Ja również byłem zwolennikiem przeszczepów i tak samo zacząłem mieć wątpliwości co do moralności tego procederu po wyjściu z ignorancji w jakiej żyłem. Gdzieś czytałem lub oglądałem wypowiedź lekarza, który tłumaczył, że nie pobiera się organów od martwych ludzi bo one już kilka minut po śmierci nie nadają się do przeszczepów. Dlatego stosuje się sformułowanie "śmierć mózgowa" aby móc pobierać organy od żywych ludzi. Osoby którym się podaje środki zwiotczające nadal czują jak się ich żywcem tnie lecz nie są w stanie nic z tym zrobić. Podawał przypadki ludzi którzy mieli być poddani przerobieniu na organy ale wybudzili się z tej "śmierci mózgowej" dzięki ludziom którzy wybudzają ze śpiączek. Opowiadał o przypadkach gdy dało się ujrzeć w obliczach tych dawców organów przywiezionych z wypadków jeszcze grymasy bólu podczas takich zabiegów. A w pamięci mamy jeszcze historię z Polski z ratownikami medycznymi podającymi środek zwiotczający osobom wiezionym do szpitala by zarobić na organach. W sieci lata od pewnego czasu filmik gdzie możemy zobaczyć sceny z jakiegos szpitala za naszą wschodnią granicą gdzie starzy ludzie w pieluchach lub nadzy leżą na stołach, podłodze z rozciętymi brzuchami a personel w maskach chodzi spokojnie wokół tego makabrycznego widoku i tnie następnych. Nie na moje nerwy.

Tak właśnie myślę, że kto sobie życie kupuje poprzez transplantację, ten śmierć sobie kupuje - bo kosztem śmierci kogoś innego. Zwłaszcza jeśli chodzi o dzieci, bo organy dzieci pochodzą bardzo często z czarnego rynku. Mordowane są po prostu porwane dzieci i... wycina się im żywcem organy!

I teraz ciekawostka: nigdy na Telegramie nie ocenzurowano mi jakiegoś wpisu, nie usunięto, prócz jednego: kiedy pokazałem jak mała dziewczynka (blondyneczka) jest w jakiś podziemiach prowadzona przez Arabów na prymitywną salę operacyjną. Boże, jak wspominam płakać się chce. Jaka biedna istota w rękach potworów - i dlaczego? Żeby gdzieś tam mogło żyć inne dziecko. Bo rodzice zrobili zrzutkę. I ten film mi Telegram usunął.

To wiedzcie, że nawet tutaj ktoś zgłasza i nawet tam, po stronie głównych administratorów jest ktoś, kto pragnie ukrywać prawdę. A sprawy dzieci są jak zauważyłem najbardziej tuszowane na świecie. Choćby w Polsce, jest jakiś facet z Sosnowca ma Fundację Dobrego Pasterza. Od lat nie może się przebić ze sprawami porwań. Nikt się tym nie chce zająć.