Beatus 1
257

Rady i wspomnienia św. Teresy od Dzieciątka Jezus.

"Podczas rekreacji - mawiała nasza anielska Mistrzyni - znajdziecie najwięcej sposobności do ćwiczenia się w cnocie. Jeśli chcecie odnieść z niej wielką korzyść, to nie myślcie o własnej przyjemności, ale raczej o zbawieniu innych z zupełnym zapomnieniem o sobie. Na przykład, jeżeli coś opowiadasz której siostrze, według ciebie zajmującego, a ona ci przerwie, by mówić o czym innym, słuchaj jej z zajęciem, choćby cię to wcale nie zajmowało, i nie staraj się powrócić do pierwszego swojego opowiadania. Tak postępując, opuścisz rekreację z wielkim spokojem wewnętrznym i umocniona nową siłą do pełnienia cnót; nie szukałaś własnego zadowolenia, ale tego, aby innym sprawić przyjemność. Gdyby wiedziano, ile się zyskuje, zapierając się siebie we wszystkim!..."

*

"Należy być umartwioną, gdy nas dzwonek wzywa, gdy pukają do naszej celi, a to do tego stopnia, by natychmiast zajęcie przerwać, nie zrobić ani ściegu, zanim odpowiemy na wezwanie; zapewniam was, że w tym jest źródło wielkiego pokoju".
Posłuchałam tej rady i odtąd na każde wezwanie gotową byłam natychmiast. Pewnego razu zauważyła to, była już wtedy chora, i rzekła mi: "Z jakąż radością w godzinę śmierci odnajdziesz te drobne akty. Spełniłaś w tej chwili czyn o wiele chwalebniejszy, niż gdybyś była przez umiejętne zabiegi pozyskała przychylność rządu dla wszystkich zgromadzeń zakonnych i gdyby cała Francja sławiła cię, jak drugą Judytę".