Jezu, Ufam Tobie. Pierwszy obraz został namalowany według projektu siostry Faustyny Kowalskiej i dzięki pomocy księdza Michała Sopoćki. Według Dzienniczka siostry Faustyny, Jezus objawił się jej 22…Więcej
Jezu, Ufam Tobie.
Pierwszy obraz został namalowany według projektu siostry Faustyny Kowalskiej i dzięki pomocy księdza Michała Sopoćki. Według Dzienniczka siostry Faustyny, Jezus objawił się jej 22 lutego 1931 roku w celi płockiego klasztoru w tej właśnie postaci, nakazał namalować obraz i obiecał, że dusza, która będzie czcić ten obraz, nie zginie. Obiecał też duże postępy na drodze chrześcijańskiej doskonałości, łaskę szczęśliwej śmierci oraz wszelkie inne łaski i doczesne dobrodziejstwa.
Autorem pierwszego obrazu był malarz Eugeniusz Kazimirowski, prace nad nim trwały od stycznia do czerwca 1934 roku. Po raz pierwszy został pokazany wiernym w 1935 w pierwszą niedzielę po Wielkanocy, czyli w dniu Święta Miłosierdzia Bożego w Ostrej Bramie w Wilnie. Obraz nie spodobał się Faustynie, gdyż nie odpowiadał pięknu jej wizji Jezusa. Jezus miał jej wówczas odpowiedzieć, że Nie w piękności farby ani pędzla jest wielkość tego obrazu, ale w łasce mojej.
Obecnie obraz pędzla Kazimirowskiego …Więcej
Caeleste Desiderium
476.
PAN JEZUS DYKTUJE ŚW. FAUSTYNIE KORONKĘ DO MIŁOSIERDZIA
BOŻEGO

Na drugi dzień rano, kiedy weszłam do naszej kaplicy, usłyszałam te słowa
wewnętrznie: - Ile razy wejdziesz do kaplicy – odmów zaraz te modlitwę, której cię
nauczyłem wczoraj
. Kiedy odmawiałam te modlitwę, usłyszałam w duszy te słowa:
Modlitwa ta jest na uśmierzenie gniewu Mojego, odmawiać ja będziesz przez dziewięć
dni na …
Więcej
476.
PAN JEZUS DYKTUJE ŚW. FAUSTYNIE KORONKĘ DO MIŁOSIERDZIA
BOŻEGO

Na drugi dzień rano, kiedy weszłam do naszej kaplicy, usłyszałam te słowa
wewnętrznie: - Ile razy wejdziesz do kaplicy – odmów zaraz te modlitwę, której cię
nauczyłem wczoraj
. Kiedy odmawiałam te modlitwę, usłyszałam w duszy te słowa:
Modlitwa ta jest na uśmierzenie gniewu Mojego, odmawiać ja będziesz przez dziewięć
dni na zwykłej cząstce różańca w sposób następujący: najpierw odmówisz jedno Ojcze
nasz i Zdrowaś Maryjo i Wierzę w Boga, następnie na paciorkach Ojcze nasz mówić
będziesz następujące słowa: Ojcze Przedwieczny, ofiaruje ci Ciało i Krew, Duszę i
Bóstwo Najmilszego Syna Twojego, a Pana naszego Jezusa Chrystusa na przebłaganie
za grzechy nasze i świata całego; na paciorkach Zdrowaś Maryjo, będziesz odmawiać
następujące słowa: dla Jego bolesnej Męki miej miłosierdzie dla nas i świata całego. Na
zakończenie odmówisz trzykrotnie te słowa: Święty Boże, Święty Mocny, Święty
Nieśmiertelny – zmiłuj się nad nami i nad całym światem
. (Dz 476)
Caeleste Desiderium
71.
KOMU NIESIESZ TE KWIATY? – PAN JEZUS JEST „ZAZDROSNY” O SWOJĄ
OBLUBIENICĘ

Kiedy byłam wysłana na kurację do domu płockiego, miałam szczęście ubierać
kaplicę kwiatami. Było to na Białej. Siostra Tekla nie zawsze miała czas, a więc często sama
ubierałam kapliczkę. W pewnym dniu nazrywałam najpiękniejszych róż, aby ubrać pokój
pewnej osoby. Kiedy się zbliżałam do ganku, ujrzałam Pana Jezusa …Więcej
71.
KOMU NIESIESZ TE KWIATY? – PAN JEZUS JEST „ZAZDROSNY” O SWOJĄ
OBLUBIENICĘ

Kiedy byłam wysłana na kurację do domu płockiego, miałam szczęście ubierać
kaplicę kwiatami. Było to na Białej. Siostra Tekla nie zawsze miała czas, a więc często sama
ubierałam kapliczkę. W pewnym dniu nazrywałam najpiękniejszych róż, aby ubrać pokój
pewnej osoby. Kiedy się zbliżałam do ganku, ujrzałam Pana Jezusa stojącego w tym ganku,
który mnie zapytał łaskawie: córko Moja, komu niesiesz te kwiaty? Milczenie moje było
odpowiedzią dla Pana, ponieważ w tej chwili poznałam, że miałam bardzo subtelne
przywiązanie do tej osoby, której przedtem nie dostrzegłam. Natychmiast Jezus znikł. W tej
chwili rzuciłam kwiaty na ziemię i poszłam przed Najświętszy Sakrament z sercem
przepełnionym wdzięcznością za tę łaskę poznania siebie.
O Boskie Słonce, przy Twoich promieniach dusza widzi najmniejsze pyłki, które
Tobie się nie podobają. (Dz 71)
3 więcej komentarzy od Caeleste Desiderium
Caeleste Desiderium
70.
WENĘTRZNE UDRĘKI UTRUDNIAJĄ WYPEŁNIANIE OBOWIĄZKÓW

Jezus tylko wie jak ciężko i trudno spełniać obowiązki, kiedy dusza jest w takim stanie
udręk wewnętrznych, siły fizyczne są mniejsze, a umysł przyćmiony. W cichości serca
powtarzałam sobie: O Chryste, dla Ciebie rozkosze i cześć i chwała, a dla mnie cierpienie. –
Nie opóźnię ani jednego kroku w pochodzie za Tobą, chociaż ciernie ranią stopy …Więcej
70.
WENĘTRZNE UDRĘKI UTRUDNIAJĄ WYPEŁNIANIE OBOWIĄZKÓW

Jezus tylko wie jak ciężko i trudno spełniać obowiązki, kiedy dusza jest w takim stanie
udręk wewnętrznych, siły fizyczne są mniejsze, a umysł przyćmiony. W cichości serca
powtarzałam sobie: O Chryste, dla Ciebie rozkosze i cześć i chwała, a dla mnie cierpienie. –
Nie opóźnię ani jednego kroku w pochodzie za Tobą, chociaż ciernie ranią stopy moje. (Dz
70)
Caeleste Desiderium
69.
ŚW. FAUSTYNA PROSI PANA JEZUSA O WZMOCNIENIE SIŁ DUCHOWYCH

+ Jezu, Prawdo Wiekuista, wzmocnij me siły słabe. Ty, Panie wszystko możesz.
Wiem, że niczym są wysiłki moje bez Ciebie. O Jezu, nie kryj się przede mną, bo ja żyć nie
mogę bez Ciebie. Usłysz wołanie duszy mojej, nie wyczerpało się, Panie, miłosierdzie Twoje,
a wiec ulituj się nad nędzą moją. Miłosierdzie Twoje przechodzi umyśl …Więcej
69.
ŚW. FAUSTYNA PROSI PANA JEZUSA O WZMOCNIENIE SIŁ DUCHOWYCH

+ Jezu, Prawdo Wiekuista, wzmocnij me siły słabe. Ty, Panie wszystko możesz.
Wiem, że niczym są wysiłki moje bez Ciebie. O Jezu, nie kryj się przede mną, bo ja żyć nie
mogę bez Ciebie. Usłysz wołanie duszy mojej, nie wyczerpało się, Panie, miłosierdzie Twoje,
a wiec ulituj się nad nędzą moją. Miłosierdzie Twoje przechodzi umyśl Aniołów i ludzi razem
i chociaż mi się zdaje, ze mnie nie słyszysz, jednak ufność moją położyłam w morzu
Miłosierdzia Twego i wiem, że nie będzie zawiedziona nadzieja moja. (Dz 69)
Caeleste Desiderium
Z tego powodu ze pasuje lepiej ten Nick do mnie 👍
tahamata
Abendstern... dlaczego się przemianowałeś?
Caeleste Desiderium
68.
ŚW. FAUSTYNA OPISUJE SWOJE PRZEŻYCIA W OKRESIE NOCY DUCHOWEJ

Najcięższym cierpieniem dla mnie było to, że zdawało mi się, ze modlitwy moje nie są
miłe Bogu, ani dobre uczynki. Nie śmiałam spojrzeć w niebo. To mi sprawiało tak wielkie
cierpienie, że kiedy byłam w kaplicy na wspólnych ćwiczeniach duchowych, Matka
Przełożona po skończonych ćwiczeniach wołała mnie do siebie i mówiła mi: niech …Więcej
68.
ŚW. FAUSTYNA OPISUJE SWOJE PRZEŻYCIA W OKRESIE NOCY DUCHOWEJ

Najcięższym cierpieniem dla mnie było to, że zdawało mi się, ze modlitwy moje nie są
miłe Bogu, ani dobre uczynki. Nie śmiałam spojrzeć w niebo. To mi sprawiało tak wielkie
cierpienie, że kiedy byłam w kaplicy na wspólnych ćwiczeniach duchowych, Matka
Przełożona po skończonych ćwiczeniach wołała mnie do siebie i mówiła mi: niech Siostra
prosi Boga o łaskę i pociechę, bo naprawdę widzę to sama i Siostry mi o tym mówią, że sam
widok Siostry budzi litość. Naprawdę nie wiem co z Siostra zrobić. Nakazuję, niech Siostra
się niczym nie martwi. Jednak nic mi te wszystkie konferencje z Matka Przełożona nie
przynosiły ulgi, ani żadnego wyjaśnienia rzeczy. Ciemność jeszcze większa zasłaniała mi
Boga. Szukałam pomocy w konfesjonale, ale i tu jej nie znajdowałam. Świątobliwy kapłan
chciał mi dopomóc, ale ja byłam tak biedna, ze nawet nie umiałam określić swych cierpień i
to mnie jeszcze więcej męczyło. Smutek śmiertelny przejmował moją duszę w tak wielkim
stopniu, ze nie umiałam go ukryć, ale widać to było na zewnątrz. Strąciłam nadzieje. Noc
coraz czarniejsza. Kalam ten, u którego się spowiadałam mówi mi: ja widzę w Siostrze laski
szczególne i jestem zupełnie o siostrę spokojny i czemuż Siostra się tak męczy? – Jednak ja
tego wtenczas nie rozumiałem, to tez dziwiłam się niezmiernie kiedy za pokutę nakazano mi
mówić Te Deum albo Magnificat, a czasami musiałam wieczorem prędko biegać po ogrodzie,
albo dziesięć razy dziennie śmiać się głośno. Dziwiły mnie to pokuty bardzo, ale jednak ten
kapłan niewiele mi dopomógł. Widocznie Bóg chciał bym Go wielbiła cierpieniem. Kapłan
ten pocieszał mnie, że jestem w tym stanie milsza Bogu niżeli bym obfitowała w największe
pociechy. – Co to za wielka laska Boża, że Siostra w tym stanie obecnych udręczeń duszy nie
obraża Boga, ale starała się ćwiczyć w cnotach. Ja patrzę w duszę siostry, widzę w niej
wielkie zamiary Boże i łaski szczególne, a widząc to w sio trze, składam dzięki Panu. Jednak
pomimo wszystkiego dusza moja była w mękach i udręczeniach nie do wypowiedzenia.
Naśladowałam ślepego, która ufa przewodnikowi i trzyma się silnie jego ręki i nie
odstępowałam ani na chwile od posłuszeństwa, które było mi deską ratunku w próbie
ognistej. (Dz 68)
Caeleste Desiderium
67.
W CZASIE CHOROBY ŚW. FAUSTYNA PODEJRZEWANA JEST O UDAWANIE.

Kiedy po pierwszych ślubach wkrótce zapadłam na zdrowiu, a pomimo serdecznej i
troskliwej opieki Przełożonych i zabiegów lekarskich czułam się ani lepiej, ani gorzej,
wtenczas zaczęły mnie dochodzić zdania, że udaję. I tu zaczęło się moje cierpienie, stało się
podwójne. Trwało to dosyć długi czas. W pewnym dniu skarżyłam się …Więcej
67.
W CZASIE CHOROBY ŚW. FAUSTYNA PODEJRZEWANA JEST O UDAWANIE.

Kiedy po pierwszych ślubach wkrótce zapadłam na zdrowiu, a pomimo serdecznej i
troskliwej opieki Przełożonych i zabiegów lekarskich czułam się ani lepiej, ani gorzej,
wtenczas zaczęły mnie dochodzić zdania, że udaję. I tu zaczęło się moje cierpienie, stało się
podwójne. Trwało to dosyć długi czas. W pewnym dniu skarżyłam się Jezusowi, że jestem
ciężarem dla sióstr. Odpowiedział mi Jezus – nie żyjesz dla siebie, ale dla dusz. Z cierpień
twoich będą korzystać inne dusze. Przeciągłe cierpienie twoje da im światło i siłę do
zgadzania się z wolą Moja.
(Dz 67)
12 więcej komentarzy od Caeleste Desiderium
Caeleste Desiderium
66.
CZYSTA INTENCJA SKARBEM NIEWYCZERPALNYM

O skarbie niewyczerpany czystości intencji, która wszystkie czynności nasze czynisz
doskonałymi i tak bardzo miłymi Bogu. (Dz 66)
66a.
ŚW. FAUSTYNA UZNAJE PRZED PANEM JEZUSEM SWOJĄ NĘDZĘ

O Jezu, Ty wiesz jak słabą jestem, przeto bądź ze mną zawsze, kieruj ,moimi czynami,
moja cała istotą. Ty Mistrzu mój najlepszy! Naprawdę Jezu, lęk mnie ogarnia widząc …Więcej
66.
CZYSTA INTENCJA SKARBEM NIEWYCZERPALNYM

O skarbie niewyczerpany czystości intencji, która wszystkie czynności nasze czynisz
doskonałymi i tak bardzo miłymi Bogu. (Dz 66)
66a.
ŚW. FAUSTYNA UZNAJE PRZED PANEM JEZUSEM SWOJĄ NĘDZĘ

O Jezu, Ty wiesz jak słabą jestem, przeto bądź ze mną zawsze, kieruj ,moimi czynami,
moja cała istotą. Ty Mistrzu mój najlepszy! Naprawdę Jezu, lęk mnie ogarnia widząc nędzę
swoją, ale zarazem uspakajam się widząc niezgłębione miłosierdzie Twoje, które o całą
wieczność większe jest od nędzy mojej. I to usposobienie przyobleka mnie w moc Twoją, a
radość jaka płynie z poznania siebie, o Prawdo Niezmienna, trwałość Twa wieczna.(Dz 66)
Caeleste Desiderium
65.
PAN JEZUS DOPOMAGA ŚW. FAUSTYNIE W PRZENOSZENIU CIĘŻKICH
GARNKÓW KUCHENNYCH – WIZJA RÓŻ

W pewnej chwili w nowicjacie, kiedy mnie Matka Mistrzyni przeznaczyła do kuchni
dziecinnej, ogromnie się tym zmartwiłam, bo nie mogłam poradzić garnków, bo były
ogromnie duże. Najtrudniej mi było odlewać kartofle, czasami mi się polowe wysypało.
Kiedy powiedziałam o tym Matce Mistrzyni, odpowiedziała, …Więcej
65.
PAN JEZUS DOPOMAGA ŚW. FAUSTYNIE W PRZENOSZENIU CIĘŻKICH
GARNKÓW KUCHENNYCH – WIZJA RÓŻ

W pewnej chwili w nowicjacie, kiedy mnie Matka Mistrzyni przeznaczyła do kuchni
dziecinnej, ogromnie się tym zmartwiłam, bo nie mogłam poradzić garnków, bo były
ogromnie duże. Najtrudniej mi było odlewać kartofle, czasami mi się polowe wysypało.
Kiedy powiedziałam o tym Matce Mistrzyni, odpowiedziała, że się pomału przyzwyczaję i
nabiorę wprawy. Jednak trudność ta nie ustępowała, ponieważ siły moje zmniejszały się z
dniem każdym i wskutek braku sił odsuwałam się kiedy przychodziło odlewanie kartofli.
Jednak Siostry to zauważyły, że stronię od tej pracy i ogromnie się dziwiły, nie wiedziały o
tym, że nie mogłam pomóc mimo wytężenia całej gorliwości i nieliczenia się z sobą. W
południe przy rachunku sumienia, skarżyłam się Bogu na brak sił. Wtem usłyszałam w duszy
te słowa: od dziś będzie ci to przychodziło z wielką łatwością. Wzmocnię twoje siły.
Wieczorem, kiedy przychodzi czas odlewania kartofli – spieszę pierwsza ufna w słowa Pana.
Z całą swobodą biorę garnek i całkiem dobrze odlałam. Ale kiedy zdjęłam pokrywę, żeby
kartofle odparowały, ujrzałam w garnku zamiast kartofli całe pęki czerwonych róż, tak
pięknych, że trudno o nich zapisać. Nigdy jeszcze takich nie widziałam. Zdziwiło mnie to
bardzo, nie rozumiejąc ich znaczenia, ale w tej chwili usłyszałam głos w duszy: taką ciężką
twoją pracę zamieniam na bukiety najpiękniejszych kwiatów, a woń ich wznosi się do
tronu Mojego.
Od tej chwili nie tylko starałam się w swoim tygodniu, które miałam
wyznaczony, gotowania, odlewać te kartofle, ale starałam się w tygodniu innych sióstr
wyręczać je w tej pracy. Ale nie tylko tej pracy, ale w każdej ciężkiej pracy, starałam się
pierwsza przyjść z pomocą, ponieważ doświadczyłam, jak to się bardzo Bogu podoba. (Dz
65)
Caeleste Desiderium
64.
PAN JEZUS WSTRZYMUJE WYCIECZKĘ ŚW. FAUSTYNY NA KAWLARIĘ

1928 rok. Wycieczka na Kalwarię
Kiedy przyjechałam do Wilna na dwa miesiące, na zastępstwo jednej siostry, która
pojechała na trzecią probację, jednak zatrzymałam się trochę dłużej niż dwa miesiące. W
pewnym dniu Matka Przełożona chciała mi zrobić przyjemność i dała pozwolenie, żebym w
towarzystwie pewnej siostry pojechała do Kalwarii …Więcej
64.
PAN JEZUS WSTRZYMUJE WYCIECZKĘ ŚW. FAUSTYNY NA KAWLARIĘ

1928 rok. Wycieczka na Kalwarię
Kiedy przyjechałam do Wilna na dwa miesiące, na zastępstwo jednej siostry, która
pojechała na trzecią probację, jednak zatrzymałam się trochę dłużej niż dwa miesiące. W
pewnym dniu Matka Przełożona chciała mi zrobić przyjemność i dała pozwolenie, żebym w
towarzystwie pewnej siostry pojechała do Kalwarii, na tak zwane obchodzenie dróżek.
Ucieszyłam się tym bardzo. Miałyśmy podróżować statkiem, chociaż to tak blisko, ale takie
było życzenie Matki Przełożonej. Wieczorem powiedział mi Jezus: Ja życzę sobie, żebyś
pozostała w domu.
Odpowiedziałam: Jezu, przecież już wszystko przygotowane, że mamy
rano jechać, co ja teraz zrobię? I odpowiedział mi Pan: Wycieczka ta będzie ze szkodą
twojej duszy.
Odpowiedziałam Jezusowi: przecież Ty możesz temu zaradzić, pokieruj tak
okolicznościami, aby się stała wola Twoja. W tej chwili był dzwonek na spoczynek. Jednym
spojrzeniem pożegnałam Jezusa i poszłam do celi.
Rano dzień piękny, moja towarzyszka cieszy się, że będziemy miały wielką
przyjemność, że będziemy mogły zwiedzić wszystko, ale ja byłam pewna, że nie pojedziemy,
chociaż żadnej przeszkody dotychczas nie było, żeby nie pojechać.
Wcześniej miałyśmy przyjąć Komunię św. i zaraz po dziękczynieniu pojechać. Wtem
w czasie Komunii św. z pięknej pogody stał się dzień zupełnie inny. Nie wiadomo skąd
chmury okryły całe niebo i zaczął padać deszcze ulewny. Wszyscy się dziwili, że z takiej
pogody kto by się spodziewał deszczu i to w tak krótkim czasie, żeby tak się zmieniło.
Matka Przełożona mówi do mnie: jak bardzo mi żal, że siostry nie mogą pojechać.
Odpowiedziałam: Mateczko, to nic żeśmy nie pojechały, wolą Bożą jest abyśmy pozostały w
domu. Jednak nikt nie wiedział o tym, że to było wyraźne życzenie Jezusa, abym pozostała w
domu. Dzień cały spędziłam w skupieniu i rozmyślaniu; dziękowałam Panu za to, że mnie
zatrzymał w domu. W tym dniu Bóg mi udzielił wiele pociech niebieskich. (Dz 64)
Caeleste Desiderium
63.
KS. SOPOĆKO SŁUGĄ UMIŁOWANYM PRZEZ PANA JEZUSA

Ksiądz Sopocko musi być przez Boga bardzo umiłowany. Mówię to dlatego, bo
doświadczyłam, jak bardzo się Bóg za nim upomina w pewnych momentach, widząc to,
cieszę się niezmiernie, ze Bóg ma takich wybrańców. (Dz 63)
Caeleste Desiderium
62.
ŻYCIE SZARE I MONOTONNE JEST PEŁNE SKARBÓW

O życie szare i monotonne, ile w tobie skarbów. Żadna godzina nie jest podobna do
siebie, a więc szarzyzna i monotonia znikają, kiedy patrzę na wszystko okiem wiary. Łaska,
która jest dla mnie w tej godzinie, nie powtórzy się w godzinie drugiej. Będzie mi dana w
godzinie drugiej, ale już nie ta sama. Czas przechodzi, a nigdy nie wraca. Co w sobie …Więcej
62.
ŻYCIE SZARE I MONOTONNE JEST PEŁNE SKARBÓW

O życie szare i monotonne, ile w tobie skarbów. Żadna godzina nie jest podobna do
siebie, a więc szarzyzna i monotonia znikają, kiedy patrzę na wszystko okiem wiary. Łaska,
która jest dla mnie w tej godzinie, nie powtórzy się w godzinie drugiej. Będzie mi dana w
godzinie drugiej, ale już nie ta sama. Czas przechodzi, a nigdy nie wraca. Co w sobie zawiera,
nie zmieni się nigdy, pieczętuje pieczęcią na wieki. (Dz 62)
Caeleste Desiderium
61.
ŚW. FAUSTYNA DZIĘKUJE ZA SWEGO SPOWIEDNIKA

Jezu, dziękuję Ci za tę łaskę wielką, to jest za spowiednika, któregoś mi Sam raczył
wybrać i dałeś mi go wpierw poznać przez widzenie, nim go znałam. Kiedy poszłam do
spowiedzi do Ojca Andrasza, to myślałam, ze będę zwolniona z tych wewnętrznych
natchnień. Odpowiedział mi Ojciec, że mnie nie może zwolnić z tego, ale niech się siostra
modli o …Więcej
61.
ŚW. FAUSTYNA DZIĘKUJE ZA SWEGO SPOWIEDNIKA

Jezu, dziękuję Ci za tę łaskę wielką, to jest za spowiednika, któregoś mi Sam raczył
wybrać i dałeś mi go wpierw poznać przez widzenie, nim go znałam. Kiedy poszłam do
spowiedzi do Ojca Andrasza, to myślałam, ze będę zwolniona z tych wewnętrznych
natchnień. Odpowiedział mi Ojciec, że mnie nie może zwolnić z tego, ale niech się siostra
modli o kierownika.
Po krótkiej a gorącej modlitwie ujrzałam powtórnie księdza Spoćko w naszej kaplicy
pomiędzy konfesjonałem a ołtarzem. Wówczas byłam w Krakowie. To te dwa widzenia
umocniły mnie w duchu tym bardziej, że zastałam tak, jako go widziałam w widzeniu, jako w
Warszawie na trzeciej probacji, tak samo i w Krakowie. Jezu, dziękuje ci za tę wielką łaskę.
Lęk mnie teraz przejmuje, kiedy nieraz da się słyszeć, jak która dusza owi, że nie ma
spowiednika czyli kierownika. Ponieważ wiem, jak wielkie szkody sama ponosiłam kiedy nie
miałam tej pomocy. Bez kierownika łatwo można zejść na manowce. (Dz 61)
Caeleste Desiderium
60.
BÓG OJCIEC BŁOGOSŁAWI ZIEMI PRZEZ RANY SWEGO SYNA

Na przyszłej spowiedzi otrzymałam pozwolenie i zaraz wieczorem zaczęłam tę
nowennę. Pod koniec litanii ujrzałam jasność wielką i w niej Boga Ojca. Przed jasnością tą a
ziemią ujrzałam Jezus przybitego do krzyża i tak, że Bóg chcąc spojrzeć na ziemie, musiał
patrzeć przez Rany Jezusa. I zrozumiałam ze dla Jezusa Bóg błogosławi ziemi. (Dz 60)
Caeleste Desiderium
59.
PAN JEZUS WZYWA ŚW. FAUSTYNĘ - ZA ZGODĄ SPOWIEDNIKA - DO
ODPRAWIENIA NOWENNY ZA POLSKĘ

1933. W pewnej chwili usłyszałam taki głos w duszy: odpraw nowennę za Ojczyznę.
Nowenna ta będzie się składać z litanii do Wszystkich Świętych. Proś o pozwolenie
spowiednika
. (Dz 59)
Caeleste Desiderium
58.
ZMARŁA SIOSTRA Z CHÓRU PIERWSZEGO PROSI ŚW. FAUSTYNĘ O
MODLITWĘ

+ W pewnej chwili w nocy przyszła jedna z naszych sióstr do mnie, która umarła
przed dwoma miesiącami. Była to siostra pierwszego chóru. Ujrzałam ja w strasznym stanie.
Cala w płomieniach, twarz boleśnie wykrzywiona. Trwało to krótką chwile i znikła. Dreszcze
przeszył moją duszę, bo nie wiedząc gdzieżby cierpiała, czy w …Więcej
58.
ZMARŁA SIOSTRA Z CHÓRU PIERWSZEGO PROSI ŚW. FAUSTYNĘ O
MODLITWĘ

+ W pewnej chwili w nocy przyszła jedna z naszych sióstr do mnie, która umarła
przed dwoma miesiącami. Była to siostra pierwszego chóru. Ujrzałam ja w strasznym stanie.
Cala w płomieniach, twarz boleśnie wykrzywiona. Trwało to krótką chwile i znikła. Dreszcze
przeszył moją duszę, bo nie wiedząc gdzieżby cierpiała, czy w czyśćcu czy w piekle, jednak
podwoiłam modlitwy moje za nią. Na drugą noc przyszła znowu, ale ujrzałam ja w
straszniejszym stanie, w straszniejszych płomieniach, na twarzy malowała się rozpacz.
Zdziwiło mnie to bardzo, ze po modlitwach, które za nią ofiarowałam, ujrzałam ją w
straszniejszym stanie i zapytałam: czy ci nic nie pomogły modlitwy moje? – i odpowiedziała
mi, że nic jej nie pomogła modlitwa moja i nic nie pomoże. Zapytałam ją – a czy modlitwy,
które cale Zgromadzenie ofiarowało za ciebie, czy też ni nic nie przyniosły pomocy? –
Odpowiedziała, że nic. Modlitwy te poszły na korzyść dusz innych. I odpowiedziałam jej,
jeżeli modlitwy moje nic siostrze nie pomagają, to proszę do mnie nie przychodzić. I znikła
natychmiast. Jednak w modlitwach nie ustawałam. Po jakimś czasie przyszła znowu do mnie
w nocy, ale już w innym stanie. Już nie była w płomieniach, jak przed tym, a twarz jej była
rozpromieniona, oczy błyszczały radością i powiedziała mi, że mam prawdziwą miłość
bliźniego, że wiele dusz innych skorzystało z modli moich i zachęcała mnie, żebym nie
ustawała w modlitwach za duszami w czyśćcu cierpiącymi i powiedziała mi, że ona już
niedługo będzie w czyśćcu pozostawać. Jednak dziwne są wyroki Boże. (Dz 58)
Caeleste Desiderium
57.
ŚW. FAUSTYNA WYZNAJE, ŻE PRAGNIE JEDYNIE CHWAŁY PANA JEZUSA,
CIERPIENIA ZAPALAJĄ W NIEJ MIŁOŚĆ KU BOGU

O Jezu mój, Tyś życiem życia mojego. Ty wiesz dobrze, że nie pragnę niczego prócz
chwały Imienia Twego, i aby dusze poznały dobroć Twoją. Czemu stronią dusze od Ciebie
Jezu – nie rozumiem tego. O, gdybym mogła serce moje posiekać na najdrobniejsze części i
w ten sposób ofiarować Ci Jezu,…Więcej
57.
ŚW. FAUSTYNA WYZNAJE, ŻE PRAGNIE JEDYNIE CHWAŁY PANA JEZUSA,
CIERPIENIA ZAPALAJĄ W NIEJ MIŁOŚĆ KU BOGU

O Jezu mój, Tyś życiem życia mojego. Ty wiesz dobrze, że nie pragnę niczego prócz
chwały Imienia Twego, i aby dusze poznały dobroć Twoją. Czemu stronią dusze od Ciebie
Jezu – nie rozumiem tego. O, gdybym mogła serce moje posiekać na najdrobniejsze części i
w ten sposób ofiarować Ci Jezu, każdą cząstkę jakoby serce całe, aby ci choć w cząstce
wynagrodzić za serca które Cię nie kochają. Kocham Cię Jezu każdą kroplą krwi mojej i
przelałabym chętnie za ciebie, aby Ci dać dowód szczerej swej miłości. O Boże, im więcej
Cię poznaje, tym więcej cię pojąć nie mogę, ale to niepojęcie daje mi poznać, jak wielkim
jesteś Boże. A to niepodjęcie Ciebie zapala nowym płomieniem serce moje ku Tobie, Panie.
Od chwili, w której pozwoliłeś Jezu zatopić wzrok mej duszy w Tobie, odpoczywam i nie
pragnę niczego. Znalazłam przeznaczenie swoje w chwili, w której utonęła dusza moja w
Tobie, w jedynym przedmiocie miłości mojej. Niczym jest wszystko w porównaniu z Tobą.
Cierpienia, przeciwności, upokorzenia, niepowodzenia, posądzania jakie mnie spotykają, są
drzazgami, które rozpalają miłość moja ku Tobie Jezu. (Dz 57)
57a.
ŚW. FAUSTYNA WYZNAJE PANU JEZUSOWI SWOJE PRAGNIENIA

Szalone i nie dościgłe są pragnienia moje. Pragnę zataić przed Tobą, że cierpię. Pragnę
za swoje wysiłki i dobre uczynki nigdy nie być wynagradzana. O Jezu, Ty sam mi jesteś
nagrodą. Ty mi wystarczasz, Skarbie serca mego. Pragnę współczuć z cierpieniami bliźnich,
swoje cierpienia taić w sercu, nie tylko przed bliźnimi, ale i przed Tobą, Jezu. (Dz 57)
57b.
CIERPIENIE JEST ŁASKĄ

Cierpienie jest wielką łaską. Przez cierpienie dusza upadania się do Zbawiciela, w
cierpieniu krystalizuje się miłość. Im większe cierpienie, tym miłość staje się czystsza. (Dz
57)
Caeleste Desiderium
56.
PAN JEZUS ŻĄDA OD ŚW. FAUSTYNY POSTAWY DZIECIĘCTWA
DUCHOWEGO

O Boże mój, rozumiem to dobrze, że żądasz ode mnie tego dziecięctwa duchowego,
bo wciąż przez zastępców Swoich żądasz tego ode mnie.(Dz 56)
56a.
PAN JEZUS ŻĄDA, BY KAPŁANI GŁOSILI PRAWDĘ O MIŁOSIERDZIU BOŻYM
+ Pragnę, ażeby kapłani głosili to Wielkie Miłosierdzie Moje względem dusz
grzesznych. Niech się nie lęka zbliżyć do Mnie …
Więcej
56.
PAN JEZUS ŻĄDA OD ŚW. FAUSTYNY POSTAWY DZIECIĘCTWA
DUCHOWEGO

O Boże mój, rozumiem to dobrze, że żądasz ode mnie tego dziecięctwa duchowego,
bo wciąż przez zastępców Swoich żądasz tego ode mnie.(Dz 56)
56a.
PAN JEZUS ŻĄDA, BY KAPŁANI GŁOSILI PRAWDĘ O MIŁOSIERDZIU BOŻYM
+ Pragnę, ażeby kapłani głosili to Wielkie Miłosierdzie Moje względem dusz
grzesznych. Niech się nie lęka zbliżyć do Mnie grzesznik. Pala Mnie płomienie
Miłosierdzia, chcę je wylać na dusze ludzkie.
(Dz 50)
Caeleste Desiderium
55.
RADY UDZIELONE PRZEZ JEZUITĘ OJCA ANDRASZA

1933 + Rada duchowa udzielona mi przez Ojca Andrasza T.J.
Pierwsze: Nie wolno siostrze usuwać się od tych wewnętrznych natchnień, ale o
wszystkim zawsze mówić spowiednikowi. Jeżeli siostra pozna, że te wewnętrzne natchnienia
tyczą się, czyli są z pozytnkiem duszy siostry czy też innych dusz, za tym iść proszę i nie
wolno ich zaniedbywać, jednak zawsze …Więcej
55.
RADY UDZIELONE PRZEZ JEZUITĘ OJCA ANDRASZA

1933 + Rada duchowa udzielona mi przez Ojca Andrasza T.J.
Pierwsze: Nie wolno siostrze usuwać się od tych wewnętrznych natchnień, ale o
wszystkim zawsze mówić spowiednikowi. Jeżeli siostra pozna, że te wewnętrzne natchnienia
tyczą się, czyli są z pozytnkiem duszy siostry czy też innych dusz, za tym iść proszę i nie
wolno ich zaniedbywać, jednak zawsze z porozumieniem się we wszystkim ze swoim
spowiednikiem.
Drugie: Jeżeli te natchnienia nie zgadzają się z wiarą i z duchem Kościoła, to trzeba
natychmiast odrzucać, bo to jest od złego ducha.
Trzecie: Jeżeli te natchnienia nie odnoszą się do dusz ogólnie, ani szczególnie do ich
dobra, to niech się siostra nimi niewiele przejmuje i na nie wcale nie zwraca uwagi.
Jednak niech się siostra nie kieruje w tym sama. Czy tak, czy inaczej, bo może zejść
na manowce pomimo tych wielkich łask Bożych. Pokora, pokora i zawsze pokora, bo sami z
siebie nic nie możemy. To wszystko jest tylko łaską Bożą.
Mówisz mi, że Bóg żąda wielkiej ufności od dusz, a więc okaż tę ufność ty właśnie
pierwsza.
Jeszcze jedno słowo – przyjmij to wszystko ze spokojem.
Słowa jednego ze spowiedników: siostro, Bóg przygotowuje siostrze wiele łask
szczególnych, ale niech się siostra stara, ażeby życie siostry było czyste jak łza przed Panem,
nie zważając co kto o siostrze sądził będzie. Niech ci wystarczy Bóg, On Sam jeden.
Pod koniec nowicjatu spowiednik powiedział mi te słowa: idź prze życie czyniąc
dobrze, abym mógł na kartach twego życia napisać: przeszła przez życie czyniąc dobrze,
niech Bóg w siostrze to sprawi.
Innym razem powiedział mi spowiednik: postępuj wobec Boga, jak wdowa
ewangeliczna, która chociaż drobny pieniądz włożyła do skarbony – zaważył więcej u Boga,
niż innych wielkie ofiary.
Innym razem otrzymałam taką naukę: staraj się o to, ażeby ktokolwiek się zetknie z
tobą odchodził uszczęśliwiony. Rozsiewaj wokoło siebie woń szczęścia, boś od Boga wzięła
wiele, a więc i dawaj innym wiele. Niech odchodzą wszyscy szczęśliwi od ciebie, chociażby
się tylko dotknęli skraju szaty twojej. Zapamiętaj te słowa dobrze, które w tej chwili mówię
do ciebie.
Innym razem powiedział mi te słowa: pozwól, niech Bóg odsunie łódź twego życia na
głębię, na toń niezgłębioną życia wewnętrznego.
Parę słów z konfesjonału z Matką Mistrzynią pod koniec nowicjatu. Szczególną cechą
siostry duszy niech będzie prostota i pokora. Niech siostra idzie przez życie jak dziecko,
zawsze ufna, zawsze pełna prostoty i pokory, ze wszystkiego zadowolona, ze wszystkiego
szczęśliwa, tam gdzie inne dusze się trwożą, niech siostra przechodzi spokojnie, dzięki
prostocie i pokorze. Niech siostra sobie na całe życie to zapamięta, że jak wody spływają z
gór w doliny, tak też i łaski Boże spływają tylko na dusze pokorne. (Dz 55)