Nie ma większego znaczenia które dokumenty soborowe abp. Lefebrve podpisał, a których nie podpisał. Kwestią kluczową jest skala odejścia hierarchów od soborowego nauczania. I niech tu przykładem będzie wprowadzenie Mszy Pawła VI... totalnie oderwanej od zaleceń Soboru.

Fanatykom posłuszeństwa ku rozwadze: jak można powoływać się nieustannie na posłuszeństwo, jeżeli Pasterze okazali się katastrofalnie nieposłuszni Pismu Świętemu, Tradycji i dwutysiącletniemu nauczaniu Kościoła Rzymsko-katolickiego?

nowy2017 — 2012-09-10 22:06:40:
znieważanie Papieża jest grzechem nie tylko ciężkim.ale specjalnym,nie zwykle ciężkim
Dziwne, że tak bardzo podciągasz pod znieważanie papieża tylko to, że nie zgadzam się jako wierny katolik z tym co Jan Paweł II czynił i to publicznie, bo o jego prywatnych sprawach się nie wypowiadałem i unikam takich dyskusji. Jeżeli znasz mój tekst gdzie odrażająco się wypowiadałem o Janie Pawle II to przedstaw lub zamilcz, gdyż po prostu kłamiesz. Ogólnie dostępna wiedza dotycząca jego pontyfikatu nie jest żadną tajemnicą, a przedstawianie jej z tym co Kościół orzekał wcześniej, nie może być obelga tylko prawdą. Ja zauważam, że działalność Jana Pawła II to dla wielu wstydliwy temat, dlaczego?
Dlaczego boisz się konfrontacji działalności poprzednika Benedykta XVI z wiekową nauką KK?

nowy2017 — 2012-09-11 09:38:10:
Powtarzam,arc.M.Lefebre w 1965r. podpisał z własnej,nie przymuszonej woli wszystkie dokumenty Vaticanum Secundum,zanim K.Wojtyła został kardynałem.

Małe sprostowanie - abp Lefebvre podpisał tylko część dokumentów soborowych,a nie wszystkie.

Jest zatem pilna potrzeba wyjaśnienia w prawdzie wszystkich aspektów wiary katolickiej i czynów posoborowych głów KK.

Józefie wyjaśnij więc, dlaczego obwiniasz papieży, a nic nie mówisz na abp Lefebvre, który podpisał wszystkie dokumenty II Soboru Watykańskiego w 1965, a więc nim Karol Wojtyła został kardynałem.

"Ach, piękna cnoto, jakie ty wielkie szczęście dajesz tym, którzy cię posiadają! Ale jak rzadko trafiają się na świecie tacy szczęśliwcy!
Porównują jeszcze święci miłość z różą – najpiękniejszym i najbardziej wonnym kwiatem – bo jest to cnota ze wszystkich najpiękniejsza, a jej wspaniały zapach unosi się aż przed tron Boga."
Bardzo dobry tekst,w sam raz dla naszych kochanych forumowiczów,aby rozjaśnił i poprawił humor co niektórym.
Oddychajmy Wonią Róż,obdarowujmy się jej słodkim Zapachem,i odpoczywajmy na Różanym posłaniu!

Daleko nam jeszcze do tej cnoty, jeżeli się często gniewamy, unosimy, narzekamy, krzyczymy, po kilka dni nosimy w sercu gorycz! Powiecie: „To już moja natura, że głośniej mówię i zapalam się, ale w sercu nie mam żadnej urazy." – Trzeba raczej powiedzieć, że nie macie tej królewskiej cnoty, która jest słodka i cierpliwa – że nie jesteście dobrymi chrześcijanami. Gdybyście ją mieli, to wobec przykrości i doznawanych krzywd, cieszylibyście się. – „Naruszono moje dobre imię!"