Kardynał Monachium, Reinhard Marx "nie miałby oporów" przed "błogosławieniem" homo-konkubinatów: "Dlaczegoż by nie? Wszystko zawsze zależy od kontekstu. Jeśli ktoś poprosi mnie o błogosławieństwo, to nie nie odmówię", dodaje.
"Etyka sytuacyjna", do której odnosi się Marx, pozwala interpretować dowolne przestępstwo jako "dobry uczynek".
W rozmowie z Merkur.de (19 września) Marx stwierdza, że Synod Niemiec umyślnie porusza temat "błogosławienia ludziom, którzy się kochają [chore]": "Nie chcemy skupiać się wyłącznie na jednej grupie".
Konferencja Episkopatu Niemiec przygotowuje prospekt poświęcony temu zagadnieniu, przyznaje Marx, dodając, że księża nie powinni zwlekać, tylko znaleźć sposób na "odpowiednie" radzenie sobie z tym i przejść "do działania".
Już lata temu Marx "pobłogosławił" dwum homoseksualistom.
#newsJccrobjktx