Pejzaż kłodzki II
Gdzie Nysa dróg ku morzu szuka
przez strome śląskich gór bariery
się spierał ksiądz Jan z Nepomuka
ze świętym Franciszkiem Ksawerym.
Po mostu stronach dwóch stanęli,
gdzie kłodzkiej fary wież cień pada
i zdania swe tam rozwinęli
pierwszemu komu przejść wypada.
- Franciszku, ojcze, ty idź przodem,
apostoł w świecie żeś bywały,
ja tylko mam z czeskim narodem
praktykę, jam księżyna mały.
Dalekich pogan tyś nawracał,
kościoły w Azji tyś budował,
ja trwałem przy praskich pałacach,
gdzie biskup rządcą mnie mianował.
Twe ciało zepsuciem nietknięte
do Indii od Chin wrót wieziono,
grzebano mnie w Wełtawie mętnej
a przedtem bok mi przypieczono.
- Mój Janie, skromność twa uderza –
Franciszek rzekł mu w odpowiedzi –
Tyś bronił prawego papieża,
tyś chronił świętość też spowiedzi.
Jam dotrzeć do Chin nie podołał,
w Japonii dzieło me zmarnione,
ty strzegłeś przed królem Kościoła,
zdobyłeś męczeńską koronę.
Uznaję twe niezłomne męstwo
w zawodach o wieczną nagrodę,
więc muszę oddać ci pierwszeństwo
a zatem pójdź na moście przodem.
Lecz żaden z nich nie zrobił kroku,
łagodny lecz nieprzejednany,
gdy nagle ujrzeli że z boku
jest Chrystus Pan Ukrzyżowany.
Most stał się jak szeroka brama,
iż obaj łatwo się zmieścili,
i aby upaść do stóp Pana
z ochotą wspólnie pospieszyli.
![](https://seedus3932.gloriatv.net/storage1/6yd4u55q0zq6ugydtrlqq2yzzzcy52b2kg1gh74.webp?scale=on&secure=8gB36r5wZrr5_gRV5VEREQ&expires=1718775736)
Most kłodzki - po prawej św. Jan Nepomucen, po lewej w środku Ukrzyżowanie, dalej św. Franciszek Ksawery
przez strome śląskich gór bariery
się spierał ksiądz Jan z Nepomuka
ze świętym Franciszkiem Ksawerym.
Po mostu stronach dwóch stanęli,
gdzie kłodzkiej fary wież cień pada
i zdania swe tam rozwinęli
pierwszemu komu przejść wypada.
- Franciszku, ojcze, ty idź przodem,
apostoł w świecie żeś bywały,
ja tylko mam z czeskim narodem
praktykę, jam księżyna mały.
Dalekich pogan tyś nawracał,
kościoły w Azji tyś budował,
ja trwałem przy praskich pałacach,
gdzie biskup rządcą mnie mianował.
Twe ciało zepsuciem nietknięte
do Indii od Chin wrót wieziono,
grzebano mnie w Wełtawie mętnej
a przedtem bok mi przypieczono.
- Mój Janie, skromność twa uderza –
Franciszek rzekł mu w odpowiedzi –
Tyś bronił prawego papieża,
tyś chronił świętość też spowiedzi.
Jam dotrzeć do Chin nie podołał,
w Japonii dzieło me zmarnione,
ty strzegłeś przed królem Kościoła,
zdobyłeś męczeńską koronę.
Uznaję twe niezłomne męstwo
w zawodach o wieczną nagrodę,
więc muszę oddać ci pierwszeństwo
a zatem pójdź na moście przodem.
Lecz żaden z nich nie zrobił kroku,
łagodny lecz nieprzejednany,
gdy nagle ujrzeli że z boku
jest Chrystus Pan Ukrzyżowany.
Most stał się jak szeroka brama,
iż obaj łatwo się zmieścili,
i aby upaść do stóp Pana
z ochotą wspólnie pospieszyli.
![](https://seedus3932.gloriatv.net/storage1/6yd4u55q0zq6ugydtrlqq2yzzzcy52b2kg1gh74.webp?scale=on&secure=8gB36r5wZrr5_gRV5VEREQ&expires=1718775736)
Most kłodzki - po prawej św. Jan Nepomucen, po lewej w środku Ukrzyżowanie, dalej św. Franciszek Ksawery