22Cecylia Nie wszystkim rozum odebrano. Tylko to co dobrego (małe firmy) funkcjonowało i gdzie konsumowano przeniesiono do "labiryntów transferu zysków zagranicę" - (hipermarketów/ galerii - centrów kształtowania nowej kultury konsumpcyjnej). N.p. w branży spożywczo - przemysłowej w latach 90-do ok. połowy 00 było wiele prywatnych kiosków i sklepików. Teraz w Krakowie konsument chodzi w ww "labiryncie" i mniejszość kupuje wyłącznie w małych sklepach i jeszcze polskich sieciach(lewiatan - sic!) jeszcze polskie produkty (nabiał i inne podstawowe) pozostawiając swój ciężko wypracowany kapitał w polskich rękach(nie mając gwarancji że Ci kolejno nie zostawiają swoich zysków n.p. w Chorwacji zamiast nad polskim Bałtykiem) .
wacula25@wp.pl Ponieważ nie jesteś bykiem ani koniem musiałem skorzystać z ostatniej opcji...

Rafał_Ovile CZY TY masz pojęcie o biznesie piszesz frazesy pod publiczkę po prostu się nie znasz jest to temat nie na ty forum bez wiedzy a to co piszesz jest niestety śmieszne ten rząd a którego jestem przeciwnikiem to jednak ma rację w tej kwestii i podobnych jest to mądra decyzja ZROZUM Rafał_Ovile TRZEBA MIEĆ kasę aby stawiać gdziekolwiek warunki komuś MYŚL TROCHĘ a nie zaraz obrażasz się jak chłopczyk mały

@Rafał_Ovile W Polsce powojennej też był dobry moment dla przedsiębiorczości gospodarczej.
Za Wikipedia:

Ustawa Wilczka – potoczne określenie ustawy z dnia 23 grudnia 1988 r. o działalności gospodarczej opracowanej według projektu ministra przemysłu Mieczysława Wilczka i premiera Mieczysława Rakowskiego uchwalonej przez Sejm PRL IX kadencji. Ustawa obowiązywała od 1 stycznia 1989 do 31 grudnia 2000 i regulowała w sposób liberalny działalność gospodarczą.

Ustawa funkcjonowała na zasadzie: „co nie jest zakazane, jest dozwolone”, umożliwiła każdemu obywatelowi PRL podejmowanie i prowadzenie działalności gospodarczej na równych prawach, co m.in. spowodowało aktywizację drobnych przedsiębiorców. W połączeniu z zastąpieniem gospodarki planowej centralnie sterowanej systemem gospodarki wolnorynkowej w efekcie zaowocowała dużą dynamiką gospodarczą na samym początku lat 90.

Gdyby ówczas zapłacono za inwestycje i zwolniono z podatku obcą korporację jak rząd Morawieckiego Mercedesa a te sześć firm zamknięto lub obłożono socjalistycznymi regulacjami realnie nie do spełnienia to dzisiaj ta korporacja byłaby w Meksyku(NAFTA) i wiele więcej Amerykanów na kartkach żywnościowych (food stamps). Ale ówczesne elity myślały latami do przodu a nie doraźnym/chwilowym "sukcesem" i kompleksami do globalnych graczy, co teraz się zmieniło. U nas wymordowano i przez 50 lat zsocjalizowano umysły Polaków co skutkuje podejściem (Unii Wolności) do gospodarki od 25 lat: własne prywatyzować, obce uprzywilejować, a małym i średnim polskim firmom podkładać nogi. N.p. w Kanadzie na przełomie lat 80/90 rejestracja firmy jednoosobowej w okienku trwała parę minut i obowiązywało zwolnienie z opłat przez rok czasu.