Ależ oczywiście: wielu kapłanów, także nie związanych z SSPX nauczyło się odprawiać Mszę w rycie rzymskim, dzięki pomocy kapłanów Bractwa. Część z nich odprawiała te Msze w kościołach parafialnych zanim nie zostali z nich wyrzuceni. Podobnie jeśli chodzi o rozprowadzanie literatury katolickiej dotyczącej Mszy w tradycyjnym rycie to SSPX działa m.in. przez swoje wydawnictwo Te Deum
Natomiast kościoły parafialne nie należą i nie będą należały do jurysdykcji SSPX, więc jeśli biskupi miejsca nie będą chcieli współpracować z SSPX (np. powierzając im opiekę duszpasterską nad jakimś kościołem) SSPX wejścia do kościołów parafialnych nie będzie miało. Taka jest rzeczywistość i zawsze taka była w Kościele (tj. że biskup decydował kogo wpuszcza do parafii a kogo nie- obecnie, jak wiadomo po Traditionis Custodes jest tendencja żeby nie wpuszczać nawet księży "indultowych").
SSPX też nie wybierze pani papieża, który zarządzi by Msza wszędzie była, bo nie jest od tego.

Czytelnym znakiem? Chyba pani żartuje. Od noszenia wizerunków Chrystusa z koroną na głowie nikt się nie dowie na czym polega królowanie Chrystusa.

To tak jak neo-katolicy chodzą na NOM i nawet nie wiedzą że Msza Św. jest Ofiarą Chrystusa, uobecnieniem Ofiary Krzyżowej.

Wie pani co lepiej by ukazało królowanie Chrystusa? A choćby list otwarty do prezydenta Dudy z rozliczeniem dopełnienia przez niego przyrzeczeń złożonych publicznie w Łagiewnikach, w listopadzie 2016 roku.
Bo tak mamy jak w wypadku marszu niepodległości - pochodzą z flagami, nie bardzo wiadomo na czym ta niepodległość ma polegać i zapał kończy się wraz z rozejściem do domów kiedy tak naprawdę powinna dopiero się zaczynać praca.

Nie, nie zartuje.
Tak samo mozna powiedziec ze noszenie sutanny przez ksiazy nie jest czytelnym znakiem a jest.

Proszę nie generalizowac I dzielic ludzi na NOM I nie NOM bo w obudwuch formach czesc ludzi nie wie o co chodzi.

Proszę taki list napisac a ludziom dac maszerowac jesli tak chca pokazać swiatu w co wierza tym bardziej ze druga czesc swiata chce pokazać golizne I zepsucie.

,,druga czesc swiata chce pokazać golizne I zepsucie.,,

I już utarło się ,że w tym przypadku mamy być ,,tolerancyjni,, ...natomiast procesje różańcowe już budzą wątpliwości a nawet ośmieszanie ....i takich to mamy katolików .
Nie może tak być ,jak za komuny ,ze wiara to osobista sprawa i tylko w Kościele ...nie my jesteśmy żywymi ludźmi ,którzy pracują ,chodzą po ulicy i właśnie KAŻDY SKRAWEK ZIEMI POWINIEN BYĆ OMODLONY.

@Koza Nutria
"Proszę nie generalizowac I dzielic ludzi na NOM I nie NOM "
---
A to dlaczego, skoro taki problem - jak wynika z mojego doświadczenia - występuje jedynie w rozmowach z wiernymi Nowego Porządku?

"a ludziom dac maszerowac jesli tak chca pokazać swiatu w co wierza"

---
Przecież nie chodzi o pokazanie tego w co ci ludzie wierzą (bo tego nie wiemy, przypuszczam że znaczna część kojarzy tylko koronę na głowie bo nikt im nie wytłumaczył na czym to polega - w końcu posoborowie to pozwijało owo królowanie z państw, gdzie jego ślady, choćby w konstytucjach, jeszcze były) tylko - jak wynika z tytułu głoszenie Chrystusa jako króla.

@Jota-jotka
"Nie może tak być ,jak za komuny ,ze wiara to osobista sprawa i tylko w Kościele..."
---
Ależ oczywiście że nie. Podobnie, nie może być tak że wiara to osobista sprawa i tak naprawdę ignoruje się na czym to królowanie Chrystusa polega.
Bo przecież nie maszeruje się po to żeby się dobrze poczuć tylko, żeby osiągnąć jakiś cel czyli pokazać w przestrzeni publicznej o co w tym królowaniu Chrystusa chodzi. A nie chodzi o to by pokrzyczeć sobie, bo to fajnie brzmi: Chrystus Królem Polski i po sprawie.

PS Ostatnie tego typu wołanie na wiatr w Łagiewnikach, w roku 2016 skończyło się bezprecedensowym, nieznanym wcześniej w Polsce upadkiem podczas "kowidozy" roku 2020 i 2021, i to powinno być jakąś nauką.

Pan tego zapewne nie zrozumiał
napisałam ,,KAŻDY SKRAWEK ZIEMI POWINIEN BYĆ OMODLONY.,,

To nie oznacza jak pan napisał;

,,przecież nie maszeruje się po to żeby się dobrze poczuć tylko, żeby osiągnąć jakiś cel czyli pokazać w przestrzeni publicznej o co w tym królowaniu Chrystusa chodzi. A nie chodzi o to by pokrzyczeć sobie, bo to fajnie brzmi:,,

@Jota-jotka
"Pan tego zapewne nie zrozumiał
napisałam ,,KAŻDY SKRAWEK ZIEMI POWINIEN BYĆ OMODLONY.,,"
---

Królowanie Chrystusa nie polega na "omodleniu" choć modlitwa jest ważna, tylko na praktycznym zaprowadzaniu praw Bożych i Chrystusowych oraz władzy Chrystusa w rodzinie, sąsiedztwie, miejscowości, narodzie, państwie.

"Abyśmy zaś moc i istotę tego panowania określili, krótko powiemy, że składa się na nie trojaka władza, której, gdyby brakło, nie moglibyśmy nawet zrozumieć panowania. (...) Chrystus Jezus dany jest ludziom jako Odkupiciel, w którym pokładać mają nadzieję, ale zarazem jest On prawodawcą, któremu ludzie winni posłuszeństwo. Ewangelie bowiem nie tyle opowiadają o Nim, że ustanowił prawa, ile raczej przedstawiają Go, jak ustanawia prawa; o tych wszystkich, którzy przykazania Jego zachowywać będą, w różnych okolicznościach i w różnych słowach, mówi Mistrz Boski, iż dadzą oni dowód swojej miłości względem Niego i w miłości tej wytrwają. O władzy zaś sądowniczej, którą Jezus otrzymał od Ojca, sam mówi do żydów, oskarżających Go o znieważenie spoczynku sobotniego, gdy uzdrowił cudownie paralityka: bo Ojciec nikogo nie sądzi, lecz wszystek sąd dał Synowi. W tej władzy sądowniczej, jako rzecz nieodłączna od sądu, mieści się także i to, aby sędzia miał prawo nagradzania i karania ludzi jeszcze za ich życia. A ponadto przysługuje Chrystusowi władza tzw. wykonawcza, gdyż wszyscy rozkazów Jego słuchać powinni i to pod groźbą zapowiedzianych kar, których uporni uniknąć nie mogą. (...)

Jeżeli panujący i prawowici przełożeni mieć będą to przekonanie, że wykonują władzę nie tyle z prawa swego, jak z rozkazu i w zastępstwie Boskiego Króla, każdy to zauważy, jak święcie i mądrze będą używać swojej władzy i jak bardzo zważać będą, wydając prawa i polecając je spełniać, na dobro ogółu i na godność ludzką swoich podwładnych. (...)

Jeżeli więc teraz nakazaliśmy czcić Chrystusa - Króla całemu światu katolickiemu, pragniemy przez to zaradzić potrzebom czasów obecnych i podać szczególne lekarstwo przeciwko zarazie, która zatruwa społeczeństwo ludzkie. A zarazą tą jest zeświecczenie czasów obecnych, tzw. laicyzm, jego błędy i niecne usiłowania; wiadomo Wam zaś, Czcigodni Bracia, że zbrodnia ta nie naraz dojrzała, lecz już od dawna ukrywała się w duszy społeczeństwa. Zaczęło się bowiem od tego, że przeczono panowaniu Chrystusa Pana nad wszystkimi narodami; odmawiano Kościołowi władzy nauczania ludzi, wydawania praw, rządzenia narodami, którą to władzę otrzymał Kościół od Chrystusa Pana, aby prowadził ludzi do szczęścia wiekuistego. I wtedy to zaczęto powoli zrównywać religię Chrystusową z innymi religiami fałszywymi i stawiać ją bezczelnie w tym samym rzędzie; następnie podporządkowano ją pod władzę świecką i wydano ją prawie na samowolę rządu i panujących; dalej jeszcze poszli ci, którzy umyślili sobie, że należy zastąpić religię Bożą jakową religią naturalną, naturalnym jakimś wewnętrznym odruchem. A nie brakło i państw, które sądziły, że mogą się obejść bez Boga i że ich religią to - bezbożność i lekceważenie Boga. (...)

Skoro Chrystusowi Panu dana jest wszelka władza na niebie i na ziemi: skoro ludzie najdroższą Krwią Jego odkupieni, nowym jakby prawom poddani zostali Jego panowaniu: skoro wreszcie panowanie Jego całą naturę ludzką obejmuje, jasną jest rzeczą, że nie ma w nas władzy, która by wyjęta była z pod tego panowania. Trzeba więc, aby Chrystus panował w umyśle człowieka, którego obowiązkiem jest z zupełnym poddaniem się woli Bożej przyjąć objawione prawdy i wierzyć silnie i stale w naukę Chrystusa; niech Chrystus króluje w woli, która powinna słuchać praw i przykazań Bożych; niech panuje w sercu, które, wzgardziwszy pożądliwościami, ma Boga nade wszystko miłować i do Niego jedynie należeć; niech króluje w ciele i członkach jego"

(Pius XI - Quas Primas)

V.R.S
Szanuje pana doświadczenie i ma prawo się pan na nim opierać.
Moje doświadczenie pokazuje mi ze żadna grupa nie jest wolna od niewiedzy i przeinaczania.

Ja znam rodziny wielodzietne które chodzą na Msze wszechaczasow wcale nie dlatego ze jest to wspaniała liturgia tylko dlatego że " jest to środowisko gdzie dobrze wychowają dzieci" - nie ma miejsca tutaj miejsca więc na dążenie do świętości tylko względy czysto praktyczne.
Również są i tacy którzy chodzą na Msze świeta w starym rycie bo to jest cool i hipsterskie a oni lubią być inni,są i tacy którzy chcą czuć się lepsi.

Znam zaś tych którzy chodząc ma NO dążą szczerze do świętości. Znam też kompletnych ignorantów.
Nie ma więc tutaj miejsca na generalizowanie, ci czy tamci są lepsi.

Tak, Królowanie Chrystusa zaczyna się po 1 od naszego serca, potem od tego co jest w rodzinach i w państwie.

Na pochody też jest miejsce.
Masoni wiedzieli co robią niosąc sztandary szatana i Maksymilian widział impakt tego. Czyli to nie jest tak ze jest to bez znaczenia.
Idąc w pochodzie obwieszczasz coś światu.