Tragedia Benedykta XVI

Wewnętrzne "kampanie bojkotujące" wymierzone w próby wprowadzenia reform przez Benedykta XVI "stopniowo go wykańczały", pisze sławny hiszpański autor, Manuel de Prada (ABC.es, 2 stycznia). Prada …Więcej
Wewnętrzne "kampanie bojkotujące" wymierzone w próby wprowadzenia reform przez Benedykta XVI "stopniowo go wykańczały", pisze sławny hiszpański autor, Manuel de Prada (ABC.es, 2 stycznia).
Prada uważa Ratzingera za wspaniałego intelektualistę, który jego zdaniem uchodził również za "człowieka słabego o pesymistycznym tle". Jego "intelektualne powołanie" stało się "ucieczką z epicentrum burzy".
Hiszpan mówi o "tragedii trzeźwo patrzącego człowieka, który zdołał zdiagnozować przyczyny zła leżącego u podstaw gangreny Kościoła", ale "też i który nie miał w sobie na tyle determinacji i dostatecznej odwagi, aby się tym zająć" i przeprowadzić niezbędne reformy.
W przypadku papieża nie wystarczy być bystrym intelektualistą, pisze Prada - do tego potrzeba "żelaznej pięści". Dłoń Benedykta była "słaba" i "nie upłynęło wiele czasu, zanim całkiem opadła z sił".
"Ta słabość doprowadziła do rezygnacji, której to skutki są doskonale znane umysłom nie angażującym się w 'przeciętną bigoterię'".
Grafika …Więcej
CÓRKA MARYI
pielgrzym55
Tak kończy się relatywizm, środkowa droga, konserwatyzm soborowy, dwie formy tego samego rytu itp. Moderniści mieli go za wstecznika, tradycjonaliści za modernistę. Skończyło się dezercją, bo nie ma "drogi środka" między modernizmem a tradycją. Można ja próbować kreować, ale z podobnym skutkiem.
V.R.S.
" trzeźwo patrzącego człowieka, który zdołał zdiagnozować przyczyny zła leżącego u podstaw gangreny Kościoła"
---
O tak, człowiek ów zdiagnozował że przyczyną zła jest... brak implementacji Soboru Watykańskiego II!
Trzeźwe i przenikliwe, nie?
W 1982 roku pisał: "“tym co zdewastowało Kościół w ostatnim dziesięcioleciu nie był Sobór lecz odmowa jego przyjęcia (…) Obowiązkiem jest zatem nie …Więcej
" trzeźwo patrzącego człowieka, który zdołał zdiagnozować przyczyny zła leżącego u podstaw gangreny Kościoła"
---
O tak, człowiek ów zdiagnozował że przyczyną zła jest... brak implementacji Soboru Watykańskiego II!
Trzeźwe i przenikliwe, nie?

W 1982 roku pisał: "“tym co zdewastowało Kościół w ostatnim dziesięcioleciu nie był Sobór lecz odmowa jego przyjęcia (…) Obowiązkiem jest zatem nie zniesienie Soboru lecz odkrycie prawdziwego Soboru"
Jeszcze w miesiącu rezygnacji (luty 2013) mówił że chodzi o "zabieganie o to, aby prawdziwy Sobór, ze swoją mocą Ducha Świętego, się urzeczywistniał i by prawdziwie odnowił się Kościół"
ona
Dopiero po śmierci Benedykta widać jak musiał być przez te lata traktowany … nawet informacje o śmierci ukradkowe, garstka ludzi przy wystawieniu zwłok i tak naprawdę tylko osobisty sekretarz widoczny wciąż obok do samego końca …a gdzie wódz Franciskus , gdzie żałoba , nawet jak widzę pochować chcą go jak banitę który według Watykanu na nic nie zasłużył …wstyd i zenada !