– Zobowiązuję się, zgodnie z wolą Boga, do kontynuowania z moim bratem Franciszkiem oraz razem z innymi braćmi, uczonymi z różnych religii oraz wszystkimi ludźmi promującymi dobroć i pokój, przez resztę swojego życia do pracy nad wcielaniem w życie zasad braterstwa na całym świecie.“
religie.wiara.pl/…y-maja-prawo-do-zycia-w-pokoju

Muzułmanin jest moim bliźnim? Skoro dla Jezusa był nim dobry samarytanin to dlaczego chrześcijanin miałby być nieudacznikiem który widzi wszędzie wrogów,bo sam ma pełne wrogości serce.Może trzeba by jednak to Pismo Święte zacząć czytać bo życie wymusza na nas takie postawy że pogubić się łatwo.W parafii tego nie usłyszysz,a życie jedno i mało że krótkie, to jeszcze nas covid pogania.

Jest to moment pewności, że świat bez braci jest światem wrogów. Chcę to podkreślić: nie możemy mówić albo bracia, albo nie bracia. Powiedzmy to jasno: albo bracia, albo wrogowie. Ponieważ obojętność jest bardzo subtelną formą wrogości.“papiez.wiara.pl/…-nowym-wyznacznikiem-ludzkosci

Czyżby znowu papieża poniosło? Ja rozumiem,jeśli tyczy sie to chrześcijan,nie wypada się żreć między sobą,wystarczy na siebie spojrzeć,my europejczycy wyglądamy podobnie,jak rodzeni bracia.Skolonizowalismy Amerykę i Australię,w zasadzie mało jest miejsc gdzie białych nie ma i zawsze sa to chrześcijanie,przynajmniej do niedawna tak było.Powinniśmy wszędzie wnosić pokój w imię Chrystusa,no ale wiemy że wychodziło różnie.Po prostu,jesteśmy ludzie, grzesznicy na których Bóg wejrzał z miłosierdziem,Franciszkowi pewnie chodzi o to byśmy tego miłosierdzia mieli więcej także dla bliźnich.