Co powiedziała ofiara Franciszka i co ten jej odpowiedział tak naprawdę

Cosima Charlton na Twitterze sprzeciwia się doniesieniom medialnym w sprawie Chinki uderzonej przez Franciszka.

Charlton przez ponad dwadzieścia lat była prokuratorem i częścią jej pracy była analiza dowodów fotograficznych i filmowych.

Chinka powiedziała: "chcę tylko powiedzieć, co właśnie widziałem podczas wakacji, Hongkong jest już skończony. Miłego odpoczynku” (film poniżej).

Uderzenia w rękę wyprowadzone przez Franciszka nie musiały być wymierzone w wyswobodzenie dłoni, bo ochroniarz już trzymał Chinkę za rękę, zauważa Charlton. Franciszek także nie starał się wyrwać swojej dłoni.

Charlton słyszy westchnienie Franciszka, a następnie prawdopodobnie hiszpańskie słowo "bruja" ("wiedźma", "dziwka"), ale nie z ust Franciszka, a kogoś dalej, być może ochroniarza.

Uderzający kobietę Franciszek miał powiedzieć “Ay, las manos” (hiszp. "ach, dłonie").

#newsUvdeaocied

00:07
przeciwherezjom
"Na początku Jego pycha, arogancja i obsesja na własnym punkcie będą starannie ukrywane przed światem" - Jak widać okres starannego ukrywania się skończył.....
(źródło: ostrzezenie.net/…/on-zostal-wysla…) - zwróćcie uwagę, to orędzie jest z 13.03.2013 - czyli z dnia fałszywego wyboru.
Weronika-S.
W ogóle atmosfera ta nie ma nic wspólnego z uszanowaniem towarzyszącym ,,głowie Kościoła,,. Ale to naturalne. Dlaczego niby ma być inaczej, skoro Franciszek nie szanuje realiów katolicyzmu. Konsekwencją tego jest to, że dość często bywa nazywany antypapieżem.