ewaboryk
73 tys.

W Gietrzwałdzie odbył się Dzień Pokuty. Podczas homilii bp Zawitkowskiego padły ważne słowa

Bp Józef Zawitkowski (zdjęcie ilustracyjne z 2013 r.). Fot.Krzysztof Sitkowski/Gazeta Polska/Forum

W sobotę w Gietrzwałdzie ponad 20 tys. pielgrzymów z całej Polski uczestniczyło w Dniu Pokuty, nawiązującym do Maryjnych objawień i będącym elementem obchodów 100. rocznicy odzyskania niepodległości przez Polskę. Dzień Pokuty odbył się on pod hasłem „Od wolności wewnętrznej do wolności zewnętrznej”.

Jak tłumaczył KAI ksiądz arcybiskup metropolita warmiński Józef Górzyński, „chodzi najpierw o to, abyśmy stali się wewnętrznie wolni, gdyż bez tego nie da się prawidłowo przeżywać daru wolności w wymiarze społecznym i narodowym. (…) Jeśli bowiem damy się wewnętrznie zniewolić, stwarzamy zagrożenie dla zewnętrznej wolności naszej ojczyzny”.

Uroczystości były inicjatywą metropolity warmińskiego. Od rana pielgrzymi brali udział w modlitwie. Rozważania różańcowe poprowadził warmiński biskup pomocniczy Janusz Ostrowski.

Uświadomiłaś nam przyczyny, które doprowadziły do utraty wolności, a równocześnie wskazałaś drogę, którą trzeba przebyć, by na nowo stać się ludem wolnym – mówił w modlitwie do Maryi biskup, dodając: „Grzechy naszych przodków doprowadziły do stępienia sumień. Zwyciężył egoizm i głupota. Szatan, który jest ojcem kłamstwa i podziałów, triumfował w ludzkich sercach. Wszelkie próby odzyskania wolności i niepodległości zewnętrznej kończyły się klęską, gdyż w sercach Polaków brakowało prawdziwej wolności od grzechu”.

Rozważania do Drogi Krzyżowej poprowadził dominikanin, o. Stanisław Przepierski z klasztoru na warszawskim Służewie. – Jaki jest nasz wkład w przekazywanie prawdy? Czy nasz wkład w życie społeczne polega na ciągłym narzekaniu, obmowie, nieżyczliwości, wykluczaniu innych, dzieleniu czy wręcz nienawiści i duchowego uśmiercania, wychowywania do postaw kainowych. Kto nienawidzi swego brata, już go zabił – wskazywał dominikanin. – Naród wewnętrznie skłócony, nieumiejący rozwiązywać swoich problemów w twórczych i mądrych rozmowach jego obywateli, zmierza do własnego grobu – przestrzegł o. Przepierski.

Po Drodze Krzyżowej odbyło się nabożeństwo pokutne połączone z możliwością indywidualnej spowiedzi w polowych warunkach.

Najważniejszym punktem uroczystości była Msza święta, której przewodniczył biskup bydgoski Jan Tyrawa. Udział w niej wzięli biskupi, liczni kapłani, marszałek Sejmu RP, wojewoda, przedstawiciele władz samorządowych oraz tysiące pielgrzymów.

Wprowadzając do liturgii metropolita warmiński abp Józef Górzyński powiedział: „Świadomi wielu dróg, którymi nasi rodacy dążyli do wolności, dzisiaj pragniemy przywołać drogę duchową. Jest to droga, którą przemierzali Polacy w łączności z Bogiem, świadomi, że tylko On, Pan dziejów, może odrodzić w nich prawdziwą wolność ducha i ciała, może poprowadzić do wolności wewnętrznej a potem zewnętrznej. Czynimy to w Gietrzwałdzie, miejscu, gdzie w najtrudniejszym etapie zniewolenia Polaków objawiła się Maryja Niepokalana i po polsku wezwała do modlitwy i przemiany. Był to dla Polaków jeden z najmocniejszych impulsów pobudzających do odrodzenia swojej narodowej tożsamości i do podjęcia duchowej drogi do wolności”.

Kazanie podczas Eucharystii wygłosił emerytowany biskup łowicki Józef Zawitkowski.

Więc do Gietrzwałdu idę, bom grzeszny. Sto lat odzyskanej niepodległości, a my wciąż zniewoleni. Do Gietrzwałdu idę, bym się z opętania uwolnił, bo wolność sumieniem się mierzy – mówił kaznodzieja. – Do Gietrzwałdu iść muszę, bo nam cudu trzeba! Tu Polacy ongiś nie za miecz chwytali, ale za różaniec i stał się cud wolności – dodał, przywołując słowa Piusa XI „Bo nie siłą, ale modlitwą niewolę zrzucić trzeba”.

Próbując wyjaśnić obecność zła w świecie biskup zaznaczył, że jest ono skutkiem źle wykorzystanej wolności. W tym kontekście przywołał słowa Jana Pawła II: „Nawet źle pojęta demokracja może stać się totalitarnym zniewoleniem”.

Nasz Gietrzwałdzki Dzień Pokuty przeżywamy jako refleksję nad prawdą, że nie ma wolności narodu bez wolności sumienia każdego z obywateli. Ojciec Święty Pius IX wołał do nas: „Starajcie się usuwać przyczynę Waszej niewoli, którą jest grzech” – kontynuował biskup.

Przywołując Dekalog, wskazywał: „Boga trzeba słuchać, a nie ludzi. Wtedy zbyteczną będzie ustawa o aborcji, o eutanazji. Wystarczy Nie zabijaj. Nikogo i nigdy. Reszta jest od diabła. Nie sądźcie, a nie będziecie sądzeni. (Mt 7,1) Wierzącym nie trzeba ustawy, wystarczy sumienie”.

Trzeba rozliczyć afery, złodziejstwa bezbożnych, ale wystarczyłoby przykazanie: „Nie kradnij”. Nikogo nigdzie i nigdy. Zło trzeba rozliczyć do ostatniego szeląga. Ani jedna jota, ani jedna kreska nie zmieni się w Prawie (por. Mt 5,18). Pan Bóg powiedział do nas „Nie cudzołóż”. Byliby ludzie piękni urodą czystego serca i czystych oczu, i czystą miłością, ale myśmy poplątali miłość z łajdactwem, małżeństwo z partnerstwem i tym grzechem zgnije współczesny świat – wskazał hierarcha.

Przysięgałem z Konopnicką: „Nie będzie Niemiec pluł nam w twarz”, teraz sami sobie naplujemy. Nie będzie uchodźca rządził w moim domu, bo przysięgałem, że: „Twierdzą nam będzie każdy próg, tak nam dopomóż Bóg!” więc przysięgi nie zmienię. A gdyby ktoś w moim domu krzyż zdjąć usiłował i dzieci nam germanił, to ten nie jest z ojczyzny mojej. Niech wróci do siebie. Dajcie nam żyć, pracować i modlić się spokojnie w rodzinnym domu, gdzie Panem jest Jezus, a Królową Jego Matka – powiedział bp Zawitkowski.

Tuż przed zakończeniem liturgii do zebranych zwrócił się marszałek Sejmu, Marek Kuchciński: „dzisiaj do Gietrzwałdu przybywamy przede wszystkim po to, by odnowić i umocnić się w tej wartości, która towarzyszy nam na co dzień, by umocnić u odnowić wolność, naszą wolność wewnętrzną i zewnętrzną. Ojciec Święty Jan Paweł II wielokrotnie przypominał nam, jak cenną wartością jest wolność i suwerenność. Właśnie wolność każdego człowieka i suwerenność całej naszej ojczyzny. Dzisiaj, z perspektywy naszej pracy w Sejmie, możemy powiedzieć, że rozumiemy głębiej i widzimy lepiej słowa Ojca Świętego Jana Pawła II. Dlatego też dzisiaj tym chętniej przybywamy do Gietrzwałdu, by podziękować Matce Bożej Niepokalanej, za te słowa, które skierowała do nas 140 lat temu, przypominając o tych najważniejszych sprawach dla każdego z nas i dla całej Polski – o wolności”.

Ostatnim punktem uroczystości był uwielbieniowy koncert zespołu Deus Meus.

KAI

Read more: www.pch24.pl/w-gietrzwaldzie…
Weronika..S
@Elkam ...to była tylko riposta , a nie wycieczka...
Weronika..S
@Elkam ...to może i zmarłym Stalinie zaczniemy dobrze mówić pod twoje dyktando.
BAH
@Elkam 54 minuty temu
.....to nie są "osobiste wycieczki"a próba napomnienia "katoliczki' ( jesli takową jest naprawdę), aby zanim coś palnie w eter, choć z trzy razy przeczytała
...

🤦
skoro trzy razy, to niech będzie trzy :
1. ✍️
Maria Konopnicka. Rozwydrzona bezbożnica - Iwona Kienzler
"
.....Konopnicka jawi się w nich jako autorka nowel, której twórczość odegrała ważną rolę w kształtowaniu …Więcej
@Elkam 54 minuty temu
.....to nie są "osobiste wycieczki"a próba napomnienia "katoliczki' ( jesli takową jest naprawdę), aby zanim coś palnie w eter, choć z trzy razy przeczytała
...

🤦
skoro trzy razy, to niech będzie trzy :
1. ✍️
Maria Konopnicka. Rozwydrzona bezbożnica - Iwona Kienzler
"
.....Konopnicka jawi się w nich jako autorka nowel, której twórczość odegrała ważną rolę w kształtowaniu postawy moralnej wielu pokoleń, co więcej, zaleca się, by poznał je każdy młody współczesny Polak, bowiem będą miały wręcz zbawienny wpływ na ukształtowanie postawy moralnej młodzieży.
Nic dziwnego więc, że środowiska konserwatywne zareagowały jawnym oburzeniem na
„szarganie świętości”, jakim była według nich teza, postawiona przez środowiska LGBT, iż
wielka poetka, uznawana w czasach, w których żyła, niemalże za czwartego wieszcza
narodowego, była lesbijką i przez dwie dekady żyła w związku partnerskim z inną kobietą,
malarką i feministką Marią Dulębianką.
I choć środowiska konserwatywne uparcie zaprzeczają homoseksualizmowi swej
sztandarowej poetki, nazywając tezę o związku obu kobiet „kłamstwem konopnickim”, to
trzeba przyznać, że dowody przemawiają jednak za tym, że obie panie łączyło coś więcej
niż zwykła przyjaźń i serdeczna zażyłość typowa dla przyjaciółek „od serca”
...
Dla współczesnego czytelnika pewnym zaskoczeniem będzie też fakt, że twórczość
Konopnickiej była… potępiana przez Kościół, choć w wielu jej utworach znajdziemy
bezpośrednie odwołania do Boga, a sama poetka jawi się jako osoba głęboko wierząca.
Tymczasem duchowni widzieli w niej „rozwydrzoną bezbożnicę”, której utwory są zachętą
do rewolucji społecznej. Sama poetka rzeczywiście wielokrotnie odcinała się od
ówczesnego Kościoła, czując się związana z tzw. modernizmem katolickim, zwalczanym
przez duchowieństwo.

Dla niej najważniejszy był bezpośredni kontakt z Bogiem, bez
zinstytucjonalizowanych pośredników, bliższe jej było chrześcijaństwo pierwszych
chrześcijan, wciąż nieskażone pychą Kościoła.
Pomimo że o księżach pisała „zgnilizna
sama te klechy”, to wśród jej znajomych było kilku duchownych, z którymi umiała
nawiązać bliskie i serdeczne stosunki. Tymczasem prasa katolicka rzucała na nią gromy,
zamieszczając wyjątkowo nieprzychylne recenzje jej utworów.
Nawiasem mówiąc, nałożony na nią swoisty „gorset” poetki narodowej bardzo ją męczył,
a większość patriotycznych wierszy pisała „dla chleba”, otrzymywała bowiem za swoje
utwory odpowiednie wynagrodzenie, choć nieprawdą byłoby twierdzenie, że pisała
wyłącznie w celach zarobkowych, wiele jej dzieł o tym charakterze powstało z potrzeby
serca.
Kim więc była naprawdę Maria Konopnicka, kobieta, której oficjalna biografia pełna jest
zakłamań i przemilczeń? ...."

2. ✍️
www.doradztwo.starachowice.pl/info-Maria_Konopnicka.asp
Śmierć
Grób Marii Konopnickiej
Maria Konopnicka zmarła na zapalenie płuc 8 października 1910 w sanatorium „Kisielki” we Lwowie. Została pochowana 11 października 1910 na cmentarzu Łyczakowskim we Lwowie, w Panteonie Wielkich Lwowian (II rondo, 5 aleja). Pogrzeb, zorganizowany przez Marię Dulębiankę, stał się wielką manifestacją patriotyczną, w której udział wzięło blisko 50 000 osób. Z powodu wydanego zakazu przez arcybiskupa Józefa Bilczewskiego ceremonia pogrzebowa odbyła się bez udziału duchowieństwa i bez planowanej mowy biskupaWładysława Bandurskiego. Popiersie nagrobne wykonała Luna Drexlerówna, na cokole wyryto fragment wiersza Konopnickiej Na cmentarzu:
...Proście wy Boga o takie mogiły,
Które łez nie chcą, ni skarg, ni żałości,
Lecz dają sercom moc czynu, zdrój siły
Na dzień przyszłości...


3. ✍️
Józef Bilczewski (ur. 26 kwietnia 1860 w Wilamowicach jako Józef Biba, zm. 20 marca 1923 we Lwowie) – polski święty Kościoła katolickiego, pl.wikipedia.org/wiki/Biskupi_lwowscy…, profesor teologii dogmatycznej naUniwersytecie Lwowskim, rektor tego Uniwersytetu.
Weronika..S
@Elkam Odczep się, nie udaj durnia, albo udaj, że nim nie jesteś! Wybór należy do ciebie.
Weronika..S
@Elkam Autentycznie nie jestem antyklerykalna, cenię wartości ewangeliczne i tych, którzy je wcielają w życie, dystansuję się do innych, co zrozumiałe... i bez osobistych wycieczek. Zajmij się problemem.
Jeszcze jeden komentarz od Weronika..S
Weronika..S
Pytanie, czy wspomniana przez biskupa Maria Konopnicka nie była antyklerykalna i czy przyjęła Najświętszy Sakrament. Obecnie bardziej nas uzależnia nas od siebie UE, USA i żydzi, ale co o tym mówić skoro dzień judaizmu wszedł do liturgii. Marszałek Kuchciński , który głosował przeciwko zakazowi aborcji w 2016 nie powinien w ogóle występować, jak biskupi mogli do tego dopuścić.
mk2017
Przysięgałem z Konopnicką: „Nie będzie Niemiec pluł nam w twarz”, teraz sami sobie naplujemy. Nie będzie uchodźca rządził w moim domu, bo przysięgałem, że: „Twierdzą nam będzie każdy próg, tak nam dopomóż Bóg!” więc przysięgi nie zmienię. A gdyby ktoś w moim domu krzyż zdjąć usiłował i dzieci nam germanił, to ten nie jest z ojczyzny mojej. Niech wróci do siebie. Dajcie nam żyć, pracować i …Więcej
Przysięgałem z Konopnicką: „Nie będzie Niemiec pluł nam w twarz”, teraz sami sobie naplujemy. Nie będzie uchodźca rządził w moim domu, bo przysięgałem, że: „Twierdzą nam będzie każdy próg, tak nam dopomóż Bóg!” więc przysięgi nie zmienię. A gdyby ktoś w moim domu krzyż zdjąć usiłował i dzieci nam germanił, to ten nie jest z ojczyzny mojej. Niech wróci do siebie. Dajcie nam żyć, pracować i modlić się spokojnie w rodzinnym domu, gdzie Panem jest Jezus, a Królową Jego Matka – powiedział bp Zawitkowski.