Edward7
2275

Papież Benedykt XVI ,przeciwko mafii St. Gallen

Andrea Cionci; Kilka dni temu uświadomiliśmy sobie dziwne niespójności i możliwość szokującego podtekstu w książce wywiadów Petera Seewalda -"Benedykt XVI Ostatnie rozmowy” (Garzanti 2016) Po głębszej lekturze, pismo wydawało się być w stanie pokryć się ze scenariuszem nakreślonym teraz przez różnych teologów, dziennikarzy, latynosów i wyjaśnionym prawnie w ostatnim tomie Petera Seewalda "Benedykt XVI: papież emerytowany?"

Zgodnie z tą tezą Benedykt XVI, obecnie oblężony przez wewnętrzny modernistycznych prześladowców i zewnętrzne mocarstwa globalistyczne, nigdy nie opuścił tronu Piotrowego w 2013 roku: ogłosił jedynie (deklaracje) rezygnacji z pełnienia swoich funkcji, co więcej, nigdy tego nikt nie ratyfikował. W ten sposób pozwoliłby swoim wrogom przejąć władzę, skutecznie tworzącym partię antypapieską. Po co to wszystko? Byłby to strategiczny odwrót, który pozwoliłby siłom antychrysta zamanifestować się, a następnie ujawnić, a dzięki uznaniu jedynego prawdziwego papieża, Benedykta, za odkupienie-oczyszczenie Kościoła. W ciągu ostatnich ośmiu lat Ratzinger, trzymany pod kontrolą antypapierskiej potęgi, wysyłał nam ciągłe wiadomości za pomocą subtelnie logicznego języka, aby rozjaśnić naszą świadomość.

Pytanie, choć może się wydawać niewiarygodne, jest poważne i są nawet księża są ekskomunikowani za wierność Papieżowi Benedyktowi. Najnowszy to Don Enrico Bernasconi, którego wywiad proponujemy - na stronie. Poszliśmy więc również na drugą książkę Petera Seewalda „Ein Leben - Una vita” z 2020 roku (Garzanti), której kilka zdezorganizowanych fragmentów przefiltrowano w prasie.

Obszerna biografia zawiera osiem stron z nowymi pytaniami do Ratzingera. Spróbujmy je odczytać zgodnie z powyższą perspektywą i zobaczmy, jak sens ujawniają.

Przede wszystkim Ratzinger oświadcza: „Moim zamiarem było nie tylko i przede wszystkim uporządkowanie małego świata Kurii, ale raczej całego Kościoła”. A potem: " Prawdziwe zagrożenie dla Kościoła pochodzi z powszechnej dyktatury pozornie humanistycznych sprzecznych ideologii, co pociąga za sobą wykluczenie z podstawowego konsensusu społecznego. [..] Współczesne społeczeństwo zamierza sformułować antychrześcijańskie credo: kto kwestionuje je, jest karany społeczną ekskomuniką. Obawa przed duchową mocą Antychrysta jest zbyt naturalna ...

I do tej pory byśmy tam byli. Benedykt zaraz potem podkreśla różnice z jednym ze swoich znamienitych poprzedników.

Wizyta (2009) przy grobie papieża Celestyny V była właściwie przypadkowym wydarzeniem; w każdym razie doskonale zdawałem sobie sprawę z faktu, że sytuacja Celestyny V była wyjątkowo osobliwa i dlatego w żaden sposób nie można jej przywołać jako (mojego) precedensu .

Można to odczytać w znaczeniu: „Celestyn V złożył legalną rezygnację w 1294 r., Ponieważ nie miał ochoty wziąć na siebie brzemienia papiestwa, czego absolutnie nie uczyniłem, ponieważ nie zrezygnowałem z funkcji papieża, a jedynie oświadczyłem, że chcę zrezygnować ze sprawowania praktycznej władzy dla celów, które znamy. Celestyn i ja nie mamy ze sobą nic wspólnego ”.

Następnie Ojciec Święty kontynuuje:

„Absolutnie nie było moim zamiarem oddalanie się od warunków, w jakich znajduje się Kościół. Jeśli przestudiujesz historię papieży, szybko zdasz sobie sprawę, że Kościół zawsze był siecią, w której lądują dobre i złe ryby. Katolicka koncepcja Kościoła i jego ról kierowniczych wyklucza przyjęcie idealnego Kościoła, jako parametru i zamiast tego przewiduje gotowość do życia i pracy w Kościele obleganym przez siły zła .

A raczej: „W najmniejszym stopniu nie porzuciłem roli papieża. Wiemy, że historia Kościoła jest pełna antypapieżów i musimy być gotowi stawić czoła oblężeniu sił zła ”.

Seewald podejmuje następnie kluczową kwestię: zdaniem historyków Kościoła nie ma papieża „emerytowanego”, ponieważ nie może być dwóch papieży. To prawda, że od lat 70. biskup może ustąpić i zostać emerytowanym, ale to - pyta - dotyczy również papieża?

Ratzinger odpowiada: "Nie jest jasne, dlaczego ta postać prawna nie miałaby być odnoszona również do biskupa Rzymu. W formule udaje się wyjaśnić oba aspekty: z jednej strony brak konkretnego mandatu prawnego, z drugiej ładunek duchowy, który jest zachowany, choćby niewidoczny. Właśnie prawnicza i duchowa postać emeryta pozwala nam uniknąć nawet idei współistnienia dwóch papieży, biorąc pod uwagę, że biskupstwo może mieć tylko jednego posiadacza ”.

Dlatego jest tylko jeden papież. Ale kiedy mówi „prawna i duchowa postać emerytowanego”, do którego z nich się odnosi, do papieża czy do biskupa? Niejednoznaczność nie wydaje się przypadkowa, ale latynoska ks. Alexis Bugnolo, znawca prawa kanonicznego, wyjaśnia:

Jeśli mamy na myśli "Biskupa emeryta", argument ten jest nieważny z kanonicznego punktu widzenia, ponieważ biskup otrzymuje urząd kościelny, a ponieważ jego mandat jako biskupa zwyczajnego został ustanowiony przez Kościół, dwie osoby mogą mieć godność biskupa. Jeśli mamy na myśli papieża "emerytowanego", argument ten jest nadal nieważny, ponieważ nie ma prawnej postaci papieża "emerytowanego" i ponieważ "munus" nie jest dzielone "iure divino" (przez Boską instytucję) ”.

Również teolog Carlo Maria Pace, który (strona oryginalna) przeanalizował nieważność rezygnacji Ratzingera z powodu tych warunków, potwierdza: „Benedykt XVI "błędnie" uważał, że papież, który rezygnuje, pozostaje papieżem w taki sam sposób, jak biskupi, którzy rezygnują, pozostają biskupami”. ( prawdziwe papiestwo z "wiązaniem w niebie" - jest kontynuowane w osobie papieża B.XVI - a wszystkie czyny Bergoglio nie są "wiązane w niebie" - ponieważ nie jest prawdziwym Papieżem - który może być tylko jeden dopow.)

W istocie "emerytowany" papież sam byłby Papieżem. W rzeczywistości, jeśli rezygnujący biskup (ze stanowiska pochodzenia ludzkiego) może zostać biskupem na emeryturze, To Papież, zrzekając się "ministerium" jest zawsze Papieżem, chociaż jest na emeryturze, ponieważ zachowuje "munus", które jest bezpośrednio dane przez Boga. Dlatego Ratzinger od ośmiu lat powtarza, że papież jest tylko jeden i nigdy nie precyzuje, że to Franciszek.

Benedykt wydaje się powtarzać tę koncepcję kilka wersów później, podając przykład: „Ojciec pozostaje taki aż do śmierci (nawet jeśli przekazuje zarządzanie firmą swojemu synowi), a ludzki i duchowy sens bycia ojcem jest nieodwołalny ”. Ale jaki byłby duchowy cel tej pozornej rezygnacji?

Wyjaśnienie zawiera własne pytanie Seewalda:

Włoski filozof Giorgio Agamben mówi, że jest przekonany, że prawdziwym powodem rezygnacji (Ratzingera) była chęć rozbudzenia świadomości eschatologicznej (dotyczącej ostatecznych losów człowieka). W boskim planie zbawienia Kościół miałby także pełnić funkcję wspólnego bycia „Kościołem Chrystusa i Kościołem Antychrysta”. Rezygnacja byłaby zapowiedzią rozdziału między „Babilonem” a „Jerozolimą” w Kościele. Zamiast angażować się w logikę utrzymywania władzy, rezygnując z urzędu, podkreśliłaby jego duchowy autorytet, przyczyniając się w ten sposób do jego wzmocnienia ”.

A oto odpowiedź papieża Benedykta:

„Św. Augustyn powiedział, że z jednej strony wielu jest częścią Kościoła tylko pozornie, podczas gdy w rzeczywistości żyją przeciwko niemu, a przeciwnie, poza Kościołem jest wielu, którzy - nie wiedząc o tym - głęboko należą do Kościoła. Pan, a zatem także jego Ciało, czyli Kościół. Musimy zawsze być świadomi tego tajemniczego przenikania się tego, co wewnętrzne i zewnętrzne, nakładania się, które Pan ujawnił w kilku przypowieściach. Wiemy, że w historii są chwile, w których zwycięstwo Boga nad siłami zła jest widoczne w pocieszający sposób i takie, w których siły zła przesłaniają wszystko " . Podsumowując, nie wydaje się, aby dokładnie zaprzeczył opinii Agambena.
fromrome.info/…ct-xvis-shell-game-against-the-mafia-of-st-gallen/
ARCHBISKUP VIGANÒ: ABDYKACJA BENEDYKTA MOŻE BYĆ CELOWO NIEWAŻNA - Alexis Bugnolo

Wielki Piątek - 2 kwietnia 2021: W obszernym wywiadzie Aldo Marii Valli, opublikowanym wczoraj, arcybiskup Carlo Maria Viganò otwarcie przyznał, że wyrzeczenie się papieża Benedykta XVI może być nieważne i celowo wykonane w tym celu.

Uwagi Arcybiskupa odnoszą się do pytania postawionego przez Aldo Valli w odpowiedzi na krucjatę Andrei Cionci z Il Libero we Włoszech, który w marcu tego roku opublikował liczne artykuły, w których ujawnił nieważność wyrzeczenia się. oraz dokładne znaczenie tego w umyśle i pismach Jego Świątobliwości Papieża Benedykta. W najnowszym artykule Cionciego donosi, że Sekretarz Stanu zatwierdził tekst "Zrzeczenia się" ze wszystkimi jego błędami!

Oto angielski kluczowy fragment tego wywiadu:

Viganò: Kilka przyczyn - silne i nieuzasadnione naciski spoza Kościoła i wybitnych członków Hierarchii, a także osobisty charakter Josepha Ratzingera - mogły skłonić Benedykta XVI do sformułowania deklaracji wyrzeczenia się w całkowicie nieortodoksyjny sposób, pozostawiając Kościół w stan poważnej niepewności i zamieszania; machinacje grupy postępowych konspiratorów mogły wskazywać w Bergoglio na kandydata wybranego później podczas konklawe naznaczonego naruszeniem Konstytucji Apostolskiej Universi Dominici Gregis, która reguluje wybór Papieża Rzymu: elementy te mogą unieważnić abdykację Ratzingera i void, Konklawe z 2013 r. nieważne i wybór jego następcy. Jednak elementy te, choć rozpowszechnione i niezaprzeczalne, wymagają potwierdzenia, a przede wszystkim deklaracji najwyższej władzy Kościoła. Każde oświadczenie wydane przez kogoś, kto nie ma do tego upoważnienia, byłoby lekkomyślne. Uważam również, że obecnie spór o to, kto jest panującym Papieżem, służy jedynie osłabieniu już rozdrobnionej, zdrowej części ciała kościelnego, siejąc podział między dobrymi. Módlmy się z ufnością do Pana, aby wygłosił prawdę na światło dzienne i wskazał nam drogę naprzód. Na razie umocnieni cnotą Roztropności, która kieruje środki ku ostatecznemu celowi, pozostańmy wierni i zazdrośnie strzeżmy tego, w co Kościół zawsze wierzył: quod semper, quod ubique, quod ab omnibus creditum est.

Na stwierdzenie Arcybiskupa, że „wszelkie oświadczenia wygłoszone przez kogoś, kto nie ma do tego upoważnienia, byłyby lekkomyślne”, mogę tylko odpowiedzieć, że nie tylko każdy człowiek na mocy naturalnego prawa ma prawo powiedzieć, że munus nie jest równe ministerium ale każdy katolik jako członek Mistycznego Ciała Chrystusa wie, że jedyna prawdziwa i autentyczna jedność Kościoła opiera się na uznaniu prawdy rzeczy i prawa, a nie na politycznym konsensusie! Ale Arcybiskup zwraca uwagę, choć w niejasny sposób, że wszystkie drogi prowadzą teraz do innego Synodu w Sutri, na który wszyscy katolicy, a zwłaszcza wierni i duchowni diecezji rzymskiej, mają prawo prosić o zwołanie i otrzymać oficjalną odpowiedź. Wreszcie, niezależnie od stanowiska arcybiskupa, jego oświadczenia pozostawią każdemu uczciwemu katolikowi szansę, by wreszcie położyć kres i pogrzebać narrację „Bergoglio jest z pewnością papieżem”, popychaną przez kontrolowane katolickie, media, tak bezwstydnie i przy tak wielu oszukańcze argumenty, w ciągu ostatnich lat.

Komentarz br. Alexis Bugnolo (...) Zasadniczo bowiem powiedział wszystkim, aby zamknęli się i trzymali swoje języki, ponieważ ONI dzielą Kościół! Podczas gdy najbardziej heretyckie, odstępcze, bluźniercze świętokradztwo okupuje Watykan i występuje przed światem jako Wikariusz Niepokalanego Baranka Bożego, sprzedając dziesiątki milionów katolików w Chinach na śmierć i zamykając wszystkie Kościoły świata, w zeszłym roku, i promuje drwiny z Mszy św. w maskach, wprowadza Komunie na rękę i zmienia Ojcze nasz i Kanon (i Przeistoczenie) ! Ale według Viganò to katolicy mówią: „Chwileczkę, Benedykt nie wypełnił kanonu 332!”, Ko dzieli Kościół?... fromrome.info/…edicts-renunciation-might-be-purposefully-invalid/

Kto jest prawdziwym Papieżem , jest sprawą najważniejszą , ponieważ ten kto idzie za fałszywym pasterzem zbłądzi i oddziela się od Chrystusa. Prawdziwym Wikariuszem Chrystusa jest i nie przestał być Benedykt XVI , jego rezygnacja była wymuszona i wynikiem podstępu - czyli nieważna , bez względu na jej błędy . Papież może być tylko jeden , papież „emeryt” to też papież - czyli dodatkowo; nie pełna rezygnacja jest kanonicznie nieważna.

Sergio Russo: Benedykt XVI jest nadal Papieżem… ale nie tylko.
CHWAŁA BOGU W TRÓJCY ŚWIĘTEJ JEDYNEMU
Kto jest prawdziwym Papieżem , jest sprawą najważniejszą , ponieważ ten kto idzie za fałszywym pasterzem zbłądzi i oddziela się od Chrystusa. Prawdziwym Wikariuszem Chrystusa jest i nie przestał być Benedykt XVI , jego rezygnacja była wymuszona i wynikiem podstępu - czyli nieważna , bez względu na jej błędy . Papież może być tylko jeden , papież „emeryt” to też papież - czyli dodatkowo; nie …Więcej
Kto jest prawdziwym Papieżem , jest sprawą najważniejszą , ponieważ ten kto idzie za fałszywym pasterzem zbłądzi i oddziela się od Chrystusa. Prawdziwym Wikariuszem Chrystusa jest i nie przestał być Benedykt XVI , jego rezygnacja była wymuszona i wynikiem podstępu - czyli nieważna , bez względu na jej błędy . Papież może być tylko jeden , papież „emeryt” to też papież - czyli dodatkowo; nie pełna rezygnacja jest kanonicznie nieważna.
Edward7
Psycho(okultyści) behawioralni , którzy stoją za metodami ujarzmienia narodów w zaplanowanej plandemii (w celu akceptacji nowego ładu) - rządy stosują ich metody „tresowania”, w tym; „wyuczoną bezradność” stosują „warunkowanie instrumentalne” , w celu wyuczenia nowych zachowań. Zachowania które chcą zmienić to przede wszystkim to co stoi za całą kultura i wiarą Chrześcijańską , dlatego bardziej …Więcej
Psycho(okultyści) behawioralni , którzy stoją za metodami ujarzmienia narodów w zaplanowanej plandemii (w celu akceptacji nowego ładu) - rządy stosują ich metody „tresowania”, w tym; „wyuczoną bezradność” stosują „warunkowanie instrumentalne” , w celu wyuczenia nowych zachowań. Zachowania które chcą zmienić to przede wszystkim to co stoi za całą kultura i wiarą Chrześcijańską , dlatego bardziej widoczne w innych krajach prześladowanie wiary Chrześcijańskiej ; zamykanie Kościołów - „szpitali dusz” i uczenie ludzi , alienacji , nienawiści , przez dystans i maski które maja ludzi dehumanizować, pozbawić człowieczeństwa . Niepewność , pozorny bak wyboru, wolnej woli - to metody psycho(okultystyczne), doprowadzające ludzi do tego że nie starają się walczyć i akceptują zniewolenie , które coraz bardziej się zacieśnia. W epoce PRL , mała podwyżka cen , doprowadzała do masowych strajków, a obecnie rządy stosując nowe metody wypracowane przez „psychopatów”, nie mają się czego obawiać w stopniowym „gotowaniu żaby”.

wikipedia.org/wiki/Warunkowanie_instrumentalne Czynniki wpływające na efektywność warunkowania

„Wyuczona bezradność”

Wyobraź sobie, że znajdujesz więźnia w odblokowanej celi więziennej. Zdezorientowany, pytasz go, dlaczego tam siedzi, skoro drzwi do jego celi nie są nawet zamknięte.
„Och, są odblokowane? Nie sprawdziłem ”.
Zapewniasz go, że są odblokowane i ponownie pytasz, dlaczego nie wychodzi.
"Po co się męczyć? Prawdopodobnie złapią mnie, zanim wyjdę.
Rozglądasz się zmieszany. Wyjaśnij mu, że to nawet nie jest więzienie. Że po prostu powiedziano mu, żeby założył pomarańczowy kombinezon i pozostał w odblokowanym pokoju, ale nie musi się do tego stosować. Musi tylko wyjść.
„Nawet jeśli ucieknę, po prostu mnie znajdą i przyprowadzą z powrotem tutaj. Równie dobrze może po prostu pozostać na miejscu ”.

Czy uważasz, że ta historia jest niedorzeczna? Oczywiście, że jest. Ale sytuacja, którą opisuje, jest aż nazbyt prawdziwa. W rzeczywistości naukowcy znają od pół wieku mechanizm, za pomocą którego ludzie mogą skutecznie zamykać się we własnym psychicznym więzieniu… a agencjom wywiadowczym nie zajęło dużo czasu wykorzystanie tych badań.
Dziś przyjrzyjmy się zaskakującej prawdziwej historii tego, jak i jak opinia publiczna została uwarunkowana (fałszywym) poczuciem bezradności oraz - co jest o wiele ważniejsze - co można zrobić, aby przełamać to uwarunkowanie.

Jeśli historia więźnia, który nie ucieknie z otwartej celi, brzmi dziwacznie, rozważ historię Słonia i liny , historia jeszcze krótsza :
W Indiach opiekunowie słoni często uczą słoniątka uległości, przywiązując je do słupka. Będą walczyć ze wszystkich sił, by się uwolnić. Dzień po dniu będą próbować, ale w końcu po prostu się poddadzą. Kiedy słoniątka osiągną dorosłość, nie potrzebują już łańcuchów, aby je przywiązać; wystarczy cienka lina. Jeśli brzmi to jak okrutna rzecz wobec słonia, masz rację. Ale jest też skuteczny. Ogromne, potężne dorosłe słonie mogą być trzymane w miejscu za pomocą cienkiej liny po prostu dlatego, że od urodzenia były uwarunkowane, aby wierzyć, że nie mogą się wyrwać z uwięzi (dlatego np. na początku "plandemi" , były ostre blokady, w celu by ludzie mniej się szarpali na uwięzi dopow.)

Ale podobnie jak wiele rzeczy, które są oczywiste dla tych, którzy pracują ze światem przyrody, ten wgląd musiał zostać „ponownie odkryty” w laboratorium przez niektórych doktorantów psychologii. W tym przypadku Martin Seligman, psycholog z University of Pennsylvania, przeprowadził pod koniec lat 60. serię eksperymentów, które zasadniczo powielały zjawisko słonia i liny. Zatytułowany „ Wyuczona bezradność ”, jego artykuł z 1972 r. Przedstawiający te badania pokazał, jak Seligman i jego zespół poddali dwa zestawy psów bolesnym wstrząsom elektrycznym.

Pierwsza grupa psów została umieszczona w „skrzynce wahadłowej”, gdzie mogły uciec przed porażeniem elektrycznym, przeskakując małą barierkę. Psy te szybko nauczyły się, że przekroczenie bariery chroni je przed wstrząsami i (jak można się było spodziewać) coraz szybciej przekraczało barierę za każdym razem, gdy przeprowadzano eksperyment, aż do całkowitego uniknięcia wstrząsów. Druga grupa psów została umieszczona w czymś, co Seligman opisał jako „hamaku pawłowskim”, z którego nie mogły uciec przed wstrząsami, niezależnie od tego, jak bardzo walczyły. Ta grupa psów zareagowała zupełnie inaczej niż grupa kontrolna po umieszczeniu w pudełku wahadłowym. W pełni dwie trzecie tej grupy nawet nie próbowało uciec przed wstrząsami i dlatego nigdy nie odkryło, że mogą ich całkowicie uniknąć, przekraczając barierę. Po prostu kładli się, jęcząc, aż wstrząsy ustały.

Lekcja z tego eksperymentu jest pozornie prosta: „Zgodnie z naszą hipotezą pies nie próbuje uciec, ponieważ spodziewa się, że żadna instrumentalna reakcja nie spowoduje zakończenia wstrząsu”. Innymi słowy, jeśli chcesz wywołać u psa całkowitą bezradność, spraw, aby uwierzył, że nic, co zrobią, nie zrobi różnicy.
(w" plandemi ", maski dystans nic nie dają - kościoły nadal są zamykane, mimo ich stosowania - gdyż covid w nowej wierze jest "wszechmocny" i "wszechobecny" - i żadne działanie nie powstrzymuje nowego 'bożka" rządów , a jedynie trochę ujarzmia przez okresowe składanie ofiar jak molochowi - w postaci blokad - które niszczą ludzi i przyczyniają się do masowej śmierci przez; depresje - samobójstwa , brak leczenia ... wszystko w celu akceptacji zbawiennej "szczepionki" dopow.)


(...) W eksperymenty na zwierzętach nigdy tak naprawdę nie dotyczą zwierząt. Są o ludziach. W tym przypadku również nie chodziło o to, aby nauczyć się wywoływać bezradność u psów, ale aby dowiedzieć się, jak ten stan bezradności (zwany też depresją) jest wywoływany u ludzi. Jak myślisz, ile czasu zajęło CIA rozpoczęcie uzbrojenia badań Seligmana w celu ich wykorzystania przeciwko swoim wrogom? Jeśli Twoja odpowiedź brzmiała „trzy dekady”, wygrywasz nagrodę! Tak, do czasu wybuchu wojny (terroru) Criminals In Action używali eksperymentów Seligmana jako przewodnika w swoim programie nielegalnych tortur.

JUŻ PRZYCHODZI CIA
Już dawno przestali się skupiać na torturowaniu zwierząt w imię zrozumienia ludzkiej depresji. W 2001 roku Seligman zapoczątkował nową gałąź psychologii poznawczej zwaną psychologią pozytywną, której celem jest "pomoc" ludziom w przezwyciężeniu wyuczonej bezradności ). W ramach tej pracy Seligman wygłosił wykład w bazie marynarki wojennej San Diego w maju 2002 r. Na temat tego, jak jego badania mogą pomóc amerykańskiemu personelowi - jego własnymi słowami - „oprzeć się torturom i uniknąć udanego przesłuchania przez porywaczy”. Wśród około stu osób obecnych na tym wykładzie był jeden szczególnie entuzjastycznie nastawiony do twórczości Seligmana: dr Jim Mitchell, emeryt wojskowy i psycholog, który podpisał kontrakt na świadczenie usług szkoleniowych dla CIA. Chociaż Seligman nie miał wówczas o tym pojęcia, Mitchell był - jak teraz wiemy - jednym z kluczowych architektów programu nielegalnych tortur CIA .

Naturalnie, zainteresowanie Mitchella przemówieniem Seligmana nie polegało na tym, jak można je zastosować, aby pomóc amerykańskiemu personelowi przezwyciężyć wyuczoną bezradność i oprzeć się torturom, ale raczej na tym, jak można je wykorzystać do wywołania wyuczonej bezradności u celu CIA i wzmocnienia tortur. Jak opisał New York Times w raporcie na ten temat w 2009 roku: Dr Mitchell, jak powiedzieli koledzy, wierzy, że wywołanie wyuczonej bezradności w przedmiocie przesłuchań Kaidy może zapewnić, że zastosuje się on do żądań oprawcy. Wielu doświadczonych przesłuchujących nie zgodziło się z tym twierdzeniem, twierdząc, że tak zdemoralizowany więzień powiedziałby wszystko, o czym myślał, że przesłuchujący oczekuje.

Nic dziwnego, że Mitchell postąpił po swojemu i, co równie nieoczekiwane, osoby poddane tym technikom zaczęły mówić wszystko, czego oczekiwali ich przesłuchujący, dokładnie tak, jak przewidywali. Mitchell i jego kolega, dr Bruce Jessen, pomogli w kierowaniu „przesłuchaniem” w 2002 roku Abu Zubaydah - który był podtapiany 83 razy w ciągu jednego miesiąca - oraz rzekomego „sprawcy” 11 września, Khalida Szejka Mohammeda, który „przyznał się” do działania w 11 września po 183 podtopieniu i pozbawieniu snu na ponad sześć dni. Techniki te były tak skuteczne, że nie tylko dały świadectwo, które stanowiło podstawę Raportu Komisji z 11 września (a tym samym do dnia dzisiejszego stanowi podstawę oficjalnej historii z 11 września).

W chorobliwy sposób eksperymenty CIA w wywoływaniu wyuczonej bezradności dowiodły, że Seligman odkrył ważne spostrzeżenia na temat zjawiska psychologicznego. Z pewnością można stworzyć warunki do złamania czyjejś woli i skłonienia ich do przyznania się do wszystkiego, czego chcą ich oprawcy(...) Niestety, zbyt często ofiary tego uwarunkowania po prostu przyswajają sobie ten przekaz i na tym się kończą. Są to ludzie, którzy spędzają czas na forach internetowych i sekcjach komentarzy, głosząc, że nic się nigdy nie zmieni, odrzucając każdy pomysł lub alternatywę, która kiedykolwiek została zaproponowana. Chociaż krytyczna analiza idei jest zawsze ważna, ofiary wyuczonej bezradności nie zdają sobie sprawy, że zostali zamknięci w psychicznym więzieniu przez swoich byłych mistrzów. Podobnie jak więźniowie w naszej hipotetycznej otwartej celi więziennej, nie tylko stracili nadzieję na ucieczkę, ale nawet przestali szukać drogi ucieczki(...)
Przynajmniej może nam to pomóc uświadomić sobie, że drzwi do naszej psychicznej celi więziennej są otwarte. Wszystko, co musimy zrobić, to wyjść za drzwi. więcej - CC- biuletynu Corbett Report .

Psychologia - nauka demonów
Psycho-okultystyczna masowa hipnoza telewizji
Psychologia zamiast religii
Psychopolitycy u władzy i zbiorowa terapia okultystyczna

Jedyna rzeczą którą może wyzwolić ludzi w zaplanowanej „pandemii” to prawda, ujawnienie spisku kłamców, i ich metody działań, jednak wszystkie wysiłki są skazane na niepowodzenie jeżeli nie pragnie się Jedynej Prawdy - którą jest Jezus Chrystus