Kard. Sarach wzywa katolików do dawania jasnego i jednoznacznego świadectwa wierze katolickiej

Znak Królestwa Bożego

Jeśli chrześcijanin, podobnie jak kameleon, przybiera kolory swojego otoczenia, nie stanowi już namacalnego znaku Królestwa Bożego: a przecież jesteśmy powołani, aby nadawać smak środowiskom, w których się znajdujemy przez dawanie jasnego i jednoznacznego świadectwa naszej katolickiej wierze – mówił w sobotę, 23 września, ks. kard. Robert Sarah podczas Ogólnopolskiego Forum Duszpasterskiego, które odbyło się w Poznaniu.

Prefekt watykańskiej Kongregacji ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów był gościem specjalnym spotkania w stolicy Wielkopolski pod hasłem: „Jesteśmy napełnieni Duchem Świętym (por. Dz 2,4)”. Słowa te są tematem przyszłorocznego programu duszpasterskiego Kościoła w Polsce.

W auli Centrum Wykładowo-Konferencyjnego Politechniki Poznańskiej ks. kard. Sarah wygłosił referat nt. „Duch świętości w Kościele”. Przypomniał, że Duch Święty objawia się jako Ten, który jest od samego początku związany z Wieczernikiem. – Z Wieczernika, z tego małego pomieszczenia, wyszedł Kościół katolicki napełniony tchnieniem Ducha Świętego, aby z czasem zdobyć cały świat dla Chrystusa – mówił do uczestników forum gość z Watykanu.

W prezentowanym wykładzie zauważył, że misja Kościoła nie zależy od inicjatywy człowieka, ale jest owocem działania Ducha Świętego. Prefekt watykańskiej Kongregacji ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów zwrócił uwagę na najważniejsze posłannictwo Kościoła, którym jest „misja duchowa i nadprzyrodzona, zmierzająca do zbawienia dusz i roztaczająca opiekę nad ciałem o tyle, o ile jest to ukierunkowane na zbawienie duszy".

Ks. kard. Sarah przypomniał, że ekonomia sakramentalna Kościoła jest ściśle powiązana z misterium wylania Ducha Świętego na Kościół, a „świętość i uświęcenie Kościoła, dzieła Ducha Świętego, dokonują się w sposób bardzo konkretny poprzez materialną widoczność siedmiu świętych znaków sakramentalnych”.

Zaznaczył, że mówiąc o statystykach i liczbach w Kościele, nie należy zwracać uwagi na liczbę wiernych, ale na świętość i jedność Kocioła. – Nie bójmy się, Drodzy Bracia, jeśli czasami w pewnych miejscach lub w pewnych momentach nasza liczba zmniejsza się do niewielkich, nawet bardzo niewielkich rozmiarów – mówił gość z Watykanu. – Dla Kościoła kluczową jest nie kwestia ilości, ale świętości, jedności Kościoła w Duchu Świętym, jedności doktryny i nauczania moralnego – podkreślił purpurat.

Prefekt watykańskiej Kongregacji ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów przestrzegał też przed „wywietrzeniem soli naszej wiary", „kupczenia słowem Bożym lub jego zafałszowaniem". – Nie wolno nam poświęcać jakości duchowej na rzecz liczb, w przeciwnym wypadku będziemy mieli wielu takich, którzy definiują się katolikami, ale którzy głęboko zasmucają Ducha Świętego przez swoje postępowanie i przez skażone grzechem serca – stwierdził prelegent. Podkreślił, że jeżeli poświęca się prawdę po to, aby uniknąć trudności wpisanych w dawanie świadectwa wierze, chrześcijanin nie jest już solą i na nic się nie przyda. Ks. kard. Sarah przypomniał, że Jezus prosi nas, abyśmy nie pozwolili wywietrzeć soli naszej wiary, co wiąże się z koniecznością wytrwania w wierze katolickiej i zachowaniem ciągłości nauczania moralnego Kościoła.

– Należy więc na poziomie duszpasterskim koniecznie odnaleźć właściwą równowagę pomiędzy elitarnym rygoryzmem, który każe wyobrażać sobie Kościół jako wspólnotę doskonałych, a szkodliwym laksyzmem, który nawet przy dobrych intencjach przyciągnięcia do Kościoła jak największej liczby wiernych, dokonuje nieuprawnionych cięć w dziedzinie doktryny wiary, nauczania moralnego Kościoła i obyczajów – podkreślił purpurat.

Mówiąc o zachodniej kulturze, zauważył, że pojęcie grzechu zostało w niej rozmyte i prawie już nie funkcjonuje w świadomości społecznej, a wśród wiernych, ale także kapłanów, obserwuje się niechęć do sakramentu pojednania. Ks. kard. Sarah wyraził opinię, że przyczyną takiego stanu rzeczy jest „powszechne duchowe zdezorientowanie, polegające na zachowaniu z jednej strony ogólnego przeświadczenia o własnej grzeszności, z drugiej zaś na zatraceniu świadomości co do natury grzechu, a w konsekwencji do konieczności wyznania go i błagania Boga o wybaczenie”.

Prefekt watykańskiej Kongregacji ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów stwierdził, że zgodnie z dzisiejszym sposobem myślenia dla wielu nic nie jest już grzechem. – Cudzołóstwo już nie istnieje, są tylko ludzie, którzy żyją razem, ponieważ się kochają; kochać spontanicznie i szczerze, według własnych subiektywnych upodobań i tendencji, nie jest już grzechem – mówił gość z Watykanu. Zaznaczył, że w ten sposób rozumuje się dzisiaj również wewnątrz Kościoła katolickiego. – A jest tak dlatego, że nie wierzy się już w Chrystusa, czyli nie traktuje się poważnie ceny za Jego Krew przelaną w ofierze za nas jako za grzeszników. Jeśli już nie wierzymy w grzech, nie potrzebujemy też odkupienia, zbawienia i Chrystusa, a Jego wcielenie i śmierć są dla nas bezużyteczne. Nie musimy już żałować za popełnione zło i nawracać się – stwierdził ks. kard. Sarah.

Przypomniał, że zgodnie ze słowami Jezusa, Tym, który przekona świat o grzechu, sprawiedliwości i sądzie, jest Duch Święty.

Podkreślił również, że „niezawodnym znakiem, że Duch świętości działa w naszych sercach, jest to, że poważnie traktujemy nasz grzech, nie lekceważymy go, nie stroimy sobie żartów ze straszliwej śmierci Chrystusa na Krzyżu”. Jeśli jednak Duch Święty nie działa w nas, konsekwencje są odwrotne: „grzech nie jest traktowany poważnie; głosi się lub pisze, że można dopuszczać się wszystkiego lub prawie, oraz że wszystko jest dopuszczalne dla człowieka posiadającego subiektywnie dobre intencje; nie zwraca się uwagi na konsekwencje własnego postępowania; żyje się w stanie ustawicznej okazji do popełnienia grzechu; lekceważy się sakrament pojednania; nie żałuje się za grzechy, a nawet okazuje pogardę lub wyśmiewa tych, którzy pokutują”.

Prelegent zachęcił do zaufania uświęcającemu działaniu Ducha Świętego, który jest w nas. Przypomniał, że otrzymaliśmy Ducha Świętego, który jest Duchem męstwa Chrystusa. – I tej mocy potrzebujemy dzisiaj znacznie bardziej niż kiedykolwiek. Tak wiele zła, tyle zamieszania, wątpliwości i obaw, które wypełniają nasze serca i umysły. Bądźmy mężni! Zaufajmy uświęcającemu działaniu Ducha Świętego, który jest w nas! – zaapelował ks. kard. Sarah.

W tym roku po raz pierwszy forum duszpasterskie organizowane w Poznaniu przybrało nazwę ogólnopolskiego.

W spotkaniu wzięli udział przedstawiciele parafii, członkowie różnych ruchów, stowarzyszeń katolickich i parafialnych rad duszpasterskich z całego kraju, m.in. z diecezji warszawskiej, łódzkiej, kaliskiej, tarnowskiej, toruńskiej, zielonogórsko-gorzowskiej, koszalińsko-kołobrzeskiej oraz poznańskiej.

Organizatorem Poznańskiego Forum Duszpasterskiego była Akcja Katolicka.

Źródło: naszdziennik.pl/…/189535,znak-kro…
Matricaria
Chrześcijanin to nie kameleon,to oczywiste.Moim ulubieńcem jest kot, choć o kociej wierze nie mówi sie zbyt dobrze ale to jest błędne określenie.Mój kot zanim zje to chwilę nieruchomo medytuje nad jedzeniem,czyli po swojemu coś tam myśli dziękczynnego.I jak dba o futro,wiadomo, żeby Stwórca mógł chwalić się swoim dziełem.Ciekawe czy Łódź jest gotowa na nowe doświadczenie w wierze,przyjdzie im …Więcej
Chrześcijanin to nie kameleon,to oczywiste.Moim ulubieńcem jest kot, choć o kociej wierze nie mówi sie zbyt dobrze ale to jest błędne określenie.Mój kot zanim zje to chwilę nieruchomo medytuje nad jedzeniem,czyli po swojemu coś tam myśli dziękczynnego.I jak dba o futro,wiadomo, żeby Stwórca mógł chwalić się swoim dziełem.Ciekawe czy Łódź jest gotowa na nowe doświadczenie w wierze,przyjdzie im się teraz oswoić z rzadko występującym osobnikiem www.tapeta-rys-3.na-pulpit.com
ELZBIETA SPITALNIAK
KARD. SARAH naucza nas Ewangelia bo wierzy w obecnosc w Boga-w zywym slowie. Jest wzorem PASTERZA KK.
mk2017
Jeśli chrześcijanin, podobnie jak kameleon, przybiera kolory swojego otoczenia, nie stanowi już namacalnego znaku Królestwa Bożego: a przecież jesteśmy powołani, aby nadawać smak środowiskom, w których się znajdujemy przez dawanie jasnego i jednoznacznego świadectwa naszej katolickiej wierze.