Prominentny biskup bergoliański w tarapatach

Arcybiskup Mario Delpini z Mediolanu (Włochy), największej diecezji świata, wpadł w tarapaty po tym, jak o. Mauro Galli (32) został skazany na sześć lat i cztery miesiące pozbawienia wolności. W grudniu 2011, parę miesięcy po odebraniu święceń, Galli dopuścił się molestowania piętnastoletniego Alessandra, ucznia z problemami.

Ksiądz z parafii Galliego natychmiast poinformował Delipiniego, który wówczas był biskupem pomocniczym i wikarym odpowiedzialnym za rejon. Jako karę Galliemu wyznaczono przeniesienie do innej parafii.

Diecezja uzasadniła to posunięcie argumentem, że nikt nie mówił o [homoseksualnym] "nadużyciu". Dopiero w lipcu 2014 roku rodzina ofiary przedstawiła nową wersję zdarzeń i zgłosiła skargę na policji.

Jednak już w październiku 2014 Delipini powiedział policji, że ksiądz z parafii Galliego, o. Carlo Mantegazza, "zgłosił rzekome molestowanie seksualne przez o. Galliego" [kiedy chłopiec przebywał w nocy na jego plebanii].

Jako liberał Delpini cieszy się ochroną oligarchicznych mediów i władz kościoła. Papież Franciszek nawet osobiście wskazał go jako uczestnika zbliżającego się Synodu w sprawie Młodzieży.

Grafika: Mario Delpini, © wikicommons, #newsMszaxfxkzr