Szatan
"Napisałem list do siostry Łucji z Fatimy za pośrednictwem jej biskupa, gdyż nie można było tego uczynić bezpośrednio. I stało się coś niewiarygodnego. Choć zupełnie nie spodziewałem się odpowiedzi na moje pismo, w którym prosiłem jedynie o modlitwę, kilka dni później otrzymałem bardzo długi list podpisany własnoręcznie przez siostrę Łucję (obecnie znajduje się on w archiwum Instytutu). Jak stwierdziła w nim siostra Łucja: Ostateczna bitwa pomiędzy Bogiem i szatanem zostanie stoczona o małżeństwo i rodzinę. Nie lękaj się jednak, gdyż każdy, kto działa na rzecz świętości małżeństwa i rodziny spotka się z przeciwnościami i będzie go się zwalczać, właśnie dlatego, że jest to kwestia decydująca. Kończąc, siostra Łucja napisała: Matka Boża jednak już zmiażdżyła szatanowi głowę."
Kard.
Carlo Caffara
Adwokat diabła W procesach beatyfikacyjnych i kanonizacyjnych advocatus diaboli szuka „haków” na przyszłych błogosławionych i świętych. Tę funkcję rzecznika publicznego ustanowił …Więcej
Pomijając zawarte przesłanie: fizjonomia siostry Łucji młodej i po 1960r. świadczy o manipulacji i podmianie. Kto do tej pory nie rozumiał, to teraz już rozumieć powinien, że Watykan został przejęty. Wiemy, że globalistów (sług szatana) na to stać. A w jakim celu? Żeby wykazać, że KK można wcisnąć każdy kit. To samo z Medjugorie. Budują jedną światową religię. Otwórzcie oczy.
"Siostra Łucja" post-1960 to jeden z największych wałów posoborowia.
Home - Sister Lucy Truth
@Lilianna w ogrodzie
Owa "jakaś tam zakonnica" właśnie przekazała to przesłanie.
Dlatego pani próba przeciwstawienia s. Łucji przesłaniu z Fatimy jest bez sensu.
Zdążyłem się zorientować że w post-cywilizacji obrazkowej chodzi o obrazki a nie logiczną całość.
Jednak ja do tej post-cywilizacji nie należę.
To proszę nie pisać na publicznym forum, to nie będę miał okazji czytać.
A jak mam okazję to czasem komentuję - tak to działa w Internecie.
Jak najbardziej na temat - bo list jaki dostał Caffara w 1980 przypuszczalnie nie pochodzi od siostry Łucji.
Mamy okazję do wielu treści , ale z nich nie korzystamy , bo nie chcemy. Proszę nie chcieć.
Co mam nie chcieć?
Wstawia pani coś co jest przypuszczalnie niezgodne z prawdą - opinia pismoznawcza, którą zlecał biegłemu P. Chojnowski: …
obejmuje jeden z listów 1980 i inne pisane po 1960 i stwierdza że jest wysoce prawdopodobne że listy te pisała jedna osoba ALE NIE SIOSTRA ŁUCJA z uwagi na niezgodności ze wcześniejszymi próbkami pisma s. Łucji.
Zatem jest wysoce prawdopodobne że Caffara nie dostał żadnego listu s. Łucji, tylko kogoś innego, kto te listy pisał w ramach wielkiej mistyfikacji będącej częścią ukrywania trzeciej części przesłania z Fatimy, o które pani tak, jak deklaruje wyżej, dba - cytuję: "najważniejsze jest przesłanie Maryi".
Nie wykluczam , że pan nie ma racji , mogę się mylić , pomniejszam rolę zakonnic , z jedną mieszkałam dwa tygodnie i miałam dość . Nie jest dla mnie jasne to podmienianie zakonnic , tego nie rozumiem i tego nie będę zagłębiać . Szkoda czasu , już późno.
Jeszcze jedno - nie było żadnego "promotor fide" (nie wiem po jakiemu to jest, na pewno nie po łacinie). Był promotor fidei (dopełniacz od: fides) i już go nie ma po demolce procesu kanonizacyjnego jaką zrobił JPII by uruchomić swoją "fabrykę świętych", której smutne skutki oglądamy.
"Nie jest dla mnie jasne to podmienianie zakonnic , tego nie rozumiem i tego nie będę zagłębiać"
---
A szkoda, bo to wiąże się bezpośrednio z ukryciem i zafałszowaniem przesłania z Fatimy - wbrew poleceniu Matki Bożej, zgodnie z którym miało być ujawnione do 1960.