Nie wolno świętować tragicznej rocznicy reformacji

Sobór Florencki wyklucza od zbawienia tych, którzy nie należą do Kościoła (Patrz: www.interia.pl).

Sobór Trydencki natomiast przypomniał i potwierdził, że jest ważny chrzest udzielany przez heretyków w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego, z intencją czynienia tego, co czyni Kościół katolicki (Patrz: www.interia.pl).

Jak pogodzić i zrozumieć tę pozorną sprzeczność?

Ks. Jan Kracik wyjaśnia:

«Sobór Florencki zda się wykluczać od zbawienia tych, którzy nie pozostają w wyraźnym związku z Kościołem, ale dotyczy to osób świadomie z nim zrywających czy walczących. Skoro chrzest udzielany przez akatolików jest ważny, to daje potrzebną do zbawienia łaskę uświęcającą, którą traci się tylko przez grzech. Można ją zaś odzyskać przez żal doskonały. Trwanie przy błędzie często nie wynika ze złej woli, lecz łączy się ze szczerym przekonaniem. Teologowie odróżniają przecież herezję formalną i materialną. Tej drugiej ulega i wielu katolików, pojmując prawdy wiary, bez zdawania sobie z tego sprawy, inaczej niż uczy Kościół albo też akceptując całą jego naukę, znaną im mgliście lub wyrywkowo. A jednak nie przestają być oni członkami Kościoła» (Ks. Jan Kracik "Poza Kościołem nie ma zbawienia. Historia pojmowania formuły"Ks. Jan Kracik - Poza Kościołem nie ma zbawienia. Historia pojmowania formuły źródło: opoka.org.pl/…/poza_kosciolem.…).

Chrzest protestantów jest ważny warunkowo, a więc gdy poznają prawdę na temat religii katolickiej, mają obowiązek przystąpienia do jedynego i prawdziwego Kościoła katolickiego. Dopóki trwają w nieświadomości niezawinionej, nie mają winy z tego powodu. Z chwilą, gdy poznają prawdę katolicką, lecz nie zechcą przystąpić do Kościoła, nie mogą być zbawieni.

Chrześcijanie, którzy urodzili się w rodzinach protestanckich nie ponoszą żadnej winy z tego powodu, ponieważ nikt nie wybiera sobie okoliczności narodzin. Nie wolno traktować takich ludzi na równi z pierwszym pokoleniem protestantów, żyjących za czasów Lutra, którzy wcześniej byli katolikami i zdradzili wiarę katolicką, przyjmując herezje Lutra.

Wielu protestantów bez własnej winy nieznających prawdy katolickiej oddaje w naszych czasach życie za Chrystusa, ginąc z rąk muzułmańskich fanatyków. Nie jest to możliwe bez łaski Bożej. Heroizm wielu mordowanych współczesnych protestantów odważnie oddających życie za Chrystusa zawstydza ogromną większość współczesnych, letnich katolikóW.

Nie wolno także zapominać, że to również źli katolicy przyczynili się do wybuchu reformacji i szybkiego rozpowszechnienia herezji Lutra. To nie kto inny, lecz właśnie źli katolicy zdradzali wiarę katolicką i chętnie przyjmowali herezje Lutra nierzadko z powodu przewidywanych korzyści materialnych (warto przeczytać: Źli katolicy przyczynili się do reformacji Lutra; oraz: Papież Aleksander VI miał kochanki i dzieci).

Należy mieć świadomość, że encyklika Piusa XI "Mortalium animos" jako taka i w całości nie należy do świętego depozytu wiary, dlatego jedynie upartych i nachalnie wciskających swoją fałszywą naukę sekciarzy mamy obowiązek unikać (2 J 1, 10).

Nie wolno katolikom unikać i odtrącać protestantów dobrej woli, którzy są otwarci na prawdę, a zwłaszcza gdy szczerze poszukują prawdy. Mamy obowiązek przekazać takim ludziom jedyną prawdę katolicką (Mk 16, 15), a to jest niemożliwe w przypadku przyjmowania wobec nich postawy szczelnego izolowania się (typowo sekciarskiej postawy). Poza tym obecna sytuacja w Europie wymaga współpracy z niekatolikami w obronie przed islamską inwazją.

Czy można mieć wątpliwości odnośnie konieczności ekumenicznej współpracy z kalwinem Viktorem Orbanem w dziele obrony Europy przed podstępną inwazją islamu? Czy może raczej należy powiedzieć Orbanowi prosto w twarz: "Ty heretyku! Nie będziemy z tobą współpracować, aż nawrócisz się na jedyną prawdziwą wiarę katolicką!"? Pytanie jest retoryczne (warto przeczytać: Prof. Jerzy Robert Nowak "Viktor Orbán jako obrońca wiary"; źródło: www.niedziela.pl/…/Viktor-Orb225n-…).

Mamy obowiązek modlitwy za Viktora Orbana, aby odnalazł jedyną prawdę katolicką i przystąpił do jedynego prawdziwego Kościoła katolickiego, poza którym nie ma zbawienia. Nie należy jednak odkładać współpracy z nim do momentu jego konwersji na katolicyzm, lecz już teraz trzeba współdziałać w dziele obrony Europy przed inwazją islamu.

Nawet bp Schneider przyznał, że powinniśmy współpracować z niekatolikami w obronie objawionej prawdy Bożej i stworzonego przez Boga prawa naturalnego (patrz: Bp Athanasius Schneider - Ekumenizm jest konieczny; źródło: Interview with Bishop Athanasius Schneider).

Ks. prof. Tadeusz Guz stwierdził (patrz: film), że wspólne wspominanie (nie świętowanie, lecz pełne smutnej refleksji wspomnienie) tragicznej rocznicy reformacji samo w sobie nie jest złem i grzechem pod warunkiem, że odbywa się w całej prawdzie i ma na celu pozyskanie protestantów dla jedynego prawdziwego Kościoła katolickiego.

Wszystko zależy od intencji, dlatego grzechem i aktem apostazji jest świadome i radosne świętowanie tragicznej rocznicy reformacji z powodu samej reformacji.

Podobnie nie jest złem obchodzenie przez Polaków wspólnie z Niemcami rocznicy napaści hitlerowskich Niemiec na Polskę pod warunkiem, że ma na celu przypomnienie Niemcom odpowiedzialności za ten dramat i strona polska nie ukrywa całej prawdy na temat straszliwego zła agresji niemieckiej.

Wszystko zależy od intencji, dlatego jest grzechem i zdradą Polski świadome i radosne świętowanie tragicznej rocznicy napaści niemieckiej z powodu samej napaści na Polskę.

Nie wolno stronie katolickiej skupiać się tylko i wyłącznie na pozytywnych skutkach reformacji, która sama w sobie była straszliwym złem, mimo iż Bóg wyprowadził z tego zła wielkie dobro dla Kościoła w postaci np. reformy życia religijnego poprzez powrót do źródeł, czy powstania nowych ruchów religijnych skoncentrowanych na życiu religijnym i osobowej relacji z Chrystusem.

Strona katolicka nie może więc ukrywać całej prawdy na temat straszliwej tragedii, jaką była reformacja i wypływające z niej negatywne skutki w postaci oderwania całych mas katolików od Kościoła i krwawych wojen religijnych, a także destrukcji moralnej narodów europejskich. Strona katolicka musi wyartykułować całą prawdę o reformacji, która nie była "dziełem Ducha Świętego", lecz straszliwym dopustem Bożym.

Nie wolno stronie katolickiej przemilczać aspektów nauczania katolickiego, które stanowią kwestie drażliwe dla protestantów. Nie wolno doprowadzać do kompromisu w sprawach wiary poprzez promowanie irenizmu. Nie wolno utwierdzać w błędach naszych braci odłączonych od jedynego prawdziwego Kościoła.

Sobór Watykański II napomina:

«Całą i nieskazitelną doktrynę trzeba przedstawić jasno. Nic nie jest tak obce ekumenizmowi jak fałszywy irenizm, który przynosi szkodę czystości nauki katolickiej i przyciemnia jej właściwy i pewny sens» (Unitatis redintegratio 11).

Święta Kongregacja Nauki Wiary ostrzega:

«Należy do tego dodać kilka słów na temat ekumenizmu. Stolica Święta rzeczywiście pochwala tych, którzy w duchu soborowego Dekretu o ekumenizmie podejmują inicjatywy zmierzające do rozwijania miłości wobec braci odłączonych i do przybliżenia ich do Kościoła; ubolewa jednak z tego powodu, że są również tacy, którzy - interpretując na własną rękę dekret soborowy - popierają działalność ekumeniczną, obrażającą jedność wiary i Kościoła oraz propagują niebezpieczny irenizm i indyferentyzm całkowicie obcy duchowi Soboru»(Poufny List do Przewielebnych Biskupów Konferencji Episkopatów o interpretacji dokumentów Soboru Watykańskiego II).

Św. Jan Paweł II przypomina:

«Nie chodzi tu o modyfikacje depozytu wiary, o zmianę znaczenia dogmatów, o usunięcie z nich istotnych słów, o dostosowanie prawdy do upodobań epoki, o wymazanie niektórych artykułów Credo pod fałszywym pretekstem, że nie są one już dzisiaj zrozumiałe. Jedność jakiej pragnie Bóg, może się urzeczywistnić tylko dzięki powszechnej wierności wobec całej wiary objawionej. Kompromis w sprawach wiary sprzeciwia się Bogu, który jest Prawdą. W Ciele Chrystusa, który jest drogą, prawdą i życiem (por. J 14,6), któż mógłby uważać, że dopuszczalne jest pojednanie osiągnięte kosztem prawdy?» (Enc. "Ut unum sint" 18; żródło: opoka.org.pl/…/ut_unum_1.html).

«Co się zaś tyczy kwestii spornych, Sobór nakazuje, aby cała doktryna była jasno przedstawiana»(Enc. "Ut unum sint" 18; żródło: opoka.org.pl/…/ut_unum_1.html).

«Oczywiście pełna jedność będzie musiała opierać się na przyjęciu całej prawdy... Należy zatem absolutnie unikać wszelkich form redukcjonizmu albo łatwych uzgodnień» (Enc. "Ut unum sint" 36; żródło: opoka.org.pl/…/ut_unum_1.html).

«Tak więc bycie razem, które zdradzałoby prawdę, byłoby sprzeczne z naturą Boga,który obdarza swoją jednością oraz potrzebą prawdy, zakorzenioną głęboko w głębi każdego ludzkiego serca» (Enc. "Ut unum sint" 18; żródło: opoka.org.pl/…/ut_unum_1.html)EPISKOPAT POLSKI na Konferencji prasowej OGŁASZA - Centralne obchody jubileuszu 500-lecia Reformacji odbędą się w Warszawie

Nigdy nie wolno zapominać, że:

- istnieje tylko jedna i jedyna prawdziwa religia objawiona przez Boga - katolicka;

- istnieje tylko jeden i jedyny prawdziwy Kościół założony przez Jezusa Chrystusa - katolicki;

- poza Kościołem nie ma zbawienia.

- do tego jedynego i prawdziwego Kościoła katolickiego mamy obowiązek przyprowadzić wszystkich protestantów, a także wszystkich ludzi wszelkich narodowości i religii, nade wszystko własnym przykładem prawdziwie chrześcijańskiego życia.

Módlmy się za naszych odłączonych od Kościoła braci protestantów, aby poznali i przyjęli całą prawdę katolicką i przystąpili do jedynego prawdziwego Kościoła katolickiego, poza którym nie ma zbawienia.