Współczesny świat zgubił Adwent
Współczesny świat zgubił Adwent.
Przykrył go lampkami, kolędami granymi już w listopadzie, błyszczącymi choinkami ustawianymi wtedy, gdy Kościół dopiero zaczyna wołać: „Przyjdź, Panie Jezu”.
Ludzie chcą świąt bez drogi, radości bez oczyszczenia, światła bez ciemności. Wszystko „już”, wszystko „natychmiast” — jakby Bóg miał wejść w nasze życie w rytm galerii handlowych. Patrzę na to jako bernardynka i mówię wprost: to nie jest Adwent. To jest ucieczka od prawdy. To jest próba wypełnienia pustki hałasem, żeby nie usłyszeć własnego głodu Boga.
Adwentowa ciemność nie jest dekoracją liturgiczną. To jest wołanie Kościoła, który przez wieki wiedział, że człowiek musi najpierw przejść przez noc, by naprawdę zapragnąć Światła. Ojcowie Kościoła mówili, że „Chrystus przychodzi do tych, którzy Go oczekują”, a nie do tych, którzy „ładnie udekorowali dom”.
Dlatego Adwent dla niektórych osób jest tak niewygodny — bo nie pasuje do współczesnej mody. On nie świeci, nie …Więcej
Tylko, że oni nie czekają na Zbawiciela. Jakie zbawienie? i po co? Dzisiejszy świat tworzą ateiści, którym wystarcza dobry nastrój wytworzony przez ateistyczną muzykę, światełka, choinki i pyszne jedzonko. Syty świat nie potrzebuje Boga. Panie Jezu przyjdź!