tahamata
4932

Paweł Milcarek - Dlaczego stara Msza?

Otrzymaliśmy niedawno, w sam dzień Matki Bożej Fatimskiej, instrukcję Stolicy Apostolskiej Universae Ecclesiae o tym, jak rozumieć możliwość używania w Kościele dawnej liturgii łacińskiej.

W tym ważnym dokumencie znajduje się dość prosta i naturalna odpowiedź na pytanie, czemu Papież chce zachowania dawniejszych, przedsoborowych form liturgicznych: „ze względu na ich czcigodność i starożytność” (n. 6). Na tym polega racja najważniejsza i obiektywna: w świecie, w którym także nasza pobożność naznaczona jest zbyt często prowizorką i przejściowością, Ojciec Święty chce pewnego trwałego jakby semafora – a jest nim długa tradycja liturgiczna, „która ma być zachowana z należnym jej honorem” (n. 6). Obala to pogląd, że chodzi tylko o ustępstwa wobec lefebvrystów.

Tym bardziej należałoby się dokładnie zapoznać z intencjami Benedykta XVI – żeby choćby przez niewiedzę nie przeciwstawiać się im. W instrukcji przypomniano, że celem Papieża jest najpierw „ofiarowanie wszystkim wiernym liturgii rzymskiej w starszej formie, jako skarbu do najstaranniejszego zachowania”; po drugie – „zagwarantowanie i realne zapewnienie używania” tej formy liturgii wszystkim, którzy tego pragną; po trzecie – „sprzyjanie pojednaniu wewnątrz Kościoła”.

Są to bardzo ważne słowa. Kolejność tych punktów nie jest oczywiście przypadkowa, a każdy z nich mówi o trochę innych owocach.

Widać, że celem pierwszym jest to, aby – niezależnie od skali zainteresowania, różnej w różnych częściach Kościoła – żywe świadectwo dawnej liturgii było zachowane tak, aby mogło być ofiarowane wszystkim wiernym. Można to rozumieć w ten sposób, że geografia miejsc, w których celebruje się w „starym rycie”, powinna być na tyle gęsta, aby zwykli wierni od czasu do czasu musieli się o niego otrzeć, trafić na tak odprawianą Mszę itp. Nie chodzi przecież o zamykanie tego świadectwa w szafie – wręcz przeciwnie, bez narzucania go nikomu należy je jednak uczynić czymś zwyczajnie obecnym w diecezjach, sanktuariach, domach zakonnych.

Punkt drugi – mówi nam ponadto, że tam, gdzie istnieje grupa wiernych wyraźnie sobie tego życzących, należy udostępnić im dawną liturgię do zwykłego korzystania, czyli tak, aby taka mogła być ich Msza niedzielna i inne sakramenty. Najwyraźniej nie chodzi o wysyłanie tych wiernych na drugą stronę świata, lecz raczej o stworzenie im na miejscu ich życia takich właśnie warunków normalności, w ich parafii czy dekanacie.

I wreszcie punkt trzeci, będący jakby podsumowaniem: tylko wtedy jeśli do tej woli Ojca Świętego podejdziemy z dobrą wolą, możemy mieć poczucie, że faktycznie zależy nam na „pojednaniu wewnątrz Kościoła”. To realny sprawdzian intencji.

Paweł Milcarek

Felieton ukazał się w numerze 23 Tygodnika Niedziela
Domena publiczna
jozef1807
malgorzata__13 — 2012-10-30 21:49:21:
Najlepszym sprawdzianem katolickości jest jedność z papieżem
który wywrócił naukę Kościoła.
Dokument watykańskiej Komisji ds. Kontaktów Religijnych z Judaizmem o nazwie „Wskazówki i sugestie w sprawie wprowadzania w życie Deklaracji soborowej Nostra aetate nr 4” określa chrześcijańskie misje wobec Żydów mianem świadectwa. Żydzi nie potrzebują naszego …Więcej
malgorzata__13 — 2012-10-30 21:49:21:
Najlepszym sprawdzianem katolickości jest jedność z papieżem
który wywrócił naukę Kościoła.

Dokument watykańskiej Komisji ds. Kontaktów Religijnych z Judaizmem o nazwie „Wskazówki i sugestie w sprawie wprowadzania w życie Deklaracji soborowej Nostra aetate nr 4” określa chrześcijańskie misje wobec Żydów mianem świadectwa. Żydzi nie potrzebują naszego nawracania, ale potrzebują dobrego, chrześcijańskiego świadectwa o Chrystusie. W tym zgodne są wszystkie Kościoły chrześcijańskie. Chrześcijaństwo odrzuca wszelki prozelityzm w stosunku do Żydów i uznaje, iż „Żyd i każdy niechrześcijanin może się zbawić, nie wyznając wiary w Chrystusa” (M. Czajkowski, Niech teologowie myślą, „Tygodnik Powszechny” 2002, nr 43).
malgorzata__13
Najlepszym sprawdzianem katolickości jest jedność z papieżem.Sugestie że papieża opuścił DUCH ŚWIĘTY i powinniśmy sobie poszukać nowego szefa prowadzą na manowce,tak duchownych jak i wiernych.
tahamata
"Tym bardziej należałoby się dokładnie zapoznać z intencjami Benedykta XVI – żeby choćby przez niewiedzę nie przeciwstawiać się im. W instrukcji przypomniano, że celem Papieża jest najpierw „ofiarowanie wszystkim wiernym liturgii rzymskiej w starszej formie, jako skarbu do najstaranniejszego zachowania”; po drugie – „zagwarantowanie i realne zapewnienie używania” tej formy liturgii wszystkim, …Więcej
"Tym bardziej należałoby się dokładnie zapoznać z intencjami Benedykta XVI – żeby choćby przez niewiedzę nie przeciwstawiać się im. W instrukcji przypomniano, że celem Papieża jest najpierw „ofiarowanie wszystkim wiernym liturgii rzymskiej w starszej formie, jako skarbu do najstaranniejszego zachowania”; po drugie – „zagwarantowanie i realne zapewnienie używania” tej formy liturgii wszystkim, którzy tego pragną; po trzecie – „sprzyjanie pojednaniu wewnątrz Kościoła”."
tahamata
(...)tam, gdzie istnieje grupa wiernych wyraźnie sobie tego życzących, należy udostępnić im dawną liturgię do zwykłego korzystania, czyli tak, aby taka mogła być ich Msza niedzielna i inne sakramenty. Najwyraźniej nie chodzi o wysyłanie tych wiernych na drugą stronę świata, lecz raczej o stworzenie im na miejscu ich życia takich właśnie warunków normalności, w ich parafii czy dekanacie.
I wreszcie …Więcej
(...)tam, gdzie istnieje grupa wiernych wyraźnie sobie tego życzących, należy udostępnić im dawną liturgię do zwykłego korzystania, czyli tak, aby taka mogła być ich Msza niedzielna i inne sakramenty. Najwyraźniej nie chodzi o wysyłanie tych wiernych na drugą stronę świata, lecz raczej o stworzenie im na miejscu ich życia takich właśnie warunków normalności, w ich parafii czy dekanacie.

I wreszcie punkt trzeci, będący jakby podsumowaniem: tylko wtedy jeśli do tej woli Ojca Świętego podejdziemy z dobrą wolą, możemy mieć poczucie, że faktycznie zależy nam na „pojednaniu wewnątrz Kościoła”. To realny sprawdzian intencji."