectwa miłości. Co to znaczy dobrze kochać? To znaczy kochać w duchu i prawdzie. To znaczy zapomnieć swoje - "ja". To znaczy, że w życiu pełnym poddania się i modlitwy mieć stale świadomość, co Bogu jesteśmy winni. Dobrze kochać, to znaczy także mimo wszelkiej goryczy zachować w swym sercu słodki pokój Pana i wierność Jego łasce. To znaczy, stale się troszczyć o zachowanie dziedzictwa miłości, które nam w Swojej szczodrości zostawił.
Anja39
cyt : Drugą pomocną bronią dla szatana jest niewiasta. Jest ona wszędzie, w kinie, teatrze, na murach miasta i w najbardziej ukrytych zakątkach górskich. Nie ma miejsca gdzie by jej nie wysuwano, w dziennikach i wydawnictwach wszelkiego rodzaju, na najrozmaitszych przedmiotach.( ” Orędzia Pana Jezusa Chrystusa do Kapłanów -ks.Ottavio Michellini)
wojciechowskikrzysztof
Stasiu trudno uwierzyć w to co piszesz o ks. Natanku i p.Agnieszce bo u Nich i tych co wiernie w Nich wierzą nie widać tego (przynajmniej ja nie widzę) co powiedział Jezus ks. Otttavio Mishellini o wielkich cnotach świętych Kościoła:
"Moim Kościele jest o wiele więcej ofiar niż walczących z dzisiejszym złem.
Dlaczego tak jest? Dlaczego nie wierzą już wcale ani Moim słowom, które są słowami Boga …Więcej
Stasiu trudno uwierzyć w to co piszesz o ks. Natanku i p.Agnieszce bo u Nich i tych co wiernie w Nich wierzą nie widać tego (przynajmniej ja nie widzę) co powiedział Jezus ks. Otttavio Mishellini o wielkich cnotach świętych Kościoła:

"Moim Kościele jest o wiele więcej ofiar niż walczących z dzisiejszym złem.
Dlaczego tak jest? Dlaczego nie wierzą już wcale ani Moim słowom, które są słowami Boga, nie zmieniającego się nigdy? Niemało świętych wytrwało nieugięcie, bo wytrwałą była ich wiara a z nią nadzieja i miłość.
Uzbrojeni w te trzy wielkie cnoty stali się prawdziwymi bojownikami z mocami ciemności i pychą"

"Kochajcie się tak jak Ja was kocham.
Iluż to nie wierzy w Moja osobistą obecność pośród was! Jakże wielka i smutna jest otaczająca ich ciemność."
Link do "Orędzia Pana Jezusa Chrystusa do Kapłanów -ks.Ottavio Michellini"
ps. zobacz że świeci Kościoła nie mieli pychy nieomylności ale wiarę że to prawda co mówią Ewangelie, nadzieję że Bóg jest w Ich historii która prowadzi do zbawienia i miłość do Boga i wszystkich ludzi, która nie osądza ale rozumie i wybacza.
Anja39
20100416
+++
Prezydent Kaczyński i wszyscy inni znajdujący się na pokładzie samolotu lecącego na uroczystości katyńskie nie zginął w samolocie, który rozbił się kolo lotniska w Smoleńsku – jak to pokazano całemu światu, ale w innym miejscu.
W Smoleńsku rozbił się samolot – bliźniak. Bliźniak ten był pusty – bez pasażerów i załogi.
Przypuszczalnie chciano mieć absolutną pewność skutków …
Więcej
20100416
+++
Prezydent Kaczyński i wszyscy inni znajdujący się na pokładzie samolotu lecącego na uroczystości katyńskie nie zginął w samolocie, który rozbił się kolo lotniska w Smoleńsku – jak to pokazano całemu światu, ale w innym miejscu.
W Smoleńsku rozbił się samolot – bliźniak. Bliźniak ten był pusty – bez pasażerów i załogi.
Przypuszczalnie chciano mieć absolutną pewność skutków zamachu i dlatego zamordowano wszystkich poprzez strącenie samolotu prezydenta i rozbicie go w ustronnym miejscu, gdzie ofiary można było rzeczywiście dobić o ile ktoś by przeżył.
W Smoleńsku rozbił się jedynie samolot – bliźniak, który został spreparowany jedynie do upozorowania katastrofy z winy pilota. W TV widać było rozbity samolot, ale ciał ofiar nikt nie widział.

Konstrukcja bliźniaka była specjalnie przygotowana do rozpadnięcia się na mnóstwo kawałków zdemolowanej konstrukcji na dużej przestrzeni miejsca upadku. To celem ukrycia właśnie faktu braku ciał ofiar w samolocie rzekomo prezydenckim.
Pierwsi spontaniczni świadkowie na miejscu rozbicia samolotu Tu-154, np. polski kamerzysta telewizyjny oraz polski ambasador w Moskwie Bahr, stwierdzili zgodnie, że nie widzieli ciał ani zabitych, ani rannych. Szczególnie ważne tu jest zeznanie kamerzysty, który był na Kabatach i widział, jak wygląda miejsce katastrofy lotniczej w chwili tuż po zderzeniu samolotu z ziemią.
Brak ciał zabitych lub rannych, obaj świadkowie podkreślali ze zdumieniem i pełną świadomościową niezwykłość tego faktu.
Ciał ofiar nie widział ani ten polski kamerzysta, ani następni operatorzy , którzy filmowali strażaków polewających wrak wodą. Ani jeden raz kamera nie pokazała czegoś co mogło przypominać ciało jakiejś ofiary katastrofy. Ciała te powinny przecież znajdować się w samolocie oraz obok niego.

Samolot ten leciał z niską prędkością, a konstrukcja miała być nienaruszona do chwili uderzenia w ziemię. Dodatkowo gałęzie lasu oraz miękkie podłoże powinny wybitnie amortyzować uderzenie, co powinno umniejszyć efekt ew. rozrzutu ciał. Gdyby w samolocie bliźniaku byli ludzie, to widać by było też ciała ofiar tego wypadku.
Kamery nie pokazały także, ani plandek lub koców , które w takich wypadkach narzuca się na ciała zabitych. Na wszystkich ujęciach kamer brak takich śladów przykrycia ew. ciał.
Do miejsca wypadku nie podjechała ani jedna karetka, nie przybył nikt z personelu medycznego.
Pokazano trumny przy wwożeniu ich na miejsce wypadku jak i przy wywożeniu ich do Moskwy.Co było w trumnach nikt nie widział. Pakowanie skrwawionych ciał ofiar katastrofy pozostawia ślady krwi na ubraniu personelu ratunkowego, jak i na sprzęcie ratunkowym. Tu ani ratownicy nie mieli śladów krwi, ani materiał trumien nie został zakrwawiony w sposób widoczny.
Władze Smoleńska – groteskowo wręcz- od razu podały , że wszyscy zginęli. Podczas kiedy nie wiedziano nawet ilu było zabitych – nie umiano podać żadnej cyfry. Cyfrą było: wszyscy zabici.W przypadku takiej katastrofy podaje się, ilu ciał doliczono się wśród zabitych, a ile ciał możne brakować – są to ew. zaginieni. Widać tu wcześniej zaplanowane komendy zaprojektowane za biurkiem i nie mające pokrycia w realnych raportach o faktycznym zdarzeniu.
Oprócz oceny działań ratunkowych dochodzi tu aspekt oszacowania technicznego uszkodzenia samolotu. Kiedy w pierwszych doniesieniach podawano , że wszyscy zginęli i samolot został doszczętnie zniszczony w trakcie katastrofy, TVP Info pokazywała swymi kamerami – w tle takich właśnie komentarzy -wyraźny dobrze zachowany kształt kadłuba samolotu. Kadłub – w części środkowej – leżąc na ziemi wyglądał na będący w bardzo dobrym stanie!

Leżąc lekko skośnie do osi kamery ukazywał wyraźnie swe wnętrze,które wyglądało na dobrze zachowane choć wskazujące na ślady braku tak foteli, jak półek bagażowych itp. Wyglądało to tak, jakby nastąpił tam wybuch , który wymiótł wszystko ze swego wnętrza. Coś tak jak skorupka jajka bez swej zawartości.
Na pokazywanych zdjęciach video widać było tak, jakby część cylindryczna kadłuba została rozdarta na kawałki. Przekrój tego rozerwania był charakterystycznie postrzępiony regularnie – też jak skorupka jajka - co było widokiem niezwykłym przy takich zderzeniach. To postrzępienie mogło być także podobne do rury lub łuski pocisku , które zostały rozerwane silą wybuchu od środka, a nie siły zewnętrznej. Uszkodzenia takie nie mogą być skutkiem uderzenia w ziemię.
Film pokazujący tak zniszczoną konstrukcję zaginął i może nie ma już go nawet w archiwum TVP. Jeżeli ktoś nagrywał te sceny w domu, powinien kopię tego filmu rozesłać po świecie i opublikować na internecie.

Co charakterystyczne, ogon części kadłubowej – pokazany na innym filmie -ma widoczne oderwanie od części kadłuba cylindrycznego w sposób absolutnie odwrotny.
Sprzeczność w rozumowaniu nie występuje jeżeli założymy , że kadłub cylindryczny jest jednolity, a część ogonowa jest przykręcona śrubami przez wręgę kadłubową.
Przygotowując konstrukcje do łatwego rozsypania się w trakcie wybuchu przy uderzeniu w ziemię jest dużo łatwiej poluzować śruby części ogonowej niż osłabić monolityczną konstrukcję części cylindrycznej. Stąd ta różnica. Fakt, że konstrukcja ogonowa została celowo osłabiona jest łatwo zauważalny. Wystarczy popatrzeć na zdjęcia innych katastrof Tu-154. Tam zawsze ogon jest konstrukcją najtrwalszą i trzyma się części cylindrycznej , podczas kiedy – u bliźniaka – nastąpił wyraźny podział.
Przygotowując samolot bliźniak do efektownego rozbicia postanowiono zwiększyć efekt rozrzucenia części wraku poprzez rozerwanie kadłuba od środka właśnie za pomocą ładunków wybuchowych. Obawiano się bowiem , że wrak zachowa się w całości i trudniej będzie ukryć fakt braku ciał.
Bliźniak był tak właśnie przygotowany – konstrukcja osłabiona – do rozpadnięcia się na mnóstwo kawałków na rozleglej przestrzeni. Z tych to powodów samolot nie zapalił się. Brak pożaru bowiem jest prostym wynikiem braku paliwa w zbiornikach. Samolot prezydencki - „prawdziwy” - miał paliwo na całą drogę powrotną i przy takim właśnie uderzeniu “plunąłby” ogromnym pożarem. Brak paliwa w bliźniaku musiał wynikać z obaw , że eksplozja samolotu w powietrzu wywoła równoczesny pożar samolotu na wyraźną chwilę przed zderzeniem się z ziemią – co podważy wersję o błędzie pilota.
KC100416
+++
forumemjot.wordpress.com/…/zamach-warszaws…
stanislawp
Brak w tym logiki
Do takiej wielkiej zaglady 96 osob potrzeba armii ludzi...
Ktoz przy zdrowych zmyslach by chcial w tym brac udzial, wiedzac co go czeka po wykonaniu tak bardzo brudnej roboty!?
To samo sie tyczy 9-11 2001 gdy pewna silna grupa forsuje teorie o podminowaniu budynkow ladunkami wybuchowymi...
Potrzebna by byla armia ludzi i po wykonaniu tych dzialan -zlikwidowana...setki ludzi, tysiace …Więcej
Brak w tym logiki
Do takiej wielkiej zaglady 96 osob potrzeba armii ludzi...
Ktoz przy zdrowych zmyslach by chcial w tym brac udzial, wiedzac co go czeka po wykonaniu tak bardzo brudnej roboty!?
To samo sie tyczy 9-11 2001 gdy pewna silna grupa forsuje teorie o podminowaniu budynkow ladunkami wybuchowymi...
Potrzebna by byla armia ludzi i po wykonaniu tych dzialan -zlikwidowana...setki ludzi, tysiace nawiercen i polaczen kablami tych ladunkow...nonsens!
No ale czemu wam nie lezy najbardziej realna wersja?
Dzialania szatana sa juz prawie jawne a beda jeszcze jawniejsze!
Czasy Ostatecznbe, ktore wlasnie nadeszly!

Moze sie juz przestaniecie wyglupiac wysmiewajac proroka ks Piotra i p Agnieszke?
Czas dla ignorantow sie konczy!
Ten sie bedzie cieszyl/smial kto przezyje!
Za wysmiewanie prorokow... no co moze byc?
urielrafael
W dniu 10 kwietnia 2010, do tupolewa, nikt z członków delegacji katyńskiej nie wsiadał w każdym razie żywy lub przytomny. Zwłoki ofiar dowieziono do Rosji później i to nie wszystkie. Okoliczności startu samolotu są całkowicie niejasne.
Katastrofy Tu-15M 101 w Smoleńsku nie było – widzieliśmy jakieś szczątki samolotu i to nie kompletne. Szczątki te pochodzę z demontażu i podrzucenia do lasku i …
Więcej
W dniu 10 kwietnia 2010, do tupolewa, nikt z członków delegacji katyńskiej nie wsiadał w każdym razie żywy lub przytomny. Zwłoki ofiar dowieziono do Rosji później i to nie wszystkie. Okoliczności startu samolotu są całkowicie niejasne.
Katastrofy Tu-15M 101 w Smoleńsku nie było – widzieliśmy jakieś szczątki samolotu i to nie kompletne. Szczątki te pochodzę z demontażu i podrzucenia do lasku i tam wysadzono to wszystko
w powietrze. Zrobiono to bardzo nieudolnie. A co zauważył Shoigu w trakcie rozmowy z Putinem. Shoigu powiedział to do Putina przez zęby ale kamery TV ten moment złapały.

Zamach był przeprowadzony po polskiej stronie, a inscenizacja rzekomego wypadku przypadła stronie rosyjskiej. Zaplanowano, że wydarzy się spektakularny wypadek lotniczy na terenie Rosji. To celem - „oddania śledztwa w ręce Rosjan”. W ten sposób cały ciężar dowodowy pochodzi z Rosji, która jest niczym innym jak „pralnia faktów i dowodów”. To na takiej samej zasadzie jak pralnia pieniędzy wśród przestępców. Wielka dumna Rosja praczką brudów polskojęzycznej szumowiny.
urielrafael
Powiedzmy dobitnie raz jeszcze, tam w „katastrofie smoleńskiej” żadnych faktów „lotniczych” nie ma. Nie ma dowodów na to, że samolot leciał i rozbił się w lesie koło lotniska w Smoleńsku. Tam nie było katastrofy nie było też i zabitych w tej katastrofie.
Należy zauważyć bardzo proste i podstawowe fakty:
1.Nie ma ani jednego dowodu na to, że wypadek miał miejsce w rzeczywistości.
2.Nie ma ani …Więcej
Powiedzmy dobitnie raz jeszcze, tam w „katastrofie smoleńskiej” żadnych faktów „lotniczych” nie ma. Nie ma dowodów na to, że samolot leciał i rozbił się w lesie koło lotniska w Smoleńsku. Tam nie było katastrofy nie było też i zabitych w tej katastrofie.
Należy zauważyć bardzo proste i podstawowe fakty:

1.Nie ma ani jednego dowodu na to, że wypadek miał miejsce w rzeczywistości.

2.Nie ma ani jednego dowodu na to, że ktokolwiek z 96 ofiar rzekomej katastrofy opuścił
terytorium Polski żywy.