Nie wystarczy być tylko dobrym człowiekiem

Nie wystarczy być tylko dobrym człowiekiem. Wśród motywów za porzuceniem wspólnoty Kościoła można znaleźć i taki: Jestem dobrym człowiekiem. Kościół nie jest mi do niczego potrzebny. A Boga mogę …Więcej
Nie wystarczy być tylko dobrym człowiekiem.
Wśród motywów za porzuceniem wspólnoty Kościoła można znaleźć i taki: Jestem dobrym człowiekiem. Kościół nie jest mi do niczego potrzebny. A Boga mogę spotkać w szumie lasu, na brzegu jeziora…
Padają przy tym argumenty w rodzaju: Pan X jest niewierzący, ale nikt przecież nie zakwestionuje jego szlachetności, altruizmu. A wielu katolików jest obojętnych na ludzką biedę - udają, że nie widzą krzywdy innych (albo sami krzywdzą) itp.
Budowanie obrazu rzeczywistości na uogólnieniach zawsze prowadzi do jej wykrzywienia. Nie bez powodu też wszyscy, bez wyjątku, jesteśmy wezwani do permanentnego wchodzenia w postawę nawrócenia - cytując św. Jana Pawła II: do "wypływania na głębię". I odkrywania, że sami z siebie niewiele możemy - wszak "łaską jesteśmy zbawieni" (por. Ef 2, 8).
Skąd się bierze dobroludzizm?
Z okazji przeżywanego kilka lat temu w Kościele Roku Miłosierdzia kard. Robert Sarah pisał: "Ideologia polegająca na "byciu po prostu dobrym" …Więcej
Bos016
Dobroludzizm jest dzieckiem epoki dominacji postprawdy: każdy zaś ma "swoją" prawdę.
mk2017
Kard. Robert Sarah pisał: "Ideologia polegająca na "byciu po prostu dobrym" należy do najbardziej niebezpiecznych (…), z obojętności względem Boga bierze się obojętność względem innych ludzi" (Bóg albo nic. Rozmowa o wierze).